Ja też w szkole byłem ofiarą, bili mnie, kopali, wyłudzali pieniądze

koledzy ściagali mi spodenki lub spodnie np na korytarzu, na WF to bylo normą, raz gdy w czwartek mielismy ostatni WF o 15:45, po lekcji wszyscy poszli do domu, w szatni dwoch kolegów mnie dopadło, kazali mi jęczeć, stekać, miauczeć, popychali mnie, potem jeden z nich wyjąl k****a, nazwal mnie cwelem, pedalem i kazal mi brac do ryja, szarpalem sie i ucieklem, potem ich unikalem, a potem namowilem matke by mnie przepisala do innej klasy bo sie nie dogaduje i sama patologia jest w mojej klasie W technikum było lepiej, ale jeden koleś mnie poniżal, na korytarzu dla jaj popychal, podkladal noge, nasmiewal sie, takie klasowe ''ciacho'' ja bylem lamus i frajer wg nich