Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kolejne dziecko po 40

Polecane posty

Gość gość
Właśnie na tego typu opiniach zależało mi. Bardzo dziekuję za wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu porobisz za matkę i babcię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Interesujaca uwaga doprecyzju proszę, która rola Tobie bardziej odpowiadała , bo jak rozumiem wspominasz o swoich doświadczeniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety pamietam, ze bylam zlobkiem dla siostry choc sama jeszcze wymagalam opieki. Ale moja mama byla nierozsadna ogolnie... Mialam 10 lat i przez cale wakacje nianczylam siostre codziennie do godziny 15 miala 2 lata. Kolezanki biegaly a ja mialam dziecko na glowie. Ale tak jak wspomnialam mialam matke taka jaka mialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem wykonczona. To zmeczenie podpisuje sie na mojej cerze, skorze, na wszystkim. Ciagle, ciagle placze. Choc ma rok jeszcze jest tragedia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że jeśli kobiecie po 40-tce mającej dzieci jeszcze się chce.. i ma taką cenną rzecz jak zdrowie i jeszcze pieniądze to pewnie, że niech rodzi kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytania zadawane przez autorkę sugerują żeby sobie jajowody podwiązała bo w TYM wieku to ma sie rozum i doświadczenie życiowe a nie zadaje naiwnych pytań jak 17 latka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem co o tym tetaz mysli moj starszy, teraz juz 20letni syn... Chce sie od nas wyprowadzic, bo ma juz dosc wrzaskow, placzow, itd. Maly jest teraz w buncie 2 latka, co praktycznie ciagle tarza sie po podłodze, złosci, wrzeszczy, gdy mowimy na cos nie... W nocy tez sie budzi, syn nie moze spac. Do tego doszly choroby dzieciece juz. Gdy maly sie rozchoruje od innych dzieci, my tez natychmiast to łapiemy, syn wsciekly bo nastepna sesja przed nim a on chory, goraczka 39, słaby i duszacy kaszel i nie ma jak jezdzic zdawac... Ogolnie syn chcial miec brata, z nim to tez uzgadnialismy, wczesniej miec nie moglismy, ale syn nie wiedzial ze dziecko jest tak absorbujace caly dom, ze ciagle praktycznie jest halas, zapomnial, ze on jako dziecko tez ciagle byl placzek i maruda... Ogolnie niby sie bawia ze soba, choc rzadko, bo starszy juz ma inne priorytety, wiec nie wiem czy znajda ze doba kiedys wspolny jezyk. Gdybym mogla czas, nie zdecydowalam sie na to drugie dziecko. Myslalam, ze bedzie latwiej, ale nigdy tak nie jest... Przerasta mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno uswiadomilam sobie, ze przeraziloby mnie to, gdyby starszy syn powiedzial mi, ze bede babcia... Ale on mowi, ze jego 2 letni brat jest najlepszym srodkiem antykoncepcyjnym i mowi, ze teraz to chyba nigdy nie bedzie mial dzieci... Wiec autorko mowie to z własnego doswiadczenia, zniszczysz sobie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zdrowie tez, bo po ciazy ok 40 cialo i sprawnosc juz nie wroca tak szybko. Wszystko jest inaczej niz jak sie jest mlodszym, my - nasze myslenie, ze jestesmy mlode, a nasz organizm to dwie rozne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem co masz na mysli pisząc że : "Pytania zadawane przeze mnie sugerują żebym sobie jajowody podwiązała bo w TYM wieku to ma sie rozum i doświadczenie życiowe a nie zadaje naiwnych pytań jak 17 latka !" Zadałam pytanie kobietom ktore doświadczyły macierzyństwa po 40 o ich opinie na ten temat. Nie bardzo rozumiem co w tym naiwnego? I w jakim zwiazku z tym mają pozostawac moje jajowody ( polecasz podwiazanie , odradzasz??? bo od dwudziestu lat stosuję inne metody antykoncepcji i jakoś mnie nie zawiodły )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pań , które wypowiedziały sie co do meritum. Reasumując , z Waszych wypowiedzi wynika, że raczej nie jest to dobry pomysł. Jakoś żadna nie wypowiedziała się co do pozytywów decyzji... stąd wniosek , że chyba więcej jest negatywów. Może zatem lepiej pojechać na wypasione narty. Bardzo Wam wszystkim dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeste na TAK Mam 34 lata i oczekuje pierwszego dziecka. Cheielibysmy miec dwojke. Mielismy problemy z zajsciem w ciaze, wiec moze sie zdarzyc ze drugie bedzie kolo 40. Znam kilka kobiet ktore maja piewrsze dzieci po 40-tce. moja mama miala mnie mlodo, wiek 21. ja wyprowadzilam sie z domu majac 20 lat i od tamtej pory nigdy nie prosial o pomoc. wiec jezeli moje dzieci sie usamodzielnia tak jak ja, bede przed 60-tka lub po 60-tce...to jeszcze przeciez mlody wiek. i zdarze zobczyc wnuki jak sie pojawia, i zdarze na wszystko...Ty majac juz dorosle dziecko, i pragniesz drugie, nie czekaj tylko dzialaj...jezeli macie sile i warunki finansowe ja bym sie niezastanowaiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie lepiej wypasione narty!! Maluszek nie zawsze jest słodki i zdrowy....A poza tym skoro przez 20 lat wystarczyło ci jedno dziecko to może lepiej niech tak zostanie..Dla dobra wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dla porządku, zawsze chciałam mieć wiecej dzieci. Ale, jak już pisałam , życie mi się tak poukładało że niebyło z kim i kiedy. Dopiero teraz czuję się na tyle bezpiecznie w zwiazku , że mogę w sposob odpowiedzialny rozważać możliwość posiadania drugiego dziecka. To jest moje drugie małżeństwo, poprzednie ... oględnie rzecz ujmując było nieudane i troche u mnie potrawło odkręcanie młodzieńczej pochopności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę powodzenia Autorko i też jestem po czterdziestce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce przy liposukcji wyssali mózg. Skończy się macierzyński i biegusiem do korpo, bo co zrobi. Wynajmie nianie , i będzie piała, jak fajnie urodzic dziecko po 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja się wypowiem .Mam 43 lata i 10 miesięcznego synka.Przekochany chłopak,żadnego tam dochodzenia do siebie całymi miesiącami po porodzie.Wszystko ok ,synek zdrowy ja czuję się bardzo dobrze.Jeżeli czujesz się na siłach nie zastanawiaj się tylko do dzieła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam35o rozplodzie mysle kolo 40teraz mi szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałem często miedzi dzieciakami jak rozmawiały. Czemu z Tobą tylko babcia wychodzi na spacer, zabawę do piaskownicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 44 lata i niedawno stałam przed podobnym dylematem. Z tym, że mnie życie postawiło przed faktem dokonanym, zaszłam w ciążę nie planując tego. Mam dwoje dzieci nastoletnich. Na początku byłam negatywnie nastawiona, widziałam same minusy tej sytuacji, to co tu już napisano: płacz, kolki, pampersy, kaszki, żłobek, przedszkole czyli ograniczenie wolności przez kilka ładnych lat i to najlepszych lat które mi zostały, bo potem już starość. Koniec spontanicznych wyjazdów na narty, łyżwy, rower, pod namiot... Ale powoli zaczęłam przyzwyczajać się do myśli, że zostanę mamą 3 dziecka. Zobaczyłam i pozytywy: nowy członek rodziny, pierwszy uśmiech, słowo, krok, zabawy, niespodzianki, wierszyki, laurki, uczenie świata, bycie kimś ważnym dla małej istotki. Im bardziej oswajałam się z tą myślą, tym z moim zdrowiem i ciążą było gorzej. Płakałam, jak lekarz powiedział, że jest poważnie zagrożona. Najpierw było długie leżenie, potem szpital, w końcu zabieg. Nie udało się uratować ciąży :( Jeśli możecie, planujecie swoje 2, 3 dziecko wcześniej, przed 40. Potem nie jest tak łatwo zajść w ciążę czy donosić. W każdym razie ja nie zdecydowałabym się już. Żałuję tylko, że parę lat temu nie pomyślałam o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losie co za wypociny... Ja zaluje... Czuje sie jak wiezien 2 latka i jego humorkow oraz bajzlu, ktory sie tworzy w kazdym kącie... Jestem cholernie zmeczona, nie marze o nartach, bo to ponad moje siły, ale o tym, zeby lezec na łóżku, w ciszy i patrzec w sufit... Codziennie zadaje sobie pytanie, po co było mi to dziecko... Nie miala baba kłopotu zrobiła sobie dziecko. Codziennie zastanawiam sie dlaczego zrobilam to sobie, mezowi i starszemu synowi... Wszyscy przez tego wrzeszczacego dzieciaka jestesmy umeczeni. Wiem, ze za pare lat bedzie łatwiej, ale te lata dla mnie to wyciete z zycia... Koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z Twoich wypowiedzi wynika że nie dziecko jest problem tylko Ty jesteś koszmarna matko dwulatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odaj do adopcji albo zutylizij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma, 41 lat i jestem w 19 tyg moj pierwszy syn ma 19 lat corka 7, czuje sie dobrze, wszystko przebiega ksiazkowo, i cieszymy sie ze bedzie nas wiecej, ciaza odmladza rodzicow i odswieza zwiazek, jesem typem kobiety ktora nie wyglada na swoj wiek, tak przynajmniej slysze i tak sie czuje, mam nadzieje ze bede zdrowa i silna tak dlugo zeby kolejne dziecko wychowac i wprowadzic w doroslosc, nie mam wielu obaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednak znalazły sie mamy dla ktorych ziecko po 40 nie jest do dopustem bożym. Przeczytałam uważnie , po małej przewie , wszystkie wpisy. Niezależnie od tego jeszcze przed załoźeniem wątku umówilam się na wizytę do gina w piątek ( takiego z doswiadczeniem od późnych mamusiek). Zobaczymy co powie... Mój stan zdrowia i sprawności fizycznej oceniam jako bardzo dobry. Biegam co drugi dzień , staram się regularnie pływać, nie mam żadnychtendencji do tycia, dolegliwości ani chorób przewlekłych, co jednak nie zmienia faktu że 40 na karku... :) A co do konieczności powrotu do pracy po macierzyńskim... nie ja pierwsza nie ostatnia. Na szczęście mój charakter pracy pozwala na zabieranie dokumnetów do domu. Jestem bardzo dobrze zorganizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne starowinki :( Moja prababcia urodziła chyba 6tke dzieci, ostatnie (czyli moją babcię) w wieku czterdziestu kilku lat. Powiem tylko, że w całkiem dobrym zdrowiu i humorze :P dożyła 95 lat :) Może wtedy ludzie byli z innej gliny? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 42 lata i w czerwcu spodziewam się 3 dziecka.Autorko,myślę,że wiele problemów,o których piszą panie,Ciebie nie dotyczy.Po pierwsze,na pewno nie obarczysz Twojego dorosłego dziecka opieką nad maluszkiem,bo jak sama piszesz, jest ono już poza domem,a wspierasz je jedynie finansowo.Po drugie,wydajesz się osobą w pełni świadomą zagrożeń,ograniczeń i dojrzałą(a to przecież niezależne od wieku). Masz stabilną sytuację finansową,jesteś zdrowa-to też przemawia za.Niektórzy narzekają,że skoro mieli "starych "rodziców,to onie im teraz nie pomagają przy wnukach.Na to też nie ma reguły.Mnie moje mama urodziła w wieku 23 lat,co z tego,skoro w wieku 29 zmarła.Mój ojciec zmarła na zawał w wieku 52 lat.Nie mam teścia,a teściowa jest schorowana i wcale mi nie może mogła pomóc.Tak więc moje dzieci od początku wychowywały się bez jakiejkolwiek pomocy ze strony dziadków. Jeśli pragniesz tego dziecka(a znam takie pragnienie) ,to dlaczego miałabyś się nie decydować? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sie bedzie czula Twoja corka, pomyslalas?? Jakbys znalazla kogos na jej zastepstwo jal ona wyprowadzila sie z domu... Przeciez za kilka lat pewnie zostaniesz babcia, bedziesz mogla sie zajmowac wnukami i wszystko bedzie ok. Ja bym sie nie decydowala na macierzynstwo. Co innego gdybys w ogole nie miala dzieci lub takie kilkuletnie, bo jestem zdania, ze poki natura pozwala na zajscie w ciaze, to kazdy wiek jest odpowiedni (oczywiscie nie mowie o 14 latkach, bo nie tylko nature sie bierze pod uwage). Ale w tej sytuacji bym sie nie decydowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że moje dziecko nie odbierze tego jako jej "zastępstwo". Powodem odłożenia decyzji o dziecku, oprócz szeregu innych okoliczości, o których juz wspominałam, była m.in. chęć wypuszczenia z gnizada młodego człowieka, z przekonaniem, że dano jemu tyle miłości ile tylko chciał od nas odebrać. Poznaliśmy się z mężem na etapie "nastu" lat mojego dziecka i mimo, że okres dojrzewania nie przebiegał u nas w rodzinie szczególnie burzliwie, uznaliśmy, że to nie jest dobry czas na takie rewolucje rodzinne. Prawda jest równiez taka, że pora pozwolić dzecku żyć na własny rachunek ( na ile tylko potrafi i chce). Ja i moje rodzeństwo opuściliśmy dom bardzo młodo. W miom przypadku zbiegło się to z założeniem rodziny i początkiem studiów . Zawsze czułam i nadal czuję mocne wsparcie moich rodziców , co jednak nie oznacza wzajemnego uzależniania siebie. Moi mądrzy rodzice po prostu mnie wychowali, ale nie wynańczyli. Wiem, ze często zdarza się, że matki dorosłych córek nie mogą wyjśc z roli : prowadzą im dom , wychowuja ich dzieci, ale ja nawet jako bardzo młode dziewczę jakoś butowałam się wobec takiego modelu... i nadal jestem zdania, że dorosły człowiek w miarę swoich możliwości powinien żyć na własny rachunek i odpowiedzianość za swoje decyzje ( nawet te mniej przemyślane). Nie sądzę zatem, biorąc pod uwagę model wychwania funkcjonujący w mojej rodzinie, aby moje dziecię w wieku 20 lat zatęskniło nagle za moją spódnicą :), w sytuacji gdyby pojawił sie brat czy siostra . A tak trochę z innej beczki, byłam u ginekologa, zbadał mnie, roztrzygnął parę kwestii natury zdowotnej wiązanych z widomym tematem i dał nam zielone światło. Życzy nam powodzena. Sam przyznał, że gdyby z mógł cofnąć o 10 lat czas, to zdecydowaliby się z żoną na kolejne dziecko, bo teraz gdy jego dzieci mają po 30 lat doskwiera im syndrom pustego gniazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×