Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oleczka02

Odchudzamy się w 2016 r.

Polecane posty

Gość nowa stara
czesc dziewczyny fajnie że mnie jeszcze pamiętacie. Przeczytałam zaległości. Nie było mnie kilka dni, miałam 1 maja imprezke rodzinna i po tej imprezce diabeł mnie opętał. Nie pisze wagi dziś, napiszę w przyszły poniedziałek. Niestety dopadło mnie to o czym MB pisze- jadłam 1 maja, poprawiałam 2 maja a jak juz poszło to i 3maja i 4maja. Skończyłam w niedziele. Dałam sobie kopa w tyłek i powiedziałam dość! Wczoraj byłam biegać, i biegnąc pomyslałam sobie "3x sie zastanowie zanim bezmyślnie wpakuje jakieś słodycze do buzi". Umawiam się na bieganie co 2 dni więc jest motywacja a łatwo nie jest po takim zastaniu się jak ja... Dziewczyny moje zaczynają chcieć chodzić więc koło nich mam też za swoje, jeść nie chcą i nie wiem co gotować. Sama sobie robie śniadanie wieczorem dzien wczesniej i wyciągam rano z lodówki, bo inaczej wkładam do buzi nieprzemyslane rzeczy, na szybko, nieregularnie. Z obiadem lepiej bo jak drzemią to jem jak człowiek. A padam na pysk każdego dnia i o tak leci. Ale ciesze się że tu ruch :) To tez dobra motywacja! Witam nowe dziewczyny i pozdrawiam wszystkie Was! już wracam grzecznie od nowa :D Cieszę się z Waszych postępów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Mb masz rację, ja się cieszę że się ogólnie więcej ruszam i to na pewno mogę zaliczyć do tych plusików :) Mimo że nie zawsze wychodzi mi mój plan to jednak suma sumarum nie jest tak źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Nowa Stara juz myślałam że Cię tu nie zobaczymy, chociaż też miałam nadzieję że jednak podczytujesz. Witaj córko marnotrawna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Nowa Stara pochwal się z kim to się umawiasz na to bieganie, może się dołączę bo to zawsze raźniej tak z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka30
A więc tak latek mam jeszcze przez miesiąc 30 :) i tak z 8/9 kilo do zrzucenia,moją słabością są słodycze i wieczorne kolacyjki przed tv.Od jutra a właściwie od teraz biorę sie za siebie bo z waga 68 kg zle mi samej ze sobą .Z ćwiczeniami też u mnie na bakier ale mam zamiar to zmienić . Mój paln taki: mniejsze posiłki,zero słodyczy (no dobra spróbuje je maksymalnie ograniczyć na początek) no i ruch ,ruch ,ruch. Przeczytałam was od początku i widzę ze świetnie się wspieracie i motywujecie ,bardzo potrzebuję takich dobrych duszek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mb32
Jesli ktoras z was jada na sniadania owsianki lub jogurty to polecam ziarna gchia jako fajny dodatek.Maja duzo blonnika wiec czujemy sie dluzej syte,sa doskonalym zrodlem omega 3 i protein.Ja je uwielbiam:).Fajne sa tez suszone owoce morwy bialej-delikatnie slodkawe super smakuja z jogurtem naturalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarysia madosz
Ja jadam owsiankę, ale daję jeszcze 1 łyżkę siemienia lnianego i 1 łyżkę otrębów, także błonnika jest wystarcająco dużo (miałam kiedyś problemy przez nadmiar), nasiona chia wykorzystam do puddingów na mleku kokosowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
mb-no ja przyznaję miałam dokładnie tak samo jak już pojadłam to na dobre, a jak trzymałam się zasad to trzymałam....teraz zmieniłam to trochę, robię dietę ale czasem zjem coś na co mam ochotę, np dzisiaj zjadłam kanapkę z ciemnego pieczywka plus masełka odrobinkę plus ser żółty plus wędlina plus masa warzyw...generalnie zasada jest prosta mniej żreć :) i chyba można wszystko, tylko faktycznie trzeba się tego ostro trzymać, ja też z tym miałam (pewnie jeszcze mam)problem, trzeba sobie w głowie to i owo poukładać i tyle....to nasze problemy z wagami....i że lubimy jeść :) kiedyś schudłam ładnych parę kilo jedząc naprawdę wszystko dużo się ruszając, ale naprawdę przestrzegałam tych zasad o których piszesz, i tak np jadłam coś słodkiego ale mało i tylko raz dziennie np w formie koktajlu owocowego posłodzonego trochę, loda domowego, kawałka domowego ciasta itp, reszta dnia należała do zdrowego jedzenia i chudłam, tylko potem jakoś się zawiesiłam i nie wytrwałam w tym....brak silnej woli, sama nie wiem co mi przeszkodziło, a może zmęczył mnie wysiłek fizyczny, bo jednak miałam go sporo wtedy...sama nie wiem....trzeba coś znaleźć dla siebie umiarkowanego myślę, coś co nas nie przytłoczy za bardzo, da jakieś wyniki, nie kosztem nie wiadomo jakich wyrzeczeń bo nic też z tego nie będzie...już też to przerobiłam, jeśli macie ochotę na kluchy czy naleśniki to je czasem zjedzcie, jeśli są to lody to tez to zróbcie, itp itd byle to nie było częste, nagminne, i w małych porcjach, na pewno nie zaszkodzi to naszym sylwetkom ;) życie mamy jedno w końcu nie ma też co się katować dietami, ćwiczeniami tylko po to by super hiper wyglądać, czasem nawet jak patrze na jakieś zdjęcia szczupłych i tych trochę grubszych dziewczyn to wydaj mi się nieraz że te grubsze i szczęśliwsze i lepiej wyglądają, bo uśmiechnięte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
chyba trochę nie na temat się rozpisałam :) więc już bardziej na temat : pobiegałam trochę, pospacerowałam, raczej nie grzeszyłam, bo bułeczka tylko wpadła nadprogramowo, ale dlatego,że ten dukan masakryczny jest, 6 dzień mam dzisiaj i powiem wam nie wiem jak kiedyś mogłam go robić nie łamiąc zasad, po prostu się nie da, można się wykończyć :) dzisiaj jakbym bułki nie zjadła to chyba nie miałabym sił na bieganie :)także dukam niedukanowo trochę ;)zobaczę jaka jutro waga, na razie dwa dni zastoju mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
a na pytanie co u mnie się zmieniło na zdrowsze-chyba w ogóle wszystko, cały światopogląd uległ zmianie....ale też po moich doświadczeniach dietowych i nie tylko....mój mąż miał podejrzenie raka, moja najlepsza przyjaciółka choruje na raka....życie jest najważniejsze jednak dla mnie, nie wygląd, diety, itp, i nie po trupach do celu czytam etykiety co jem, co pakuję do gara, raczej staram się wybierać to wszystko zdrowsze, ale czy na pewno tak jest...sama się czasem nad tym zastanawiam, czy wybór warzyw, owoców na pewno jest lepszy od mięs, wędlin itd, przecież też w nich tyle chemii, pestycydów itp... dzisiaj się naprawdę rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
z nasionami chia mam teraz owsiankę, a morwę jadłam namiętnie przez jakiś czas na zdrowym odchudzaniu i piłam jeszcze dodatkowo zarówno herbatkę z niej jak i sok taki z apteki... nawet jeszcze coś mam w lodówce, ostatnio kupiłam błonnik do zaparzania taki co się na czczo pije, ale przyznam,że jeszcze go nie testowałam, zakupiłam też kawę inkę z orkiszem-smak ma jak ta z dzieciństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
i muszę męża pochwalić ostatnio mi makaron domowy razowy zrobił na obiad :)powiem wam niebo w gębie nie to co ten kupny!podobnie jak bułeczki domowe -polecam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka30
Dziewczyny jak ja wam zazdroszczę żę tak fajnie się wdrożyłyście w dietę ,a ja nic tylko od rana myślę ciągle o jedzeniu. Potrzebuje porządnego kopa w tyłek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
300 w dół na wadze a co u was? w sumie w równy tydzień zleciała mi waga o 4.100 boję się,że trochę za szybko ... piękny dzień dzisiaj- planuję rower-wypad do chorej przyjaciółki, i wieczorne biegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Hejka, Iwonka razem damy rade, jeść trzeba byle zdrowe rzeczy :) Napisz proszę ile masz wzrostu bo sama waga niewiele mówi i jaką masz sytuację życiową, czy pracujesz, może masz dzieci, jak u ciebie z ćwiczeniami? Pisz dużo żebym miała co czytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
iwonka-no to daję ci kopa bierz się do roboty zacznij od dzisiaj, jutra tylko zacznij! nieważne że późno ważne żeby zacząć!!! jak już się zacznie to potem człowiek się nakręca i jakoś to leci, najgorzej zacząć, wiem po sobie, tyle razy się zbierałam tyle miesięcy :) teraz powiedziałam dość koniec !!! i ogarnęłam się ...i w głowie musisz sobie poprzestawiać co ważniejsze jeść i tyć i mieć fatalne samopoczucie(ja tak ostatnio miałam co rano jak się budziłam i patrzyłam w lustro) czy jednak troszkę mniej jeść i ładnie wyglądać i świetnie się czuć...i słodycze to jest to co nas tuczy niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Jaryba super, ciesz się jak ci waga lec****ewnie będzie też moment jak stanie, więc dobrze jak sobie nadgonisz teraz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa stara
hejka NIFFI umawiam sie z kolegą z okolicy który maratony biega. Chce żeby mnie trochę wprowadził w temat bo kroku to ja mu na pewno nie dotrzymuje :D Wiem już że mam złe buty :) Sama bym się nie zmobilizowała, ale jak się wciągnę to juz będzie łatwiej. Najgorzej to jest wyjsc z domu, ruszyć się- ten pierwszy raz. Potem już jest łatwiej. Może wyjdziesz dziś ze mną :D RYBA ile biegasz? ja na razie niecałe 4km na pierwszy raz. Dooopy nie urywa hehe ale od czegoś zacząc trzeba ;) A gdzie jest AGUTKA? miłego dnia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
iwonka po pierwsze jesz częściej a małe posiłki regularnie! wyeliminuj fast foody, tłuste jedzenie, słodycze!słodkie napoje!dużo pij wody, herbatek, kaw inek z mlekiem 0,5% (ja np tak robię)i tym zabijam głód....oprócz tego jem to co syci a jest mało kaloryczne!nie opycham się jedzeniem bezwartościowym! nie czuję się głodna, nie mam chęci na podjadanie bo jestem pojedzona, syta!słodyczy unikam, nawet nie mam na razie na nie ochoty :)po prostu nie dopuszczam do tego by być głodna jak jestem to jem coś zdrowego, i staram się jeść co 3 godziny, wieczorami już raczej nie, ale czasem się zdarza jak jestem bardzo głodna to jem, trudno...i ruszaj się....chodź, choćby do sklepu i z z powrotem, choćby na parominutowe spacery, wyjedź rowerem jak masz na 15 min, zawsze wszystko lepsze od siedzenia na kanapie i użalania się nad sobą ;) a zobaczysz efekty przyjdą same, już za chwilę :) głowa do góry!!!! pomożemy ci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
nowa stara-biegam tak min 3,5 km dziennie, ale nie zawsze biegam, nie zawsze mam czas dawniej biegałam i 7 km dziennie, ale kondycja już nie ta niestety i dupa wielka :) wczoraj może zrobiłam ze 4,5 km....nie wiem nawet nie liczę....wychodzę biegam aż się zmęczę i wracam do domu :) dobre buty to podstawa biegania, inaczej możesz się uszkodzić-stawy, kręgosłup itp, warto w nie zainwestować! biegam też cały czas bez przerw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) jest i Blanka ! Mąż w pracy więc postanowiłam mu zrobić niespodziankę i kosze trawę od rana na podwórku . To też dobre ćwiczenia bo kosiarka ciągnie do przodu nie ma ze się obijasz ;) już prawie skończyłam ale musiałam przerwać bo po corcie muszę pędzić za chwilę do szkoły . Po drodze kupię cos na obiad w barze może pierogi albo gołąbki bo już mi brakło czasu i sił na gotowanie :) miłego dnia dziewczyny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja Was podziwiam że lubicie biegać ! Ja to chyba nie dała bym rady pół kilometra przebiec truchtem ! Taka moja kondycja .... stera nowa a Tobie to super poszło jak na pierwszy raz ! Jaryba też daje radę :) oby tak dalej dziewczyny ! Ja pozostanę przy moich kijkach :* buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
ja na rowerze godzinę pojeździłam, miałam do przyjaciółki podjechać, ale tak dzisiaj słaba i źle się czuje,że w końcu stwierdziłam,że nie będę jej dodatkowo męczyć-leży bidula w domu pod kroplówką, wszystko ją boli, tak mi jej żal ....na obiad na szybko upichciłam wątróbkę z jabłkami, porem, żurawiną plus ryż plus kapusta kiszona (od teściowej mam :)), ja zjadłam samą wątróbkę-na dukanie to i tak wypas zrobiłam, bo powinnam samą wątróbkę na cebuli zjeść :) a ja i por i jabłka i żurawina- a co tam, trochę więcej kalorii wpadnie trudno ;) teraz relax chwilowy (młodsza córkę mam chorą, kaszlącą ,w domu siedzi, trochę ja pouczyłam, chciałabym ją wcześniej do szkoły posłać jako 6 latkę, trzeba będzie w tym roku trochę z nią usiąść i coś porobić nadprogramowo)a za chwilę starsza wróci i też nauki ma tyle,poza tym ambitna bardzo, ciągle na jakieś dodatkowe konkursy pani ją wysyła, mamy ciągle tyle nauki, że nie wiem w co ręce nieraz wkładać .... i tylko tyle spokoju jak obie są w szkole i przedszkolu :)i jak szybki obiad zrobię i nie muszę chaty ogarniać...ostatnio mam taki bałagan, że szkoda gadać ....od poniedziałku muszę zabrać się za sprzątanie , odgruzowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
blanka-dzisiaj piękna pogoda to się przy tym koszeniu coś opalisz :) i pewnie każdy ruch dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
blanka -ja też na początku myślałam,że nie dam rady biegać, całe życie migałam się od ćwiczeń jakichkolwiek :) tylko rower zawsze lubiłam i taniec :) w liceum to pamiętam jak był wf to ja chora byłam :)w sumie moje nastawienie zmieniło się totalnie od tego pierwszego razu po bieganiu ...jak już zaczęłam tak to ciągnę latami :), i teraz kompletnie nie wyobrażam sobie nie ruszać się jakkolwiek...także dzieci nastawiam na ******* w sumie chyba mi się udało, starsza kocha tańczyć-już trzy lata chodzi na balet, od roku zaczęła uprawiać akrobatykę sportową jest tak wygimnastykowana jak guma :)zazdroszczę jej czasami, takie cuda mi pokazuje....chciałabym choć szpagat zrobić a nie umiem :) druga widzę chce iść w ślady siostry, choć upodobania już troszkę inne-konie i gimnastyka artystyczna, cieszę się że od małego się ruszają i ,że to kochają, mnie tego nikt nie nauczył, nikt mi nie pokazał,że ruch jest taki fajny i daje tyle satysfakcji, teraz żałuję, że dopiero tak późno zaczęłam coś z sobą robić a dzieci mobilizuję jak tylko mogę żeby zawsze były aktywne- a to wycieczki, a to rowery, a to hulajnogi, pływanie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka30
Dzięki dziewczyny ,macie rację trzeba się spiąć i działać .Dziś to raczej mi ni poszło, jakiś dół mnie dopadł od rana .Ale nie ma co jutro rano wstaję pełna zapału i optymizmu. A teraz parę słów o sobie mam lat jeszcze 30 :) 165cm wzrostu i wazę 68 kg:( chciałabym zejść do wagi 59kg. Mam męża i trójeczkę dzieciaków :),niestety nie pracuję chociaż bardzo bym chciała.Jeśli chodzi o ćwiczenia to nigdy nie byłam typem sportowca,z kondycją do ćwiczeń u mnie bardzo kiepsko. Czasami pojeżdżę na rowerku stacjonarnym,czasem poćwiczę przy jakiejś płycie ale jak pisałam z kondycją słabo i po 10 minutach dysze jak cholera ,co mnie skutecznie zniechęca i tak to jest.Natomiast jeśli chodzi o jedzenie to nie jadam śmieciowego jedzenia ,staram się jadać w miarę zdrowo ,gotuje w domu ,,piekę sama chleb ,robię sama wędliny .Lubie zjeść ciacho do kawki czy czekoladę ale nie są to jakieś duże ilości tych słodkości.Wiem doskonale na czym polega mój problem ,po pierwsze to zbyt duże porcje ,wiem doskonale że mogłabym jeść spokojnie połowę porcji i nie byłabym głodna .Po drugie po stresującym dniu a takich u mnie sporo i chyba odragowuje porządną kolacja ,słodką herbatką i batonikiem . No tak to u mnie wygląda ale spinam się i startuję .Głęboko wierże że z wami mi sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Hejka dziewczyny, u mnie dość udany dzień. Jedzenie mniej więcej wg planu, poskakałam pół godzinki i nie łasuchowałam :) Teraz zasłużony odpoczynek :) Iwonka małymi kroczkami byle do przodu, myślę że nie ma co sobie postanawiać ze od teraz zero słodyczy, połowa jedzenia i do tego codziennie dwie godziny ćwiczeń bo taki plan raczej więcej jak dwa dni to nie przetrwa. Lepiej małe zmiany a na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre miejsce, aby kupic Xenical lek na recepte, który dziala swietnie. Nie musisz poprzedniej recepty (ich internetowe konsultacje lekarza jest latwe) http://www.europetablets.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaryba
Iwonka pewnie że się uda co ma się nie udać...małymi kroczkami i do celu :)startuj dzisiaj taki ładny dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×