Historia prawdziwa na poczatku podniecajaca finisz zabojczy

Byly wakacje. Czas imprez,grilowania,dyskotek. Pojechalismy do Hamburga na duza impreze. To byl spontaniczna decyzja. Na 2 auta. Bylo nas 8,sami faceci. Myslelismy,ze wyrwiemy zachdnie babeczki. Zaden z nas niemieckiego nie umial,ale angielski tak wiec w tym jezyku rozmawialismy. Wkoncu znalezlismy sie w duzym klubie. Byla godzina 21. Po kilku godzinach kazdy z nas mial w czubie wiec nawiazywanie kotaktu szlo jak u siebie w kraju. Wkoncu natrafilem na nia. Byla cudowna,ciemna karnacja,piersi piekne,skapo ubrana. Odrazu zaprosilem ja do tanca jednego,drugiego,potem drink,piwo,taniec,drink,piwo az stalem z nia w ciemnym miejscu,to chyba byl korytarzyk piwniczny klubu. Piescilem jej piersi,sutki jej staly a ona dotykala mi mojego naprezonego penisa. Chcialem wlozyc reke w majteczki ale sie wzbraniala,niewiedzialem czemu jak cycki macalem,calowalem,piescilem,no ale ok pomyslalem. Ona zaprponowala mi loda,znaczy zrobila wiadomy ****** juz go obrabiala. Tak ladnie go brala. Finiszowalem niestety z tego podniecenia ale chcialem minetke chociaz jej zrobic lub palcoweczke bym mial swiadomosc ze "zaliczylem"dotykalem,piescilem ja tam. Odpialem guzik od spodenek,zamek,ja patrze a tam kur/wa penisior! Jak ja zem wytrzezwial w mgnieniu oka! Myslalem,ze sie porzygam! Nie dobrze mi bylo a ona sie smiala troche i poszla. Kur/wa to jakas shemale czy cus bylo. Kur/wa niepowiedzialem kumplom nic ino,ze poszedlem palic z niemka. O jeja,na sama mysl,ze to cos mi bralo mam mdlosci! Nigdy wiecej zabaw z nieznajomymi.