W karetce usłyszałam, że mam chłopa sobie znaleźć

co by pomógł mi się odstresować. A od psychiatrów też zawsze słyszę pytanie czy jestem w związku. Ja się pytam- co mają omdlenia i napady lękowe do bycia w związku lub nie? -_- Chyba zwyczajna złośliwość.

Było spytać czy tego chłopa masz sobie z tyłka wyjąć? To by się zamknęli :P

Mogłabyś usłyszeć w supermarkecie, w parku, gdziekolwiek. Usłyszałaś w karetce, pewnie od sanitariusza. Ludzie są różni, także tacy, którym się wydaje, że takie gadanie pomoże, bo może nie chcesz, chociaż tabuny walą... Ten, kto nie był długo sam, nie wie jak ciężko jest znaleźć drugą połowę. Nie przejmuj się.

Może ma to jakiś związek z napięciem seksualnym?

Gdybym była zboczona czy coś takie teksty bym mogła słyszeć. Tymczasem jestem bardziej przyzwoita niż moja matka po 50 :/

A mdleję przy okazji egzaminów czy innych naturalnie stresujących sytuacji a nie na widok facetów :D Oh wait! Przecież u mnie na studiach prawie same chłopy :D No ja głupia...

i sprawdz czy pomoze :D

i sprawdz czy pomoze :D

Olej dziada Mnie tez lekarz tak zdiagnozował- na marznące stopy:-D

na marznace stopy facet na pewno pomoze, autorka ma chyba gorzej :D

13:30 wygrałaś :D

Gość 13:32 gorzej to może jest Tobie.Jakbym tego nie usłyszała od lekarza to raczej wątpliwe żebym to zmyśliła:-P

chyba czegoś nie zrozumiałaś, ona ma gorzej bo u niej lekarstwo wątpliwe u ciebie bardzo prawdopodobne bo facet zadziała jak termofor.

mnie psychiatra pyta już drugi raz czy się z kimś spotykam.. se mysle k****, przychodze do niej kolejny rok z depresją po tabletki a ona mi z takim pytaniem..

Psychiatra pyta o takie sprawy.Podejrzewam,że chodzi o aspekt wsparcia ze strony partnera.Osoby samotne,nie mające wsparcia od partnera,małżonka,rodziny są bardziej narażone na kroki bardziej drastyczne względem swojego życia.

histerię też kiedyś chcieli leczyć wibratorem, więc pewnie ten medyk jest z tzw. "starej szkoły" co do pytań psychiatry: pyta bo pewnie chce mieć obraz tego jak sobie radzisz w relacjach społecznych, czy łatwo nawiązujesz kontakty i czy jest jakiś postęp w leczeniu alienacja i unikanie towarzystwa ludzi jest objawem depresji

wiem, że takie pytanie po raz peirwszy ma jakiś cel. Ale jak przychodze ponownie, po raz drugi i dalej mam depresje to raczej w tym stanie nie znalazłam sobie partnera.. W moim przypadku przynajmniej, bo między "nie jestem nikogo warta" "nie chce mi się żyć, jest bez sensu, nigdy nic mi nie wyjdzie" jakoś nie mysli sie na powaznie, żeby komus normalnemu d**e zawracać, chyba że ludziom z takim samym problemem, ale takich trudno spotkac, bo również zamykaja sie w domu