Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zycie w konkubinacie ,a przyjecie komuni swietejzostałam zwyzywana

Polecane posty

Gość gość
Gościu z 15.58, przecież Ty właśnie postawiłaś człowieka nad Bogiem! Tego mężczyznę, z którym cudzołożysz,a który ma wspólnotę dusz ze swoją ślubną żoną. Konwersja niczego tu nie zmienia. Nie jesteś jego żoną w oczach Boga! Ktoś tu pisał, że woli być potępiona, byle tylko być ze swoją miłością. Aż chciałoby się zapytać, czy wy w ogóle zastanawiacie się nad tym, co piszecie...Masakra jakaś :-o ja nie wierzę w to co czytam wspólnotę dusz ze swoją ślubną RANY CO ZA FANATYZM jaka wspólnota każdy człowiek ma wolną wole i prawo do popełniania błędów :-) on ma wspólnotę dusz bo niechcący zmajstrował jej dzieciaka jak był gówniarzem i zmusili go do ślubu kościelnego O ja p/i/e/r/d/o/l/e co za idiota to napisał i TAK WOLĘ BYĆ POTĘPIONA przez ludzi za moją miłość A BÓG ZOBACZYMY MNIE ROZLICZY Z MOICH GRZECHÓW :-P :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale ślub kościelny wiąże na całe życie. Dusze małżonków są niejako połaczone, te osoby należą do siebie. Każdy inny związek tych osób staje w sprzeczności z tym węzłem, który Bóg już pobłogosławił i zatwierdził. To jest nieodwracalne! W małżeństwie sakramentalnym, o ile jest ważnie zawarte, jest błogosławieństwo Boga. Nawrócenie to powrót do prawowitego małżonka, nawet tzw. "białe małżeństwo" z inną osobą nie niweluje grzechu, bo blokuje taki powrót. Nic tu nie pomogą Twoje krzyki. Tak jest i już. Cudzołożysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czego Ty nie rozumiesz? Do Komunii Świętej wolno Ci przystąpić, jeśli będziesz w sakramentalnym związku małżeńskim z mężczyzną. Z tym, z którym jesteś, nie możesz mieć ślubu kościelnego. Nie wolno Ci więc przystąpić do Komunii Świętej, bo ten pan z Tobą cudzołoży. Nie ma znaczenia, kiedy go poznałaś i jaki był wtedy Twój status materialny. On już ma żonę i Ty nią nie jesteś! Mówiąc wprost-współżyjesz z mężem innej kobiety, co jest grzechem śmiertelnym i wyklucza dostęp do Stołu Pańskiego. Swoją drogą nie rozumiem, jak można wyrzec się łaski uświęcającej dla kogolwiek. Nie ma nic piękniejszego, niż stan po Komunii Świętej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a tak z główka wszytko ok ? heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najbadziej. I z główką i z duszą :D. Za to u Ciebie z wiedzą na temat grzechu kiepściutko, oj, kiepściutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On już ma żonę i Ty nią nie jesteś! Mówiąc wprost-współżyjesz z mężem innej kobiety" xxx Ależ Wy jesteście przepełnieni jadem. I co, lepiej się czujesz, że kopiesz autorkę, że usiłujesz jej pokazać, że nie jest ważna? Dziewczyna jest zdesperowana, ma kryzys bo chce przyjmować sakrament, a Ty ją jeszcze dobijasz. Ty ją w nieszczęściu pocieszać powinnaś/powinieneś. Twój bóg prędzej autorkę by wziął do tego Waszego nieba, niż Ciebie - bo ona cierpi przez brak możliwości przystąpienia do sakramentu. Ty za to unosisz się pychą, że Ty możesz przystępować do sakramentu i plujesz jadem. Pamiętaj, pycha to jeden z Waszych grzechów głównych-ale co tam, ksiądz rozgrzeszył, komunię dał, to święty/a jestem, nie? Taki oto z Ciebie typowy katol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiesz dewoto, o tych ksiezach co g****ili dzieci i kosciol przymykal na to oczy? W Irlandii w kazdej parafii to sie zdarzalo, calymi latami. Albo o tym biskupie co powiedzial, ze dzieci same chca, one szukaja... Armia debilek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko popełniasz świętokradztwo, nie można przyjmować Komunii Św. żyjąc w grzechu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ci księża będą odpowiadać przed Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele, a dla was najważniejsze jest to jedzenie opłatka i rozliczanie tego kto z kim wziął ślub ale się rozstał więc najlepiej nich się położy do trumny i czeka na śmierć?? Nie rozumiem ani tych fanatycznych katoliczek ani tych bab jęczących, że im źle bez opłatka :o Najważniejsze to być dobrym człowiekiem i nie sądzę aby człowiek po rozwodzie tak naprawdę był wykluczony przez Boga to są tylko durne ludzkie dogmaty i przepisy zmieniane lub naginane co kilkadziesiąt lat. Oczywiście kościół jak każda instytucja ma do tego prawo dlatego jeżeli komuś nie pasuje ingerowanie w jego życie to niech się z kościoła wymiksuje. Serio tak wam źle bez komunii? Ja się rozwiodłam z człowiekiem, który po ślubie pokazał prawdziwe oblicze. Pobił mnie niemiłosiernie tak, że straciłam 6 miesięczną ciążę, straciłam też wzrok z jednym oku także przez pobicie. Zostałam pobita w sumie dwa razy. Oczywiście chciałam aby uznano stwierdzenie nieważności, bo przedstawiłam dowody oraz zeznania świadków że mąż krył się ze swoją agresją, krył swoją niepoczytalność i rodzina mu w tym pomagała. Miałam dowody na to. Pokazywałam zdjęcia swojej twarzy, pokazywałam dokumenty na śmierć dziecka, nawet zaświadczenia z sądu i policji te wieprze w kurii widziały i co? I G****O! stwierdzenia nieważności z watykanu nie dostałam choć powinnam, bo było czarne na białym jednak grupka facetów w kieckach stwierdziła, że w sumie to musiałam go prowokować, bezczelnie odmawiałam współżycia, byłam krnąbrna, a teraz w dodatku jestem mściwa, a powinnam spokornieć i wspierać męża w tych trudnych dla niego chwilach hahahaha Tacy "ludzie"zadecydowali o tym, że nie mogę jednak przystępować do komunii dlatego gwiżdżę sobie w tym momencie na dogmaty i przepisy. Komunia straciła dla mnie mistyczny sens i stała się w tamtym momencie bezwartościowym opłatkiem, bo zobaczyłam co za tym wszystkim stoi i co decyduje. Ja i Bóg wiemy jak było. Mogę być wyrzutkiem Jezus też był :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również! w sumie trudno cudzołożę i wcale mi to nie przeszkadza ślub kościelny jak dla mnie nie jest połączeniem dusz na dzień dzisiejszy tylko proformą do zgarnięcia kopert z pokaźnymi sumami (co akurat tu na kafe często jest podkreślane że marnie dać 1000 zł no w miarę już 2ooo tysiaki ale mimo wszystko i tak to jest mało i plebs daje więcej :-D) bierzemy pod uwagę ,że po ślubie wiele się zmienia i to nie wiadomo nigdy na jaką korzyść lepszą gorszą i każdy ma wybór może zostać FANATYCZNYM NAWIEDZONYM KATOLIKIEM który modli się pod figurą a DIABŁA ma pod skórą już tu kilka takich przyjaznych katoliczek tu dziś pisało lub być niedobrą grzesznicą przyznającą się do błędów i cudzołożącą aczkolwiek wierzącą gorliwie i modlącą się do BOGA przez obraz jego majestatu a nie wasze widzi mi się więc delektujcie się komunią nie dziwie się że wam tak smakuje wężowi też pewnie by smakowała jakby był co na niektórych miejscu :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kto wierzy w Jezusa Chrystusa jako swojego Zbawiciela doświadcza odpuszczenia grzechów, bez względu na to jakie by one nie były (Ew. Jana 3.16).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morderca czy cudzołożnik prawdopodobnie będzie musiał ponieść konsekwencje swoich czynów (np. prawne czy rodzinne), bardziej niż ktoś kto jest „jedynie” kłamcą. Ale grzechy mordercy czy cudzołożnika zostają całkowicie i raz na zawsze przebaczone w chwili, gdy człowiek ten zawierzy Jezusowi Chrystusowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, chrzest zmywa grzechy, ale co z tymi popełnionymi już po jego przyjęciu? Niestety, bez spowiedzi się nie da. Bardzo przepraszam, ale jak niby można pocieszyć autorkę tęskniącą rzekomo do sakramentu? Przecież nie chce zerwać z grzechem, ale w nim żyć. To jej wybór. Moja zdolność przyjęcia sakramentu wynika z zachowywania czystości wg stanu a to oznacza współżycie seksualne dla małżonków saramentalnych albo wstrzemięźliwość seksualną dla osób, które nimi nie są. Krótka piłka. Jak widać da się. Trzeba sobie tylko zadać pytanie, kto jest dla mnie priorytetem. Bóg czy człowiek? Co do innych wypowiedzi...to nawet trudno komentować. Ktoś, kto nazywa Boga "opłatkiem" lub pisze "komunia" zamiast "Komunia Święta", najwyraźniej nie wie co pisze. Katolicyzm to sport dla odważnych, ale Jezus powiedział, że droga do nieba jest trudna, więc o co pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ty burkę będziesz nosić dla własnego bezpieczeństwa. Jak to się u nas rozplęgnie, to będzie przesrane. x Autorko według nauk kościoła, żyjąc w konkubinacie, czyli bez ślubu kościelnego, żyjesz w grzechu. Po spowiedzi owszem mogłabyś przyjąć komunię, ale jest ale. Ponieważ w takich przypadkach jak twój, nie ma tak naprawdę postanowienia poprawy i ten grzech, z którego się wyspowiadałaś, będziesz popełniać ciągle. Słyszałam niedawno, że prawo kanoniczne ma się w tej kwestii zmienić i osoby, które mają przeszkodę do zawarcia związku małżeńskiego kościelnego, czyli tak jak jest w twoim przypadku, będą mogły przystąpić do komunii św. Możliwe, że to będzie dotyczyło tylko i wyłącznie osób żyjących w konkubinatach, nie mających kościelnego współmałżonka. Czyli ty tak, twój facet nie. x Jak się jest katolikiem, nieważne czy praktykującym, czy też nie, lub ateistą wychowanym w wierze katolickiej ( a tego jest z 80% ateistów) to powinno się znać podstawowe zasady, a nie wyzywać każdego, kto coś na ten temat wie od katoli. Następna sprawa, księża ru/chacze. Jeśli taki ksiądz, o którym wiem, że cudzołoży, rozdaje komunię, to ja jej z jego rąk nie przyjmuję. Kiedyś zdarzało się, że świeżo po spowiedzi nie szłam do komunii, myślałam, że jestem niegodna, a to ten ksiądz nie był godzien mi jej udzielić, ja to wyczuwałam. Teraz nie chodzę do komunii (nawet do kościoła rzadko), bo biorę antykoncepcję w celach zdrowotnych, ale według niektórych księży, jeśli nie mam szans za zapłodnienie, to nie powinnam współżyć, więc i tak grzeszę (więc spowiedź też odpada, z resztą z jakiej racji mam się spowiadać ze swojego życia intymnego facetowi, który nie ma żony i pełne lędźwie). To mam ich gdzieś, wolę nie chodzić, niż mieć dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ Wy jesteście przepełnieni jadem. I co, lepiej się czujesz, że kopiesz autorkę, że usiłujesz jej pokazać, że nie jest ważna? Dziewczyna jest zdesperowana, ma kryzys bo chce przyjmować sakrament, a Ty ją jeszcze dobijasz. x Ale ona jej nie kopie, wyjaśnia tylko prawo kanoniczne. To tak ciężko zrozumieć? Żyjesz z osobą zaobrączkowaną w kościele z kimś innym, to żyjesz w grzechu. Tak samo dotyczy to chrztu św. dzieci osób niemających przeszkody do ślubu kościelnego. Nie masz ślubu żyjesz w grzechu, więc jak chcesz dać przykład wiary swojemu dziecku. Chociaż w tym przypadku, rodzicom się przeważnie upiecze (zależy od księdza, ale swoje para usłyszy) i dziecko jest chrzczone. Sama hipokryzja księży to osobny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losie vo za taliban, tylko burek brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjaśnia :-) :-D padłam ok no niech wyjaśnia że człowiek ksiądz wziął szmatę i owinąwszy ręce parze młodej połączył ich dusze na wieki BOŻE dopomóż ok superaśnie a co z tymi którzy otrzymują unieważnienie ślubu kościelnego i biorą go po raz kolejny???? które dusze się wtedy gdzie i kiedy szukają :-p brak słów na ten majestatyczny bełkot fanatyczek moherowych brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może niech każdy żyje jak chce my właśnie czekamy na unieważnienie i potem szybki ślub szopka i spokój :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ci tzw uchodzcy jeszcze nie wiedza jak pl beda mieli przesrane :D zacho to miekkie pitki, a jak sie tu te oszolomy z polskimi oszolomami spitkaja to dopiero bedzie wojna religijna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może kilka słów o sobie dawno dawno temu jak miałam jeszcze lat naście miałam straszne problemy ze sobą byłam molestowana seksualnie przez kuzyna i to powodowało u mnie depresję ,lęki często stawałam na puławskiej w warszawie patrzyłam na auta i płakałam z bezradności że taki śmieć jak ja żyć nie powinien pytałam Boże czemu ja czemu mi się to przytrafiło i błagałam go o MIŁOŚĆ bo już nie mogę żyć nie chce i poznałam człowieka nieszczęśliwego w chorym związku stało się to między nami od pierwszego wejrzenia jakby nie było nic po za nami JA wiedziałam że on ma żonę powiedział ,ale uczucie było zbyt silne chcieliśmy to zakończyć tylko że wtedy już by nas nie było na tym świecie ktoś tam tak ładnie napisał o duszach tak zawiązało się między nami moje wymodlone braterstwo dusz jesteśmy ze sobą już bardzo długo i obydwoje zawdzięczamy sobie ŻYCIE mimo że w grzechu według ludzi ,ale czy według BOGA też powiedział wam to sam najwyższy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna nawiedzona idiotka... Albo ci za to placa, bo nabijasz posty? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś najlepszy wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś A jak ktoś jest ateistą, to komunia wcale nie jest dla niego taka święta. Najwyraźniej ktoś zerknął na temat, żeby pomóc autorce, czego Ty - o nieskalana katoliczko - uczynić nie potrafisz. Nie można pomóc, powiadasz. Twój Jezus jakoś pomagał grzesznikom, pocieszał ich, więc jak jesteś taka święta, że aż możesz przystąpić do komunii - idź w jego ślady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tylko Jezus zawsze mówił: "...idź a od tej chwili nie grzesz wiecej"..Widzisz różnicę, czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tylko Jezus zawsze mówił: "...idź a od tej chwili nie grzesz wiecej"..Widzisz różnicę, czy jeszcze nie? x powiedział także, że kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Jesteś bez grzechu? Nie sądzę, a jadem plujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie i tylko banujesz temat i śledzisz a jak nie podoba ci się jakaś wypowiedź bo nie masz nic do powiedzenia to wyzywasz od idiotek o nieskalana czysta istoto beż grzechu :-) już jesteś santo subito :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co Ci chodzi człowieku? Mam powiedzieć kobiecie, która żyje w grzechu, że nie grzeszy i zachęcać ją do przystępowania do Komunii Świętej, przez co popełni kolejny grzech i zada cierpienie Bogu? W imię czego mam kłamać? Poprawności politycznej w stylu "Róbta co chceta!" Nie ten adres. Moja mowa jest "tak-tak, nie-nie", reszta od złego pochodzi. Do tej pani, którą uratował przed ukamienowaniem powiedział Jezus własnie: " ...i ja Cię nie potępiam. Idź a od tej pory nie grzesz więcej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×