Dlaczego w Wielkopolsce jest takie niskie bezrobocie?

O co chodzi? Przecież tam nic nie ma z wiekszych firm

Są firmy i to zatrudniające nawet po kilka tysięcy osób. Po prostu ludziom chce się pracować bo nie mają wschodniej mentalności życia z zasiłków.W życiu nie zamieniłabym miejsca zamieszkania na inny region kraju.

Bo tam jest kult pracy. Mam tam rodzinę. W Poznaniu pensje niskie, ale ludzie pracują. Znajoma mojej ciotki zarabia 600zł netto miesiecznie za pracę 8h dziennie na umowę zlecenie. Fakt, ma emeryturę, ale to jest chore.

To nie jest chore, to jest świetnie opracowany system wyzysku. Przy odpowiednio dużym ograniczeniu ilości miejsc pracy w stosunku do zapotrzebowania na nie można ludzi zmusić do pracy za przysłowiową miskę ryżu i jeszcze będą się o taką robotę bić niemal klęcząc przed pracodawcą :) W interesie pracodawcy jest jak najwyższe bezrobocie.

Jakos nie zauwazylam zeby ludzie sie garneli do pracy w Poznaniu zwlaszcza. Firma ktora weszla na poznanski rynek nie moze zebrac ludzi do sprzatania uniwersytetow a stawke proponuja wcale nie najnizsza oraz umowe o prace a nie jakas smieciowke. Pracowac trzeba chciec.

Do 12:38 Przy 3% bezrobociu już nie ma kto się garnąć do roboty.

Do 12:19 Jakie niskie pensje.Wejdź sobie na oferty pracy z Poznania np.na OLX i zobacz ile oferują agencje pracy.To już jest 14-15zł za godzinę.W żadnym mieście tyle nie oferują a związane jest to z niskim bezrobociem.Twoja ciotka nieźle daje się wyzyskiwać.

Dlatego zatrudniaja pracownikow ze slaska oplacajac im wszystko plus pensja wiec skoro im sie to oplaca to zarobki naprawde nie moga byc niskie dla miejscowych a nie wierze ze zarabiaja kokosy i nie potrzebuja sobie dorobic za godziwe pieniadze.

14-15zł brutto - to chyba Amazon podwyższył stawki, ale on nie mieści się w Poznaniu, a w Tarnowie Podgórnym - nie każdy ma chęć tam dojeżdżać i pracować 10h dziennie. Nie wszyscy też mają okazję tam się dostać. To nie moja ciotka, a znajoma ciotki. Owszem, daje się wyzyskiwać.

A ceny są równie wysokie jak w Warszawie, z wyjątkiem mieszkań. Pracowników ze Śląska? Zarówno we Wrocławiu, jak i w Katowicach pensje są wyższe, więc o czym Ty mówisz?

Mowie o tym ze miejscowi maja najwyrazniej w d***e uczciwa prace za godziwe pieniadze. Firma jest wlasnie z Katowic i proponuja stawke taka jaka maja pracownicy w Katowicach a praca 8 lub 6 cio godzinna. Jesli masz watpliwosci to przejdz sie np.na politechnike i przekonaj sie sam(a).

Do 13:03 Myślisz że pod Poznaniem to tylko Amazon jest.Zobacz sobie oferty w necie z agencji pracy i zobaczysz jakie stawki oferują.Widocznie nie ma ludzi do pracy i dlatego tyle muszą oferować.Zwiększanie stawek godzinowych zaczyna być widoczne też w innych miastach z powodu braku odpowiednich pracowników.I nie mam na myśli Warszawy bo tam dużo ludzi napływa.

Nie mam czasu na jeżdżenie po Polsce i sprawdzanie warunków oferowanych pracownikom. Mam wielu znajomych z różnych regionów i z tego co opowiadają, z dużych miast najgorzej jest w Poznaniu i Krakowie. To dobrze, że coś się zmienia.

Zaraz, mam przejść się na Politechnikę...? 14zł brutto oferuje się przyszłym inżynierom...?

Dla kazdego poznaniaka pieniądz to przedmiot kultu, przeciętny poznaniak spotkany na ulicy za 50zł weźmie do buzi.

Wcale nie trzeba jezdzic po Polsce bo wszystko sprawdzisz w necie wlacznie z opiniami o firmach.

Z ciekawości wszedłem kiedyś na Gumtree i oferty były tragiczne.

Nie znam zadnego Amazonu mowie o firmie sprzatajacej z Katowic ktora uczciwie placi za kazda jedna nadgodzine i w zaden sposob nie wykorzystuje pracownikow ale tez nie moga sobie pozwolic na zatrudnianie pierwszej osoby z ulicy bo nie kazdy sie nadaje nawet do sprzatania. Bylam w delegacji przez 6dni sprzatalam wydzial geografi , matematyki oraz politechniki i chetnie pojade znowu jesli dostane propozycje poniewaz za te 6 dni zarobilam wiecej niz na moim etacie za caly miesiac

Do 13:37 Dokładnie.Wystarczy przeanalizować oferty pracy z poszczególnych miast,uwzględnić bezrobocie i wnioski mozna wysnuc samemu.Nigdzie nie trzeba jeździć.

ja mieszkam Pod Ostrowem Wielkopolskim i zastanawiam się nad przeprowadzką do Poznania w poszukiwaniu lepszej pracy. Myślicie, ze warto zaryzykować ? Boje się przede wszystkim tego, że koszty zycia moga okazać się wyższe niż się spodziewałam.

Myślę, że nie warto ryzykować. Mieszkania prawie tak drogie jak w Warszawie, a pensje pewnie podobne jak nie niższe niż w Ostrowcu. Tyle tylko że masz dużo więcej ofert za minimalną krajową i poniżej na czarno. Podsumowując, jak marzysz o pracy za 1000-1800 bez umowy przyjeżdżaj śmiało, jak o lepszej nie radzę

Wiadomo, że większym mieście koszty życia są wyższe, ale możliwości tez jest więcej. W Poznaniu bezrobocie jest na niskim poziomie http://praca-wielkopolskie.pl/m/poznan/ a do tego w porównaniu do Warszawy jest jednak mniejsza konkurencja. Ja przeprowadziłam się właśnie ze stolicy i dość szybko znalazłam prace zgodna z moim wykształceniem.

A ja się wyprowadziłam za praca z Polka do wawki

osobiście wole Poznań. jednak to trochę spokojniejsze miasto...

W Poznaniu może i jest praca, ale płace jedne z niższych, dużo zleceń i B2B. w Przypadku 5-6 tysiecy na B2B nie wiem jak odlozysz na emeryture. Dwoch znajomych juz w Kraku, koleżanka z HR przeniosla sie do mniejszego miasta, a druga wysla na Slask.