Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Opowiem Wam moja historie...

Polecane posty

Gość gość

Kilka lat temu poznałam mężczyznę, z którym teoretycznie miał łączyć mnie tylko seks. Jednak szybko się okazało, że to nie tylko seks. Zaczęliśmy się spotykać po to aby po prostu spędzać ze sobą czas. Wspólne wyjścia, godziny spędzone na rozmowach, niekończące się telefony. I to jego ciepło, zaangażowanie, troska. Jednak bylo jedno poważne "ale" On od lat był w związku. Na początku nic o tym niewiedzialam, później byłam już zbyt mocno zaangażowana aby to skończyć. Jednak jego wyjazd zmienił wszystko. Niemielismy kontaktu ze sobą 4 lata. Bardzo często myślałam o nim, wspominałam, tesknilam. Nagle to nieoczekiwane spotkanie i to wszystko wróciło ale była ona. Niemoglam tak wejść między nich. Jednak ta słabość do niego okazała się silniejsza. I znów zaczął się cudowny czas u jego boku. Przy nim byłam taka szczesliwa. I nic innego nie miało znaczenia. Jednak poznałam kogoś ale byłam rozdarta wiedziałam, że to co przeżywam teraz nie może trwać wieczne ale niechcialam tego stracić. I co się okazało jeden i drugi doskonale się znali, byli najlepszymi kolegami. Długo nie mogłam podjąć decyzji. Mój Pan X mówił, żebym nie wiązała się z jego kolego bo On niechce stracić tego co jest między nami. Ja tez niechcialam ale potrzebowałam stabilizacji człowieka z, którym będę mogła przejść przez życie. I wten sposób wszystko się skończyło. Od kilku lat jestem w związku z jego kolega od niedawna jesteśmy małżeństwem mamy dziecko. On też się ożenił ma dzieci. A ja, ja nadal o nim myślę i tęsknię za nim coraz bardziej. Niebezznaczenia jest to, że mój związek jest nieudany. Mój mąż niedaje mi tego co dawał on. Nie mam od męża wsparcia, zrozumienia, uczucia, nie mogę liczyć na niego w trudnych chwilach. Bardzo brakuje mi tego ramienia, mojego X, który dawał wsparcie, ciepło. Z racju znajomości obu panów mamy ze sobą kontakt i tym bardziej jest to trudne. Bo wiem, że to czego potrzebuje jest na wyciągnięcie ręki. Bo wiem, że wystarczyłoby jedno moje słowo,i wszystko mogłoby wrócić. Jednak niechce być nieuczciwa w obec męża. I tak oto moja wewnętrzna udręką nie ma końca i jest mi coraz gorzej z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Masz to co masz na wlasne zyczenie. Za bledy sie placi. Taka zyciowa sprawiedliwosc. Do tanga potrzeba jednak dwojga. Gdybys zostala nadal przy swoim X tez z czasem przestalabys byc taka szczesliwa bo on ci wiecej dac nie mogl (nie chcial). A ty chcialas coraz wiecej. W zyciu nigdy nie mamy wszystkiego jednoczesnie i zawsze jest cos za cos. Ty i twoje zycie, jest tego swietnym przykladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ten pierwszy się nie rozstał ze swoją partnerką skoro nie byli małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy X wiedziałam co mam i ile mogę mieć. A jeśli chodzi o męża to w pewnym sensie zostałam oszukana bo na początku jak by mógł dałby gwiazdkę z nieba. A później pokazał jaki jest naprawdę i ile warta jest ta jego miłość. Bardzo chciał dziecka a jak już zaszłam w ciążę wylała na mnie wiadro zimnej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu się zmienił w trakcie ciąży? Jaki teraz jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byli ze sobą długo, mieli juz jakieś wspólne życie. On też niechcialam rujnowac jej, zycia. Mówił, że nie zasłużyła na to "wsumie no to co robił za jej plecami tez nie" On miał 17 lat jak ja poznał ona trochę starsza tak naprawdę ona niepozwolila mu Stoczyć się na dno. Był pozostawiony sam sobie jego rodzice byli zajęci tylko sobą i praca a on samopas. Z jego strony to co ich łączu to po prostu wdzięczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego niewiem. Moja ciąża to nie była wpadka oboje chcieliśmyiec dziecko. Teraz stał się zimny, skompy jakiego kolwiek uczucia, wszystko go tylko drażni, byle głupota to dla niego powód do kłótni, wyrzucić się na mnie i, nieodzywania przez tydzień. Ale dla syna jest bardzo dobrym ojcem potrafi okazać mu zrozumienie i ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest przerażając jak mężczyźni zmieniają się po porodzie. Przepraszam za pytanie ale czy aby nie ustało wasze pożycie? Może stąd te jego fochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasze pożycie ustali ale z jego strony. Zezczyzny, który mógł się kochać 3 razy dziennie stał się mężczyzna, który robi to 3 razy w miesiącu i to chyba tylko z obowiązku i to juz nie bo ja tak niechce, nie mogę. Próbowałam inicjowac jakąś, kolacja nowa bielizna nastrój ale za każdym razem słyszałam "nie" a to takie upokazajace, dlatego się podałam i przestałam próbować i swego co widzę to jemu to na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co mu odbiło? Rozmawiałaś z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, próbowałam ale On twierdził, że nic się niezmienilo, że dalej mnie kocha. A jak mu wozie, że nie jestem głupia i Wdzydze co było a co jest to się obraża. A jeśli chodzi o seks to tłumaczy się zmęczeniem po pracy, choć prace ma ta samą to teraz go wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby chociaż wiedziała co jest, może było byi łatwiej. Czuje się taka zagubiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może udaj się do psychologa? Może coś podpowie? Dziwna sprawa. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
A moze to cale jego zachowanie to jakby bilans do twojej poprzedniej znajomosci seksualnej z jego kolega. Teraz cie juz ma i sie msci. Czy to raczej odpada? Ewidentnie stracil zainteresowanie twoja osoba. Pytanie jest tylko dlaczego? Jestescie jeszcze tacy mlodzi i nie jestescie 50 lat malzenstwem. Gdzie sie podzial caly ogien. Bez przyczyny sie takie rzeczy nie dzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię on dobrze wiedział co było między nami nigdy tego nie ukrywalam i zanim zaczęłam nasz związek wszystko tamto zakończyłam. Nigdy go niezdradzilam, nigdy nie dałam powodu do zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam, żebyśmy razem poszli do psychologa, terapeuty ale w odpowiedzi usłyszałam, że sama potrzebuje psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Ale moze czuje swoimi zmyslami, ze ciagnie cie wciaz do X nawet jesli nie dajesz zadnych konkretnych sygnalow. To by troche tlumaczylo, ze sie tak zaniedbal. Siebie i ciebie. Jedynie dziecko nie cierpi. Na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Mam wrazenie, ze on jest w jakims letargu emocjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku widziałam, że niedaje mu to spokoju ale rozmawiałam z nim powiedziałam otwarcie, że gdybym go niekochala niebylabym z nim " bo ja kocham można" a to co było z X jest dla mnie zamkniętym rozdziałem. Jestem z mężem od 5 lat, to naprawdę sporo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda życia na trwanie w związku z człowiekiem który już nie kocha,bo osoba która kocha nie rani ,nie sprawia przykrości itd... za chwilę nas tu nie będzie,na cóż więc stracić to jedno życie dla kogoś kto również nie jest z nami szczęśliwy :-( nie trwajcie w nieszczęśliwych związkach. tylko miłość liczy się .https://youtu.be/x-xIahaHQx0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś się wydarzyło tylko ja o tym nic nie wiem? Może jednak to dla niego za dużo, może nie tego w życiu chciał, tylko zapozna to zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tęsknię za X tak naprawdę zaczęłam jak mąż się oddalił. Na niego zawsze można było liczyc, zawsze pocieszyles, przytulił okazał wspatcie. I zawsze czułam od niego to cieplo, którego nie mam teraz u męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfjrdjjovn
Ludzie często potępiają takie kobiety jak ty a prawda jest taka że często mężowie nas zaniedbują,jedne udają że wszystko ok i cierpia,inne szukają czułości,zainteresowania u innych mężczyzn,to jest naturalne,jeśli mąż nie chce się zmienić co nam pozostaje?trwanie w obludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×