Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ew143

Jak mu przetlumaczyc ze robi zle?

Polecane posty

Gość Ew143

Czesc Wszystkim tu obecnym. Pisze na tym forum poniewaz nie mam juz cierpliwosci i sily by swojemu chlopowi wytlumaczyc ze rujnuje swoja relacje z dzieckiem. Otoz moj obecny maz ma coreczke z poprzedniego zwiazku (rozwiodl sie). Po rozwodzie wyjechalismy poza granicy kraju, wiadomo corka zostala pod opieka Mamy ( dziewczynka w wieku 7 lat, w momencie rozwodu 4). Wiadomo ze w momencie wyprowadzki poza granice kraju bardzo rzadki bedzie kontakt osobisty, zostaja skype, telefony, badz ewentualny przyjazd rodzicsa do dziecka badz odwrotnie Od momentu wyjazdu moj dosc czesto staral sie kontaktowac z dzieckiem, staral sie na skype, badz chociaz telefonem, bylam dumna ze pamieta o dziecku, ze zalezy my chociazby na rozmowie przez 2 minuty. Od pewnego czasu, w ogole nie dzwoni, zdazalo sie ze zalegal z alimentami miesiac badz dwa ale zawsze jak juz sie polepszalo finansowo wszystko bylo regulowane, jakis prezent i wtedy juz dzwonil. Martwi mnie to i wkur.. jako jego partnerke i w ogole ze na wlasne zyczenie marnuje sobie i tak marne relacje z dzieckiem ( bo skype i tel to nie to samo co spacer ale zawsze kontakt choc raz na tydzien, dwa) twierdzi ze jak nie zaplacil w danym miesiacu czy spoznia sie choc pare dni a pozniej i tak to regulujemy to on nie bedzie dzwonil bo byla jeczy itp. ( jego ex i tak troche utrudnia kontakty, ale to nie wazne) chodzi mi o to ze on mysli ze jak zaplaci to juz dzwoni wszystko ok, a jak zalega choc jeden miesiac to nie dzwoni, ja rozumiem tak zwana dume meska, czy ma chlop jakies poczucie winy, ale dziecko nie mysli tylko o kasie czy prezentach od Taty, bo przeciez za pare lat nie to mu wykrzyczy. Staram sie to mu wytlumaczyc,delikatnie,zeby nie bylo ze sie wtracam i komentuje, ale zyjemy razem i mimo ze to nie moje dziecko z Nim, chcialabym aby dbal o kontakty z dzieckiem. Jakas porada? dzieki i pozdrawiam. Ew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość15
Nie wiem Ewo czy jest metoda aby to do niego trafiło. Czasem tak jest że im bardziej będziesz nalegać tym bardziej on się 'okopie' na swojej pozycji. Może odpuść i tylko czasem wtrąć coś mimochodem na ten temat. Mamy naprawdę ograniczony wpływ na czyjeś myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ew143
Dobra tylko to juz trwa jakis czas. Staram sie byc bardzo delikatna. Jak nic nie mowie to w ogole nie ma tego tematu badz reakcji. Chcialabym mu pomoc zeby niczego pozniej nie zalowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest twoja sprawa, więc nie rozumiem czemu się wtrącasz i mącisz? to jego córka, jego rodzina i jego decyzje ty jesteś mu potrzebna nie do prawienia morałów tylko do bardziej przyziemnych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. To tak jakby odkurzacz chciał mu śpiewać piosenki!! A przecież wiadomo że odkurzacz jest od odkurzania, a ty jesteś do je... - wiadomo do czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzielas sobie doopka który porzucil żonę i dziecko i sie dziwisz??? Smiech na sali, czego sie po takim spodziewalas. Wartościowy facet nie zostawia żony i nie szuka nowej doopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczynka ma 7 lat, jest już duża i na pewno tęskni za ojcem, a powiedz mi jakie ty masz z nią relacje? Może Ty byś mogła się z nią kontaktować częściej, żeby mała wiedziała że pamiętacie o niej oboje, może moglibyście ją zabrać na ferie zimowe do siebie, założylibyście jej facebooka i tam moglibyście się z nią kontaktować, a nie przez matkę tylko. Rozumiem, że on się obawia byłej no ale nie może uciekać od zobowiązań. Alimenty to nie widzi mi się tylko są to pieniądze na utrzymanie dziecka, nie powinien zalegać. Gdyby mieszkał z nimi nadal to musiałby tak czy siak to dziecko utrzymywać. Nie wiem jaka jest sytuacja, ale bez alimentów na pewno jest im trudniej. Jeden miesiąc bez pieniędzy i sytuacja może być ciężka i napięta nie ma się czego dziwić. Może mógłby wysyłać chociaż część z resztę w przyszłym miesiącu. Z córka może nie będzie tak źle, mała jest co raz starsza jeszcze kilka lat i sama będzie się kontaktować z ojcem bez pośredników :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Ty byś mogła się z nią kontaktować częściej, żeby mała wiedziała że pamiętacie o niej oboje, może moglibyście ją zabrać na ferie zimowe do siebie, założylibyście jej facebooka i tam moglibyście się z nią kontaktować, a nie przez matkę tylko.= ta "propozycja to jakiś KOSMOS!! Dlaczego partnerka nIEODPOWIEDZIALNEGO typa MA PONOSIĆ SKUTKI jego kiepskich decyzji o jego własnym dziecku?? może partnerka jeszcze niech płaci za niego, bieeduulka , alimenty, co?? puknij sie w łeeb. Toże facet nieodpowiedzialny i takiego sobie pani wybrała, to jedno. Ale może wytłumacz swojemu chłoptasiowi( taaak, chłoptasiowi, bo stojący k.. s to nie powód, by by nazywac go mezczyzną),że dziecko nie może poczekać DWA DNI, az tatus przeleje pieniądze, żeby mogło zjeśc obiadek. Ok, oboje rodzice są od współfinansowania potrzeb dziecka, ale to ,że tatus ma obsuwe finansową, dziecka NIE INTERESUJE. ONO MUSI JEŚĆ i MUSI MIEĆ KURTKĘ NA ZIMĘ I BUTY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jescze ZA SWOJEGO facecika pójdziesz kupke do łazienki zrobić? Bo , jak rozumiem, pył spod nóg juz przed nim zlizujesz z podłogi?? Nie, no, rozumioem, wzajemna pomoc, po to jest sie razem, wspieranie itd- ale dziewczyno, wdziełas sobie dupka, bo TY MYSLISZ o OBCEJ DLA CIEBIE DZIEWCZYNCE BARDZIEJ , niz jej WŁASNY TATUŚ!!!!Coś to chyba nie tak, nie uważasz? Dla twojego i twoich przyszłych dzieci, radzę ci ponowne przemyslenie kandydata, bo pamiętaj - facet sie nie zmienia i z twoimi dziećmi nie zmieni się magiczna rózdżką w cudownego tatuńcia( masz na to male, bardzo małe szanse)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu nie tłumacz- sama zastanów sie, kogo sobie wybrałas na partnera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ew143
Ostre sa niektore wypowiedzi ale spodziewalam sie tego. Zyjemy razem, jego dziecka nie traktuje obojetnie, chcialabym zeby dbal o ta relacje z dzieckiem, jesli chodzi o same placenie alimentow to jak zakegamy choc miesiac to wyrownujemy i nie chodzi tu ze on sie uchyla od tego obowiazku wrecz przeciwnie. chodzi mi o to ze coraz rzadziej sie kontaktuje z tym dzieckiem, i wiem ze to moze w przyszlosci zle sie skonczyc, moze na codzien nie widac tej tesknoty bo tego tak nie pokazuje ale ja potrafie to wyczuc. jak z Nim o tym rozmawiam to bardzo delikatnie bo wiem ze to nie latwa sprawa. Bardzo chetnie bysmy zabierali na ferie czy nawet bez okazji na tydzien czy dluzej bo ona na pewno by chciala ale blokuje to matka. nawet jak kupil dziecku prezent to tamta mu wykrzyczala ze chce sie wybielic prezentem a byl to prezent urodzinowy. ciezka jest ta sytuacja ale chcialabym zeby zrozumial ze kontakt regularny z dzieckiem to podstawa. rozmawialam juz wiele razy dajac mu zrozumiec to wszystko ale jakos to nie dziala a nie chce zeby to wplynelo zle na Niego i pozniej mu to dziecko wykrzyczalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak odkurzacz będzie śpiewał!! p.s. Rozumiem że jak "zalegacie" przez miesiąc, to sami przez ten miesiąc też nie jecie? Nie myjecie się? Nie mieszkacie? Czy wy nie rozumiecie że opóźnienie w łożeniu na dziecko = opóźnienie w daniu dziecku jeść???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może Ty byś mogła się z nią kontaktować częściej, żeby mała wiedziała że pamiętacie o niej oboje, może moglibyście ją zabrać na ferie zimowe do siebie, założylibyście jej facebooka i tam moglibyście się z nią kontaktować, a nie przez matkę tylko.= ta "propozycja to jakiś KOSMOS!! Dlaczego partnerka nIEODPOWIEDZIALNEGO typa MA PONOSIĆ SKUTKI jego kiepskich decyzji o jego własnym dziecku?? może partnerka jeszcze niech płaci za niego, bieeduulka , alimenty, co?? puknij sie w łeeb. Toże facet nieodpowiedzialny i takiego sobie pani wybrała, to jedno. Ale może wytłumacz swojemu chłoptasiowi( taaak, chłoptasiowi, bo stojący k.. s to nie powód, by by nazywac go mezczyzną),że dziecko nie może poczekać DWA DNI, az tatus przeleje pieniądze, żeby mogło zjeśc obiadek. Ok, oboje rodzice są od współfinansowania potrzeb dziecka, ale to ,że tatus ma obsuwe finansową, dziecka NIE INTERESUJE. ONO MUSI JEŚĆ i MUSI MIEĆ KURTKĘ NA ZIMĘ I BUTY. Zgłoś gość dziś może jescze ZA SWOJEGO facecika pójdziesz kupke do łazienki zrobić? Bo , jak rozumiem, pył spod nóg juz przed nim zlizujesz z podłogi?? Nie, no, rozumioem, wzajemna pomoc, po to jest sie razem, wspieranie itd- ale dziewczyno, wdziełas sobie dupka, bo TY MYSLISZ o OBCEJ DLA CIEBIE DZIEWCZYNCE BARDZIEJ , niz jej WŁASNY TATUŚ!!!!Coś to chyba nie tak, nie uważasz? Dla twojego i twoich przyszłych dzieci, radzę ci ponowne przemyslenie kandydata, bo pamiętaj - facet sie nie zmienia i z twoimi dziećmi nie zmieni się magiczna rózdżką w cudownego tatuńcia( masz na to male, bardzo małe szanse) xxx Weź Ty się opanuj i uspokój !!!! Autorka pyta o rady więc jej piszę, bo chcę pomóc zajmij się sobą i idź do lustra i patrz sobie na siebie skoro w twoim życiu ty tylko jesteś najważniejsza. Niektórzy są wartościowymi ludźmi którym nie jest obce to co ludzkie i przejmują się nie tylko sobą i czubkiem własnego nosa ale również innymi zawłaszcza najbliższymi osobami z otoczenia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ew143
Straszny nacisk na kase itd. Napisalam ze czasem zalegamy ale szybko jest to regulowane. Ja sie po prostu martwie o mojego. Bardzo kocha to dziecko jestem tego pewna. On zdaje sobie tez sprawe ze u jego bylej jest nowy partner ktory na codzien widzi dziecko itp. Zauwazylam ze coraz mniej sie kontaktuje na pewno nie dlatego ze ma to gdzies, jest jakis inny czynnik I chce mu pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest mientka kupa. Nic mu nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzZniecierpliwiony
W świetle prawa , obowiązek utrzymania dziecka spoczywa na obojgu rodzicach. Według mnie , dziecko powinien utrzymywać ten rodzic z którym dziecko jest. Alimenty to zaraza. Niszczą wszystko w tym więzi rodzinne. Często jeden z rodziców nawet nie wie czy rodzicem jest . Lub stał się rodzicem nie świadomie. Twoja troska o jego troskę nad dzieckiem jest bezprzedmiotowa. Zawsze będzie uznana za ingerencję w sprawy prywatne. Każdy ma swoją intymność. On nigdy wszystkiego nie powie, Ty nigdy wszystkiego nie zrozumiesz. Choćby nie wiem jakimi słowami się wypowiadał. Jestem przeciwnikiem rozwodów i wiązania się z rozwodnikami, rozwódkami. Należy żyć według przykazań Boskich. i Ewangelią.Życie jest wtedy prostsze . I nie jest grzeszne. Nie jestem Panem Bogiem , nie mnie oceniać. Ale nauki tam zawarte są dla człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panie zzz - zdecyduj czym chcesz się zajmować: polityką, religią czy prawem. Bo wszystkim nie dajesz rady - sam przecież widzisz że pitolisz bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ew143
Rozwodnicy maja prawo ponownie ulozyc sobie zycie. I faceci I kobiety. My zyjemy normalnie. Prawda jest to ze pieniadze niszcza czesto bardzo relacje rodzinne I nie tylko ale ja mam inny problem. Jesli zyjemy razem wszystko jest dlanie wazne. I jak widze ze cos zle zaczyna sie dziac chce pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzZniecierpliwiony
""""" Ew143 dziś Rozwodnicy maja prawo ponownie ulozyc sobie zycie. I faceci I kobiety. My zyjemy normalnie. Prawda jest to ze pieniadze niszcza czesto bardzo relacje rodzinne I nie tylko ale ja mam inny problem. Jesli zyjemy razem wszystko jest dlanie wazne. I jak widze ze cos zle zaczyna sie dziac chce pomoc. """"" To jest decyzja każdego, indywidualna. Za nią idą konsekwencje. Według mnie życie w grzechu do niczego dobrego nie prowadzi. Albo odbije się czkawką albo czymś gorszym. Bez urazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ew143
pozno odpisuje, dopiero niedawno wrocilam z pracy, udalo mi sie tez porozmawiac z Moim, chyba nareszcie ta rozmowa pomogla mu i pomogla mi zrozumiec jego. czyli wszystko to kwestia wysluchania, nie krytyki, ataku, wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaaaaaa? no i co zrozumiałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×