Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Preferujecie bardziej polskie tradycyjne jedzenie czy raczej te udziwnione?

Polecane posty

Gość gość

U mnie w domu zawsze było tradycyjne polskie jedzenie. Jakiś rosołek, pomidorowa, jarzynowa, grochowa, fasolowa itp. Schaby, zraziki, dewolaje, krokieciki, mielone, gulasz. Przed chwilą zrobiłam pierś z kurczaka nadziewaną czosnkiem, pietruszką i skórką cytrynową. I szczerze mówiąc myślałam, że się porzygam, nikomu nie smakowało, a mi szczególnie. Był to przepis z książki kucharskiej. Masakra jakaś. Od razu na bok odkładałam przepisy znacznie udziwnione, wzięłam najprostszy no i wyszło. G****o. Jutro robię Zrazy z ogóreczkiem kiełbaską i cebulką w przepysznym sosiku z ziemniaczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle nie jadam takiego tradycyjnego polskiego jedzenia. Nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jem zwyczajne jedzenie sałatki, surowe warzywa i owoce, pomidorowa, pieczone udko z piekarnika, fasolka po bretonsku itp jestem wybredna i zwykly krupnik mi nie przejdzie przez usta nie mowiąc juz o wydziwnionych potrawach z przepisów, programow telewizyjnych :O no i lubie prostą kuchnie meksykanską/hiszpanską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że się tak na marginesie zapytam; masz 3 latka czy jesteś niedorozwinięta? "ogóreczek", "ziemniaczki", "rosołek", "zraziki" :o rzygać się chce jak się czyta takie idiotyzmy od dorosłej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem osobą bardzo wybredną. Ale jakoś nie jarają mnie te wykwintne dania z "wyższej półki. 16:14 Wolę być niedorozwiniętą babą niż zakompleksionym człowiekiem za grosz nie mającym kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiedziałam, że jedzenie dzieli się na albo polskie tradycyjne albo udziwnione. Ja jem po prostu zwyczajnie i polskie i bardziej orientalne. Czasami sama coś wykombinuje, czasem się zainspiruję jakimś przepisem, ale raczej modyfikuję niż robię od A do Z. Po prostu wiem co będzie mi smakowało i jakie połączenia lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, czemu polskie ma być "normalne" a każde inne "udziwnione"? My czerpiemy z bogactwa kuchni całego świata, i równie chętnie zjadamy kapustę kiszoną jak kimchi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kotleciarz to typ, który wybierze się na zagraniczne wakacje i będzie narzekał, że w hotelowym menu nie ma schaboszczaka w panierce. Poczęstowany linguine z pysznym sosem cytrynowo - pietruszkowym skomentuje, że "dziwne to spaghetti, bo nie ma mięsa i czerwonego sosu". Tak w ogóle, jedzenie spaghetti z owym mięsnym sosem jest szczytem jego urozmaicenia kulinarnego. Podejrzliwie traktuje wszystko, czego Matula nie ugotowała. Dla przykładu angielski kotleciarz na wczasach w Hiszpanii będzie oblegał knajpy serwujące fish & chips i Johna Smiths'a. Bardzo prawdopodobne, że polski kotleciarz, gdy zawita u niego w gości Japończyk, będzie się starał na siłę podać sushi. No bo co innego może jadać Japończyk, jak nie sushi?! Nie, to nie jest upodobanie stricte kulinarne, temu towarzyszy cała otoczka. Kotleciarstwo to nie jest kulinarna ułomność, to stan umysłu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo lubię tradycyjne jedzenie indyjskie, meksykańskie, tajskie, polskie też ujdzie od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fish & chips i Johna Smiths'a - w mordę jeża, zajechało angielszczyzną i tak światowo. Na zmywaku siedzisz w tych knajpach czy jak, że już taka jesteś oblatana w światowym kuchennym światku? ja próbowałam różnych przepisów, częśc mi spakuje, częśc nie. Zupa dyniowa z mlekiem kokosowym i imbirem wylądowała u mnie w kiblu, ale kurczak Nigelli Lawson ziołowy z kozieradką był najlepszym jaki jadłam. Niemniej jednak i tak najczęsciej robie polskie dania, bo wszystkim domownikom najbardziej smakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , nie widzisz łajzo, że to jest w cudzysłowie, czyli że to jest CYTAT? Źródła nie mogłam wstawić, bo mi krzyczało, że link to spam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupa dyniowa z kokosem i imbirem, jeszcze podkręcona odrobinę limonką, jest GENIALNA :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie umiesz gotować i tyle. Pisać też nie umiesz "te udziwnione"? co to ma być? TE JEDZENIE? matko kobieto! Tłucz te schabowe i gotuj tę kapuchę, bo do niczego innego się nie nadajesz jak i te twoje "zraziki, rosołek i kiełbaska", a może kiełbaseczka? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś łajzo - tak mamusia się do ciebie zwracała w dzieciństwie? :) współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie mam nic do powiedzenia to się czepię słówka, prawda? Takiej "dyskusji" cię mamusia nauczyła? Współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i kto to mówi? sama laska najpierw wyzywasz, pomimo, że ja cię wcześniej nie wyzwałam. Z Bogiem. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
W domu panowała polska, tradycyjna kuchnia, u męża podobnie. Przez wiele lat karmiłam jego i córkę polskimi smakołykami, ale kilu odchodzę od tego, starajac się łączyć różne smaki. Nadal gotuję fasolkę po bretońsku, ruskie pierogi, bigos, rosół, flaczki, czy pomidorową, ale zmodyfikowałam wszystko. Nie jemy kurczaka, od lat, ograniczam wieprzowinę na poczet indyka/kaczki/wołowiny. Sama eksperymentuję w kuchni starając się, by była ona zdrowa lub przynajmniej nieszkodliwa. Nie kupuję wędlin, sama je robię w szynkowarze, używam wyłącznie vegety bez glutaminianu sodu, szafuję przyprawami, które min zapobiegają nowotworom, jak kurkumu, którą mielę przed podaniem, imbir, oregano, cayenne. Ogólnie to każdą potrawę można 'wyprowadzić' odpowiednim doborem przypraw. Nie uzywam mąki, a semolinę, rzadko smażę, a jeśli już, to na kokosowym oleju, do sałatek używam rzepakowego z oregano, którego sama robię. Zamiast białego cukru używamy miodu, który z resztą fajnie współgra z drobiem. Mam szafkę pełną przypraw i bawię się nimi. Zwykłe ziemniaki podaję z masłem kozim, kurkumą i rozmarynem, tak samo robię kluseczki do zup, czy sosów z tymiankiem. Marzeniem moim i córki jest przejechać cały świat i spróbować każdej kuchni, by mieć skalę porównawczą. Mieszkałam długo w Grecji, gdzie tamtejsza kuchnia mocno przypadła nam do gustu, ale się nie zamykam, spróbuję wszystko z wyjątkiem robaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
* od kilku lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"używam wyłącznie vegety bez glutaminianu sodu" A jaka to jest? Masz na myśli suszoną włoszczyznę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Jest taka w jasnym opakowaniu, tak samo, jak Kucharek, gdzie masz wyłącznie suszone warzywa, a smakuj***ardzo dobrze. Tak samo sól morską zamieniłam na himalajską. Od tych modyfikacji patrzę inaczej na jedzenie, bo w końcu mamy się odżywiać, a nie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vegeta Natur? Tam jest ekstrakt z drożdży, a to jest nic innego jak "sprytnie" ukryty glutaminian. Inne sposoby ukrywania to to: autolizowane drożdże, hydrolizowane białka roślinne, hydrolizowane białka... Jak coś takiego widzisz w składzie to jesz "gluta" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Masz rację...to w takim razie nie będę jej stosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię bigosik, kluseczki śląskie z karkoweczką w sosiku ciemnym, do tego kompocik z truskaweczek i od razu humorek lepszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podane na talerzyczku i jedzone widelczykiem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubie polskie zupy: rosol krupnik pomidorowa. Gotuje tez zupy- kremy. Maz jest Francuzem i gotuje glownie francuskie " drugie". Zaleta tej kuchni jest to ze jest mniej pracochlonna nie polska: NP krwista pieczen wolowa i zapiekane ziemniaki, rozne Tarty z boczkiem o warzywami. Przygotowanie to mais 30 minutes i do pieca. Pierogi robie dwa razy w roku bo szkoda mi czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkanagrilu
jakbyś się interesowała wcześniej róznościami w kuchni i wyjściem poza tradycyjny ogródek to czytając przepis na kurczaka z takim farszem jak wymieniłaś wiedziałabyś, żeby tego nie próbowac;) Zestawienie czosnku, pietruszki i cytryny jest super, ale do ryby - dochodzi do tego jeszcze masło, a cytryna tylko w formie soku na upieczona już rybę;) Skórka cytrynowa jest dość specyficzna przyprawa i trzeba wiedzieć jak ją zrobić, zresztą nie wszystkie przepisy z książek kucharskich sa super, a i te super można skopać, jak się nie wie co sie robi. Lubię rózne kuchnie i poznawanie róznych smaków - czasem coś wyjdzie, czasem nie, wraz z doswiadczeniem szybciej można okreslić, czy przepis jest wart spróbowania, czy jednak nie dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście :) a na deserek lubię serniczek z bitą śmietanką albo kisielek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja po wszystkim siadam na sedesiczku i walę kupeczkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_Tradycyjna
Ja lubię tradycyjne, polskie zupy, pomidorową, rosół, grochową, robione według standardowych przepisów. Ostatnio na przykład jadłam taką grochóweczkę na wędzonym boczku, z kiełbaską, z dodatkiem czosnku i majeranku: https://www.przepisy.pl/przepis/grochowka-na-wedzonce Właśnie takie potrawy najbardziej preferuję - tradycyjne, zwyczajne, polskie, bez żadnych "udziwnień", robione według sprawdzonych przepisów. Kulinarne innowacje i eksperymenty - to nie dla mnie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię kuchnię włoską: makarony z sosami, risotto, pizza, caprese, sałatki z suszonymi pomidorami, gnochii z różnymi dodatkami... Nie gotuję typowo po polsku bo nie przepadam za takim jedzeniem, chociaż musze przyznać, ze raz na miesiąc lubię zjeść tłustego schabowego, ziemniaki i surówkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×