Poważny problem pomocy

Również życzę spokojnej nocki, tym razem przespanej:)

Jak będę spała, to nie przyjdę, bo jak?

Przecież się rozstajemy. Moja Pani wyparła się Tygryska...

No dobra. Skoro albo na stałe albo wcale, a nie mogę tylko wpadać nocą do łóżka po odrobinkę ciepła, to w porządku.

A tak fajnie się Was czytało!

Tygrysek uznaje tylko na wyłączność, albo wcale. Tygrysek cały czas powtarza, że potrafi czekać, nawet latami jeśli ma na co...

Więc życzę, by nie musiał czekać. ;) Fajni ludzie powinni być szczęśliwi za to, że są dobrzy. :) Pa.

Mam nadzieję, że nawet przez moment nie pomyślała, że Tygrysek mógłby się poddać. Tygrysek bada grunt i widzi, że jest o Co walczyć :P Tygrysek będzie nie wcześniej jak w okolicach 22.

I w tym momencie odchodzi od kompa.

Ja idę do łazienki niszczyć swoje loki prostownicą i znikam spać, bo rano wstaję. Tulę i znikam. ;)

Dziś jednak bymnie miziała. Dzś wzięłabym koc i spała zwinięta w kłębek na kanapie. W samym jej rogu, jak zarodek w brzuszku mamusi.

A skąd taki bunt? ;)

To nie bunt. Przeszłam załamanie. Widzisz, ze nie śpię? A wstaję przed 6. Przed momentem skończyłam palić włosy. Za kilka, kilkanaście dni będzie ła wiej. ;) Czemu nie śpisz?

Nie śpię, bo chciałem zobaczyć jak Ty śpisz:P Co masz na myśli mówiąc, że za kilkanaście dni będzie łatwiej? Włosy prostować? Z czym związane to załamanie?

Nieciekawie śpię. Najpierw się wiercę, potem zasypiam i się nie ruszam, potem się budzę, wietrzę pokój, piję, siku, znów się wiercę i zasypiam grzecznie. Czasem częściej się budzę. :P Załamanie polega na tym, że jak mam kiedyś uwierzyć innemu, skoro już słyszałam te zapewnienia, które mają wzbudzić zaufanie. Skąd mogę wiedzieć, że akurat tym razem to prawda? Przytul mnie Tygrysku. W tym kącie kanapy.

Życie jest smutne przez ludzki egoizm. Jakbyś miała odpowiednią osobę do przytulania (czytaj tygryska), spałabyś jak dziecko...

Jeśli poznasz moją historię, zastanowisz się w jaki sposób mógłbym jeszcze komuś w życiu zaufać.

No już... uciekaj spać, bo będę miał jutro wyrzuty sumienia, że przeze mnie się nie wyspałaś...

Na etapach początkowych, kiedy było dobrze i bezpiecznie, zawsze pisali mi smsy nocą, a ja się na to budzę mimo wyciszonego telefonu. To chyba nie pisane mi przesypiać całe noce. ;) Czytam różne historie o dziwnych haslach do wifi i reakcjach znajomych kiedy o te hasla proszą. I tak się zastanawiam, czy dziś ludzie przychodzą do znajomych na internet? (wybacz błędy, z tel. piszę).

Każda historia, w której ktoś krzywdzi sprawia, że ja sama ufam jeszcze mniej, choć mnie nie dotyczy. Sama święta nie jestem. A wyrzutów nie musisz mieć. Jestem dość duża, by decydować o tym, czy isc już spać, więc to moja odpowiedzialność. ;)

Niezdrowo jest się nie wysypiać. To jeden z czynników wpływających na przyrost masy tłuszczowej i ogólne wykończenie organizmu, zmniejszoną odporność... Do której jutro pracujesz?

Sugerujesz, że Ty też jesteś nieuczciwa wobec osoby, z którą jesteś?

Mam wrażenie, że nas podglądają...

Nie pracuję, jutro studiuję. Mogę czasem wchodzić na neta. Nie bój się o moją tkankę. Mając 164 cm najwięcej ważyłam 56kg. Jakieś 10 lat temu, w okresie dojrzewania. Ważąc się po południu, w ubraniu. A i tak nie zasnę. Prawie pół roku pracowałam na 3 zm w systemie 4 brygadowym. Mam nieco rozregulowany organizm. ;) Ty powinieneś spać, bo jesteś normalny :P

Nie tylko Ty chciałeś być z kimś, kto w chwili poznania już z kimś był. To mam na myśli.

Miałem zapytać co studiujesz, ale byłbym Ci winien powiedzieć o swoim kierunku, a nie koniecznie chcę się tutaj uzewnętrzniać publicznie... bo mam wrażenie, że mamy sporo podglądaczy ;) Dziś jest piątek. W piątek jestem dla siebie łaskawszy. W tygodniu mam tak wszystkiego napchane, że już bym musiał spać, bo kolejnego dnia zasypiałbym na stojąco.

gośććśog dziś Nie tylko Ty chciałeś być z kimś, kto w chwili poznania już z kimś był. To mam na myśli. xxx I niestety byłem, ale tacy ludzie są niewiele warci i nigdy więcej.

Też bym nie chciała nic konkretnego opowiadać o sobie. Ot postać jakich wiele, bez szczegółów. Tym bardziej odpoczywaj. Chodź do mnie, ale tym razem to mnie trzeba tulić. Tylko tulić, nic więcej.

Kiedyś byłem dokładnie w tej samej sytuacji, co Ty. W sensie trzymałem kogoś na dystans, bo w głowie miałem drugą osobę. Z tą małą różnicą, że to było na żywo... Straszne to jest i Cię doskonale rozumiem. Problem w tym, że to wszystko bardzo źle się skończyło dla tamtej osoby, a też ostrzegałem. A tutaj mam dwa ważne punkty przewagi: - to tylko internet i nawet nie wiem jak wyglądasz - jestem starszy i po trudnych doświadczeniach

A mogę Cię przy okazji tego przytulania obwąchać? Bo ładnie pachniesz...:)