Nie umiem zrezygnowac z wymagan

"Panna Moriarty, tylko ze jezeli wszyscy jej poprzedni faceci tak samo rezygnowali - z podobnego powodu - to cos w tym musi byc, ze jednak jej uklad jest PORABANY" - rozmawiałeś ze wszystkimi jej eksami, czy tylko tak ci się coś o uszy obiło? "tak, mam bliska rodzine, pomagamy sobie, ale nikt nikogo nie utrzymuje (pasozytnictwo)... proste... i logiczne." - to, że ty masz taki model rodziny (chłodni i zdystansowani" nie znaczy jeszcze, że twoja rodzina prezentuje właściwą postawę. Mnie ciekawi natomiast, dlaczego ani ty, ani żaden z jej eksów jej nie pomógł wydostać się z tego bagna. Ach, no racja! Przecież dla ciebie ważny jest tylko seks i wygląd. Wartości wyższe? O kant stołu potłuc :/

ja też nie umiem zrezygnować z wymagań tylko że mojego wymagania nie spełni nikt ,nie ma już takiej możliwości,i już nawet nie mam sił,dlatego rezygnuję z miłości ,będę się zajmować czymś innym

@Panna Moriarty Zazdroszczę ;) ja muszę korzystać z intuicji :D

Nie uwiodła mnie twoja historia autorze. I rzeczywiście wieje nudą.

Masz specyficzny gust jeśli twierdzisz że to coś z filmu jest piękne, heheh:-)

Ty przygłupi nieco jesteś? Czy zmęczony? :P Co w związku z tym, że Twoja "szczerość" się nei każdemu podoba? To chyba TY masz problem, nie my, bo to TY założyłeś konkretny temat. Na razie udowadniasz "nie mam problemu, po prostu mam wymagania, one sa dobre i naturalne a Wy po mnie jedziecie". Zdecyduj się - albo siebie akceptujesz i zyjesz tak dalej ( i Liczysz się z tym, że X kobiet Cię nie będzie chciało) albo się zmieniasz. Możesz i oczekiwać laski o ściśle określonym rozmiarze biustu 65B. A prawem takiej laski jest stwierdzić "nie bawi mnie facet dla którego mój biust miał aż takie znaczenie, ja wolę kogoś kto mnie pokocha za moje oddanie i troskę". Każdy ma prawo mieć wymagania.

Panna Moriarty, zanim oskarżysz, proszę przeczytaj cały watek. Ja poświeciłem dwa i pol roku swojego życia na to, żeby ją z tego wyciągnąć. Ona uważa, ze wszystko jest ok, matka ją urodziła, wiec zasługuje na to, żeby być utrzymywana przez resztę życia.

Dobra, autor odpowiada losowo. Albo sam widzi swój brak argumentów i nie wie po co ciagnie ten topik, albo jego zdolności intelektualne są na wyczerpaniu. Nudy

To nic, ze nie dość, ze córka ja utrzymuje, to jeszcze ta kobieta ogranicza jej kontakty z potencjalnymi facetami, robiąc to w wyjątkowo wredny i nikczemny sposób - do mnie np. próbowała na 1000 sposobów obrzydzić córkę, wymieniając jej tysiące wad (duża część z nich wyimaginowanych) - wredna manipulacja.

gdyby poświeciła choćby 30% tej inteligencji która ma zamiast na manipulacje to na zrobienie jakiegoś kursu i dostanie jakiejkolwiek pracy, to by było inaczej. Ale niektórzy ludzie wychowani w systemie komunistycznym są po prostu niereformowalni. I niestety urobiła sobie córkę marnując jej resztę życia, a to bardzo ładna dziewczyna, która spokojnie mogłaby mieć normalna rodzinę i faceta, gdyby tylko wyzwoliła się z tego układu. Tylko trzeba chcieć...

nie odpowiadam losowo, tylko moje wypowiedzi są uznawane za spam, zapewne przez to, że nie zawsze używam polskich ogonków.

moją byłą bardzo bawilo to, ze podkreslalem bardzo czesto szczegoly i detale jej urody, ktore mnie sie podobaly i mnie krecily. bardzo to lubila i zawsze jej to poprawialo humor :) wiec - jak widac - sa rozne typy osobowosci :)

Mentalnie jesteś nastolatkiem. I równie niedojrzale kobiety widać wybierasz.

fakt, moze moja byla faktycznie nie byla bardzo dojrzala kobieta, tu przyznaje - masz racje, gosciu z Krakowa... Tak wyszlo. ale mam juz prawie 35 na szafie, chyba za pozno na "przyspieszony kurs dojrzewania"...

Nie tak wyszło. Sam wszedles w taki a nie inny związek, z taką właśnie kobietą. Wszystko można przepracowac, czy uważasz że w wieku 35 lat niewarto, bo takie odniosłam wrażenie.

A ja mam wrażenie, że czytam fantazje prawiczka.

Niewykluczone

gość z Krakowa, wszedlem, bo wydawalo mi sie, ze da sie ją z tego wyciagnac. i probowalem, na 1000 sposobow. niestety - nie dalo sie. emocjonalne uzaleznienie od rodziny, na tyle ze musi z nimi mieszkac, nie jest w stanie zaczac wlasnego zycia. trudno. jej wybor, ale ona tez juz najmlodsza nie jest (tez okolice 35-tki), wiec raczej juz nie nastapi cud i nie pozna faceta, ktory zaakceptuje jej uklad i sie w niego wpasuje... gość dziś - no wlasnie nie fantazje, bo gdybym byl prawiczkiem, to bym pisal o 150 pozycjach w seksie, a ja napisalem, ze to bajki, bo sa tak naprawde 4 pozycje + oralny. kazdy, kto uprawial seks wie, ze tak naprawde to mam racje... reszta to tylko sa drobne modyfikacje tych pozycji...

a zapomnialem, w sumie jest jeszcze analny, ale to tez pod "pieska" mozna podciagnac. jak kto lubi, ja akurat zwolennikiem anala nie jestem, ale jakby kobieta miala takie pragnienia, to tez nie mam nic przeciwko, choc sam bym nie zaproponowal...

21:42 Nigdy nie jest za późno :) oczywiście wiadomo w jakim formacie :) I bywa, ze toksyczni rodzice niszczą dziecku życie, a ono nie potrafi sie obronić i wyzwolić z takich więzów. I łatwo sie mówi o niedojrzałości bez konieczności mierzenia sie z taka rzeczywistością. Ja twojej byłej bardzo współczuje, w zasadzie wam obojgu :(. Dobra terapia mogłaby pomoc ...chyba

gość dziś - jedyna terapia to zagonic tego pasozyta (jej matke) do roboty, ale nie mysle, zeby sie dala, bo to dobra cwaniara jest i dobrze swoje dzieci urabia... niestety ona juz nie sa najmlodsze, poddaly sie tej indoktrynacji i nie sadze, zeby chcialy to zmienic...

Jak nic fantazje prawiczka :-) czytałam milion podobnych tematów, wszystkie podobne.

21:55 Tu nie o chęci chodzi, tak myśle... tylko o to, ze tkwiąc w takim toksycznej relacji z matka od zawsze, można nawet nie wiedzieć, ze powinno sie żyć inaczej. To bardzo trudna relacja i winę ponosi wylacznie matka nie ona, ale to ona poniesie jej konsekwencje :(

Sam jesteś niedojrzaly więc jak mogłeś niby pomoc innej osobie stać się dojrzała? Poczytaj jakieś sensowne książki o relacjach miedzyludzkich, pogadaj z madrymi ludźmi jeśli takowych znasz bo nie sztuka jest zrzucac winę za swoje nieudane związki na osoby trzecie. Dorośli ludzie tak nie robią

gość dziś - dokladnie tak, corka juz poniosla konsekwencje :( trudno, bylo minelo. ja tez niewystarczajaco przewidujacy i doswiadczony zyciowo sie okazalem, bo sadzilem, ze mi sie uda ją z tego wyciagnac... ale niestety nie, bo ona nie widzi zadnych problemow w tej relacji, ona uwaza, ze wszystko u nich jest OK...

Napisałeś, że za późno na przyspieszony kurs dorastania..A według mnie najwyższy czas. Lepiej późno niż wcale.. Tak w ogóle to uważam trochę, że to prowokacja bo takich głupot to dawno nie czytałam.

a gdzie sa te "glupoty"? tylko konkretnie... bo raczej problem ktory przedstawilem jest realny, a nie "glupi"

gość z Krakowa - nie zrzucam, pozostałe kobiety które poznałem nie miały takich fundamentalnych problemów jak była, ale to z byłą najlepiej się rozumieliśmy

Prócz problemów emocjonalnych autora, ja tu widze intelektualne. Przecież to jak z 15latkiem rozmawiać :D Szkoda czasu

Ja nie wierzę, że inteligentny i wykształcony facet napisałby takie wypociny. Prowo.