Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja teściowa w dużym skrócie. Co myślicie o czymś takim?

Polecane posty

Gość gość
Dziękuję za miłe słowo. Z tymi wizytami, to myślałam o tym, był nawet czas, że ponad 6 miesięcy mnie tam nie było, mąż jeździł sam. Ale nie wiem, czy na dobre mu to wychodziło...przy mnie ona trochę si ę hamuje, ale czasem palnie coś a la "tak jak auto się wymienia co parę lat, tak i kobietę. Co fajnego w czymś starym" to aż strach pomyśleć, co mu mówi jak mnie nie ma. On ma swój rozum, ale czy jednak coś tam w głowie nie zostanie? Matka promujaca lekkie życie kręcące się wokół seksu (na okrągło u niej lecą jakieś filmy ze scenami łóżkowymi, zawsze wybiera takie filmy przy nas nawet), podbuntowująca, że za mało zarabiam (tak tak, było tak!), podbuntowująca że powinnam umieć, mieć więcej, być kimś więcej, bo jej syn taki wspaniały i wstyd mu nie dorównać. A ja wiem, że pewnych rzeczy nie przeskoczę, już nie. Nie będę już np. wielkim naukowcem czy lekarzem, za późno. Teściowa próbowała już podkopać: moją wiarę w siebie, jego wiarę we mnie, zwyciężyliśmy bo ograniczylismy kontakty. Co do całkowitego mojego zaprzestania wizyt, ona wtedy pyta syna jak głupia, o co to znów się obraziłam, bo ona nie rozumie. A może ona nie kontroluje się? Sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tego, co Pani napisała. Że ona ocknie się być może i zobaczy, że wyrządza krzywdę. To po tym pół roku, kiedy to mnie nie widziała ani razu, przyznam że mniej mi dogryza niż na początku, ale średnio na 4 spotkania to w ciągu aż 3 z nich zawsze coś wkurzającego palnie. Nie umie się uspokoić. Ja ją widzę raz w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki Bardzo mi przykro i strasznie szkoda ale jak widać jedziemy na podobnych wózkach.Ponieważ mieszkamy bardzo blisko siebie to kilka razy w tyg sam syn wpadnie na chwilkę/mieszkam sama ,mąż niedawno zmarł/ Nie buntuje jego,nie nastawiam negatywnie,nic w tym stylu.Zawsze pytam co w domu ,co z dzieckiem itp.Nigdy nie pytałam ile zarabia syn czy synowa i nie komentowałam niczego. Pani teściowa to śmiem twierdzić jest osobą bardzo nietaktowną.Co ja obchodzi ile dzieci zarabiają? Proszę Pani,proszę to wszystko brzydko mówiąc olać.Nie odwiedzać raz w miesiącu ale raz w roku.Powiedzieć mężowi ze się Pani zle czuje przy teściowej ze względu na to jak Panią traktuje.Proszę szczerze porozmawiać z mężem ,tylko szczera rozmowa może przynieść efekt.Może mąż zrozumie jaka krzywdę jego matka wyrządza i wtedy tez ograniczy kontakty a kobieta się ocknie?Niekiedy trzeba podjąć w życiu drastyczne decyzje ale być może przyniosą efekt.Ja wiem że to syn a to matka ale mąż powinien zająć stanowisko, powinien stanąć murem za żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia11
To byłam Ja babcia11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopóki nie wyszłam za mąż nie wierzyłam że teściowe są takimi potworami, mój światopogląd zmienil się dosyć szybko. Nie wytrzymuje z nią dłużej niż dwie godziny. Teściu spoko ale ona ? wszystkowiedząca, najmądrzejsza , najlepszy lekarz kucharz ,znawca jaki chodzi po ziemi.Dziala mi na nerwy nieziemsko jest tak uparta że wszystkich podporzadkowuje sobie i maja chodzic tak jak ona chce. Nawet mój mąż jedzie tam na chwile i zaraz wraca bo mówi że chyba by się z nią pobił jak by tam dłużej został. kiedyś powiedziałam że nie gotuje krupniku bo mój nie lubi a ona że ona to gotowała i jadł bo był taki dobry.no żałosne.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że mąż powinien porozmawiać z matką szczerze,powiedzieć co go boli ,co mu sprawia przykrość,co się nie podoba.Powiedzieć że jeśli nie zmieni swojego zachowania to wcale nie będzie jej odwiedzać.Niekiedy mały szantaż może dać efekt pozytywny.Wiem że to syn i może być jemu trudno ale może wówczas zrozumie powagę sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po hu...wy wszystkie wychodzicie za mąż??? po to by mieć problemy i stwarzać również je innym??? siedzieć z duupą u mamusiek i nie zawracać gitary innym.Jeseście juz od urodzenia z racji płci..zawistne,zazdrosne,manipulujecie innymi i w tym macie niebywały talent,nikt nie jest w stanie wam dorównać w tej materii. Nie byłoby lepiej kupić sobie wibrator i nie truć innych. Żeby nie było jestem facetem bardzo dorosłym bez mamusi i tatusia ale za to z doswiadczeniem życiowym i wszystkie wasze racje sa jak dupsko,kazdy ma swoje.Szkoda ze wasze przeciwniczki nie mogą się wypowiedzieć bo byłoby co czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn już jej powiedział, że ona sprawa mi przykrość. On wie jaka ona jest i podobnie jak któraś z Was ma z mężem, tak samo mam ja: on u niej wytrzymuje maks.godzinę i nie ma za bardzo o czym z nią gadac, gdyz jak twierdzi "głowa boli od tego jakie ona bzdury czasem gada". kiedy mialam początki depresji zaczął jej unikać, jeździł raz na miesiąc na godzinę, półtorej. On wiele razy jej mówił, że ona przegina, drugi syn też mówił...ale to nie jest osoba kumata i reformowalna i albo jest tak chora albo tak zepsuta, że prędzej czy później i tak powie coś głupiego. Po 6 miesiacach mojego niewidzenia się z nią, troche sie poprawiła wobec mnie ale nie do konca. Inna sprawa dochodzi, że mój mąż nie czuje żeby niektóre z jej tekstów były rażące i niektóre, np. ten "ty to sama chyba chodziłaś wam ślub załatwiać, chłopa do ślubu zgłosić" - on uważa, za zwykłe pieprzenie i mówi by się nie przejmować. No ale ja i tak się wkurzyłam i jej powiedzałam wtedy że chyba coś jej się myli... Syn jest rozdarty pomiędzy poczuciem obowiązku odwiedzania matki, która stawia siebie w roli ofiary losu, a moją niechęcią do tej kobiety i swoją własną niechęcią do jeżdżenia tam beze mnie. Mówi, że smutno mu że czasem jeździ sam. Ja jak danego dnia czuję, że żadnego pierdzielenia dziś nie zniosę, po prostu zostaję w domu. Jestem teraz na leku przeciwdepresyjnym i na wiele rzeczy mam wywalone, ale boję się co będzie jak odstawię leki, a kiedyś to musi nastąpić. Boję się, że znów będę nadmiernie reagować potem psychicznie na jej gadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:37 proszę bardzo, adekwatnie odpowiem Ci...jesteś facetem, więc z góry z racji płci jesteś trochę tępy emocjonalnie, masz mózg skierowany na 4 obszary i nic ponadto nie widzisz. Nie rozumiesz pewnej wrażliwości. Intrygi intrygami szowinisto, wy też święci nie jesteście. Odezwał się synalek, który znając życie żony by nie obronił bo to "babskie, wredne sprawy". Tak jest najłatwiej, powiezieć że baby są wredne i zawistne. I umyć ręce. Jak mimoza przyglądać się jak ktoś po kimś jedzie bo to przecież tylko Żona, niech Mamusia sobie użyj****aby niech się kłócą, ja pójdę obejrzeć meczyk albo pomajsterkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia11
Mąż jest między młotem a kowadłem,rozumiem doskonale. Postawa teściowej doprowadziła ciebie do choroby ,okrutne.Myślę ze omijałabym takiego człowieka szerokim łukiem.Zdowie ma się jedno i szkoda marnować. Autorko,myśl pozytywnie o wszystkim i unikaj jak ognia tej osoby. Dbaj o siebie i głowa do góry,znikam teraz.Jutro zajrzę:) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj No wy macie skierowane mózgi jak jak jedna drugiej dopier....ć i to z grubej rury.Nie tlko sa złe relacje z tesciowymi ale wystarczy spojrzec na babskie relacje w pracy.Jedna drugiej doopsko obrabia bez konkretnego powodu,dla zasady,ja cie nie lubie wiec będziesz cierpieć.W rodzinie synowa mysli ze jak weszła w rodzinę to trzeba sie z nia obchodzić jak z jajem,bo przeciez ona teaz ważna i to ona bedzie teraz rzadzić i ustawiac męża i tesciową ,cześto w tesciowej domu. Moje doswiadczenie wie że z jajem ale cuchnącym z daleka na wyciągnięą dłoń bez spoufalania się. Facet ma rację,popieram go choć nie jestem tesciową i szybko nią nie będę ale wiem jedno,nie cierpie kobiet i nie szukam w nich przyjaciólek,sa fakycznie wredne,podłe i w nowych czasach wulgarne i chamskie.Tyle w emacie a teraz możecie po mnie jechać bądz mnie pocałowac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj to ja facet,odpowiem ci choć masz zeby tępy umysł żeby zrozumieć że mężczyzni są bardziej wrażliwi niż kobiety.Wy sięgacie zenitu w manipulacji drugą osobą,wy tylko udajecie kruche a stać was na dużo więcej,zaden męzczyzna nie zrobi tego drugiemu co potrafi kobieta kobiecie.Mózgi macie w dorosłym życiu skierowane na to co facet posiada w kieszeni i w rozporku,tylko o tym myslicie bo czas mija i wypada miec obrączkę.Wystarczy poczytac wasze wpisy tylko na tej pierwszej stronie i juz wiemy wszystko,co potraficie i do czego jestescie zdolne.Za to sprytnie umiecie z siebie robić ofiary losu i mowic ze to koś po was jedzie a ha ha to był dobre i nadaje sie do humoru w gazecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
abstrahując od wszystkich wypowiedzi, również uważam, jak przedmówczyni, że kobiety są po prostu wredne (pisze to jako kobieta). W pracy relacje, gdyby były czysto zawodowe byłoby idealnie - ale zawsze wtrąca sie zazdrość "o męża, o dzieci, o nowy samochód, o podwyżkę 20 złotową i przysłowiowy brud za paznokciami). Spotkałam się również z sytuacją "nienawidzę Ciebie za to, że jesteś". Wszystko szczera prawda. Czy ja mam wiele lat? Nie aż tak wiele, ale moje doświadczenie życiowe pozwala stwierdzić, że nie szukałam i nie szukam przyjaźni w kobietach. Nie mówię, że wszystkie jestesmy w 100% złe, bo to byłoby kłamstwo. Dobrze mi z moją rodziną, nie potrzebuje kolezaneczek, przyjaciółeczek, bo predzej czy pozniej pupa zostanie obrobiona. Relacja tesciowa-synowa- to jeszcze gorszy przykłąd, bo włącza się rywalizacja o syna-męża. Żyć poprawnie sie nie da, jeśli któras ze stron na to nie pozwoli. Takie zycie. Utrutym synowym życzę wytrwałości, a utrutym teściowym róznież wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty "facet" choć duzo racji masz, to jestes w gruncie rzeczy prostakiem, wkłądasz wszystkich do jednego wora. Twoja broszka. Musiałes mieć "cienszkie" życie bo zaklądali ci i do rozporka i portfela. Musiałeś wiele przejsc, skoro teaz jadem rzucasz niczym przysłowiowa teściowa. Zycze wiele szczescia i zdrowia, mniej jadu i cięższej pracy, bo widać, że nudzisz sie. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabo podszywasz się pod faceta i nie wiem też, co robisz w dziale "ciąża....". Jesteś w ciąży urojonej? Z kim, z kobietą czy mężćzyzną? A może rodził będziesz? "zaden męzczyzna nie zrobi tego drugiemu co potrafi kobieta kobiecie" - tak. Przecież to kobieta gazowała ludzi w Auschwitz, to kobiety wymyśliły bron masowego rażenia i spuściły ją w Hiroszimie, to kobieta wymyśliła jak zmieść z powierzchni ziemi jej populację. Jesteś ograniczony i ciemny jak tabaka w rogu...daruj sobie te gadki o manipulacji, nie wiem co się z twoją biedną główeczką dzieje dzieciaczku, że swoje informacje nt. kobiet bierzesz z takiego forum, gdzie z góry wiadomo że wypowiadają się osoby z czegoś niezadowolone a czasem piszące pod wpływem impulsu. Żal mi cię, bo jesteś głupi jak but z lewej nogi :D A tym tekstem o tym, że synowa myśli że będzie wszystkich ustawiać, no to żeś się ujawniła babuniu :D masz nas za naiwne? a jeśli jesteś facetem to chyba masz w takim razie jajniki . Wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w portfelu i rozporku powno gowno bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z tymi z Was, które stwierdziły, że kobiety sobie zazdroszczą itd. Mimo że pewnie ciężko będzie Wam w to uwierzyć to wyobraźcie sobie, że mi z natury obce były takie odruchy jak zazdrość innym kobietom. Natomiast od dziecka moja ciotka dawała do zrozumienia mojej matce że jej zazdrości, ja na to patrzyłam i od dziecka wiem, jakie potrafią być niektóre kobiety. W pracy? Nie wiem, to pewnie z wami coś nie tak, bo moja mama pracuje w jednym urzędzie w biurze z 4 kobietami od 25 lat i wcale nie uważa, że są tam intrygi i zazdrość. Tylko szefowa czasem zdaje się czegoś zazdrościć, ale nie podkopuje, nie niszczy, szybko się ogarnia. Można? Można. WIdać z wami jest coś nie tak. Nie wierzę w takie gadanie, że takie są kobiety. Zły to ptak co własne gniazdo kala, czy wiecie że mówicie w tym momencie także o sobie? Tragedia.. Macie takie koleżanki na jakie zasługujecie. Ja przez całe lata miałam oddane 2 przyjaciółki, niestety po wyprowadzce do innego regionu nasze kontakty są rzadsze ale jakoś żadnej z nas zazdrość nie zniszczyła i zamiast sobie zazdrościc to się wspieramy i gratulujemy sobie szczerze oraz pocieszamy w cierpieniu Nie zgadzam się, że relacja teściowa synowa musi być zaraz taka, bo tam dochodzi jakaś rywalizacja. Jaka rywalizacja, odbiło Wam? Zakładając że teściowa jest a) zdrowa na umyśle b) ma partnera z którym jej dobrze c)nie jest złym człowiekiem - to o żadnej rywalizacji nie może być mowy!! Pierniczycie takie głupoty, że zastanawiam się gdzie jestem, w przedszkolu? Naiwne jak dzieci...niedouczone jakieś w tej materii, czy co? Ja znam wielu facetów, co przestali się do kolegów odzywać bo tez mają ścisk i zazdrość, że np. brat kupił dom, kolega ma nowe auto, TAK TAK Babole. Same sie napuszczacie na siebie nawzajem, tymczasem zazdrość jest zjawiskiem powszechnym i w ogóle nie jest tak, że facet nie wyraża komuś swojego zdania w którym widać, że zazdrosci koledze. Znam mężcyzznę który lubuje się w plotkach i drakach i takich jest więcej. Otwórzcie oc zy. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia11, dziękuję za odpowiedzi i cenne uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mieszka 25 km od nas, ale jak tylko dzwoni robi mi sie niedobrze, serce wali jak młot i ściska w gardle i żołądku, mąż umie jej sie przeciwstawić, teściowa ma ciężki charakter z wszystkimi jest skłucona tylko z nami nie chyba dlatego że bardzo rzadko sie widzimy i nie rozmawiamy z nią o naszych sprawach , jednak jest nam smutno że mama mojego męża jest taka, bardzo lubi konflikty , ktoś ją o coś prosi zawsze robi tak by było na opak a teraz sie dziwi że mając 60 lat jest sama nikt do niej nie chce przyjeźdżać ani sie z nią kontaktować :( był czas że chciałam to zmienić , chciałam dobrze ale tak po d***e dostałam że mam dość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 10:39 Kinia Rusin tez miała kolezaneczke przez lata Hanię teraz Lis. Także uwazaj, :) kochana, nie takie przyjażnie sie łamały. naiwna jak 90%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:45 mam tak samo 10:51 nie przestraszysz mnie, wiem że takie rzeczy się zdarzają, ale ja mam na ludzi radar i moje koleżanki są w szczęśliwych związkach, nie w głowie im odbijanie cudzych mężów, tym bardizej mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie jestem męzczyzną ale wiem bo słyszę co opowiadają w pracy młodsze kolezanki( młodsze bo mogłabym być ich duzo starsza siostrą ,jak szukają materiału genetycznego i jaki ma byc ich partner.Ma miec stanowisko,kasę, być dobrym w łóżku ,opiekuńczy,ma gotować i prasować.Żadna nie mówi o prawdziwym uczuciu,na dobre i złe.Żadna nie zakochuje sie w takim bez mieszkania i samochodu.Jak tylko pozna takiego z M to natychmiast z nim zamieszkuje.Póżniej szybciutka ciąża no i ślub bo przecież stracić taki kąsek to niepowetowana strata.Zdarzyło się ze po porodzie została w mieszkaniu ktore nalezało do męza a jego wywaliła bo załawiła temat.Z racji tego ze było dziecko mieszkanie należy sie prawnie dziecku a tatus za drzwi. Przyszedł następny powiesił kapelusz bo miał wszystko gotowe i pełny portfel.Więc nie mow że kobiety są tak czyste jak łza i pod wpływem impulsów działają,pracuje w babincu i mam dreszcze jak pomyślę że takie to to bedzie kiedyś chciało byc moją"rodziną"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety też mam powaloną teściową,mieszka 4 km.od nas ale odwiedza nas 3-4 razy w tygodniu.Wygarnęła mi,że przyszłam na gotowe,że powinnam wyrzec sie własnej matki bo nie przyjeżdża mi pomagać przy dzieciach itd.Wiem,że to okropne ale życzę jej śmierci.Ma 66 lat,jest energiczna,szybka więc napewno jeszcze pożyje.Jej mama zmarła 2 tyg.temu,miała 92 lata.Jeśli teściowa tyle będzie żyła to ja zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa06
gość dziś To przykre że starsza osoba tak się zachowuje.Niech teściowa sobie żyje tyle ile jej pisane.nie czekaj na niczyja śmierć.Żyj swoim życiem i swojej rodziny. Porozmawiaj z teściową szczerze,powiedz że jest tobie przykro słuchać takiego gadania.Przecież w życiu nie chodzi o to aby robić komukolwiek przykrość.Powinno się a zwłaszcza w rodzinie. szanować nawzajem .Porozmawiaj z mężem. Szczęście dla ciebie że nie mieszkacie razem,zawsze możesz ograniczyć ilość wizyt ,jesteś przecież u siebie. Głowa do góry .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a nie przyszło Ci do głowy imbecylko, że nie wszystkie kobiety są takie HUWNOUPHAWNIONE i samowystarczalne, i może wielu z nich marzy się tradycyjny model rodziny gdzie to facet głownie przynosi kasę? Po co im gołod***ec? Ja im się nie dziwię, dziecko powinno mieć jak najlepsze warunki. A co, Ty byś wolała by w imię komunistycznej myśli 'kobiety na traktory' wszystkie raptem same sobie radziły albo brały jakiegoś gołodupca, który nawet nie postara się zarobić te parę groszy więcej tylko siedzi przed tv? Bardzo dobrze kombinują: facet ma mieć głowę na karku i mieć za co żyć, ale tylko jeśli kochamy go z wzajemnością, ma to sens. Nie przyszło Ci do głowy, że miłość jest dla nich rzeczą tak oczywistą, że jak wymieniają cechy partnera idealnego to o tym zapominają? Czy to się nie rozumie samo przez się. Nie wiem w jakich kręgach się obracasz, pewnie jakieś korpoklimaty, ja nie mam takich koleżanek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Posłuchaj ,nie ubliżam ci i nie życzę sobie inwektywów w stosunku do mnie.Moze masz z imbecylami do czynienia więc łatwo ci to rzucanie obelgami przychodzi i radzę ci oszczędz sobie bo możesz pożałować,nie jestes tutaj anonimowa. Co do meritum to skoro tak bardzo walczycie o równouprawnienie to musicie zaczac pracowac tak by zarabiac tak jak mężczyzna i utrzymywać dom a nie wyciągać łapę po złotą i nie swoją kartę. W końcu dziecko to nie tylko ojciec.mamusia też i ja dokładnie o robie by moje dzieci miały dostatek. Czasy kiedy to facet miał tylko miec głowe na karku dawno sie skonczyły,feministki o to już zadbały więc zapomnij o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha,o jakiej miłości jest tutaj mowa,dajecie d... na lewo prawo,zmieniacie panów i jeszcze powiedzcie ze wszystkich swoich partnerow kochałyście i dlatego im dawałyscie bu ha ha ha.Pozniej szukacie tego jednego co was bedzie utrzymywał a wy bedziecie mialy stary model rodziny z miłością w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem... dziś hahaha dobre. A Ty jesteś tutaj anonimowa? A kim ty jesteś i skąd ta pewność? Radzę się nie podszywać, bo na to też jest sposób. A za imbecyla, cóż jakoś cieżko mi przeprosić, bo jak słyszę debilne argumenty to 'jeno brzydkie słowa cisną się na usta', nazywajmy rzeczy po imieniu, Niech zgadnę, masz jakiś problem :) Coś ci tam w tym żyćku ucieka, nie pasuje. Jakbyś była zadowolona, to nie naskakiwałabyś tu na mnie. WIdać niby tak ci fajnie a jednak o coś tam żal cię sciska. Bo może za mało czasu masz, może nie możesz tak jak ja cisnąć pracą jeśli jest ona nieciekawa, bo mąż mi na to pozwala. Może dla ciebie to uwłaczające, ale chyba tylko na pokaz, bo idę o zakład że jesteś pseudozadowolona ze swojego żcyia i pewnie zazdrościsz. Bo skąd to bronienie tak uciśnionych mężczyzn, skąd te najazdy na kobiety? Powótrzę: ja takich nie znam, gdzie ty się obracasz? W klubach (nocnych)??? Na dysce w remizie? Nie skacz i nie stawaj na zadnich pazurkach...Bo jakbyś była spełniona i zadowolona z faktu, że rzekomo łaczysz świetną karierę zAWODOWĄ z wychowywaniem dzieci i tyrasz dwa rayz więcej bo chłop ma na głowie pracę a Ty pracę i całą resztę, to byś tak nie szczekała tutaj na kobiety. Masz coś do kobiet, przykre, jesteś właśnie archetypem nienawistnych teściowych tutaj opisywanych. Kobieta która nienawidzi kobiet i ma o nich złe zdanie, na starość już całkiem bedzie ich nienawidzic. Ale ty to pewnie jesteś starą panną albo facet cię w du.... kopnął, albo jest nieudacznikiem który nie może zarabiać tyle, byś ty mogła wziąć np. pół etatu i odethcnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie rozumiem jaki związek mają Twoje jadowite wywody z tematem głównym, czyli konkretną teściową konkretnej osoby. może czas wrocic do rzeczywistosci? albo choc do wątku głownego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie...jak chcesz założyć wątek o złych młodych kobietach i słusznie nieanwidzacych ich za te interesownosc tesciowych to droga wolna. my tu rozmawiamy o tesciowych, ktorym absolutnie zadna nie pasuje bo tot aki typ. taki niekumaty jak ty, ktory mysli ze dobrze jest kobiet nienawidzic za caloksztalt ot dla zasady Krótka piłka: czy uwazasz że teściowa autorki słusznie nienawidzi tej synowej ? uwazasz tak? a na jakiej podstawie? bo ludzie mowia,. ze kobiety lapia faceta z kasą i nie kochają go? bo poznałaś kilka szmat co tak robią? dlaczego osądzasz góry ze i autorka tak robi? idz wez coś na haluny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×