Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paweł25

Czy to zdrada?

Polecane posty

Gość gość
I nie zapominaj , ze jesli jest ladna i inteligentna to prace zawsze znajdzie ;) i nawet lepiej poradzi sobie bez Ciebie, bo może trafi sie coś korzystniejszego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro chce sie wprowadzić to dla mnie znaczy, ze chce sie z Tobą wszystkim dzielić, chce zapewne parzyć Ci kawy z rana i czuć wsparcie, uciec od niechcianych napalonych facetów i schronić u Ciebie, czuć, że jesteście blisko i nic tego nie może zmienić. Skoro chce być bliżej to pewnie nie od parady. Bardziej zastanowiłoby mnie gdyby nie chciała ślubu, dziecka, mieszkania razem i sobie uprawiała biznesy, bo wtedy mogłoby to oznaczać, że niekoniecznie myśli serio o Tobie albo, że nie jest pewna czy chce się z Tobą dzielić, tak czy owak jesteś na wylocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł25
gość dziś -> na wylocie, znaczy sugerujesz, że mimo że chce zamieszkać razem, to już tylko by mnie wykorzystać? Czy w takim razie nie powinno być odwrotnie, coś w stylu "nie ufasz mi, podejrzewasz, że coś knuję, więc nie chcę cię już widzieć, nie próbuj się ze mną kontaktować"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak całkiem serio to nie wiem z czym masz problem...serio. Po pierwsze - masz - jak sądze - piekną kobietę obok, która chce ślubu, czyli chcę rodzinę z Tobą. Wielu innych facetów się za nią kręci, aona chce być bliżej Ciebie. Pewnie jest ponętna, więc inni Ci zazdroszczą, masz darmowy regularny...hmm;) I nawet gdyby okazało się, że że faktycznie po slubie nie dochowa wierności to i tak na tym zarobisz..wiec w czym problem? :D Poza tym tego nigdy nie wiadomo odnośnie zdrady, bo nie mamy wpływu na zauroczenia i niestety nawet najbardziej porządnemu człowiekowi, który nigdy nic może się to niestety przytrafić, nawet Tobie. Znam taką parę co są razem od 20 lat i naprawde nikt by nie przypuszczał ani sie nie spodziewał, ona prędzej miała jakieś skłonności, była bardziej zimna, a okazało się, że facet wdal się w romans, taki grzeczny poukładany zapatrzony w nia bez pamięci, a ona mimo to jego nie zdradziła i nie rozwiodła się. Róznie to bywa niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
źle się zrozumieliśmy. Mialam na mysli to, ze jeśli ona deklaruje, że chce ślubu to najprawdopodobniej Cię kocha i traktuje poważnie. Bo gdyby nie chciała ślubu, kluczyła, wykręcała się od slubu, nie myślała o czymś wspólnym, o mieszkaniu, gospodarzeniu razem to mogłoby oznaczać, że jesteś na wylocie, że po prostu spotyka się z Tobą, ale nie do konca serio o tym myśli...albo, że nie jest pewna czy wytrzyma z Tobą całe życie, wiec byłbyś jak gdyby na wylocie, gdyby nie wspominała nic o slubie, że w każdej chwili może oddalić się w swoją stronę, bo nie ma zobowiązań ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł25
gość dziś -> dzięki, myślę, że masz rację. Trzeba zaryzykować i spróbować, podejść do wszystkiego trochę mniej emocjonalnie, na chłodno i nie oskarżać o byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zrobiła coś takiego, co by wskazywała, że chodzi o wykorzystanie Ciebie? Prosiła, żebyś płacił jej rachunki? Prosiła o przysługi jakies finansowe? Czesto zapomina portfela, a ty chetnie służysz swoim? Co jej dałeś materialnego, ile rzeczy, za ile do tej pory? odpowiedz, to Ci powiem czy chce Cie wykorzystac finansowo czy nie. Wiesy, takie mzsli przychodza do głowy: nie ufasz mi, wiec nie chce sie juz z toba kontaktowac ani Ty ze mna, ale czesto uczucie jest silniejesze i mimo to ktos jednak znowu teskni i znowu chce i miota sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrość nie jest czymś złym. To jest nawet urocze, ja lubię kiedy On jest zazdrosny, mnie to nawet trochę bawi, kiedy widze jak robi facepalm, że znowu jakiś gościu ostrzy na mnie swoją szpadę. Robi się wtedy taki nieznośny, szaleje i wtedy kocham go jeszcze bardziej i natychmiast mam ochotę go pocałować. Ale nie lubie kiedy wtrąca się do moich interesów, bo daje mi w ten sposob do zrozumienia, że jestem głupia i zaraz pojde nie wiadomo z kim, w ten sposob źle to świadczy o mnie i o nim zarazem, że niby zadaje sie z kimś takim bez rozumu. I wtedy robi sie kwas, irytuje mnie tym, że mi nie wierzy, a przecież nie oklamalam go wlasciwie z niczym. Czasem rzeczywiscie nie mowie mu wielu rzeczy, bo po co mu o tym wiedzieć i się niepotrzebnie denerwować, wszystko jest pod kontrolą i nie musi tego wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł25
gość dziś -> nie sądzę, że wykorzystuje, na pewno nie finansowo. Nie prosi o płacenie rachunków, czasami może o jakiś ciuch; portfela nie zapomina (ja też nie), czasem nawet sama nalega by zapłacić. Nie wiem na ile to dokładne, ale myślę, że nasze wydatki to mniej więcej 66-33%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przecież wiadomo, że nie chodzi o wykorzystywanie finansowe. Mój facet też tak uważał od początku o mnie, że jestem bardzo fajnym wampem i nie dziwił się, że wokół mnie skupia się uwaga innych meżczyzn. Ale z czasem to zaczeło ewoluowac w jakąś obesję, że on każdy tel odbierał w ten sposób, że ja z kimś romansuję. Żeby troche zneutralizować kwas zaproponowałam, że będziemy spędzać więcej czasu, weekendy razem, że możemy spędzić go aktywnie gdzies poza miastem razem albo spędzić go w domu ze sobą. Zasugerowałam, że chciałabym mieć go pod ręką, spędzalismy sporo czasu razem, ale mimo to, w nim wybuchała co jakiś czas coraz gorsza obsesja na tym punkcie, że ja na pewno skradam się i ukrywam mając coś na boku. Bardzo mnie dziwiło dlaczego tak myśli, tym bardziej, ze ja wcale się nie wzbraniałam przed zbliżeniem. Myślę, że wystarczyłoby sie zdeklarowac i życ razem pod jednym dachem, zamiast deliberowac nad czymś kompletnie bez sensu, bo niby po co miałabym go zdradzać skoro mnie pociąga? Nie było nigdy tak, że przestałam sie starać, dbać o wygląd, przestałam sie starać dla nas, zarabiać dla nas, na to, żebyśmy mogli spokojnie założyć rodzinę, nie wiem co mu po prostu odbija. Lubie kiedy jest zazdrosny, ale powinno sie to konczyć czymś pozytywnym jakimś glebokim pocalunkiem, a nie odosobnieniem i obrażaniem sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×