Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pablos87

co dalej??? milczeć czy walczyć???

Polecane posty

Gość gość
No i autor pewnie poszedł na żebry do tej "księżniczki przechodzonej"pod pretekstem odebrania reszty rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co do Ciebie autorze dotrze? I kiedy?bo używasz czasu przyszłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Enigmatyczna odpowiedz.Życzę Ci szybkiego czasu,będzie krócej i mniej boleć psyche i dusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję,że oczerniła mnie swojej rodzinie . Dlaczego ludzie którzy odchodzę od siebie kłamią, nie mówią prawdy dlaczego się rozstali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniulka aniulka
Hej Czujesz czy wiesz ? Bo to jest różnica. Jeśli jesteś pewny ze nic z tego nie będzie to olej to co myśli jej rodzina niewarto . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczonażyciem35
prześledziłam twoje posty, a raczej godziny. napisałeś, że pracujesz ale chyba na 1/10 etatu. nie da się pracować jak wół, żeby spłacić kredyt i siedzieć non stop na forum. 34 tysiące to nie problem dla kogoś kto pracuje ale siedzenie kobiecie na głowie, oczekiwanie, ze będzie ciebie utrzymywała i spłacała może jeszcze twoje długi, to bezczelność! zamiast siedzieć i się żalić, że kobieta nie chciała brać sobie na głowę twoich (nie jej) długów + utrzymywać dorosłego chłopa, to byś się wziął do roboty, a nie tylko gadał. znam ten typ: romantyk, mydlący oczy i żerujący na uczuciach kobiet. chceniem kredytu nie spłacisz tylko pieniędzmi! ona nie przestraszyła się 34 tysięcy, ona przestraszyła się, że całe życie będzie na ciebie zapierdzielać, a ty pan romantyk, popracujesz sobie (o ile w ogóle) kilka h w miesiącu, ugotujesz obiadek, wysilisz i pójdziesz na pocztę (o jejku, jakie to męczące), a po tym jak ona styrana wróci z pracy, popatrzycie sobie w oczka i powiesz, że ją kochasz. Idź do psychiatry! i nie ma tutaj złośliwości. życzę ci z całego serca, żebyś znalazł dobrego lekarza, który odnajdzie w tobie prawdziwego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doświadczonażyciem35 2015.10.30 Prawda jest taka,że masz tu racje, ,że cięzko jej brać na głowe czyjeś kredyty. Ale to moj kredyt i ja go spłacam i ona swoj spłaca-po części bo jej mama dokłada. A czy siedzenie w fotelu 7h w urzędzie jest męczące? KREDYT KREDYTEM, ale osoba ktora kocha, znajdzie zawsze wyjscie z sytuacji oczywiście jeśli jej zależy na tej osobie., teraz juz wiem ,ze była ze mną bo było jej dobrze. Każdy z nas ma kredyt .Po za tym jak ktoś na tobie ,żerował to widać ,że sama chciałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałem jeszcze raz twój wpis...pieprzysz od rzeczy- Tak bym to w skrócie skomentował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim za rady!...powoli dochodzę do siebie. Staram się nie myśleć o tym, bo wiem ,że gdybym znów zaczął...już bym się nie pozbierał. Duzo rozmawiam z ludzmi , staram się uprawiać sporty...i dostaje odpowiedzi z ogłoszenia ktore dalem w internecie w spr dodatkowej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku 34 tys. to żaden dług.Na twoim miejscu wzięłabym dodatkową pracę i w pół roku jest po długu. Nie z takich opresji ludzie wychodzili. Mój mąż też miał kredyt i to sporo wyższy od twojego ale przez 6 miesięcy pracował po 18 godzin dziennie. Dla chcącego nic trudnego. Może spłać dług , odłóż większą gotówkę i spróbuj odzyskać byłą jak już wyjdziesz na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku,to sprawa przeszla,facet dochodzi do siebie a ty mu radzisz ją odzyskiwać.!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle czasu to za mało, żeby sie tak na prawdę poznać i żeby wiedzieć jak się do siebie pasuje i czy w ogóle. To jest cały czas etap poznawania siebie nawzajem. nie ma co sie przejmować takimi rzeczami, a jeżlei bardzo duże są róznice między wami, to się rozejdźcie. lepiej teraz niż później jak już bedziecie mieli dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez ona go rzucila!! a autor nie pisze juz od dosc dawna!rady z bereta:( tak to jest gdy sie wybiorczo czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pablos87
Witajcie, nie ma o co się sprzeczać. Najlepszym doradcą jest czas. Cóż widzialem się z nią przed świętami... Tak tak... Nic dobrego. Na poczatku roku, nalisalem jej kilka słów prawdy gdy po tych hm 3miesiacach zobaczylem ją znow na portalu randkowym, gdzie na rozstaniu mowila takie rzeczy, ze za glowe sie zlapalem. Ze za szybko, ze chce byc sama ze jest jej źle ze jednak chce byc sama,itp. A tu niespodzianka myk i juz szuka nastepnego. No to napisalem jej prawde, ze nie wie czego sama chce, z kim chce i mnie oklamywala sama. Ze skoro szuka milosci to musi ją sama okazywać, odwzajemniac, a nie zebym to ja przy niej skakał jak wściekły zająć. Poczucia bezpieczeństwa? Gdzie była gdy jej potrzebowałem? Pojawił się problem... Dała nogę, tyle z jej bezpieczeństwa, a sama oczekuje od kogoś. Było coś jeszcze ale to nie istotne. Napisalem jej podczas tej rozmowy ze widzialem ją na portalu, na drugi dzień juz jej nie bylo. Zirytowany napisalem jej prawdę, tak jak wspomnialem wyżej. Poleciałem prawdą po całości, oczywiście odebrała to jako atak, ze "ktoś kto niby kocha nie pisze takich rzeczy. Zebym nie robil sobie nadziei bo nie będziemy razem. Na koniec ze nie chce mnie znać i ze mam wiecej nie pisać . Usunęła Fb! Dziś 7 rano sms od niej. Hej Paweł kiedy oddasz mi te $ bo kiedys pozyczyłes. A co u Ciebie? Wporzadku? Pozdrawiam . Skracam wiele w tych wypowiedziach. Juz mialem spokojną głowę, Napisalem jej szczere slowa i bylo mi lzej a tu z rana klin z obuchem. Co u mnie, wporzadku, w pracy robię każde szkolenie jakie tylko sie da, wniosek o upadlosc jest w sądzie, zaczynam nabierac wagę bo stres mnie zjadl przez ostatnie pol roku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropna jest. Jak jesteś w stanie, to oddaj jej te pieniądze i niech spada. Zapomnij o niej, zajmij się w 100% sobą, a w najmniej oczekiwanym momencie, poznasz tą właściwą, gwarantuję. Wszystkiego dobrego, w Nowym Roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to się mówi : Ma tupet. Jestem w szooku., że pisze do mnie i jeszcze pyta czy "wporzadku?", jestem taki, że Ok, napisała, to odpiszę. Oczywiście, nie bez irytacji. Zapytałem na początku smsa "to już mnie" znasz"? Czy tylko na Facebooku mnie nie chcesz znać i mnie usunełaś?. Oczywiście nie odpisała. Szczęśliwego Nowego Roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×