Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwiazki 30latek z kilka lat mlodszymi facetami

Polecane posty

Gość gość
Moze milosci ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta,jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz szuka porównania - jak to jest z taką panią Robinson :) Chociaz to raczej musi być jakaś czterdziecha. Bo 30latka, to jeszcze jak równolatka. Bo 5-6 lat róznica, to jeszcze nic takiego, ale takie 20 lat róznicy, to jest dopiero jazda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5-6 lat roznicy w tym wieku to nic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam parę gdzie on miał 25 lat ( nie był prawiczkiem) i poznał kobietę 15 lat starsza. To było jakieś 6 lat temu , dziś są już małżeństwem. Wtedy dziwiłam się jemu ,ze jest z taka starsza. Nawet spytałam się jego o to osobiście. Powiedział ,ze babka jest konkretna , ze wie czego chce i nie buja się od randki do randki i oczekuje wiecznego adorowania. Jemu pasowało w niej wszystko, potrafili rozmawiać o wszystkim, to był jego wybór a czy dobry zobaczymy za parę lat , teraz są szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż ja się zakochalem i ona we mnie od pierwszego wejrzenia w takich momentach nie ma znaczenia wiek, nie robi się bilansu korzyści i strat bo miłość przesłania wszystko. Każda sekunda w obecności ukochanej osoby daje takiego kopa, satysfakcje z życia, szczęście i spełnienie że rzeczy materialne są czy ich brak nie mają żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnych barier sie nie przeskakuje, bo to aż niesmaczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa zwykle bardzo słabi faceci, którzy wchodzą w takie relacji - spod spódnicy mamy, pod spódnicę matrony. Osobiście znam dwa takie małżeństwa - różnica 18 i 16 lat. Nie jest to równorzędny związek, oni nawet tematycznie się rozjeżdzają. Ale w sumie nie dziwota, gdy laska była na studiach, gdy on dopiero pępowinę miał wiązaną. Dziwię się też kobietom - rozumiem sobie poużywac, ale to zwykle świadczy o niskiej samoocenie i potrzebie imponowania wymoczkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci do tego ,ze oni są szczęśliwi ? Nie musisz patrzeć na ich szczęście. Zajmij się swoim życiem a nie wytkaj nos w cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To prawda, to związek strachu i bezradności. Ja zerwałam z młodszym, mimo że to wszyscy mówili, że to on mnie rzuci. Ale to ja nie wytrzymałam, po prostu nierównowaga była zbyt duża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie był slaby facet, był po studiach , wyjechał na rok na stypendium , dobrze się zakręcił znalazł tam prace i poznał ja. Nie wszyscy to wymoczki z pod spódnicy mamy ale fakt ,ze większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież się nie wtrącam, tylko pisze na forum. Tutaj akurat mogę wyrazić swoją opinię, podobnie jak Ty swoją. Choć czuję, że akurat musiała coś ciebie mocno zaboleć, zatem wnosze, że chyba sama wbabrałaś się w jakąś relację nie do końca satysfakcjonującą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie w******ja Ci co komentują czyjeś życie. Co Was to obchodzi kto z kim się wiąże, jeśli nikomu się krzywda nie dzieje to litości. To samo tyczy się stygmatyzacji homo i innych związków. Nie macie wszyscy własnego życia ze patrzycie na cudze? Niech każdy pilnuje swojej d**y, nie mogę pojac wpieprzania się i kpmentowanis cudzego życia. A potem sa obawy jak presja społeczeństwa itd i ktoś traci szanse na szczęście przez zwykle p********ie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10 lat, to jeszcze dałbym rade, ale powyzej, to trochę ekstremów - przez jakiś czas może nie czułbym tych 15 lat, ale w pewnym momencie to przyspiesza - ona 50 lat , a ja 35 - trochę zaczyna zmieniać się to w relacja babcia i zięć... no nie wiem... No i z dziećmi niezręcznie.... No ale cóż, niech każdy robi jak uważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opisuje przypadek , który znam i nie zgadzam się z tym ,ze taki związek budowany jest na strachu i facet to wołowa dupa. Owszem jest ryzyko bo młody facet chce się bawić ale są wyjątki wiec nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja wiesz czego nie znoszę - takich neofitów, w normalnych sytuacji, sami by się dziwili czemi gość wziął sobie taką starą, ale jak sami wbabrają się w taką relacje, to nagle stają się piewcami tolerancji i wyrozumiałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no czemu sie dziwisz? - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tak w życiu jest ,ze najedzony głodnego nie zrozumie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No może, ale jeden przypadek to trochę mało, żeby generalizować - myśle, ze powinno się szukać porozumienia w obrębie swojego pokolenia. Po prostu tak jest naturalniej. Czułabym się bardzo niezręcznie, gdybym więcej wspólnego miała z matką mojego męża niż nim samym... Ale masz racje, nikomu nie należy niczego bronić, każdy żyje jak uwaza, w końcu róznica czy nie, to jednak dorośli ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:04 To samo w odwrotna stronę to że Ciebie nie spotkalo uczucie do młodszego/starszego nie znaczy że nie spotka, hehe. Miłości się nie wybiera, jeśli spojrzysz na kogoś/pogadasz i uderzy w Ciebie znienacka, i o niczym innym już nie myslisz tylko tej osobie. Chyba nikt świadomie się nie pakuje w taki związek bo tak chce, z desperacji.. chodzi o świadomy wybór i uczucie. Niczyja to wina ze ten urodził się wcześniej a tamten później, niektórych osób nie można zastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dwa takie przypadki , drugi ze stażem ponad 20 lat ale jak było na początku nie mam pojęcia bo niezręcznie jest się pytać, znam ich za mało ale wyglądają na normalna parę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, miałam młodszego - i pewnie mnie nawet kochał, ale ja się wykańczałam w tej relacji. Z moim byłym to mogłam całe noce przegadać, dysputy prowadzić, oglądać filmy i komentować, interesować się sprawami bieżącymi, lubiłam jego inteligencje, oczytanie, inspirował mnie do różnych aktywności - brakowało mi tylko, że nie był wylewny i chciałam więcej uczucia. Ale z tym dzieciakiem, my się tylko tuliliśmy, w pewnym momencie aż mi się przejadło i mdliło mnie - naprawdę stęskniłam się za byłym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest, też byłam z młodszym to tylko buziaczki, i chodziliśmy na obiadki i imprezki rodzinne do jego mamy - tragedia. Tak jakby nie mogł trochę dalej odpłynąć. A ja się czułam jak jakaś matrona - był dyskomfort, choć na początku mi to pochlebiało, ale to mineło, przynjamniej u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten chlopak,ktorego znam byl inteligentny i oczytany, ja jestem troszkę młodsza od jego kobiety i mnie z nim rozmawiało się bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coż, może trafiłaś na wyjątek, w końcu mówiłaś, że skończył studia, był na stypendium, więc pewnie głupi nie jest. No ale co innego jakaś doraźna rozmowa przy jakiejs kawie, a co innego rozmowa w życiu małżeńskim. Ja też moge powiedzieć, że dobrze mi się rozmawia z moim siostrzeńcem z liceum, ale mi raczej chodzi o doświadczenie i mądrość życiową - tego nie przyspieszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co rozstrząsać - ten co w takim związku siedzi, to będzie bronił go do upadłego, nawet jak zauważy symptomy braków, bo wówczas musieli przyznać, że podjęli błedną decyzję. A jeśli naprawdę są szczęsliwi, to nie mają potrzeby roztrząsać tego na forum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni już są małżeństwem i myślę, że gdyby brakowalo porozumienia w ich zwiazku to dawno by rozwalił się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie, niektórzy latami potrafią tkwić w niedopasowaniu - w sumie nie wiesz jak jest naprawdę, a on nie będzie Ci przecież wylewał żalów na zewnątrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak bo ludzie co w takim zwiazku nie siedzą wiedzą najlepiej jak jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, usmiechy na zewnątrz, a płacz wewnątrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×