Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Sheloba trzymam kciuki za Synka. Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wasy, kawałek łososia, 4 pomidorki koktajlowe, 2 jaja na miękko, odrobina fety II ś: 1 mandarynka, 1 muffinka obiad: kilka pierogów podwieczorek: ogórek kiszony Ćwiczenia: 61 minut, 25 km, 650 kcal Dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n No ja dzisiaj wytrzymalam bez podjadania :) wlasnie wypilam sobie wielki kubek herbaty z pokrzywy z trawa cytrynowa:) a dzisiaj lacznie dwie kawki zaliczylam bo gosci mialam wiec przy okazji i ja wypilam :) teraz ide sie ogarniac do snu i mam nadzieje ze jutro tez bedzie dobrze:) no i stwierdzam ze chyba nie moge sobie pozwolic na alkohol jednak za wiele kcal wiec bede oszczedzac watrobe :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Sheloba świetne. Brawo! Oby kolejne dni były też tak dobre. Wtedy zobaczysz- waga na pewno będzie spadać. Dasz radę kobietko! Ja się zbieram na szybkie zakupy, małe sprzątanko, bo wczoraj większość ogarnęłam, no i obiadek. A potem mamy Gości:):) Miłej soboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Niusia
Hej!! Melduję się i ja. Z komórki proszę. Dziś nawet kompa nie odpalam, bo wnusia do nas na dwa dni przyjeżdża ♡ i mam jeszcze huk roboty tzn. podszykować sobotnio\niedzielny obiad i wspólnie z mężem posprzątać chatę. A wiecie, jak człek chorujacy to robota wolniej idzie. :( Sheloba, do dobrego wniosku dochodzisz... alkohol to tylko puste kalorie i w czasie odchudzania należy z niego zrezygnować. Trzymajcie się wszystkie ciepło! Paaa...!! -Niuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Niusia
No właśnie... głupia komóra tekst automatycznie zmienia... powinno być: z komórki PISZĘ, a nie proszę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki :) ja na sniadanie zjadlam pol parowki w ciescie francuskim i to mialo prawie 200 kcal i pol grahamki z serkiem ogorkowym :) na obiad przewiduje salatke z kurczakiem ale nie wiem jak bedzie z czasem bo ja jak zawsze jestem w tyle ze wszytskim :) teraz wstawiam pomidorowa na wodzie jak to sie u nas mowi bo synek nie moze jesc wywarow miesnych zreszto ponoc nikt nie moze jesc takich wywarow wiec to bedzie warzywny wywar :P dodatkowo nadal mam gratanice meza wiec wiekszosc sprzatania ona robi za mnie... nie wiem skad takie mlode osoby biora tyle energii... caly czas w ruchu ganiaja sie bawia sprzata a dodatkowo zawsze wszedzie jest pierwsza... ja tez musze jechac na zakupy bo od kiedy synka odzwyczajam od smoka to gdy tylko on o nim wspomni to zaraz mowie ze bedziemy cos robic i on zaraz mowi ze bedzie gotowal piekl i inne czynnosci w kuchni wiec wiecznie cos kombinujey i zakupy sa konieczne:) a najlepsze jest ciasto francuskie bo zaraz je czyms faszeruje szybko rodzinka zjada, szybko sie pieka i synek szczesliwy :) a wszyscy go chwala no nie liczac mojej tesciowej ktora dzisiaj skomentowala parowki oprzez synk robione "taki tam wynalazek , nic specjalnego" wiec sie odezwalam zeby nastepna raza nie zarla i nie komentowala bo przykrosc dziecku robi! stara krowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny i ja się melduję po 2 dniach. U mnie w miarę, waże cały czas 65 mniej więcej, ale moja trenerka mówi żebym się już teraz wagąnie sugerowała bo dużo cwiczę amięsnie waża duzo więcej niz tluszcz, wiec zmierzyłam obwody i faktycznie w pasie 67 cm, a bylo ponad 80, waga wylądowała więc na razie w szafie. Wczoraj byłam w kinie na ,,Zjawie" i powiem wam ze jak Leo nie dostanie oskara to popelnie harakiri :) Dzis urodziny taty wiec zrobilam tort czekoladowy i jedziemy do rodzicow na 18 na obiad i tort. Wiecie ze kawalek 150 g akiego tortu ma 600 kcal???!!!! Ja chybado wieczora zrobie głodówke zeby zjesc tam schabowego i cienki kawalek tego przeklętego ciasta, Trzymajcie kciuki żebym dala rade. Siwucha ale się załatwiłas teraz TY... chyba kazdy w tym roku juz chorował... ale zawsze sa jakies pozytywy, przynajmniej wódki się nie napisalas a to czyste kalorie i to ile! Sheloba jak tam synek? Ja tez czesto robie zupy na samych warzywach, po prostu nie czuje zbytniej roznicy w smaku,a nienawidze zapachu gotowanego miesa... ale Ci dobrze z ta bratanica, skoro pomoze i posprzata :) ja lubie ciasto francuskie ale nie za często,a moj TZ uwaza ze to sam tluszcz i w smaku nie specjalne wiec zazwyczaj go nie je... Ide ozdobic tort, potem jedziemy gdzieś w teren a wieczorem ten obiad. Trzymajcie kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sheloba
Witam w ten niedzielny poranek :P maz mnie wczoraj kusil kebabem i piwkiem ale sie nie dalam :) juz drugi dzień ściślej diety niestety nie starcza mi dnia na zjedzenie 1000 kcal i wczoraj bylo okolo 700 tylko. Niusia jak tam wnuczka? Pewnie swietnie sie bawicie :) ja wczoraj caly wieczór siedziałam i oglądałam zdjęcia dzieci niestety od kiedy wszystko sie trzyma na komputerze nic nie wywołujemy... Pierwsze zdjęcia synka mamy tylko w albumue od narodzin do chrzcin a później juz nic chyba usiądę i wybiorę ich troszke:) vani ma weekend bez telefonu i komputera wiec wiem czemu się nie odzywa :) siwucha jak tam zdrowie? Mam nadzieje ze lepiej i wracasz do żywych :) smerfetka miałam sie Ciebie zapytać i zawsze zapomnę jaka masz ta dietę? Napiszesz mi przykładowy dzień? Doriski dawno nie bylo u nas mam nadzieje ze walczy i sie nie poddala... Dobra idę zrobić śniadanie dzieciom... Do później dziewczynki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandy bede trzymac kciuki za Ciebie :) u mnie ten plus ze nie jade dzisiaj do rodzicow na obiad wiec pokus nie bedzie...Synek dwa dni calkiem dobrze a pozniej znowu kaszle jak stary palacz:( ja tez uwazam ze ciasto francuskie to sam tluszcz ale czesto przygotowuje z niego przysmaki bo jest szybkie:) ja tez roznicy w smaku nie czuje ale np moj tata (czlowiek starej daty) zaraz mi mowi ze to sama woda i mozna sie po tym plotu trzymac :) u mnie dzisiaj na obiad pomidorowa z wczoraj (czesta zupa w naszym domu bo dzieci uwielbiaja) i pieczone udziki z frytkami i salatka wiec kurczaka i slatke zjem frytki sobie odpuszcze:) ale wiesz tyle cm stracilas ze juz napewno widac wielka roznice :) pewnie wszystkie ubrania ze 3 rom mniejsze nosisz? ja wczoraj pojechalam kupic dla meza prezent walentynkowy a ze szkoda mi bylo kasy na jakies tam kubeczki poduszeczki i inne to kupilam mu koszulke wranglera (jego ulubiona firma zreszto moja tez bo one sa wyjatkowo miekkie i takie do ciala) mam nadzieje ze sie ucieszy:) leceobiad robic bo wszyscy pojechali do kosciola a najmlodszy spi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja, weekend zdecydowanie za szybko minął. W sobotę z rana z młodym trochę ogarneliśmy w domu. Zrobiliśmy selekcję zabawek które już można spakować w kartony, tyle tego że nawet nie wiedziałam że tyle tych zabawek jest :o straciłam rachubę hehe. Później pojechaliśmy na małe zakupy i przy okazji odwiedziliśmu leroy merlin i już w sumie panele mamy wybrane, gorzej z płytkami do kuchni i łazienek. I do wieczora bawiliśmy się z młodym, obejrzeliśmy bajkę i tak jakoś dzień minął. Niedziela ogólnie była bardzo leniwa prawie pół dnia w łóżku. Na obiad zrobiłam rissoto, tyle tego wyszło że ja z młodym na dziś mamy heh. W sobotę rano się ważyłam i wyszło 79 :/ choć w wigilę było 77. Od dziś ustawiam się do pionu. Dzisiejsze menu: śn: serek wiejski + kawa z mlekiem 2 śn: twaróg chudy z rzodkiewką plus activia nat ob: risotto kol: serek homo nat Koniec wymówek wracam do ćwiczeń :) bo już niedługo koniec lutego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) ja wczoraj na kolacje dla bratanicy i dla meza zrobilam pizze ale nawet kawalka nie ugryzlam wiec "brawo Ja" dzoisiaj zaczelam dzien od 4 rno synek sie obudzil i nie chchil spac :( za to jak zasnal o 6 to nadal spi no a ja juz sie nie polozylam... glowa mi peka bo te pare marnych godzin snu to dla mnie za malo :) poszlam spoac o polnocy wstalam o 4 echhh za krotko zdecydowanie za krotko... dzisiaj na sniadanie grahamka z psztetem i ogorkiem kiszonym :) dzisiaj z mezem jade do golibrody to nasza pierwsza wizyta :) az jestem ciekawa jak bedzie wygladal...dobra lece bo maly wstal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! No i poniedziałek mamy... zaczął się nam kolejny tydzień... Nam weekend szybko minął, bo wnusię mieliśmy. Córka z zięciem wieczorem małą zabrali. Nasze serduszko, to istne żywe sreberko. Wszędzie jej pełno, a ja za nią krok, w krok. :D Tak sobie dumam, co dzisiaj będę jadła. Myślę, że to: ś - owsianka z suszonymi owocami i cynamonem p - kiwi o - rosół (odtłuszczony) wołowo/drobiowy z makaronem, kilkoma marchewkami i grubym plastrem selera p - kubek kefiru tybetańskiego k - kasza jęczmienna gruba z kawałkiem pieczonej szynki, polana odtłuszczonym sosem, ogórek W ciągu dnia: 2 kawy z mlekiem, 2 herbatki Verdin, kilka szklanek wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się i ja:) vani, fajnie weekendy zazwyczaj szybko mijają, a chodzenie po sklepach to już w ogóle pochłaniacz czasu. Jak włączysz ćwiczenia, to na pewno waga będzie spadać. Widocznie mamy takie organizmy, które potrzebują ruchu, żeby spalać kalorie. I jestem chyba tego dobrym przykładem. Tydzień temu waga- 83,7 kg, a dzisiaj- 82,4 kg, czyli 1,3 kg mniej- mimo, że w tygodniu zjadłam chyba 2, czy 3 muffinki i np. pierogów kilka więcej niż powinnam. Ale spaliłam to ćwicząc i jest dobrze- nawet bardzo dobrze. Ale trzeba być konsekwentnym. Trzymam za nas kciuki. Sheloba, no tak to jest przy dzieciach. Człowiekowi oczy się zamykają na stojąco, ale nie ma możliwości się położyć:) Ale my kobietki z natury jesteśmy silne, więc z większością rzeczy sobie radzimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dodam jeszcze że w weekend nie było żadnych wpadek jedzeniowych. Wczorajszy dzień: ś: kaszka manna z odrobiną kakao II: marchewka, mandarynka obiad: mała miska zupy ogórkowej (od soboty), kawałek fileta z indyka, kasza jęczmienna, warzywa: seler, marchewka, pietruszka, trochę mizerii Ćwiczenia zaliczone, czyli 60 minut, 25 km, 650 kcal W sobotę też oczywiście ćwiczenia zrobione. Mieliśmy Gości, więc sobotnie popołudnie też bardzo szybko minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 panele wybrane, czyli wykończenie Waszego wymarzonego gniazdka jest o krok bliżej. Pewnie powiecie, że znowu się czepiam, ale: śn - serek wiejski 2 śn - twaróg z rzodkiewką i activia kol - serek homo Kochana, czy to nie za dużo?? Nie boisz się efektu przebiałczenia?? Może zamiast sera lepiej coś z warzyw wstawić?? Sheloba 🌼 brawo! brawissimo! upiekłaś i nie zjadłaś! supper babeczka jesteś! Oj, to mało spałaś. A nie mogłaś, jak młody rano zasnął, jeszcze troszkę do podusi się przytulić? Wiem dobrze jak czuje się człowiek pozbawiony możliwości snu. Pamiętam, były takie lata, że raz na miesiąc wstawałam przed drugą w nocy. Leczyłam się wtedy u jednej doktor. Przyjmowała tylko raz w tygodniu i jej prywatny gabinet był dosłownie oblegany. Żeby dostać się na wizytę, trzeba było ustawić się w kolejce jeszcze przed trzecią w nocy. Doktor zaczynała przyjmowanie około godziny 14, a ja nigdy nie załapałam się jako jedna z pierwszych. Często byłam w drugiej dziesiątce. Każdy pacjent w gabinecie przebywał ok. 30 minut. Kurna, często wracałam do domu wieczorem. Lekarka świetna, ale po kilku latach takiej mordęgi nie dałam rady i przeniosłam się do innej dr, przyjmującej w mieście obok. Tam panują bardziej normalne zasady. Doktor prowadzi zapisy na następną wizytę, ściśle określając godzinę przyjęcia. Najczęściej nawet nie widzę pacjenta, który jest przede i po mnie. Mam też z tą lekarką kontakt telefoniczny i w razie potrzeby (np. gdy zachoruję i nie mogę z domu wyjść) przesuwamy wizytę na kiedy indziej. Estera 🌼 1,3 mniej! ależ Ci, kochana, zazdroszczę! BRAWO dla Ciebie...!! Ach, ja już marzę o czasie kiedy to pieprzone oko zaleczy się i będę mogła znowu w las z suńką chodzić i trenować moje leniwe cielsko. A wiecie, ja na tych spacerach często stosuję bardzo proste ćwiczenie izometryczne, czyli naprzemiennie napinam i rozluźniam mięśnie. Idąc szybko napinam maksymalnie mięśnie brzucha oraz pośladków i liczę do 10. Potem mięśnie maksymalnie rozluźniam i znowu liczę do 10. I tak w koło. Proste, a skuteczne. Wiem, że dzięki izometrii wytrenowałam sobie mięśnie brzucha. Kiedyś, przed operacją, lekarka aż mnie zapytała jaki sport uprawiam, bo mam wyjątkowo twarde mięśnie brzucha. :D Ja, schorowana babina, podejrzewana o uprawianie sportu! :D Aaa... tak mnie teraz tchnęło, żeby iść i wziąć centymetr krawiecki, no i zobaczyć co słychać w moich obwodach. Poprzednie wymiary mam w kajeciku zanotowane, więc porównam je z dzisiejszymi........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huraaaa.....!! W obwodach mi ubyło.....!! :D:D udo 58 (od 1 grudnia ubyło 2cm) biodra 107 (ubyło 3cm) pas 97 (ubyło 4cm) biust 104 (ubyło 2cm) ręka 34 (ubyło 1cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia właśnie lepiej się czuję jak dużo białka jem, niestety ostatnio jakoś zgubiłam gdzieś białko po drodze. Więc znowu wróciłam ale oczywiście cały dzień nie jem białka, dodaję też coś po drodze zależy co znajdę w lodówce. Ale zdecydowanie wolę białko. Serek wiejski, twaróg mogę jeść codziennie i jakoś wyniki mam wtedy lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia fantastycznie:):) Waga to nie to samo. Może stać w miejscu przez jakiś czas, ale jak cm będą spadać do jest ok:) Bardzo się cieszę:):) Ja postaram się zmierzyć jutro, bo dzisiaj już jestem po śniadaniu i kawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 no, skoro dobrze się czujesz i wyniki masz lepsze, to niech tak będzie... ale uważaj na siebie... bo naprawdę z przebiałczeniem nie ma żartów... czytałaś pewnie te moje opisy do nowej piramidy żywienia... tam jest czarno na białym, że warzywa można do woli... i ja staram się wprowadzać te zasady w życie... i jeszcze kasze... często (bardzo często!!) wszelkiego rodzaju kasze... Estera 🌼 och, ja też się cieszę, że moje obwody jednak spadają... i mierzyłam się po śniadaniu i kawie... więc należy mieć nadzieję, że gdybym była na czczo, to może po pół cm byłoby tu i ówdzie mniej...!! :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia tak widziałam tą piramidę, powiem ci że warzywa też jem np jak gotuję zupę to marchewkę zjem więc od czasu do czasu coś chrupkę. Właśnie miałam na obiad kaszę z warzywami sobie zrobić ale mam jeszcze risotto a mąż chciał jeszcze zupę krem z suszonych grzybów i pieczarek. Kaszę ugotuję sobie jak ryż zjem heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaznadwaga
dziewczyny gratuluję spadków u mnie w tym tygodniu tez w dół - ale się cieszę - cały kilogram mniej - tyle to nigdy nie było - moze jednak te tabletki działają - ni śpie na pewno lepiej eh oby tak było dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia, naprawdę świetnie. Widać, że nasza praca nad sobą nie idzie na marne. Oby tak dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka, fantastyczie. Każdy kg w dół jest motywujący, więc do przodu- działamy dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja też walczyłam z kilogramami, Ale udało mi się schudnąć 16kg w 3 miesiące. Kilogramy nie wróciły nie ma już tego co było wróciłam do swojej wagi sprzed ciąży. brałam Adi pex udziele informacji na priv Jak coś piszcie na priv dag.2508@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja tez walczyłam z kilogramami, ale spróbowałam suplementu leku Adi pex i pomogło 16 kilo w 3 miesiące, kilogramy nie wróciły. Jestem zadowolona nie musze się martwić że wyglądam jak wieloryb. Piszcie udziele informacji dag.2508@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki :) Jak tam mija wam poniedziałkowe południe :) U mnie w miarę wczoraj, nie powiem bo zjadłam sporo obiadu i kawal torta na urodzinach ale trudno, weszłam na wage i jest 64,8 wiec się trzymam tego cobyło. Dziś dietetycznie owsianka, potem surówka z piersią z kurczaka, na kolacje jeszcze nie wiem, ale dziś trening więc będe raczej późno w domu. Sheloba brawo Ty ! cięzko jest zrobic cos pysznego i nawet nie spróbowac :) ja miałam kochana rozmiar 38 teraz mam 36 i w ciuchy moje 34 też już wchodzę więc jest dobrze. Mąż na pewno się ucieszy z koszuli, ja pomyslu na prezent nie mam ale my raczej walenynek jako takich nie obchodzimy jakos hucznie, szczególnie ze 21 mój ma urodziny i dostanie ode mnie głośniki do auta za ponad 1000 zł... Vani nie przejmuj się, może to tylko woda, w koncu to 2 kg a nie jesz na tyle żeby Ci tyle tłuszczu przybrało. Estera gratuluję kochana, Ty strasznie dużo wiczysz więc te kilka pierogów więcej czy 2 muffinki nie mogą wplynac na zrzucanie kilogramów. Ponad 1 kg to super wynik, oby tak dalej :* Niusia gratuluję Tobie też, w sumie straciłas 12 cm w obwodach :) super!!! Z czasem będzie ich coraz więcej. Smerfetka cały kilogram to super wynik :) jak będziesz konsekwetnie trzymala sie diety, to kg będą nadal spadac, nie ma innej opcji :) Idę robic soibie obiadek. Trzymam kciuki dziewczyny, ja na wagę wejdę w niedzielę i mam nadzieję że zmienie w końcu tą moją stopkę na chociaz 64,2 :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaznadwaga
oj tak, bardzo motywujący - zwłaszcza op takim długim nic nie spadaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wasy, jajecznika z 2 jaj na szyneczce II ś: płatki z Danio obiad: kasza, filet z indyka, pomidor (zostało trochę obiadu od wczoraj) podwieczorek: 2 łyżki twarogu, 2 ogórki konserwowe Ćwiczenia zaliczone, czyli 60 minut, 25 km, 650 kcal Dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się właśnie klade spac:D jestem szczęśliwa bo kolejny dzień m zlecial bez podjadania :D a jutro na śniadanie mam w planie opiekana grahamke i warzywa z grilla :) juz sie nie mogę doczekać :D dobrej nocki kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, brawo Sheloba. Pierwsze dni są bardzo trudne, ale zobaczysz- konsekwencja i cierpliwość opłaci się. Jak zobaczysz pierwsze efekty- to zmotywuje Cię to jeszcze bardziej. Tak trzymaj:):) Ech- jakoś kompletnie się nie wyspałam, ale cóż- nie pierwszy i nie ostatni raz:):) No nic to- miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×