Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZy ja naprawdę zrobiłam coś nie tak? Czy miałam prawo oczekiwać więcej?

Polecane posty

Gość gość

Hej, Mam pytanie i prośbę o obiektywną ocenę. Spotykałam się prawie dwa miesiące z facetem który chciał się spotykać tylko w weekend ale to też nie zawsze bo jak się tłumaczył ciągle był zapracowany. Zdarzało się tak że byliśmy umówieni na dany dzień, ja już gotowa czekałam z utęksnieniem a on mi pisze że dopiero spotkamy się o godzinie 21. Nieraz było tak że przyszedł piątek czy sobota a on nie proponował spotkania. Oprócz tego było kilka super randek, wielogodzinnych spotkań gdzie widać było że się starał i wydawał się być mną zainteresowany. Problem w tym że zaraz po randce brakowało mi jego zaangażowania, kontaktu z nim. On mało pisał, mało dzownił i to raz na dwa trzy dni. Tygodnie mijały a nic w tej kwestii się nie zmianiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i stało się w końcu tak że w końcu nie wytrzymałam i napisałam mu ze on chyba sam nie wie czego chce, a stało się to po tym jak byliśmy umówieni na spotkanie a on o tym zapomniał sobie. On się oburzył o moje pretensje i focha i tak już nie odzywa się do mnie od trzech tygodni. Mam pytanie, czy ja zrobiłam cos żle? czy miałam prawo na tym etapie znajmosci wymagać czegos więcej? Może za dużo oczekiwałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On zapadł się pod ziemię, stwierdził że ma dość po tym jak mu napisałam że sam nie wie czego chce. Odpuscił sobie a ja zastanawiam się o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze masz prawo mówić o swoich potrzebach i oczekiwaniach. I masz prawo wymagać szacunku, którego on ci ewidentnie nie okazywał. A facet strzelił focha, bo szukał głupiej i łatwej, która będzie na każde skinienie, wszystko zaakceptuje i nie będzie stawiała wymagań ani niewygodnych pytań. I jestem prawie pewna, że kogoś ma i tylko szukał odskoczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialas prawo. Facet na bank zonaty lub w stalym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No też mi się tak wydawało:-( Dlatego takim szokiem było to że on się o to tak obraził. Mało tego zrobił mi wykład że robię aferę o nic. A ja nie czułam jego zaangażowania, czułam się fatalnie gdy on przeznaczał na spotkania dla mnie jeden dzień w tygodniu, poza tym gdyby chociaż dzwonił do mnie ale po co:-( Rozmowa 10 minutowa 2 razy w tygodniu to dla mnie za mało. Spóźniał się na spotkania, ważneijsza była praca a dla mnie czas dopiero w godzinach wieczornych, po spotkaniach zero jakiegoś miłego smsa. On nie odzywa się w ogóle do mnie, niby miał do mnie zadzownic aby się spotkać i porozmawiać o tym ale nie zadzoanił do dnia dzisiajszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie żonaty bo jednak widywaliśmy się weekendami i to do późnych godzin wieczornych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama widzisz. Odpuść sobie tego nic nie wartego palanta. Co najwyżej możesz na pożegnanie przesłać mu pozdrowienia dla żony i dzieci. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sadzę żeby miał żonę i dzieci ale z pewnością czułam się zaniebywana w tej relacji i chciałam mu dać do zrozumienia że tak nie chcę. A on zamiast pogadać, urwał kontakt a ja jestem w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zależało mu, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A seks był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był, niestety był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×