w polsce można sobie legalnie kupić kałacha

http://wojsko.com.pl/index.php?cPath=36_4_157 wystarczy tylko złożyć go w całość:D

pamiętajcie o tym;) bo nie jest to trudne:)

Jeżeli trzeba kupić elementów z 17strn to komu by sue chciało to montować

Pierwszy łeb odpadnie tobie ty trollu :) Piotrek??!

Nie kupisz wszystkich części, a o amunicji możesz zapomnieć Wieć nie pierd///ol frajerze !!!

Hej gościu swędzi mnie pierożek :)

mnie by sie chciało gdyby ktos np postanowił mi zrujnowac zycie zeby pokazać ile ma wadzy i jaki bezkarny:) tak tylko mówie. po prostu znam siebie i założe sie, że jest więcej takich ludzi. jestem spokojny do czasu wiele wybaczam zawsze pamiętam i daje szanse rzadko ktos ją wyokrzystuje a wtedy jedyne o czym mysle to zabic. więc chciałem sie podzielic tą refleksja na tym forum:)

To chcesz czy nie

akurat amunicja to nie problem. mozna ja zrobic nawet samemu prymitywnymi narzędziami a i materiał zapalający to tez nie problem. donośne to byc nie musi 200 lat służyć też nie:)

założe sie, że po wyprawie na grzyby na nieuzywany poligon czyli praktycznie każdy znalazłbym co najmniej kilkadziesiąt łusek. to juz połowa sukcesu. ale tylko sobie tak fantazjuje. nie wprowadzam broń boże w zycie żadnego planu póki co bo nie spodziewam sie agresji

chociaż z drugiej strony nie znam żadnej doktryny obronnej postulującej bezczynnośc w oczekiwaniu na rozwój sytuacji. owszem ostatnmi czasy doktryny obronne obejmują nawet takie działania jak rozbrojenie ale to już kwestia polityki i porozumienia stron. warto byłoby se chociaż zakupic taki komplecik i go trzymac w komórce niezłozonego a i pociski powoli mozna dlubac i zrobić z nich np tulejki na żabki do firanek czy cokolwiek. żeby póxniej nie pluć se w brode jak prawo a tym bardziej sprawiedliwość zawiedzie a potomkowie pułkowników ludowego wojska polskiego uruchomią swoje w różnych instytucjach

broń jest zabroniona bo rząd boi się uzbrojonego społeczeństwa, a tak ma Polaków w doopie, bo nie mają czym rewolucji rozpocząć

*koneksje. w zasadzie jedynym rozsądnym wyjścien dla agresora byłaby jakaś prowokacja lub bardziej prokuracja eliminująca u ofiary mozliwośc swobodnego działania natychmiast po tym gdy zorientuje sie co do tego że została zaatakowana. trzebaby czegos naprawde mocnego:) ale może sie myle. w końcu pułkownicy ludowego wojska polskiego mieli znajomych równiez w bezpiece. nie wiem. róbta co chceta