Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1984

Co sądzicie o mieszkaniu wielopokoleniowym

Polecane posty

Gość gość1984

Sytuacja jest taka ,że na chwilę obecną mieszkamy z żoną i małym dzieckiem w M1 ,a moi rodzice mają M3 i wzięli pod opiekę babcie bo już sama nie daje rady. Zacząłem się tak zastanawiać nad taką opcją ,żeby przez jakiś czas uzbierać trochę kasy i połączyć siły z rodzicami i gdy już zabraknie babci to sprzedać dwa mieszkania i kupić dom piętrowy z osobnymi kuchniami i łazienkami ,ale wspólnym wejściem. Plusy tego takie ,że po 1 . Mogli byśmy zostawić pod opieką rodziców naszą córkę jak by zaszła taka potrzeba. 2 Wspólnie było by łatwiej utrzymać dom finansowo. Emerytura rodziców + nasze dwie pensje. Łatwiej było by w przyszłości opiekować się rodzicami ,gdy już będą wymagać opieki. Więcej osób do zajmowania się domem. Minusy to takie ,że mimo wszystko będzie więcej "wtrącalstwa" i mniejsza prywatność. Co sądzicie o takiej alternatywie ? Ktoś z was tak mieszka i jest ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moimi rodzicami by to wyszło, bo ich znam i wiem, że dałoby się z nimi żyć. Jeśli u Ciebie jest podobnie - to idź na to. Po prostu ustalcie wcześniej warunki i granice, których nie można przekraczać i będzie git :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1984
Znając moich rodziców to się lekko obawiam i dlatego waham. Jestem to jednak jakaś alternatywa. I co nikt więcej tak nie mieszka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem mezatka mam 3 dzieci, na dole tesciowie na gorze my, caly czas zgrzyty i wtracalstwo, , nie piszcie ze przyszlam do tesciow i sie wymadrzam, , bo nie o tym mowa, ja juz nie mam szansy ucieczki z tamtad bo oprocz postawienia domu wszystko inne zrobilismy my, niedy z nieprzymuszonej woli nie mieszkajcie z tesciami, masz swoj kat i oni maja i niech tak zostanie, przeciez obydwoje pracujecie to na zycie macie, opieka nad rodzicami-pomyslisz pozniej jak zajdzie taka potrzeba, przeciez to dziadkowie to czy mieszkasz z nimi czy nie napewno z checia zostana z corka lub pomoga gdy zajdzie taka potrzeba, nie ób tego, co na to zona bo to bedzie ich synowa i moga sie nie dogadac, niby wiesz jacy sa twoi rodzice a chcesz skazac swoja zone na zycie i klótnie z tesciami, , chyba jestes nizłym sknera i manipulantem skoro myslisz w taki sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak babci nie bedzie to zamiencie się mieszkaniami z rodzicami, ale broń cię panie nad kupnem wspólnego domu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1984
zamiana z rodzicami na mieszkania to do póki oboje żyją nie wchodzi w grę ;p Pozabijają się na jednym pokoju to pierwsza sprawa. Pewnie ,gdy już jedno z rodziców zostanie to prędzej ,ale to zbyt odległe jest ,a my w przeciągu 3-4 lat chcemy podjąć jakaś decyzje mieszkaniową bo na M1 z dzieckiem szkolnym to już będzie trudna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1984
Do gość dziś Oczywiście taka decyzja była by wspólna z żoną. Opcja mieszkania z rodzicami to alternatywa jedna z wielu. Po prostu kiedyś ze swoim tatą rozmawiałem i przypadkowo tak wymyśliliśmy ,że kiedyś w dawnych czasach ludzie tak mieszkali i było dobrze. Rozmawiałem oczywiście o tym z żoną i pierw taka opcja wydała się głupia ,ale potem dostrzegliśmy też i plusy takiego mieszkania które wymieniłem w pierwszym poscie. Temat na forum jest bardzo luźny ,tak żeby pogadać , zebrać opinię. Sam mam mieszane uczucia z tym mieszkaniem razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu kiedyś ze swoim tatą rozmawiałem i przypadkowo tak wymyśliliśmy ,że kiedyś w dawnych czasach ludzie tak mieszkali i było dobrze. ----------- teraz tez mieszkają tak ludzie, ale i przedtem i teraz nie jest dobrze jak się tak mieszka, sa kłótnie i zgrzyty, nie rób tego, skoro masz inne opcjie to im sie przyjrzyj a tą odrzuć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mieszkam , ale nie jest OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie jest mieszkanie po babci, którą teraz opiekują się rodzice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro rodzice opiekują się babcią, czyli są w pełni sił. czyli nie myśl narazie o opiece nad nimi, narazie myśl o swojej rodzinie, własnie co z domem po babci,czy swoje mieszkanie masz swoje/własnościowe, czy rodziców też jest własnosciowe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niegdy z nieprzymuszonej woli nie mieszkajcie z tesciami, masz swoj kat i oni maja i niech tak zostanie, przeciez obydwoje pracujecie to na zycie macie, opieka nad rodzicami-pomyslisz pozniej jak zajdzie taka potrzeba, przeciez to dziadkowie to czy mieszkasz z nimi czy nie napewno z checia zostana z corka lub pomoga gdy zajdzie taka potrzeba, nie ób tego, co na to zona bo to bedzie ich synowa i moga sie nie dogadac, niby wiesz jacy sa twoi rodzice a chcesz skazac swoja zone na zycie i klótnie z tesciami, , ------------------- właśnie, to samo chciałam napisać, ktoś mnie ubiegł, ale myślę tak samo, bo mam podobna sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl przedewszystkim o tym, ty się może dogadasz ze swoimi rodzicami ale twoja żona czyli ich synowa już niekoniecznie, piszesz że to narazie luzne propozycje, to się zastanów czy dobrze byś zrobił. wnioskuję ze rodzice zdrowi i jeszcze młodzi ,czyli opiekować się nimi nie musisz, to myśl tylko o swojej rodzince byscie mieszkali sami, mieli swoje zycie, swoją prywatność, nie masz przymusu mieszkania z rodzicami to narazie nie mieszkaj, ciekawe jak stoisz z finansami, sprzedaj swoją kawalerke, za 3-4 lata jeszcze odłożysz,/ewentualnie kredyt i mieszkanie kupisz większe,kiedys w przyszłosci bedziesz dysponowł mieszkaniem rodziców/ to moze i na kredyt bedzie, ciezko doradzić, nie znam charakteru rodziców i żony, nie znam stanu mieszkan//czyli czy swoje czy wynajmowane/, co z mieszkaniem babci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1984
Jak tak myślę to jednak racja i lepiej samemu mieszkać jak to możliwe. Był krótki moment w naszym życiu jak remontowaliśmy mieszkanie w którym mieszkamy teraz ( po babci ) ,a babcia już była u rodziców i zajęła mój pokój ,a ja wtedy spałem w salonie :) to jak moja obecna żona przychodziła nieraz do mnie to czasem było ciężko już usiedzieć z rodzicami :p i wychodziliśmy z domu ,ale wtedy to była ciasnota więc też inaczej. Teraz mamy jeden duży pokój w którym siedzimy razem z dzieckiem ( niemowlę ) +kuchnia+łazienka z kiblem + przedpokój. Teraz jest jeszcze ok z miejscem ,ale jak mała podrośnie i zacznie domagać się prywatności to chcemy mieć wtedy przynajmniej M2 ,żeby miała osobny pokój. Zona teraz nie pracuje jest na macierzyńskim. Sam raczej nie dostanę kredytu ( mam 3tyś na rękę )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodzi pamiętajcie , ciasne ale własne.Nigdy z żadnymi rodzicami razem.Mam dwóch synów i od zawsze im tak mówiłam .Mieszkają ze swoimi rodzinami osobno .Przyjdą rodzice /męża czy żony / to są gośćmi na jednakowych prawach a jak komu nie pasuje to z drugiej strony drzwi jest klamka.Uważam że tak powinno być,młodzi maja swoje życie więc i swoje królestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu twojej żony wolałabym sobie w łeb strzelić, niż zgodzić się na coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co żona ma do gadania skoro nic nie wniosła do małżeństwa, nie pracuje , nie zarabia i nic nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się w końcu nigdy nie sprawdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz rozwodu i potem zostać weekendowym tatusiem to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dobre lecz w inteligentnych i kulturalnych rodzinach . Gdzie rodzice sa obiektywni nie wchodza w Zycie mlodych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_iara
Rodziny wielopokoleniowe to same korzyści głównie dla najmłodszych członków tych rodzin, kojarzy mi się z pielęgnowaniem więzi rodzinnych, kultury, tradycji... zażyłość , dobre wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zależy od samych ludzi. W moim przypadku odpada. Mój poprzedni związek rozpadł się właśnie przez takie wspólne mieszkanie... Odradzam Wszystko miało być pięknie, bo jak pojawią się dzieci to blisko będzie do rodziców/teściów, wspólne obiadki. Efekt był taki, ze o 8 rano w sobotę gdy chcieliśmy się kochać lub odespać cały tydzień rodzinka bez pardonu wpadała ze świeżym chlebkiem, porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×