Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do kiedy wozek

Polecane posty

Gość gość

Mam synka ktory ma 21 miesiecy i od daaaawna chodzi sam oczywiscie. W lato i jesienia chodzilismy do parku na spacery sie wybiegac, teraz gdy wracam z pracy juz jest ciemno, czasami spacerujemy po miescie. Chcialabym, zeby sam chodzil, zeby mial wiecej ruchu i swobody, bo mi go zal, ze ciagle w tym wozku. Jednak kiedy go wypuszczam, jest okropnie- to chyba moja porazka wychowawcza. Nic nie sprawia takiego problemu jak spacery. Za raczke nie chce isc. Nie to, ze sie wyrywa, ale gdy zauwazy, ze go za cokolwiek trzymam- reke, kaptur czy kurtke- od razu omdlenie i rzuca die na chodnik. Po chwili wstaje i od razu bach- biegnie np. W kierunku ulicy. Po zlapaniu to samo. Biore na rece, to placz, on chce prowadzuc wozek. Ok, prowadzi, ale gdy np. Ida ludzie z naprzecowka czasami go drlikatnie naprowadzam i znowu wrzask, ze dotknelam. No afery na sto fajerek. Dzisiaj probowalam zrobic 400metrow i wrocilam z wijacym sie i zaplakanym dzieckiem pod pacha. W moim miescie chodniki sa waskie a ludzi duzo, samochody czesto jada bardzo szybko. Nie wiem, jak go przyzwyczaic do chodzenia za reke!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co ci poradzic, maly lobuzek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od sytuacji. Moja w lutym skończy 4 lata i jeszcze sporadycznie, tak raz w miesiącu lub rzadziej, się zdarzy. np jak jedziemy na calodniowa wycieczkę, urlop bez samochodu. Ogólnie wtedy kiedy jesteśmy długo w trasie a wiem że dziecko musi odpocząć. Tyle, że mieszkam w Niemczech i tu nikogo nie dziwi widok dużego dziecka w wózku więc nie mam stresu co ludzie powiedzą. Dziecko, owszem, musi mieć ruch. Ale ja mojej urządzam dalsze wycieczki, więc nie zawsze chce żeby się już droga zmęczyła. Na zakupy, pobliski plac zabaw, krótki wyjazd oczywiście nie biorę. Do przedszkola jeździ rowerkiem. Ale np do zoo czy urlop nad morzem to już biorę wózek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
moja w marcu bedzie miala 3 latka i zabieram na spacery wozek,tyle ze wozek w wiekszosci jest prowadzony a mala idzie na wlasnych nozkach,ale ladnie idzie za raczkę. a wozek biore bo przy okazji spaceru robię tez zakupy i nie chce mi się użerac z siatami,wygodniej zaladowac na wozek a jak mala się zmeczy to tez jest pod reką. ostatnio np bardzo się przydał bo mala miala mocne przeziebienie i byla oslabiona,wiec jak sżłysmy do lekarza,badanie moczu,potem do apteki to wozek był idealnym rozwiazaniem. Ale ciebie pewnie interesuje jak nauczyc dziecko za rekę zeby ladnie szło. przede wszystkim nie dawaj mu prowadzic wozka, owszem moze trzymac za rączkę ale prowadzisz ty. jak dajesz synkowi prowadzic wozek to tak jakbys mu ulegala i w efekcie to on gra pierwsze skrzypce a tak nie powinno byc. Moja tez czasem próbowala nie isc za rękę a u mnie co rusz samochody,rowery,psy,*****iwa ulica i nie da się zeby dziecko szło samo. tak weic ja jej oznajmialam ktorko albo idziesz za reke albo na wozek.pare takich akcji i mala sama daje raczkę tyko trzeba buc konsekwentnym i pamietaj to ty prowadzisz "stado".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek ma 2,5 roku i na wieksze zakupy biore wozek,na długie spacery tez.Spacer na nogach to czasami koszmar,ksieciulo chce na rece,wazy 15 kilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wózek jk długo będzie ci potrzebny, choćbyś miala 5 latka wozić ;) nie ma co sie spinać, ja starszemu bralam wózek jak mial 4 lata, mialam kaprys isc polatać po galerii to mlody w jedna stronę szedl piechota, ja mialam gdzie kurtki dawac w galerii a jak wracalam to dziecko jak padło mialo gdzie odpoczywać, zakupów nie musialam nieść i nie musialam jechac busem bo nie lubię a jak obeszlismy cala galerie lacznie z placem zabaw to nie bylo opcji żeby jeszcze prawie 3km szedl piechota do domu. I wisialo mi co ludzie gadają, to miala byc dla nas fajna wyprawa a nie katorga. Teraz mam 2, prawie 1,5 roku i starszaka do przedszkola prowadzimy bez wózka, w obie strony idzie piechota choć czasem musze na chwile wziąć na ręce. co do trzymania za reke, moje 1,5 roczne lapie tylko jak mowie ze teraz ulica i dużo aut i mama będzie trzymac za reke żeby nic sie nie stali, jak jesteśmy na uboczu, w parku itp to reki za nic nie da ale jak powiem ze auto/ rower jedzie to od razu leci by sie zlapac. Moze spróbuj mu wytlumaczyc po co ta reka, tak by zrozumial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 20 miesięcy i jakoś ją nauczyłam, że jak jadą auta to trzeba dać mamie rękę. Zawsze wcześniej ją i tym informuję i nie robi problemów, chociaż był taki czas, że się buntowała i nie chciała dać ręki, ale wtedy brałam ją szybko na ręce i przenosiłam na drugą stronę ulicy albo siadała do wózka. I pozniej jej tłumaczyłam, że musi podać rękę..... Jakoś podziałało. A tak ogólnie to sama idzie, obok mnie. My mamy duże osiedle, jest dużo chodników, park - ma gdzie chodzić. A z wózka to myślę, że jeszcze trochę korzystać będziemy. Dużo starsze dzieci jeżdżą w wózkach, nie wyobrażam sobie nie brać wózka jak często gdzieś dalej chodzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamamaolkka
Syn ma 2,5 roku i chyba na zawsze pożegnaliśmy się z wózkiem. Już od dawna go nie używamy, z wyjątkiem w święta wybraliśmy się spacerem do MamyTeściowej ok 3 km w jedną stronę, więc wzięliśmy wózek, w razie gdyby mały zasnął. Od dawna wózek i tak używaliśmy tylko do wożenia rzeczy - uwielbiałam to, te wolne ręce np. podczas shoppingu :D, sam mały nie chciał w nim siedzieć, nie śpi już w dzień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamamaolkka
Autorko, też miałam tak z synkiem na spacerach, taki model, nie raz wyrywałam męża z pracy, żeby nas autem zgarnął ze spaceru ;) bo nie dawałam rady nieść jedną ręką 13 kg (a syn co chwilę zmieniał zdanie: na ręce, chodzić, uciekać, na ręce..) a drugą pchać wózek... Teraz jest już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 20 miesięcy i mam taki problem, że jak chcę z nim gdzieś iść bez wózka, to on mi się co kilka metrów zatrzymuje i zbacza z drogi, bo coś go interesuje, albo zatrzymuje się i nie chce iść dalej, tylko kuca na chodniku, no np. znalazł kamień, patyk lub kałużę. Bez wózka nigdzie dalej nie jestem w stanie z nim dojść. Nie wiem czy to przejściowe, czy raczej problemy wychowawcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm....ja wózka używałam tak 2,5l. Ale mój córka tez łatwa nie była. Cigłę uciekała, z tym, że my mieszkamy w małej miejscowości i jest względnie bezpiecznie....2 razy sama wyszła nam ze sklepu, gdy placilisky za zakupy, przed sklepem stała roześmiał i dumna z siebie. Robiła zawsze to, czego jej nie było wolno robić....a teraz...nic się nie zmieniło....nie pomaga nic, groźby, prośby, sposoby....to prawdziwe wyzwanie wychowawcze.....czasem mam dość...a co będzie gdy będzie miała lat naście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×