Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sadzicie o niezameznych 20 latkach na porodowce?

Polecane posty

Gość gość
autorka jest zwolenniczką normalnej rodziny. Ja uważam tak samo. Jak dziecko to i ślub. I jestem z Warszawy. Chyba chodzenie kończy się ślubem albo zerwaniem bo chodzenie w nieskończoność to chyba na początku związku powinno się uprzedzić o tym. Albo druga strona się zgadza albo nie. Związki nieformalne są po żeby z mopsu zasiłki ciągnąć i zgrywać się przed sąsiadami. A to dla kogo jest nie ważny ślub albo nie myśl o tym mówią te dupne żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A agresywne ateusze nawalają, jak za komuny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ojcem mojego dziecka jestem zaręczona i właśnie otwieram własna firmę , studia nie są mi do niczego potrzebne . Sama sobie daję radę . x I czym się chwalisz? Że zaczęłaś od d**y strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
O kurde no ale szczęście jezyk.gif Myślisz, że studentów, stażystów czy lekarzy obchodzi czyjeś wykształcenie czy stan cywilny? Myślisz, że oni to przeżywają, a potem na kafe wyrażają swe oburzenie? Guzik ich obchodzi, że ty masz męża, a Kowalska nie zahukana istoto jezyk.gif i co lepiej ci, że obcy człowiek, którego pewnie już nie zobaczysz coś tam sobie o tobie pomyślał albo i nie? Matko co za garkotłuki tu piszą. Hmmmm ciekawe co sobie o mnie pomyśli jakiś student - mam 34 lata i to moje pierwsze i ostatnie dziecko, które urodzi się przez cc dzięki naciąganemu skierowaniu i którego nie będę karmić piersią ani razu, ślub bierzemy z partnerem dopiero latem hmmmm.... normalnie nie daje mi to żyć - CO TEN STUDENT POMYŚLI! Hahahahahaha xxx Daj spokój, nie zabieraj tej pannie radochy z tego, że jako jedna z niewielu na porodówce, na której każdego dnia o to pytają (swoją drogą, to ciekawa jestem, ile dni na niej spedziła?) mogła podniesionym tonem wydedukować, że ma męża, pracę i 25 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś tępa i nie umiesz wyczytać sensu. Współczuję temu dziecku. Będzie upośledzone jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dupna żona" :D Dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przydupnica :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem jestem zwolenniczka pelnej rodziny kowalskich albo nowakow. Gduz ja przyszlam na swiat w pelnej rodzinie, a moja matka nie musiala kombinowac jak to bedzie z nazwiskiem w usc, ba! Nawet jej nie musialo byc przy rejestracji. Tu pewnie tez nie trzeba chociaz nie wiem jak to tam jest. Skoro przeszlismy na tak wazny krok jak dziecko czemu zatem pominelismy etap slubu? I dziwnie bede sie czula na tej porodowce z mysla ze panna z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te statystyki wtrąciłam, że to było niezręczne tak odpowiadać co rano i wieczór. A te miny tych statystów nie było profesjonalnym zachowaniem się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na porodówkach bywa różnie. Mnie prostacka położna zapytała, czy to męża dziecko (kolejne) , bo pracuje za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie jak chetny do seksu to czemu nie slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem jestem zwolenniczka pelnej rodziny kowalskich albo nowakow. Gduz ja przyszlam na swiat w pelnej rodzinie, a moja matka nie musiala kombinowac jak to bedzie z nazwiskiem w usc, ba! Nawet jej nie musialo byc przy rejestracji. Tu pewnie tez nie trzeba chociaz nie wiem jak to tam jest. Skoro przeszlismy na tak wazny krok jak dziecko czemu zatem pominelismy etap slubu? I dziwnie bede sie czula na tej porodowce z mysla ze panna z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze to bez znaczenia ale te mezatki patrza krzywo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mysl o tym. Jakos to bedzie :) a o slubie musisz pogadac z partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Ci to przeszkadza to będzie to widać. Mi to wisi bo ślubu teraz nie planujmy i nie planowaliśmy, dziecko tak - ale to tylko nasz interes, niczyj inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ach z WARSZAWY jesteś.... no jak sobie tam w warszaffce "chodzicie" to faktycznie. Ja żyję z mężczyzną, mieszkamy razem, tworzymy rodzinę, wychowujemy nasze dzieci i prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe. Ślub to nie jest dla mnie żaden "nowy etap" ani poważna deklaracja, zawsze można się rozwieść, a w tych czasach to jest super łatwe i raczej przed zdradami ślub też nie chroni. Jak ktoś się kocha to się kocha ze ślubem czy bez. Jedynie mogę się zastanowić nad nim ze względu na wspólne nazwisko, bo to akurat ułatwia wiele rzeczy ale dorabianie ideologii do samego ślubu w tych czasach? Nie rozśmieszajcie mnie. To tylko symbol NIC WIĘCEJ. Ja tam nikomu nie muszę ogłaszać, że się kochamy. Jeżeli kiedyś weźmiemy ślub to będzie to czysta formalność. Nie żyję w wiktoriańskiej Anglii gdzie ślub był dla kobiety złapaniem pana Boga za nogi, bo nic jej nie wolno było i nie mogła sama niczego posiadać i tak przechodziła z poddaństwa ojcu w poddaństwo męża, który jej majątkiem zarządzał i mógł się z nią rozwieść, a ona z nim nie. Nie mam nic do tego jak ktos bierze ślub ale nie róbcie z tego wydarzenia na miarę koronacji królewskiej. Fajnie jak się ludzie kochają i chcą się tym podzielić, piękne są śluby, nie mówię, że nie i ja młodym zawsze życzę na ślubach 100 lat ale ich związek zależy tylko od nich nie od papierka. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesteś tępa i nie umiesz wyczytać sensu. Współczuję temu dziecku. Będzie upośledzone jak ty xxxx a jaki jest sens w twoich małomiasteczkowych bredniach kołtunko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos uwaza ze slub nic nie zmienia, ze to papierek i ze zbedny bo moze zdradzi i bedzie trzeba sie rozwodzic to moze faktycznie lepiej niech nie bierze. Szkoda kasy, czasu i falszywego slubowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja tak nie napisałam, że ślubu nie biorę, bo może zdradzi i nie dopowiadaj sobie. Przeczytaj jeszcze raz ale tym razem ze zrozumieniem o ile ci się styki nie przegrzeją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani z a możesz mi powiedzieć co ślub zmienia prócz nazwiska i kilku kwestii administracyjnych? Ja też uważam, że to tylko piękny symbol który nie gwarantuje niczego i tylko od ludzi zależy jaki będzie ich związek, to chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko niczym sie nie martw. Normalnym ludziom to wisi czy jesteś mężatka i ile masz lat. To twoje życie i jak jesteś szczęśliwa to super... życzę szybkiego porodu i zdrówka dla Ciebie i dzidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 15:00] fajnie ta babka napisała a ty wyrwałaś jakiś kontekst bez zrozumienia i wymyślasz brednie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze ? Współczuje takim matkom co mają po 18-22 lat i muszą rodzić, ale z jednej prostej przyczyny- sama miałam 22 lata jak urodziłam swoje dziecko. Nie miałam wtedy jeszcze ślubu, wzięliśmy go dopiero po roku. A współczuje z kilku przyczyn : pierwsza jest taka, że w samym szpitalu byłam traktowana jak ladacznica, dopiero jak mój narzeczony przyszedł to zmieniły podejście. Jednak gorzej chyba było później, kiedy musieliśmy zamieszkać u moich rodziców (wcześniej wynajmowaliśmy kawalerkę, ale ja będąc w ciąży straciłam pracę, no i wydatki związane z dzieckiem się zwiększyły, więc nie było nas już stać na wynajmowanie). Musiałam słuchać uwag od rodziców, że ślubu nie ma, a dziecko już jest... że narzeczony zarabia 2000zł i z tego rodziny nie utrzymamy, bo ja nie mam nic, a na studia mnie wysłali, żebym lepsze życie miała to z brzuchem i chłopem wróciłam na garnuszek do nich... No istna masakra. Dopiero roku, czyli właśnie po naszym ślubie się wyprowadziliśmy od nich i już mi trochę ulżyło. Teraz mam dziecko w przedszkolu, pracuje i zarabiam, mąż dostał podwyżkę. Mamy po 26 lat, dziecko 4 letnie i dajemy sobie radę. Planujemy wziąć kredyt na dom i się budować za rok. Dzisiaj już nikt nie uważa nas za dzieci, które mają dzieci, ale wtedy niestety tak było. Osobiście nie znam żadnej 20latki, która miała by męża, swój dom, dobrze płatną pracę i właśnie jechała na porodówkę z planowanym dzieckiem, dlatego właśnie im współczuję, ale nie krytykuję, bo wiem że tak samo jak ja mogą dać sobie radę w życiu i nie są skreślone, jak większa część społeczeństwa myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 14:38 , ja nie uważam że zaczęłam od d**y strony . Mieszkałam bez ślubu , potem dziecko bo tak chciałam a teraz biorę ślub bo wiem , że to ten jedyny . O rany powinni mnie już chyba zlinczować bo taka jestem grzesznica :-P . Każdy robi jak uważa , nie mówię nikomu jak ma żyć i czy zaczął od d**y strony czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Szwecji 50% dzieci rodzi się poza małżeństwem, większość matek jest po 30-stce i tam to norma. W katolalibańskiej Polsce baby wypatrują zaręczyn jak zbawienia, bo co ludzie powiedzą, bo babcia by chciała, bo rodzice kwękają, bo ksiądz krzywo patrzy, bo już czas, b tak robią wszyscy. Do tego kobiecie ślub potrzebny głównie dla kasy, bo najczęściej wsadza tyłek na chatę faceta a ślub sponsorują teściowie. Panna młoda groszem nie śmierdzi to i konkubinat traktuje jak pracę na czarno czyli lepiej mieć umowę. Finansowo do związku nie wnoszą nic, ewentualnie kupią czajnik elektryczny i firanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od doopy strony to właśnie często zaczynają te 19-latki i nie chodzi o brak ślubu, bo to mi zwisa i powiewa, ale o mieszkanie kątem u teściów, on praca na taśmie, ona roboty niet, dziecko nieplanowane, kasy na wyprawkę zero i jakoś to będzie, teść wspomoże, bo gówniarze się bawią w dorosłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś bierze ślub, bo inni krzywo w szpitalu będą patrzeć to współczuję głupoty i fundamentów takiego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mirabelkowa, jesli Ty sadzisz,ze masz dni plodne podczas brania pigulek, to nie dziwie sie,ze zaszlas w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 18-letnią mamą. Lekarze traktowali mnie jak zwykłą gówniarę, położne tak samo. W doopie mam to co sobie teraz pomyślicie. Narzeczonego mam kochającego i odpowiedzialnego. Pracuje, zarabia i odkłada, a ja zajmuję się dzieckiem, sprzątaniem i obiadem. Uczę się zaocznie. Luksusów nie mamy, ale nam nie brakuje. Siedzimy u rodziców, dobrze się z nimi dogadujemy, narzeczony dokłada się do rachunków. A ja sprzątam cały dom i zawsze jest ciepły obiad. A teraz czekam na bluzgi kochane kierowniczki, prawniczki i lekarki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub to jest kupa wydatków i papierek ! Wolę iść do urzędu stanu i nadać dziecku nazwisko ojca niż organizować wesele na 400 osób, bo taką mam rodzinę. Skoro jesteście takimi zwolenniczkami ślubu to go bierzcie. Ja wolę zostać w konkubinacie, bo nie wiadomo co do głowy nam strzeli za 10 lat i walczyć latami po sądach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×