Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego "służba zdrowia" traktuje człowieka jak psa? Dzwoniłam dziś do...

Polecane posty

Gość gość
Ja nie ujmuje nawet w swoich postach nazwiska Korwin Mikke bo jak ktos to slyszy to od razu ten oszolom idiota itp. Do ludzi trzeba jakos dotrzec a jego argumenty sa naprawde logiczne i przekonujace. Byc moze gdyby ktos inny glosil taka politykę jak on, moze ludzie by sie przekonalim niestety on juz jest przekreslony i skompromitowany przez nasze kochane niemieckie media :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I rozwalaja mnie te wszystkie wątki na kafe jak ludzie narzekaja na lekarzy, na kolejki, na brak pracy lub male zarobki, na uchodzcow,na ceny, na zasilki, ktore mieli dostac a niekoniecznie dostaja i na wszystko inne. Narzekać jest komu ale zmienić cos, juz nie. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz czy jest to wina braku jakichkolwiek zdolności do analizy czy jest to wina wypranego przez media i wladze przez dziesiatki lat mozgu. Jesli to drugie to naprawde ciezko bedzie zmienic myslenie ludzi i wątpię, ze to sie uda za mojego jak i waszego zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RAZ ŻE wyprane mózgi, dwa że po prostu niska inteligencja. Korwin ma rację, głupich jest więcej niż mądrych. A Polakom cięzko jest zmienić cokolwiek bo są już tak zindoktrynowani przez media że dramat. Wstyd mi za moich rodziców i teściową, którzy głosowali na PiS. Są to oczywiście nałogowi oglądacze TV więc czego się spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćrybka
Ja niestety z tak mila panią rodzilam.mam traumę po porodzie głównie temu ze owa Polozna traktowala mnie arogancko.nna moje pytania obracala sie bez odpowiedzi. Szarpala mnie za Tylek zamiast powiedziec co mam robic. Szok. Bylam zbyt slaba i obolala aby sie przeciwstawić. To byl mój pierwszy poród. Zapamiętam go dlugo. Jej twarz tez. Moze kiedys w zyciu ja spotkam i potraktuje ja w ten sam sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:08 to przykre...mam nadzieję, że mój porób taki nie będize. Może wydam te 3 tys. na poród w prywatnej klinice...zobaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, zwłaszcza ci starsi sa przyzwyczajeni do tego, ze państwo kieruje ich zyciem i sie nimi "opiekuje", nie wyobrazaja sobie w ogole tak drastycznych zmian, jak zero ingerencji panstwa w nasze życie (poza oczywiscie prawem, policja, wojskiem i sadami), sa tak przyzwyczajeni do tego ze pan i wladca kieruje ich zyciem, ze raczej niemożliwe jest przynajmniej moim zdaniem - zmienienie ich myslenia. Wynika to rowniez se strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tak to jest. Jak nie zapłacisz to gowno bedziesz miała. Jeszcze by najchętniej napluli ci w twarz w przychodni. Ale jak juz chodzi o pieniążki to inna gadka. Na moim przykładzie. Corka miała 8 miesięcy kiedy wyskoczyły jej jakies suche plamy na skórze. Umówiłam wizytę u alergologa ktory przyjmuje zarówno prywatnie jak i na NFZ w tych samych godzinach. No wiec wchodzę do poczekalni w ktorej jest rowniez rejestracja. Pyta mnie taki babsztyl "słucham!" Z łaska wielka. Mowie ze chciałam sie do alergologa umówić. "Skierowanie!" Nie mam. Prywatnie chciałam. "Aaaaa prywatnie??? Uśmieszek. No oczywiście. A na kiedy by pani chciała? Ale śliczny maluszek i juz alergie ma? Ciu ciu ciu". Jak by mogła to by mi dupę wylizała. No i prawie wylizała bo zostawiłam prawie 500zl za 3 wizyty. Ale za to bez kolejeczki itd. Panie wszystkie miłe w rejestracji. Babsztyl jak mnie widział to w pas sie prawie kłaniała. Niesmaczne to było. Bo dopóki nie dowiedziała sie ze prywatnie przyszłam to potraktowała mnie z góry, a jak pieniazkamj jej zamachałam przed nosem to odrazu zmiana nastawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma ministerstwa zdrowia kota, ale jest eutanazja albo zaprzestanie terapii kiedy opiekuna zwierzaka nie stać na drogie leczenie. Chcesz żeby ktoś 'uśpił' twoją matkę jak zachoruje na rzadką chorobę, na której leczenie nawet nie dostałabyś/dostałbyś kredytu? To nie NFZ chodzi, a o lekarską mafię, której pozwala się łączyć prywatną praktykę z pracą w publicznych ośrodkach zdrowotnych. W Niemczech np. nie ma takiej opcji, żeby lekarz mający prywatną praktykę jednocześnie pracował w państwowym szpitalu ! Są kolejki, bo lekarskiemu lobby to odpowiada. Jak byś się mogła bez problemu dostać do alergologa w przychodni, to byś nie poszła do niego do prywatnego gabinetu. Kolejki są dlatego, że lekarzom to odpowiada i jest w ich interesie. Jestem za prywatyzacją służby zdrowia, ale wspólne składanie się na leczenie jest opłacalne zwłaszcza kiedy chodzi o trudne leczenie ciężkich chorób, bo to są koszty, których nie chce pokrywać zadne towarzystwo ubezpieczeniowe. Zobaczcie jak jest w USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka654
Kilka lat temu zdażały mi się krwotoki z dróg rodnych. Krwawiłam 2 tygodnie, potem tydzień przerwy i znowu kilkanaście dni. Ginekolog zapisywał mi jakieś tabletki na powstrzymanie, miałam znowu kilka dni spokoju i znowu krwotok. Nie było mnie stać na prywatne wizyty u ginekologa a czas oczekiwania na wizytę w przychodni wynosił 1,5 miesiąca a poza kolejką niestety nie chcieli mnie przyjąć mimo iż tłumaczyłam, że krwawię nieustannie od 3 tygodni i nie mogę tyle czekać. W akcie rozpaczy zgłosiłam się do szpitala bo czułam, że zaraz zejdę. Zostałam tam zjechana od góry do dołu czemu to ja w ogóle do nich przyszłam zamiast leczyć się w przychodni. Jak bym kurcze nie próbowała. Potem usłyszałam, że skoro już się pojawiłam to oni mogą sfinansować mi jedno badanie. Wiecie, taki akt łaski ze strony szpitala :(. Dopiero jak podczas badania wypadł ze mnie skrzep krwi wielkości główki dziecka to lekarz z pigułą zbledli i zajeli się mną jak trzeba. Poziom hemoglobiny miałam 4,3 i później lekarz mi powiedział, że jak faktycznie bym czekała na wizytę w przychodni to bym jej nie dożyła. Zatrzymali mnie w szpitalu i jak inna lekarka rozmawiała ze mną o leczeniu to użyła stwierdzenia, że podczas pobytu u nich oni mogą mi "zafundować" jakiś tam lek. Myślałam, że wyjdę z siebie jak usłyszałam to słowo. To na co ja do cholery płacę od lat składki zdrowotne?! Do tej pory mnie trzęsie na wspomnienie tamtego czasu:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka6547894
Kilka lat temu zdażały mi się krwotoki z dróg rodnych. Krwawiłam 2 tygodnie, potem tydzień przerwy i znowu kilkanaście dni. Ginekolog zapisywał mi jakieś tabletki na powstrzymanie, miałam znowu kilka dni spokoju i znowu krwotok. Nie było mnie stać na prywatne wizyty u ginekologa a czas oczekiwania na wizytę w przychodni wynosił 1,5 miesiąca a poza kolejką niestety nie chcieli mnie przyjąć mimo iż tłumaczyłam, że krwawię nieustannie od 3 tygodni i nie mogę tyle czekać. W akcie rozpaczy zgłosiłam się do szpitala bo czułam, że zaraz zejdę. Zostałam tam zjechana od góry do dołu czemu to ja w ogóle do nich przyszłam zamiast leczyć się w przychodni. Jak bym kurcze nie próbowała. Potem usłyszałam, że skoro już się pojawiłam to oni mogą sfinansować mi jedno badanie. Wiecie, taki akt łaski ze strony szpitala :(. Dopiero jak podczas badania wypadł ze mnie skrzep krwi wielkości główki dziecka to lekarz z pigułą zbledli i zajeli się mną jak trzeba. Poziom hemoglobiny miałam 4,3 i później lekarz mi powiedział, że jak faktycznie bym czekała na wizytę w przychodni to bym jej nie dożyła. Zatrzymali mnie w szpitalu i jak inna lekarka rozmawiała ze mną o leczeniu to użyła stwierdzenia, że podczas pobytu u nich oni mogą mi "zafundować" jakiś tam lek. Myślałam, że wyjdę z siebie jak usłyszałam to słowo. To na co ja do cholery płacę od lat składki zdrowotne?! Do tej pory mnie trzęsie na wspomnienie tamtego czasu:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama poszła do dermatolog prywatnie i wszystko było ciuciuruciu. Kiedyś jednak znalazła tę samą lekarkę w przychodni panstwowej wiec uznała, że może tym razem spróbuje bez płacenia . otóż ta sama lekarka była zupełnie inna państwowo. Krzyczała na moją mamę, pluła się ch wie o co, normalnie jak rozdwojenie jaźni; tak, to prawda. Lekarze to zwykłe chamy najczesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj byłam w jednej z placówek, bo dostałam zaproszenie na bezpłatne badanie cytologiczne. Dzwoniłam rano i kazali byc na 17:30. przychodze a tam przede mna 8 kobiet a lekarz wychodzi za godzine. Oczywiście nie zdążyłabym, wyszłam po jakimś czasie. Gdy oddawałam kartotekę do okienka, jakaś kobieta krzyczała na recepcjonistkę a recepcjonistka na nia. Okazało się, że tę kobietę umówiono na inne bezpłetne badanie na konkretną godzinę, i też tak jak ja przyszła tylko że czekała 3 h i tez jej nie wpuscicli. I jeszcze baba z recepcji ma czelnośc się do niej wydzierać i niegrzecznie jej odpowiadac. czy to tak trudno zrobic limit dzienny pacjentów i nie zapisywać kogoś skoro sie wie że tyle osób nie ma szans danego dnia sie przebadac? przecież można oszacować z łatwością że średnio jedna osoba siedzi minimum 10 minut, czasem 20 i po co pchać wszystkich danego dnia ponad stan??? ludzie nie maja co robic tylko stac w kolejkach? smiech na sali, mogli mi tego zaproszenia nie wysylac bo koniec koncow i tak zobacze bezpłatne badanie jak świnia niebo. wole zapłacić. dzieki wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rącze Konie
Weterynarze lepiej traktują człowieka niż pracownicy służby zdrowia. Niemiłe recepcjonistki to brak dyscypliny w służbie zdrowia, ludzie się godzą na takie traktowanie, a kobiety bez dyscypliny strasznie się zachowują. Z drugiej strony rozbuchanego ego lekarzy, którzy są aroganccy. Szpitale powinny być prywatne, tak jak Korwin mówi. Płaci się i tak za leczenie państwowe, a tak by przynajmniej nie byłoby aż tak niemiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weterynarze lepiej traktują psa niż pracownicy służby zdrowia człowieka, miało być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'kobiety bez dyscypliny strasznie się zachowują' - chyba w twojej rodzinie upoślodzonych umysłowo matołów, łajzo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze to najbardziej zdemoralizowana, pazerna i bezwzględna grupa zawodowa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest tak ze do lekarza trzeba się zarejestrować telefonicznie ,bo jak zaczynają rejestrować o 7:30 to o 8:00 nie ma szans na wolne miejsce wiec najpierw trzeba mieć ogromne szczęście żeby się dodzwonić a później to liczyc na dobry humor bo przeważnie jak podasz pani imie i nazwisko jednego dziecka to od razu rzuca słuchawka ,a jak masz dwojke chora?teraz jak dzwonie to od razu mowie ze chciałam zarejestrować np.3 osoby.Do tego opryskliwe i jedzowate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem mloda pielegniarka. przepracowalam w swoim zyciu nie liczac praktyk ok 6miesiecy i to w dwoch szpitalach bo uciekalam i wymyslalam bajeczki bo na sile chcieli mnie zatrzymac. chce zmienic zawod bo sama nie wyrabiam z tym co sie tam dzieje. gburowate i chamskie stare pielegniary i zarowno do pacjentow i do mlodych pielegniarek; konowaly z nosem w chmurach uwazajace sie za pepki swiata i stworcow, bogow, panow; oblesne i stare budynki z atmosfera i zapachem jak z horrorow. naprawde pracujac w szpitalu czulam sie jak straznik w obozie koncentracyjnym. odkad zaczelam przygode z zawodem mam fobie na punkcie szpitali, taki paradoks. a mam guza na jajniku i dzis ide do szpitala a jutro operacja, tak strasznie sie boje pobytu tam...boje sie narkozy bo to bedzie moja pierwsza, boje sie diagnozy bo na 100% niewiadomo co to moze byc, boje sie opieki i ludzi ktorzy beda sie mna tam opiekowac. czuje sie jak Frodo w Mordorze ... widzialam jak pielegniary i konowaly traktowaly pacjentow a ja ciagle slyszalam ze wszystkie pielegniary powinny byc takie jak ja(od pacjentow). byly wyjatki bo z 1,2 kolezanki z oddzialu zwlaszcza moja oddzialowa z drugiego szpitala- przekochana kobieta ale reszta czyli 3/4 to prawdziwy horror. najgorszy byl taki potwor- z twarzy anna grodzka, alkoholiczka i jakis skur/wysyn z charakteru, normalnie prawdziwy ork- i mnie i kolezanke powracajaca do zawodu i pacjentow traktowala jak gowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i strasznie zaluje ze prywatnie nie poszlam usunac tego dziada. zaluje bardzo bo nie czekalabym tyle miesiecy tylko miala juz to z glowy a poza tym bym zaplacila to byloby inne traktowanie. nie wiem co mnie tam czeka i drze na sama mysl. mam taka fobie ze dostaje odruchow wymiotnych na widok bialych plytek i jarzeniowek, jak poczuje zapach plynu lugola to dostaje dreszczy. chce byc tanatokosmetyczka bo praca w spokoju i samotnosci i ze zmarlymi jest duzo lepsza niz ten horror. w drugim szpitalu codziennie umierali pacjenci bo bylo tam duzo bardzo chorych i starszych ludzi, smierc widzialam codziennie, brak empatii i wspolczucia... pamietam jak przyszlam rano na zmiane i na nocy zmarlo 4 pacjentow w tym jeden ktorego polubilam i nic nie zapowiadalo ze odejdzie, bylam w ogromnym szoku a ocucil mnie wrzask potwora ktory bez krztyny wspolczucia i empatii wiozl zwloki zmarlego jak worek ze smieciami i ryczal na wszystkich w kolo bo nie wyspal sie na nocnej zmianie :-O heh Frodo mial przynajmniej sojusznikow, ja tez mam bo cala rodzina i maz i kolezanki trzymaja za mnie kciuki, tyle ze ich ze mna nie bedzie przeciez 24godziny tam a ja sama wsrod orkow i trolli gorskich walczac ze smiercia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilwojtala
A nie jest aby tak, że Polacy generalnie są dla siebie niemili..? Np. rodzice między sobą w szkole - jak powiem głośno "Dzień dobry" to wszyscy coś tam mruczą albo odwracają głowy. W sklepie, jak nie ma właściciela albo kamer to sprzedawczynie, te młode tak samo jak starsze, pokazują porażkę systemu edukacji ale również rodziców w dziedzinie podstawowej grzeczności. Załatwienie czegoś na poczcie, gdy wiadomo, że listonosz nie ma w zwyczaju zostawiać avizo i przesyłki po porstu przepadają nawet jak idziemy do okienka i pani w komputerze widzi, że są przesyłki pod nasz adres. Jak można komuś pokazać, że ja tu rządzę, no to rządzę. Taka natura...i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwonię ostatnio do przychodni zapisać się do ginekologa. Termin na NFZ w styczniu (!), pytam się więc kiedy najbliższy termin prywatnie? W przyszłym tygodniu. Ten sam lekarz, ten sam gabinet. Tak że ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:07 - masz absolutną rację. Chamstwo w Polsce jest jak powietrze, dzieci tym oddychają od urodzenia. Uprzejmość, kulturę osobistą wielu traktuje jak... słabość. Ostatnio wprowadziłam się do nowego mieszkania. Oczywistym było, że mijanym sąsiadom mówię 'dzień dobry'. Oduczyłam się w połowie przypadków, bo nigdy nie usłyszałam tego samego od nich :O Wyobrażacie sobie ? Idzie kobiecina korytarzem, mijamy się no to mówię jej 'dzień dobry', a ta... mija mnie bez słowa. Jak w pysk dostać. Jeszcze inne podobne osoby tu mieszkają. Blok chamów normalnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Real life Poland----przychodnia rejonowa . Tam siedzą na rejstracji dwie prukwy .Jedna -chuda zapatrzona w lustereczko znana z tego że nie odbiera telefonów i "nie widzi" pacjentów . Druga spasiona cycata bulwa sądząc z akcentu i imienia Ruska lub Ukrainka, ordynarna, chamska , nieużyta, do ludzi zwraca sie per wy . Tak jest nic tam latami się nie zmieniło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda Pielęgniarko, szczerze współczuję. Jak po Twoim poście pomyślę, ze kiedyś sama chciałam pracować jako pielęgniarka, to się wzdrygam. W każdym razie trzymaj się i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być pielęgniarka niż nauczycielem. Mówię to jako niedoszła nauczycielka, która dobrowolnie zrezygnowała z zawodu i szuka alternatyw. Dzisiejsza młodzież nie ma ŻADNYCH hamulców a ludzie chorzy w szpitalach to przynajmniej jako cierpiący, potrzebują pomocy i ma się wrażenie ze taka praca to coś dobrego i jest po coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubawił mnie ten temat i wasza kompletna indolencja. Wiecie, co oznacza prywatyzacja służby zdrowia? Że placówki sa prywatne, ale nadal maja podpisane umowy z NFZ. W moim mieście sprywatyzowano przychodnie i nie ma takich sytuacji, o jakich piszecie. Bo pracownicy wiedzą, że jak będę niezadowolona z ich usług, to starca pacjentkę, bo zapiszę się do innej przychodni. A kolejki są nie dlatego, że lekarzom jest tak wygodnie, ale dlatego, ze są za niskie limity przyjęć z NFZ. Np. chętnych do danego specjalisty jest 50, a przychodnia ma podpisaną umowę tylko na 30 pacjentów. Inna sprawa, że lekarze wciskają swoich prywatnych pacjentów poza kolejką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba ja w jakims innym kraju i innej rzeczywistości żyję. Jak nalezałam w swoim zyciu do pewnie kilku przychodni, w żadnej nie spotkałam się z nieuprzejmym traktowaniem. Jest grzecznie, miło, wyjaśnią, pomogą. Do ginekologa chodziłam obydwie ciąże tez na fundusz - nie widziałam róznicy w traktowaniu, i ze strony lekarza, i pielęgniarek, i srodowiskowej położnej (super kobitka była). Z pocztą nie mam problemu. Z urzędami też. Dzieci uczę, ze trzeba sie kłaniać, mówić proszę, dziękuję, przepraszam. Do sasiadów wołają dzień dobry z daleka, i spotyka się to z sympatią. Normalnie inny świat niż ten, który wy opisujecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×