O podnieceniu ginekologów.

gość 12:40, co chcesz pokazać przez ten cytat? Nie widzę jakoś związku?

a jednak :) przeczytaj ze zrozumieniem jeszcze raz : ""to nie jest wypracowanie z j. polskiego więc nie szukaj dziury w całym usmiech.gif bo o ileż łatwiej jest zaatakować za interpunkcje niż merytorycznie się wypowiedzieć w temacie. Piszę jak widzisz dużo więc nie zwracam specjalnej uwagi na szczegóły usmiech.gif" x Widzisz, jak cię nie atakuję za interpunkcję, ty tak to odbierasz. Szukałem źródła jednego z twoich argumentów. " Czy ja Cię atakuję za interpunkcję ? Wiesz co to jest wnioskowanie ? może być Ajdukiwicza . Poddałem tylko w wątpliwość fakt skończeniua przez Ciebie studiów :)

Jedno Ci tylko jeszcze napiszę masz przekichane już będziesz jeszcze miał w kontaktach z kobietami ! Dla Ciebie kobieta to wyłącznie przedmiot, nosiciel Twojego fetyszu czyli "cipki" To moim zdaniem podlega już pod leczenie. Dla Ciebie kobieta nie zaistnieje jako dobroć, osobowość z pięknym wnętrzem, przyjazna osoba, ciepłe spojrzenie, dotyk, zniewalający uśmiech. Ty będąc z jakakolwiek kobietą bez przerwy bedziesz myślał o zawartości jej majtek, fuj obrzydzenie mnie bierze ..........

Cały czas twierdzę, że nie musisz mi wierzyć w to, czy skończyłem studia. Nie mam na tym punkcie kompleksu. Nie mam też potrzeby udowadniać ci, że skończyłem studia. Nie o tym jest temat. Odnośnie cytatu: "chodze na plaże naturystyczne i patrzę na kobiety i dostrzegam szczegóły ich pięknych ciał ale to nie znaczy, że leżę z wywieszonym jęzorem i stercząca pałą". x Przecież pisałem o tym, że ginekolog jeśli chce i potrafi może trochę ukryć erekcję, podniecenie też raczej ukrywa.

gość 12:52, mylisz się i to bardzo. Bardzo szanuję kobiety i potrafię te dla mnie najważniejsze kochać. Ciekawe jest to, że na podstawie moich wypowiedzi masz taki osąd mojej osoby.

Twoja chora teza: X X Jestem przekonany, ze ginekolodzy, nieimpotenci, podniecają sie ci/pkami. Tymi oczywiście nieschorowanymi. Jakbym skończył taka specjalizacje, to tylko po to, aby pomagać kobietom oraz zachwycać sie ich pięknem i nim sie podniecać. To, ze kobiety myślą, ze oni widzieli tysiące ci/pek i sie nimi nie podniecają, bo maja przesyt, to zapewniam was kobiety, ze tak sobie wmowilyscie, aby sie mniej stresować podczas wizyty, albo tak to ich środowisko wam wmowilo - abyście chętniej przychodziły na wizyty. Prosty dowód: to, ze my faceci oglądamy porno i w nim tysiące ci/pek, czy to oznacza, ze mniej sie nimi podniecamy? Otóż nie. Prawdziwy facet, nieimpotent zawsze bedzie sie podniecał ci/pkami. X Zdecyduj się albo Ty albo MY. "Jestem przekonany" to Ty nie MYale to tylko przekonanie żaden naukowy dowód. "Jakbym skończył taka specjalizacje" to Ty nie MY :) "my faceci ogladamy porno" My ? wszyscy faceci? skąd ta pewność ? Robiłeś badania naukowe ? Misiu daruj sobie :) zapłaciłeś za prywatne studia ? ok to musiałeś i skończyć. Klient płaci klient żąda :) Kończ waść wstydu oszczędź bo nawet nie chcę sobie wyobrażać co myślą o Tobie kobiety, a zarazem mając odrobinę jednakwyobraźni współczuję Ci biedaku z takim sposobem myślenia będziesz miał problem do końca życia :)

mój błąd nie prywatne studia skonczyłeś rozpędziłem się :) co do reszty podtrzymuję :)

masy dodatek sprostowanie do Twojej tezy, która świadczy to o Twoim braku wiedzy medycznej :) Impotenci też się podniecają ale nie mają erekcji mądrusiu :) def.: "Impotencja, niemoc płciowa, zaburzenia erekcji – dysfunkcja seksualna występująca u mężczyzn, objawiająca się brakiem erekcji lub ejakulacji mimo podniecenia i satysfakcjonującej gry wstępnej. "

Jak byś miał szacunek do kobiet to podpisałbys się z imienia i nazwiska. To wiedziałyby kogo unikać by nie władować się na minę

Masz spory problem z tym, czy skończyłem studia? Twój problem, twój ból. Nie chwalę się wiedzą medyczną, nie jestem lekarzem. Moim skromnym zdaniem według cytatu impotent to też osoba, która nie ma chęci na seks, nie ma popędu seksualnego, nie podniecają go kobiety, nawet nie odczuwa podniecenia. Słowo impotent ma szerokie pojęcie: "jeśli dodatkowo u mężczyzny zauważalny jest brak satysfakcji ze współżycia (widać, że nie czerpie on przyjemności ze stosunku lub, co gorsza, jest dla niego nieprzyjemnym doznaniem), spadek popędu seksualnego, a nawet całkowity brak ochoty na seks, który trwa przez dłuższy czas, można podejrzewać, że jest impotentem."

W ogóle hejterze masz problem z tolerancją, jeśli coś nie jest po twojej myśli. Najciekawsze jest to, że odnosisz się do mojej osoby i mojego otoczenia, a nawet mnie nie znasz. Nie wiesz jak jest faktycznie, a próbujesz na siłę coś wymyślać. Próbujesz prowokować, masz satysfakcję z tego jak widać po wpisach. Czasem aż złość można zauważyć.

Zastanawiam się hejterze czemu mój temat, aż tak cię boli? Przecież nikt nie nakazuje ci tu wchodzić i dyskutować, możesz miło spędzić czas ze znajomymi lub rodziną. Tam wykazać się twoją mądrością i kunsztem słownym. Nawet możesz wstąpić do Mensy, skoro uważasz się, za aż tak inteligentnego... ;-)

Autorze poco założyłes ten temat. Czy zazdroscisz ginekologom czy jestes zazdrosny o swoja pernerke, ktora rozklada nogi przed mlodym przystojnym ginekologiem. My kobiety tez podkochujemy sie w ginekologach.

Już napisałem dlaczego założyłem ten temat kilka razy.

To napisz jeszcze raz bo ja nie pojmuje tego nadal.

A podniecenie u proktologów? Ginekolog przy tym to banał.

W tym temacie było też nawiązanie do zawodu proktologa. Wystarczy poczytać.

Ten temat ma osiem stron. To cała masa postów. Nie dam rady ich przeczytać. Podniecasz się u dentysty, kiedy siedzisz z otwartą paszczą? Fantazjujesz o seksie oralnym podczas reklamy szczoteczki oral B.

Skoro niektórym osobom nie chce się czytać, to mi nie chce się odpowiadać wkoło na te same pytania.

Nie oczekiwałam odpowiedzi. Pytanie zapisałam ot tak - ku refleksji. Jako antyteza do Twojego tematu.

Fajnie, że dentystę porównujesz do ginekologa. Facetów ci/pki wizualnie jednak bardziej kręcą niż jama ustna...

Olśniło mnie - to temat o podnieceniu ginekologów a nie u ginekologów.

A takie otwarte usta... Hm... No nie wiem, nie jestem facetem.

Błysnęłaś, zatem spróbuj zapisać się do Mensy. ;-)

I po co ten sarkazm. To już sobie popisać nie można. Ten internet...

Można popisać, ale merytorycznie. Odniesienie do dentysty jest mało trafne.

Dlaczego nietrafne? Jak byś się tak bardziej zastanowił: wilgotno, grzebanie palcami, białe kitle, cielesna bliskość. To może podniecać.

Nie mów, że nie miałeś fantazji o milutkich pielęgniareczkach. :D (Zaraz nas stąd przepędzi srogi Władca tematu. :D Pilnuje merytoryczności wpisów.)

"Dlaczego nietrafne? Jak byś się tak bardziej zastanowił: wilgotno, grzebanie palcami, białe kitle, cielesna bliskość. To może podniecać." x Może Ciebie, bo większości facetów nie.

Przeszkadza wam ten temat? Trzeba go popsuć, rozmowami o niczym? Trudno, dajecie świadectwo, że lubicie trollowanie.