Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pablos87

co dalej??? milczeć czy walczyć???

Polecane posty

Gość gość
Moim zdaniem nie ma sensu korespondencja z nia i tlumaczenie,bo to nic nie da a przedluzy twoj bol wewnetrzny. Najlepszym sposobem,bo najmniej boli jest calkowite odcięcie,blokadu na komunikatorach,ustawic spam w telefonie,napisac krótko "Dziekuję za wspołny czas,ale juz nie chcę z Tobą rozmawiać na zadne tematy.Życzę Ci pomyślnosci w zyciu". Zdobadz się na coś,co ukróci Twoją szarpaninę,zwłaszcza,ze doszly Ci jeszcze inne klopoty. Posluchaj tej rady,inaczej będziesz wciąż rozdarty a z tego i tak nic nie będzie,bo oboje tworzyliscie chory układ,nie związek. Posluchaj starszej i takiej,co kilka razy kierowała sie wyjasnianiem,proszeniem,przebaczaniem,zaczynaniem od nowa. To nie ma sensu!!!Najlepszy jest odgrzewany zimą bigos,ale nie powalone relacje. Jej tlumaczenie o twoich płatnosciach,zaległościach swiadczy o niedojrzałości życiowej,mentalnej,emocjonalnej.Byłbys-jakby co-zawsze motorem tej relacji.A zwiazek to dwoje,razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat zamknięty, dzięki za wysłuchanie mnie i moje ostatnie podrygi w walce o bycie z drugą osobą, za krytykę i za dobre rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniulkaaniulka
Może jeszcze coś z tego będzie, może ona zrozumie.... Chciałbyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniulkaaniulka wczoraj Może jeszcze coś z tego będzie, może ona zrozumie.... Chciałbyś? Aniula...już mi się pomysły skończyły z kim mógłbym jeszcze porozmawiać ,a raczej koleżanki których mógłbym się poradzic. Dużo mi dają te rozmowy , bo kto inny jak kobieta może zrozumieć drugą kobietę. Jej zachowanie dużo mi daje do myślenia...całuje, przytula, na drugi dzień po zerwaniu pisze jak się czuję. Czy powinienem ją odtrącić a dokładnie to co robi??? przed chwilą pisałem z koleżanką, stwierdziła ,że za szybko zdecydowaliśmy się na związek , praktycznie nie znając siebie,że spr się między nami za szybko potoczyły. Niczego tak bym nie chciał jak cofnąć czas.... i być dalej przy niej. Pisze tak bo to przeżyłem. Ja i ona nie powiedzieliśmy sobie prawdy teraz już to wiem. Ale kto jej "wodę z mózgu" robi ,nie mam pojęcia bo widzę,że bardzo to przeżywa. Czy się wstydzi ,że miała chłopaka który ma kredyt na działalność??? czy,żyję wciąż poprzednimi związkami???, czy rodzina taki ma wpływ na jej życie ??? Chciałbym,żby ZROZUMIAŁA i małymi krokami i pozwoliła nam zacząć jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie nasz związek legnie pewnie ma długi tylko że on nic sb z tego nie robi ty choć masz wyżuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablos,z tego nic nie bedzie a na pewno nie partnerski zwiazek,bo ona ma zalegle duze problemy emocjonalne,mentalne,zyje przeszlosacia. To nie jest,ze ona zrozumie,pstryk,bedzie lepsze nowe. Na to nie ma szans. Ty kochasz jej wyobrazenie-jaka ona dobra,wrazliwa,placzecie jak niedojrzale dzieciaki,bo nie umiecie oboje zwiazku tworzyc. Na krotki czas masz tyle od niej zarzutow,ktorych byc nie powinno!!! Miales podane rady co zrobic a Ty dalej swoje mazgajenie.To jest z serii "co by bylo,gdyby..".No nic nie będzie,bo jestescie oboje neurotyczni,oboje uzaleznieni od ledwie blahych przejawow zainteresowania,bierzesz to omylkowo za uczucia glebokie a to jest slizganie sie po powierzchni wody,by za chwile wpasc w nia i sie utopic.Takie odmęty,syf,muł. Masz podane racjonalizmy a Ty dalej rozkminiasz. Ma kobieta po 30-tce a mentalnosc nastolatki.To nie moze sie udac,bo czlowiek sie nie zmienia z dnia na dzien. Poza tym-zakladajac,ze ona nie moze miec dzieci.Naprawde chcialbys kiedys spedzic zycie z bezdzietna neurotyczka,płaksa,żadajacą wciaż księzniczką i bez potomstwa,gdy juz do niego dojrzejesz?... Pół roku rozwalasz na mikrocząsteczki i nie chcesz zrobić nic dla siebie: odejść,przeciąć.Wiesz,że nie usunięty wrzód moze byc śmiertelne jak go w porę nie usuniesz jednym cięciem? Bądz takim chirurgiem własnego życia,przetnij,uciekaj z chorej relacji i przestań wyobrazac sobie,że.."żyli dlugo i szczęśliwie",bo tak nie będzie. Mówię Ci to z powodu wiedzy,którą posiadam.Reszta nalezy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniulkaaniulka
Ja nie raz takie sytuacje przechodziłam, a Ty Pablos dobrze ze masz tu miejsce do pogadania ale decyzje musisz podejmować sam. Nikt z nas tutaj nie ma prawa namawiać Ciebie do jakiejkolwiek decyzji bo to Twoje życie i Twoje uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś To po części fakt, wciąż chciałbym zrozumieć jej zachowanie. Neurotyczka??? była w związku 10 lat i w drugim 1,5 roku. Jej gesty które miałem okazję obserwować "Neurotyzm jest jedną z cech osobowości. Jego znakiem szczególnym jest nadwrażliwość emocjonalna, chwiejność oraz permanentne poczucie lęku. Neurotykowi trudno odnaleźć się w świecie. Ma problemy z nawiązywaniem i utrzymywaniem bliskich kontaktów." To coś nowego dla mnie. Aniulka zgadzam się, decyzję muszę podjąć sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablos,z długiego,mądrego w tresci posta wybrałeś tylko jedno slowo.Wynalazłes definicję i co?to,że ona była z kimś 10 lat wcale nie świadczy,ze nie była i jest neurotyczna,niedojrzała emocjonalnie,itd. Mylisz miłość z zaplątaniem,zauroczeniem. Na dodatek wygląda,że zamierzasz to ciągnąć dalej,odpowiadać na smsy dziwne,itd.Ona Tobą manipuluje,moze na chwilę jeszcze jesteś jej do czegos potrzebny? Nie chcesz przyjąć oczywistych prawd więc motaj się dalej.Wkrótce tu wrócisz z płaczem,że nie wuszło,bo to lub owo. Jesteś zaślepiony wizja o miłości,której nie ma. Jak chcesz żyć z jej toksycznym ojcem i zaborczą matką,prawdopodobnie we dwoje,bo mówisz,ze przyszlość bez dziecka,to Twoj wybor zycie w chorej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nawet jest neurotyczką to nie powód ,żeby człowieka zostawić, wręcz przeciwnie powinno się ją zrozumieć i wspierać. A jak to się potoczy... nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablos, człowieku każdy z nas jest Panem swojego losu i jeśli faktycznie kobieta jest neurotyczką, pogubiona w swoich emocjach, to pora wziąć się garść i iść na terapię! Nie żadne wspieranie i pomoc, ludzie dorośnijcie! Takie osoby jak ona niszczą życie innym, człowiek z problemami psychicznymi powinien dojrzeć, podnieść się i poszukać pomocy u specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez to ona ciebie zostawiła!!!!!!!!!!!! A ty "zbawiciel ludzkich dusz"będziesz ja rozumiał i wspieral?przeciez Ty sam masz problemy z psyche wiec sciagniecie się oboje w dół. Tyle osób po podobnych przezyciach oraz posiadajacy rozlegla wiedze Ci pisalo a Ty brniesz w swoje chore pomysly. Rzeczywiscie pora zamknać watek,bo bijesz glowa o beton,szkoda czasu wiecej na Ciebie Pablos,sorki,taka prawda. P edz i wspieraj calą rodzinę,bo tam wszyscy pierd..ci a potem zmarnowany i tak sam zostaniesz,bo nie rozgraniczasz milosci od zauroczenia,pół roku masz za pół życia..Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
To jest mężatka czy rozwodka? Bo przebrnelam przez dwie strony tego dramatu i dwa razy pytałeś ja dlaczego nie ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest 32 letnia panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Więc sie dopytywal dlaczego nie jest panną z dzieckiem, wtf? Słabe to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tak-ona ukrywa,nie chce powiedziec,ale jakoby moze nie mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingaaaa
Pablos zycze ci abys szybko doszedl do siebie wazne ze sobie radzisz i to sie liczy, wszyscy juz chyba co mieli madrego powiedzieli a ty doskonale zdajesz sobie sprawe ,czasem poprostu serce nie sługa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ingaa,ale że co,serce nie sluga?-ma być swiadomy,że to klapa i dalej w tym tkwić,bo serce nie sluga?no właśnie w jego przypadku sluga chorej manipulacyjnej 'relacji'. Mnie jakby kobieta wypomniała,że pomieszkiwalem u niej(czyt.na krzywy ryj w jej mniemaniu choć wcześniej sama to zaproponowała,ja się dokładam ile mogę,sprzatam,gotuję,itd)za niby free,to by mnie więcej na oczy nie zobaczyła! Byli chwilę a juz tyle wymówek,zgrozo,kimze jest ta "księżniczka"po 30-tce?! Ogarnij się chłopie,jesteś wciąż w chorym układzie,nie związku. Uciekaj póki czas i zastanów się dlaczego pchasz się w toksyczny układ,byś tego błędu póżniej nie popełnił. Jesteś emocjonalnie zalezny od niej-rozmyslasz,rozkminiasz zamiast spieprzać i nie dywagować co ona przeszła a czego jeszcze nie doświadczyła.Jesteś niedowartościowany chłopaku,przyjrzyj sie skad ten schemat,że lecisz na oślep?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingaaaa
to znaczy ze serce nie sluga aby sobie juz darowal te rozmyslania ,stalo sie. , bylo minelo i tyle a teraz zaczal sie nowy rozdzial w jego zyciu bez niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to dojdzie do mnie, to będzie to tylko wspomnieniem. Póki co w głowie siedzi mi nie pojęte jej rozumowanie,że nie zostawiła mnie z powodu problemów ,kredytu bo mi pomagała a zostawiła dlatego ,że nie powiedziałem jej prawdy. wtf??? powiedziałem,że to była kwestia czasu, powiedziałbym bo zaczynało mi to ciążyć, zresztą dla mężczyzn to nie takie proste. I jeśli jest to powód do rozstania to ja p***** k**** m** a co z tym ,że nie powiedziała o chorobie??? - Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie powiedziałeś prawdy? A ona była z Tobą taka szczera?! Sama ukrywała ważną sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość ...nic , nie była szczera...i co??? zaakceptowałem to i wybaczyłem bo tak powinno być w związku, dla mnie to nie tragedia,z każdej sytuacji jest wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi mi o to, czy zaakceptowałeś, czy nie. Nie lubię ludzi, którzy oczekują od innych cech, których sami nie posiadają. Tobie miała za złe, że nie byłeś szczery, ale w tym, że ona coś ukrywała nie widziała nic złego. I jeśli 87, to Twój rocznik, to jesteś jeszcze młody i dzisiaj może Ci nie przeszkadzać wizja braku dziecka, ale za 3-5 lat, możesz chcieć zostać ojcem. I jak już ktoś pisał, kochasz za bardzo, mam takie właśnie wrażenie, będzie Ci ciężko stworzyć związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy będzie mi cięzko stworzyć związek? po takich sytuacjach ciężko jest od nowa komuś zaufać. A dziecko w tych czasach to nie problem, każdy z nas słyszy, o tym ,że pary długo starają się o dziecko i jakie są ku temu powody ,że tak trudno o nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi o brak zaufania po rozpadzie relacji tylko,ze kochasz za bardzo.Twoja wyobraznia,analizowanie,psie pyzwiazanie,mylenie milosci z zauroczeniem,rozpacz po polrocznej znajomosci,usprawiedliwianie jej zachowan a kompletny brak zdrowego podejscia i myslenia o sobie to uzaleznienie od drugiej osoby,to kochanie za bardzo. Zaufanie to inna para kaloszy. Wybileasz jakimis przykladami staran innych o dziecko,bez skutku.Co innego starania a co innego nie moc miec dzieci w ogole. Idealizujesz te kobiete,niedojrzala doroslą kobietę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×