Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

atomka83

Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? kontynuacja c.d.

Polecane posty

Dziewczyny wciąż wam kibicuję, tak szczerze, z całego serca, często tu zaglądam z nadzieją że się znów udało :* I nieważne ile trwają starania, kibicuję każdej z Was tak samo! Trzymajcie się cieplutko Dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka87
Amimi tylko senność ? To ulgowo Cię traktuje Twoje maleństwo ♡ :-) a ja z jednej strony chce odpuścić ale z drugiej nie chce stać w miejscu. Ale szykuja nam się jeszcze w tym roku większe wydatki więc klinika w tym roku niestety musi zaczekac ... Aga no i super . Ale się dzieje u Ciebie :-) Dziewczyny jeśli to nie tajemnica to powiedzcie ile Was kosztuje inseminacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evexxxxxxx
Cześć. Jestem w 36 tc. Moje maleństwo ma przyjść na świat już w przyszłym miesiącu. Bardzo chciałam zajść w ciążę. W cyklu, w którym to się udało, nawet nie przypuszczałam, że spełnia się moje marzenie. Nie wiem nawet, w którym dniu to było, ale na pewno nie było celowania, liczenia, mierzenia temperatury. Najprawdopodobniej był to 18 dzień. Więc kto by się spodziewał? Była sauna, basen, spacer, bieganie, kilka dni później porządki na grobach przez zbliżającymi się świętami. Zmarzłam i zmokłam strasznie. Kiedy miesiączka nie nadchodziła, myślałam, że po prostu się spóźnia. Chociaz prowadzę kalendarz i wiem dokładnie o wszelkich odchyleniach. Generalnie 28-31 dni. W 30 dniu ktoś z rodziny mnie uścisną, przytulił mocno do siebie. Podczas tego gestu odczułam przeszywający ból w piersi, a wcześniej przed miesiączką były totalnie obojętne. Dzień poźniej był śluz - mleczny średniogęsty. Potwierdziły się moje przypuszczenia. Do tego czasu żadnych innych objawów. Nic totalnie. Dziewczyny - wyluzujcie. Kochajcie się spontanicznie, dbajcie o siebie. Dziecko przyjdzie, tak, jak u mnie, kiedy przyjdzie na to czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eve w moim wypadku problem nie jest z wyluzowaniem i strasznie irytują mnsie takie wpisy i gadanie Blodyneczka inseminacja 600 zl monitoring 120 no i leki to pewnie wyjdzie 1000 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomka83
Evexxx szczęśliwego rozwiązania. Super że nie miałaś problemów z zajściem. Ale jak widzisz są takie sytuacje że problem jest natury medycznej i wyluzowanie niewiele pomoże. Wiem że bardzo często tak jest że jak się człowiek bardzo stara to nie wychodzi bo coś się w głowie blokuje, a jak na chwilę odpuści to jest dzidziuś. No ale tutaj na forum są dziewczyny które mają różne problemy i dużo przeszły i samo wyluzowanie to za mało. Bo co tu można wyluzować jak się ma problem z hormonami albo jajowodem albo z nasieniem. Aga trzymam kciuki za inseminację. Wszystkim dziewczynom kibicuję. Trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evexxxxxxx
Nie, oczywiście macie rację. Nie miałam zamiaru nikogo irytować. Zrobiłam wpis pod tytułem "Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? kontynuacja c.d.", a nie pod tytułem " Problemy z zajściem w ciążę", a niestety nie miałam czasu, żeby czytać 127 stron różnych historii. Oczywiście jestem bardzo szczęśliwa, że tak mi się poukładało i nie wiem, jak bym reagowała, gdyby było inaczej. Moja historia była skierowana przede wszystkim do kobiet, które nie mają poważnych problemów. Tak, czy siak wszystkim życzę upragnionego maleństwa!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
Aga,super wiadomosc :-) Czyli w pt dzialacie :-) Ja przy pierwszej mialam dwa pecherzyki i z jednego zrobila sie torbiel,kolejnym razem mialam jeden pecherzyk,a za trzecim razem zaczelismy duzo wczesniej stymulacje i byly dwa wieksze i trzy mniejsze. Pekl prawdopodobnie tylko jeden,ktory zaskoczyl,bo z reszty zrobily sie torbiele. Ale tego nawet nie wiem,bo nie poszlam juz sprawdzac, bo myslalam,ze i tak sie nie uda. Jezeli chodzi o mnie,to ja bylam stymulowana clo,ale nie dzialalo na mnie,wiec mialam zastrzyki. W ostatniej przyjelam ich wiecej. I na pekniecie tez mialam,ale ovitrelle. Wiesz Aga,inseminacji podobno nie robi sie na wiecej niz trzech pecherzykach,ale my zaryzykowalismy. Tym bardziej,ze lekarz sam powiedzial,ze nie sadzi,zeby byla ciaza mnoga,skoro tyle sie staramy i nie wychodzi. I mial racje,bo mamy jednego Bobaska :-) Jak masz pytania,to pytaj :-) Xxx Blondyneczko my za sam zabieg placilismy 700 zl. do tego dochodza leki i wizyty. Koszt zalezy od tego,czy potrzebujesz kilku wizyt czy wystarcza np tylko dwie podczas monitoringu. Jezeli na Ciebie dziala clo,to koszt tez jest mniejszy. Ja za jeden zastrzyk placilam ok 70 zl. Juz nawet nie pamietam. Wiec mysle,ze moglo wyjsc w sumie ok 1500 zl. Nie liczylam tego az tak dokladnie. Co do moich objawow to Dzidzia jest nawet laskawa. Chociaz jak tak sobie mysle,to jest tego wiecej. Bola mnie piersi,mam wahania nastroju,pobolewa mnie brzuch i czasem mnie troche mdlilo. Ale nie narzekam,bo i tak uwazam,ze mam dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za info. To w sumie nie jest tak dużo. A co do clo to działa na mnie bardzo dobrze :-) przy jednej tabletce miałam conajmniej 2 duże pęcherzyki które pekaly- tylko co z tego :-( Ale wymyśliłam coś innego.... skoro u mnie jest tak jakby wszystko okej to wezmę się za męża. Wspomniałam mu dzisiaj o badaniach ale taki agresor mu się włączył ze dopuscilam. Wyczytałam za to że profetil jest świetnym lękiem który wpływa pozaytywnie właśnie na zaburzenia nasienia. Tylko cenowo dużo bo 160zł miesięcznie. I pomyślałam że pofaszeruje go tym lekiem a jak nic nie wyjdzie to i tak po nowym roku klinika i ruszymy z inseminacja więc witaminy i tak nie zaszkodza:-) on chyba też już ma dość tego wszystkiego :-( Aga to czekamy na kolejne wieści od Ciebie:-) Amimi jak nic Ci maleństwo odpuszcza:-) kilka moich znajomych miało takie atrakcje podczas ciąży ze u Ciebie to jest sama radość ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
Blondyneczko,my tez stosowalismy profertil. Ja bylam baaardzo sceptycznie nastawiona. Cena jest dosc duza i potrzebne sa trzy miesiace kuracji. Ale u nas pomoglo i to bardzo. Sprobuj moze tak zrobic. Moj M jest bardzo wyrozumialy i nie mial problemu z badaniami i z leczeniam. Porozmawiaj z nim na spokojnie tak,zeby nie czul sie winny. Czasami faceci tak maja. A Bobo jest dla mnie na prawde dobre :-) I czasem sobie mysle,ze bedzie synek,bo tak dobrze sie czuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amimi właśnie mój M zabrał głos ... stwierdził że nie będzie płacił 160zł za leki bez badań. Więc postanowił zrobić badania:-) prawdopodobnie 10listopada:-) na wtedy mam termin @ a on weźmie sobie wolne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
I super :-) Bardzo to madre. Tylko wiesz,moj tez najgorszych wynikow nie mial,a lekarz stwierdzil,ze warto nad tym popracowac. Ale moze Twoj bedzie mial swietne wyniki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amimi mój świetnych wyników nie miał i podejrzewam że teraz też rewelacji nie będzie ale musimy sprawdzić czy te witaminy przyniosły jakieś rezultaty . Głównie chodzi o jakość bo z ilością nie było problemu :-) zobaczymy co wyjdzie a potem się okaże co dalej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
U nas tez niby bylo ok,a tylko ok 3%prawidlowych. Potem juz nie badalismy,ale poprawilo sie. Daj znac,jak juz bedziecie miec wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amimi no to u nas prawie identyczna sytyacja:-) i po tych witaminach się poprawiło? Bo mój M ostatnie badania miał jakieś 2 lata temu. I raz miał 3miesieczka kuracje jakimś lekiem od mojej gin i od tamtej pory łyka fertilman no ale nie sprawdzalismy jak sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blodyneczka ja bym koniecznie wyslala na twoim miejscu meza na badania jeśli minelo 2 lata to całkiem duzo nie wiadomo co sie moglo zmienić. Jak juz byl to wie jak to wyglada wiec dziwie sie ze ma takie nastawienie do badania. Ale jak juz ustaliliscie termin to super. Amimi a powiedz czy po tej inseminacji musialas czegos unikać? czy mozna zyc normalnie. No ja mam jeden pecherzyk dzis wieczorem kolejna wizyta myslisz ze jak cos to dzis dałby mi ten zaszczyk czy jutro jak planuje inseminacje na piątek? Moj maz wiąże duze nadzieje z tym ale ja nie chce sie bardzo nastawiac ze sie uda bo porażka bedzie gorsza. a i mam jeszcze pytanie ile dni po tym mozna zrobic test zebybyl wiarygodny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
Blondyneczko,to bardzo dawno robil te badania. Dobrze,ze powtarzacie. U nas sie poprawily sporo po tych trzech miesiacach. xxx Aga ja mialam normalnie zyc. Nie mialam zadnych ograniczen. A krew robilam 12 dni po i wyszedl wynik. Co do zastrzyku to Ci nie powiem. Daje sie ok 36 godz przed zabiegiem. Przynajmniej ja tak mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amimi a Twój M brak tylko ten lek? Czy coś jeszcze? ... A no długo nie było powtórki bo najpierw wyjeżdżał a potem ze mną były komplikacje i tak to jakoś wyszlo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
Tak,tylko. Stosowal trzy miesiace,ale w sumie to udalo sie po 2,5 mc. Czasem sie zastanawiam,czy to nie to byl powod niepowodzen i moze trzeba bylo wczesniej. No ale teraz to juz nieistotne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bylam na kolejnej wizycie. W piatek o 12 30 mamy sie stawić do inseminacji. mam piękny pecherzyk. dzis o 24 mam zrobic sobie zastrzyk w brzuch nigdy nie robilam mam nadzieje ze dam rade. Amini tez robilas sama? Najgorzej ze wysiadl mi kręgosłup i zrobie sibie prady do piątku potem juz nie moge oby przeszlo bo zastrzyki na kregoslup nie wskazane. Blodyneczka ale ten lek o ktorym piszr Amini jest chyba na recepte czy nie? Nie mam stresu bardziej ciekawi mnie wynik nasienia meza jaki bedzie. Odebralam wyniki moczu bo sobie zrobiłam i zaniepokoiky mnie leukocyty podwyzszone i nieliczne bakteria chyba bede musiala powtórzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
Blondyneczko,poczekaj na badania i jak beda slabe,to kup. Ja na prawde polecam. Tak jak pisalam,ja podchodzilam bardzo sceptycznie,ale pomoglo. Ten lek nie jest na recepte. Najbardziej sie oplaca przez internet kupic,bo jest duzo tanszy. Ale jako jedyny,albo jeden z niewielu jest przebadany i jest udowodniona skutecznosc. Pewnie nie na kazdego dziala,ale mozna sprawdzic. Xxx Aga ja tez sobie dawalam. I nie boj sie. Igielka jest mala i nie boli. Zlap sobie fald skory troszke ponizej pempka z ktorejs strony i wbijaj :-) Nie jest zle. Ja mialam wiekszy strach,jak musialam dawac sobie zwykla igla. Ciekawa jestem,jakie bedziecie miec wyniki meza. Oby jak najlepsze :-) a i nie przytulajcie sie juz do piatku,zeby bylo jak najwiecej plemniczkow:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga jaki nie był by wynik nasienia to przecież uda im się pozbierać klika mocnych plemniczkow ;-) Amimi tak zrobie:-) i dziękuję Ci bardzo za pomoc :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia84
evaxxx gratuluję i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :-) Masz rację wyluzowanie bardzo ale to bardzo dużo pomaga,ja też się starałam długo widziałam masę objawów co miesiąc i co nic z tego doprowadzilam do taglkiego stanu ze miałam raz okres w 54 dc a to tylko mój mózg tak działał,aż do momentu olania całkowicie kwestii ciazy mina jeden cykl i się okazało że jestem w 8 tyg niespodziewanie bez objawów tylko straszne swędzenie piersi i jakoś szczegolnie nie zwróciłam na to uwagi.Więc to działa oczywiście jeśli nic nie stoi na przeszkodzie bo jeśli trzeba pomóc to trzeba nie ma wyjścia,ale lekarze też się mylą mi mówili że mam populistyczne jajniki a gowno prawda inny ze polip i też nie więc lekarz lekarzowi nie równy koniec kropka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia84
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
Blondyneczko,nie ma sprawy :-* Jak tylko macie pytania,to bardzo chetnie pomoge. Ja juz bym tak chciala,zeby Wam sie udalo. Ale mysle,ze to juz niedlugo :-) Xxx Blanula a co u Ciebie? Nic nie piszesz. Jaki plan dalej? Kamyczku,a Ty? Maomi,jak Twoje starania? Doris,Ty juz blizej porodu:-) Jak sie czujesz? Atomka,a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi
Renia,czy ja dobrze rozumiem? Czy Ty jestes obecnie w 8 tyg? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga to powodzenia, oby się udało za pierwszym razem. Amimi u mnie w zasadzie wszystko po staremu. Synek rośnie, czas wypełnia mi głównie opieka nad nim, skończył już 3 miesiące, cały czas karmię tylko piersią. Moje życie zrobiło się teraz monotematyczne, wszystko kręci się wokół synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia84
Amimi nie jestem Jeszcze nie teraz:-) Moja córcia ma skończone 8 miesięcy jejku jak to szybko zlecialo a wy dalej walczycie ah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi Gje
Aga, mocno trzymam kciuki za powodzenie!!! Będę się doszukiwać dobrych wieści na forum za ok 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Aga super wieści. teraz to tylko trzymac kciuki aby pierwsze podejście było owocne. może w końcu chociaż Ty zaczniesz fale dobrych wieści, a ja z blondyneczką weźmiemy przykład :D:D:D Blondyneczka działaj. strasznie się to ciagnie u Ciebie. trzeba podjąć konkretne kroki. Amimi dobrze że u Ciebie dobrze. stawiam na synka :D ja jestem po wizycie u gina. zakwalifikowałam się na laparo. powiedział że już nie ma co czekać. niestety terminy dosyć długie i zapisana jestem zaraz na styczeń . więc z nowym rokiem :D był termin na grudzień ale niestety mam zobowiązania zawodowe i nie dam rady wtedy iść na zwolnienie. także daję sobie luz i nastawiam się na styczeń. mam nadzieję , że zleci bo już mnie w*****a takie czekanie-zaskoczy a może nie. pozdrawiam was kochane i czekam na dobre wieści. w końcu musi nam się udać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×