Antidotum na zdradę kobiety

Przepraszam za błędy ale szybko napiszę tego posta. Otóż jestem już tak rozwinięty , przynajmniej tak mi się wydaje że kiedy szukam dziewczyny i jest okazja zapoznania to wypytuje o wszystko tzn patrze w kolor oczu , musi mieć zielony ewentualnie brąz to 1 zasada według mnie anidotumu na zdradę druga musi być dziwicą dlatego że jeżeli nie jest to wspomnienia i były rozwalą nasz związek. Jakie jeszcze mam zasady? nie może mieć studiów , nie może pracować w banku itd ma siedzieć w domu i gotować nie ma spotykać żadnych facetów przystojnych w garniturach bo wiem ze w końcu mogą ją zbajerować. To moje antidotum na zdradę. Aha jeszcze jedno nie może sie ubierac w krutkie spudniczki bezemnie ani malować , jak już tylko ze mną lub wcale aby nie oblizywały się inne gatunki facetów. Mam takie zasady nie myślcie że to prowokacja bo to prawda naprawdę tak myślę , co o tym myślicie?. Wiem ile kobiet zdradza , a to z kolega w pracy bo elegant sie uśmiecha i bajeruje, a to myślą o byłym bo z aktualnym mężem nie zrobiły tego 1 raz. Myślę że coś w tym jest i jestem mocno ubezpieczony moim myśleniem. Jak znajdę kobietę co do wzoru własnego myślenia to z kim mnie zdradzi? będzie w domu , aha musze mieć kobietę która może powiedzieć NIE tzn umie powiedzieć NIE. Która nie pije alkoholu itd. Co myślicie o moim sposobie myślnia? jestem jednym z porządnych facetów mam 26 lat i myśle że jestem jednym z normalnych którzy nie zostaną zdradzeni z powodu wysokiej inteligencjii i myślenia w przód :)