Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PanKracy2222

Zostawiła mnie w Nowy Rok

Polecane posty

Od razu przejdę do tematu bo sam juz sobie z tym nie radzę. W lipcu poznałem fajną dziewczynę nazwijmy ją pani X. Pani X ma 27 lat, natomiast ja mam 28. Dodam, że pani X jest po rozwodzie i ma 5-letniego syna oraz mieszka z rodzicami. Początki znajomości wiadomo, fantastyczne smski na dzień dobry i dobranoc, wspólne spędzanie czasu raz u niej raz u mnie. Pani X bardzo kocha góry oraz spontaniczne wypady w różne miejsca, jest osoba otwartą na nowe znajomości ja niestety taki nie jestem. Wolę od czasu do czasu gdzieś wyskoczyć ale ogólnie większość wypadów spędziliśmy razem, czy to na ściance wspinaczkowej z jej synem czy w górach. Rozmawialiśmy kiedys o nas powiedziała, że jest ze mną szczesliwa i że chciała by ze mną spędzić przyszłość. Móc sobie chodzić po górach razem z naszym synem lub córeczką wtedy byłaby najszczęśliwsza na ziemi. W listopadzie poszliśmy razem na wesele kolegi bawiliśmy się świetnie na nim...później w grudniu pojechaliśmy na jarmark bożonarodzeniowy,, drugi dzień świąt spędziliśmy u jej rodziców i całej rodziny...na sylwestrze też było fajnie...niestety w Nowy Rok była jakaś inna już, dziwnie się zachowywała. W samochodzie ciężko było nawiązać z nią rozmowę...po przyjeździe do domu gdy wróciłem do siebie pod wieczór napisała mi smsa w którym stwierdziła, że ona potrzebuje faceta zadziornego, który potrafi podejmować męskie decyzje a ja kobiety romantyczki, niestety ona nie może mi tego dać... bo nie jest romantyczką i nigdy nie była...ma silniejszy temperament... Napisała "Lepiej to skończyć teraz niż np. po roku bo ból będzie mniejszy....Przepraszam..." Jestem kompletnie tym zszokowany, dziewczyna, która planowała ze mna przyszłosc, która mówiła, że świetnie dogaduje sie z jej synem, która była mną zachwycona z dnia na dzien napisała takie coś..nie mając nawet odwagi powiedziec mi tego w twarz... Kocham ją i zalezy mi na niej....Pomóżcie proszę Dodam, tylko, że rozmawialiśmy o naszych charakterach i na początku nie sprawiało jej to problemu.. bo jak stwierdziła przeciwieństwa się przyciągają...a tu taka zmiana decyzji i to jeszcze w nowy rok:(:( przykre to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre, ale ona ma racje. NA początku jej to nie przeszkadzało, ale w praktyce okazało się, że to nie to. Słuchaj, tak się często dzieje, że początki są świetne, a w trakcie jedna ze stron, stwierdza, że jednak cos jest nie tak. To, w jaki sposób to zakończyła, dziecinnie. Nie zmusisz nikogo do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan Kracy- wiesz, ona może jeszcze zmienić swoją decyzje. Ale nie bądź teraz nachalny. Skoro ona chce faceta z charakterem to uszanuj jej decyzję choć wiem, ze nie jest to łatwe. Byc może sama sie odezwie, a jak nie to moze Ty sie odezwij ,ale za jakis tam czas, nie teraz. Powiem Ci coś na pocieszenie, wyczytałam, ze duzo par sie rozstaje w Sylwestra i Nowy Rok bo to taki czas przełomowy dla niektorch, chca zmienić swoje zycie pod wplywem postanowien. Ale czas to weryfikuje i potem może swojej decyzji żałować :) Zreszta ona jest mało powazna, ze zerwała smsem, trzymaj się wiem co czujesz bo ja też teraz przeżywam trudne chwile i zawód miłosny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli i tak nic z tego to musisz swoje przecierpiec i znajdzie sie ktoś nowy :) NIe zadreczaj sie , mnie tez sie ten rok zaczął jak zaczął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaliscie się ponad 4 miesiące. Tzn. poznawaliście się nawzajem. Spędzaliście razem czas, było fajnie, dogadywaliście się. Ale ona stwierdziła, ze na dłuższą metę to nie dla niej. Trafiłeś na mądrą i dojrzałą osobę - doszła do wniosku, ze ten związek to nie to, na co czekała i postanowiła go zakończyć a nie ciągnąć żeby się sam wypalił.Stwierdziła, ze jesteście zbyt rózni i jej to jednak nie odpowiada ( na początku znajomości ta "różność" jest zupełnie inaczej postrzegana - jest ciekawa, ale potem... irytujaca, bądź też zupełnie nie do zaakceptowania). To, że zakomunikowała to w Nowy Rok - no cóż - moze to był dla niej dzień przemyśleń? A że sms-em? Ona wie, ze Ciebie to będzie bardzo bolało, może chciała oszczędzić Ci rozmowy, a moze sobie oszczędzić Twoich pytań? Rozmowa twarzą w twarz byłaby dla Was obojga bardzo trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jest duzo racji w tym co piszecie...tylko nie rozumiem dlaczego, ktoś kogo się zna zaczyna planować razem przyszłość i wspołne zamieszkanie razem skoro to były tylko lub aż 4 miesiące...Wydaje mi się, że takie plany powinny być po dłuższym okresie w związku. Mam pytanie do kobiet na tym forum bo wiadomo, że faceci myślą inaczej niż Wy drogie Panie. Moje pytanie brzmi: Czy odzywacie się do waszych byłych już, jeśli to wy zerwałyście? i czy też przeżywacie jakoś to rozstanie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej Pankracy przestan przezywać....wiesz ile razy ja spotkałam faceta który opowiadał o slubie, dzieciach, imionach dzieci itd. itd... To i tak nie rpzeszkodziło w tym że znikał po 2 miesiącach, czy 4 miesiącach związku. Ludzie tak mają ze opowiadają głupoty. Jeden to nawet wybierał imiona dla dzieci...:-( Może akurat wtedy tak to widziała ale cos się stało, zauważyła pewne twoje zachowania i zmieniła zdanie. Na pewno to boli , sama też przezywam rozstanie z facetem który mnie olał, ale co zrobić? trudno się mówi i idzie się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas to nie miernik. Można z kimś być 10 lat i nie przeżyć nic, a można być z kims 4 miesiące i przeżyć wszystko. Mówiła o przyszłości/miała plany pewnie dlatego, że na początku była euforia, dała się ponieść chwili, a z czasem zrozumiała, że to jednak nie to. Pewnie przeżywa, ale jeśli nie kochała, to nei tak bardzo. Na przyszłość może spróbuj się tak szybko nie angażować emocjonalnie, nie będziesz tak cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umów się z nią i ją ostro w*****aj to wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PanKracy2222 odpowiadam na Twoje pytanie: tak, odzywam się do byłego, którego zostawiłam. Rozstaliśmy się w zgodzie, on ma juz własną rodzinę. Oczywiście nie są to kontakty częste i żadnemu z nas to nie przeszkadza. Każde z nas ma teraz własne, inne życie. Jesli chodzi o decyzję Twojej byłej, to uważam ją za rozsądną. Wyobraź sobie rozstanie po kilku wspólnych latach.... Przynajmniej umiała się przyznać i powiedzieć, że to nie jest tym, czego by chciała. Myślę, że z czasem ją zrozumiesz i będziesz wdzięczny. Jedyne, co mi się nie spodobało to sposób, w jaki zerwała.. sms :/ dziecinne... no ale cóż.... Pozdrawiam i życzę optymizmu no i nie polecam wchodzenia drugi raz do tej samej rzeki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×