Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż na pierwszym miejscu stawia rodziców

Polecane posty

Gość gość
Samej niczego nie wskora. A widać że facetowi nie zależy, traktuje ją jak smiecia. Seksu nie ma, miłości nie ma (moze autorka kocha, ale czy tak się zachowuje kochający mąż?). Lepiej udawać że jest ok siedząc na sile w małżeństwie bo dzieci są najważniejsze, a potem być starą sfrustrowaną babą. Skoro autorka rozmawiała wielokrotnie i konczy się to klotniami to co ma robić? Siedzieć cicho albo pisać głupie listy? Udawać szczesliwą? Mozna iść na terapie, ale wątpię by mezulek był za. Mozna spróbować drastycznie i odejść, wyprowadzić się na jakiś czas. Tylko że mamisynek będzie mamisynkiem zawsze. Nie dawaj sobą pomiatać, nie warto niszczyć zdrowia, psychiki dla faceta który ma to gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja allium :) widzialas ten wpis z osrodkiem heh moj 3 letni syn ma lepsze odzywki, zwykła pyskówka człowieka bez inteligencji ani grama klasy żenad, swoja droga co do mojego małżenstwa jesli sytuacja sie nie zmieni to obawiam sie ze jak wroce do pracy dzieci dorosna to zrobie swoje - wtedy chociaz bede wiedziala za co moj maz mnie olewa, po za tym tez zaczne ignorowac jego urodziny, rocznice, zaczne traktowac go jak wspołlokatora i tyle bo ile mozna komus za przeproszeniem.. wchodzic w......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
finał bedzie taki ze maz zostanie sam ze swoim domem i rodzicami, bo to jest dla niego najwazniejsze, musze tylko znalezc sily zeby zaczac miec go gdzies i zaczac traktowac to malzenstwo jako wygodne zycie bo na nic nam nie brakuje, zaczne byc zimna suka pozniej zajde sobie kochanka i tak bede zyla do pewnego momentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium dziś chętnie zobaczę gdzie - kiedykolwiek - twierdziłam , że jestem katoliczką xxx allium 2013.06.12 Jezus umarł ale i zmartwychwstał - ty dzięki Niemu też możesz żyć wiecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę banał ale .... wszystko sie zmienia . nie zawsze na lepsze - czasami złe staje sie jeszcze gorsze ale czasami - przeciwnie . Nie tłumaczę twojego męża - jego zachowanie jest karygodne i skandaliczne - widzę jednak w tobie dużo miłości i przywiązania do rodziny . W naszych czasach takie wartości są bezcenne . Odejść - zawsze można , to rozwiązanie z funkcją " open " Ja jednak szukałabym ratunku dalej bo być mozę twój mąż po prostu sie pogubił i wasz rozwód byłby dla niego takim samym nieszczęściem jak dla ciebie i waszych dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
claude speed 2014.05.16 w psychiatryku też możesz spotkać takiego boga allium 2014.05.16 żaden jednak z tych bogów nie ma mocy umrzeć i zmartwychwstać ,nie ma mocy przebaczania grzechów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium 2013.06.12 Jezus umarł ale i zmartwychwstał - ty dzięki Niemu też możesz żyć wiecznie . i to ma świadczyć o tym że jestem katoliczką ?:D mało wiesz o świecie gościu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium 2014.01.08 i masz racje - nie wypowiadaj sie więcej na temat Boga bo propagujesz tylko Jego fałszywy obraz a tym samym ścigacz przekleństwo na swoja głowę . Albo pisz prawdę w miłości albo milcz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze tak napisała nie świadczy ze jest katoliczka. Może być świadkiem Jehowy, prawoslawną itp. Nie każdy wierzacy w pl to katolik. X X Autorko trochę sama jesteś winna, on jak smiecia ty biednemu męzusiowi jedzonko pod nos dajesz. Szanuj się. Przecież on widzi ze czego by nie robił ty i tak jesteś na zawolanie. Miej trochę szacunku do siebie. Widzi ze jesteś słaba to tak się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium dziś nadal nie widzę swojej deklaracji jako katoliczki xxx ale ja widzę twoją deklarację jako przykładna moherka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja allium a czekac jak samo sie rozwiąże to bez sensu szkoda tylko, że to by kobiety zawsze musimy wszystko rozumiec i byc wyrozumiałymi, uwiez mi ze juz dużo zniosłam, najbardziej bolało mnie to gdy pod czas swojej ciezkiej choroby odrzucił mnie i moja miłosc moje oddanie, bo to dla niego zgodziłam sie na 2 dziecko i co z tego mogłam wtedy odejsc teraz z 2 dzieci jest trudniej ciagle go sobie tlumacze i cierpie w milczeniu, ja wedlug niego ciagle sobie cos wymyslam a on z kazda sprzeczka leci do rodziców, wszystko z nimi konsultuje, ie do zniesienia to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż mogę zrobić że widzisz rzeczy których nie ma ?:D ale teraz do okulisty to trzeba mieć skierowanie od rodzinnego ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś finał bedzie taki ze maz zostanie sam ze swoim domem i rodzicami, bo to jest dla niego najwazniejsze, musze tylko znalezc sily zeby zaczac miec go gdzies i zaczac traktowac to malzenstwo jako wygodne zycie bo na nic nam nie brakuje, zaczne byc zimna suka pozniej zajde sobie kochanka i tak bede zyla do pewnego momentu... xxx do jakiego momentu? do momentu aż go nie oskubiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja nie szanuje sie, bo zaufałam bezgranicznie, moja naiwnosc zrobiła swoje ale jak to zmienic, na razie nie mam tyle siły powinnam go "załatwić" zachowaniem, gestami a nie wojna słowną która daje dodatkowej przykrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co , być może jest coś w radzie aby ostudzić trochę swoją obowiązkowość , swoje oddanie , swoją serdeczność . Trochę sie wycofać , zacząć bardziej dbać o siebie , o swoje potrzeby i zacząć stawiać granice . Jeśli teściowie mieszkają blisko to bęzie z pewnością trudniejsze bo mąż pewnie jest mocno z nimi związany ale nie do niewykonania . I nie musi być to wojna na noże :) przeciwnie - grzecznie ale stanowczo komunikujesz mężowi ,ze skoro jego zdaniem nic w domu nie robisz - no to właśnie jest jutro jest dzień kiedy NAPRAWDĘ nic nie zrobisz :) i trzymasz sie tego . Ja wiem ,ze to dziecinne i nawet trochę żałosne - ale co zrobić kiedy - czasami - jest skuteczne ?:) Nie chce mąż z tobą rozmawiać ? nie rozmawiaj z nim ale nawet wtedy kiedy już mu się zechce z tobą pogadać . Powiedz mu nawet dlaczego tak się zachowujesz i dlaczego postanowiłaś zachowanie tak jak on i jak chce może iść poskarżyć się mamie . Ponadto - mimo wszystko - szukałabym wsparcia wszędzie gdize tylko by sie dało , nie pozwoliłabym traktować się protekcjonalnie , szczególnie w towarzystwie , ostro ucinała każa próbę umniejszania swoich zasług .... cała paleta zachowań do wyboru :) grzecznie ale stanowczo :) niech to stanie sie twoim mottem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz sily? Pomyśl ze twoj syn widzi jak ojciec traktuje matkę, on tez taki będzie. Chcesz tego? Walcz o siebie, nie o małżeństwo ale o siebie. Ignorowanie kogoś wcale nie jest trudne, trzeba tylko chcieć. A i zbieraj faktury, tak na wszelki wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ma zbierać faktury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grzecznie ale stanowczo komunikujesz mężowi ,ze skoro jego zdaniem nic w domu nie robisz - no to właśnie jest jutro jest dzień kiedy NAPRAWDĘ nic nie zrobisz usmiech.gif i trzymasz sie tego . Ja wiem ,ze to dziecinne i nawet trochę żałosne - ale co zrobić kiedy - czasami - jest skuteczne ?usmiech.gif Nie chce mąż z tobą rozmawiać ? nie rozmawiaj z nim ale nawet wtedy kiedy już mu się zechce z tobą pogadać . xxx no co ty? toż to nic innego niż ja wcześniej pisałam - ostre warunki, odcięcie się , tymczasowa separacja opieprzyłaś mnie za to a teraz sama to radzisz autorce???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za miłe słowa i wparcie waszymi słowami utwierdzam sie w przekonaniu, że od dawna powinnam taka być, czyli walczyć o siebie a meza troszke ignorowac, niech się przestraszy że może mnie stracić, w tej chwilii jestem dla niego przewidywalna a wiec i bezbarwna, za dużo mu oddałam samej siebie, wiem że potrafi być wspaniałym człowiekem ale obecnie stał się nieuczuciowym dyktatorem uważa się za najlepszego pod każdym wzgledem może sam ma kompleksy i dlatego taki jest ale dosyć tego, szkoda tylko że życie uczy, iz nie warto ludziom oddawać całej swojej osoby, bo oni to wykorzystują. Ja tylko chce aby mnie szanował i dbal o uczucie miedzy nami dlaczego to jest takie trudne heh, moe gdybym byla matrialistka to bym wiecej od życia nie chciała jak tylko wygodnego życia ale dla mnie takie życie bez miłości jest męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo możliwe że twój mąż jest pełen kompleksów , może ma niską samoocenę - może o tym nawet świadczyć fakt , że o radę zawsze zwraca sie do rodziców a rodzice zawsze będęą po jego stronie nawet jeśli jego plan będzie głupkowaty - niczego nie ryzykuje . Nie skrytykują go ani nie urażą bo to ich syn , czuje sie więc w tych relacjach bezpieczny . niemniej jednak jest człowiekiem dorosłym , odpowiedzialnym za los swojej rodziny i nie może zachowywać się w sposób , który tą rodzinę rani i niszczy - w szerszej perspektywie . Dlatego jeszcze raz zachęcam do rozmawiania i nie akcentowania problemu ale prób naprawiania go .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego jeszcze raz zachęcam do rozmawiania i nie akcentowania problemu ale prób naprawiania go . xxx ach jak pięknie wykręciłaś kotka ogonkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie odbieraj :) autorko , na koniec - większość z nas , mężatek p rzechodzi kryzysy w związku - różne . Niektóre nie do przejścia , niektóre tylko pozornie wyglądają na groźne a jeszcze inne wyglądają niewinnie a małżeństwo na nich sie rozpada . banał . Nie ma reguły . Na rozwód zawsze czas , z tego co piszesz nie jesteś jakąś histeryczną kobietą , dla której liczy sie tylko " ja " , piszesz mądrze i wyważenie co daje nadzieję , że jako mądrzejsza w małżeństwie doprowadzisz sprawy do pomyślnego końca :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończ już pieprzyć - jak cię czytam to jakbym księdza czytała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grzecznie ale stanowczo komunikujesz mężowi ,ze skoro jego zdaniem nic w domu nie robisz - no to właśnie jest jutro jest dzień kiedy NAPRAWDĘ nic nie zrobisz usmiech.gif i trzymasz sie tego . Ja wiem ,ze to dziecinne i nawet trochę żałosne - ale co zrobić kiedy - czasami - jest skuteczne ?usmiech.gif Nie chce mąż z tobą rozmawiać ? nie rozmawiaj z nim ale nawet wtedy kiedy już mu się zechce z tobą pogadać . xxx no co ty? toż to nic innego niż ja wcześniej pisałam - ostre warunki, odcięcie się , tymczasowa separacja opieprzyłaś mnie za to a teraz sama to radzisz autorce??? X Ja też to pisałam, może zostalam zignorowana bo nie napisalam na ten temat epopei tylko 3 zdania. A może wszystko jest złe dopóki allium nie napisze tego samego. Faktury po to gdyby mezus kopnął ją w 4litery i okazało się że dom jednak nie jest wspolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz przestancie sie spuszczac nad tym domem jakbyscie czytac umieli to byscie doczytali ze wszystko jest wspolne ale nie na tym rzecz polega, no chyba ze zaczne myslec jak typowa materialistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wszytko jest wspólne i ty oddajesz mężowi swoją "dobrą" pensję to nie rozumiem za co masz być wdzięczna teściom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za to, ze o co sie o nich nie poprosi zawsze przyjada, pomoga zostaną z dziecmi itp. jak pisalam doceniam to ale jezeli ktos wyznaje kult rodziców to trudno z taka osoba zyc, po za tym sa to ludzie którzy ci pomoga a pozniej wypomna robiac sieczke z mozgu mojego meza duzo by tu pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×