Mam rodziców, a tak jakbym ich nie miała, oni wolą kuzynów, to normalne ?

U mnie w domu nigdy nie było słów kocham cie, nie było rozmow o problemach, nigdy się matce ani ojcu nie zwierzałam, bo dziwnie sie czulam, niezręcznie, wstydzilam sie, nie widzialam powodu by z nimi rozmawiac o moich sprawach. Rodzice zawsze mieli wymagania, porównywali mnie do innych dzieci, same zakazy i nakazy, trzymali mnie krótko, prawie nigdy nie chwalili... Natomiast uwielbiają dzieci siostry ojca (mieszkają blisko nas) Ola taka dobra, taka ladna mądra dziewczynka, dostała się na prawo ojezuuu bedzie adwokatem albo prokuratorem !, a Michał do gimnazjum poszedl najlepszego w mieście, taki mądry chłopiec ale taki maluszek chudy, moglby wiecej jesc hihi :O a Emilek ? takie kochany dzieciaczek i matka piertoli kiedy ona bedzie miala wnuczka :O no masakra tak jest non stop, oni mi w ogole nie pomagają, sama studiuje, dorabiam, czasami mam ochote pozwać ich do sądu o alimenty na mnie :( po co mi tacy rodzice ? mogli mnie oddac do domu dziecka, moze bym miala lepsze zycie