Jestem Alkoholikiem jak mam przestac pic ?

Jestem Alkoholikiem jak mam przestac pic ?

znajdź sobie jakieś inne uzaleznienie. np tępienie masońskich cweli

mnie pomogło a jeszcze nawet żadnego nie zdeptałem:)

to bardzo zajmujące przy okazji można sie sporo dowiedzieć o swiecie. minus jest taki, ze trkatują cie jak wariata ale to i tak lepsze niż ciągłe wyzwiska od pijaków, nierobów, meneli i pojszczańców

wpisz sobie w wyszukiwarkę "mason" podążaj tym tropem unikając wyciągania ostatecznych wniosków po przeczytaniu masońskiej wikipedii. skup się na jakims blogu o teoriach spiskowych przyswój wiedze a nastepnie załóz, że połowa była kłamstwem masonów. przeczytaj następny, porównaj, szukaj paradoksów i nieścisłości. może za jakiś czas spotkamy sie w jednej celi:)

dopiero wtedy będziesz gotowy na poznanie i pryjecie prawdy, która ci objawie. po tym doświadczeniu patrzysz na życie z innej perspektywy do czego niestety trzeba sie przyzwyczaić co nie jest łatwe. ale jak sie przyzwyczaiłeś do chlania mety to do tego też sie przyzwyczisz;) powodzenia

Są specjalne ośrodki, mieszkasz tam, pracujesz z ludźmi po różnych przejściach. Jeśli wytrzymasz pół roku, to masz ogromną szansę na wyjście na prostą. Leczenie tam trwa 2 lata. Niestety nie wiem dokladnie gdie to jest, ponoc nad morzem jest najlepszy. Popytaj w poradni AA. Trzeźwego jutra :)

c***ja a nie cie wyleczą. dowiesz sie tylko tego, że jestes ludzkim odpadem ze względów genetycznych chorym na alkoholizm (w domyśle powinno sie ciebie zutylizowac dla dobra współczesnych i czystosci genów przyszłych pokoleń) coś tam ci pomogą pochodx na mitingi AA, nad którym kontrole podobno chciał (a faktycznie to zrobił) przejąc rockefeller czy inny rotshyld czyli masoński cwel ale nie łaź tam za długo bo ci zrobią wode z mózgu. w ośrodku zrobią z ciebie za to pracowitą pszczółkę szczęśliwą że jakiś pracodwaca chciał ja wydymac. zresztą rób co chcesz

jedyny sposób na pozbycie sie alkoholizmu to zaprzestanie trucia nim ludzi czym między innymi zajmują się masoni.

nie wiem jakie szkody w twoim życiu narobił alkohol ale jeżeli szukasz odpowiedzi na to dlaczego tak sie stało to już ci mówie: przez masonów:) wierz albo nie wierz. pewnie jak wiekszośc z 3 % populacji alkoholików, których "wyleczono" będziesz uważał że to wyłącznie twoja wina (i twoich genów). poczucie winy i niższośc*****ekna sprawa u niewolnika;)

zanosi sie na to, że ja np umre na skutek pekniecia pęcherza:) no i, że to tak trafnie zważywszy na okolicznosci ujme: w c***ju to mam. kolejna informacja. zawsze mówiłem, że interesuje mnie tylko prawda. możecie nawet jepnąc mnie piorunem wymoczki i tak nie zmienie o was zdania

walic masonskich frajerow, to ja mam wladze nad swoim zyciem a nie te martwe psy !!