Czasem jestem rozmemłanym cielakiem, nie potrafię siebie znieść

Też tak macie?

tak z tym, ze ja nie zmieniam płci w tym celu

A cielę płci żeńskiej, to chyba też cielak? Bo ja nigdy nie ukrywałam własnej płci.

hehe

z tego co pamiętam to młode bydła rogatego płci żeńskej to jałówka

Jałówka to krowa rozpłodowa, lub mleczna.Jednak doucz się bo ja jestem laikiem w temacie:). Tym samym nie moja działka.

ale w sumie to masz racje. to taki noworodek.

jałówka to młoda dziewica wśród krów przed pierwszym cieleniem (i tu sie sprawa wyjasnia)

Nie, cielę=noworodek, nie inaczej.

no nie wiem czy jestes laikiem skoro epatujesz swoja cielęcością w dodatku odżegnujesz sie od, w twoim mniemaniu, płodności i dawania mleka:P chyba, że w tym sie przejawia twoje rozmemłanie jako jałówki, że sie czujesz jak ciele

krotko mówiac czujesz sie jak nowo narodzona?

Tak, wiem czym charakteryzuje się cielęce życie. Dobrze rozumujesz, właśnie tak czasem się czuję i sama świadomość tego stanu powoduje, że nie potrafię znieść własnej bezsilności.

kiedy zapominasz o swoich zobowiazaniach hodowlanych?;) Jak o nich nie myślisz to nie masz co zrobić z zyciem? nie masz celu i czujesz sie bezuzyteczna jak młode ciele zanim zostanie jałówką i przystąpi do czynności mających na celu cielenie?

Nie mieszaj jałówki w życie cielęce:D, ale zeszliśmy na temat obory:D.

Nie mieszaj jałógość dziś kiedy zapominasz o swoich zobowiazaniach hodowlanych?oczko.gif Jak o nich nie myślisz to nie masz co zrobić z zyciem? nie masz celu i czujesz sie bezuzyteczna jak młode ciele zanim zostanie jałówką i przystąpi do czynności mających na celu cielenie? x Interpretacja godna rolnika, a gdzie żona?:D

bo taki jest temat topiku czyli chodzimy po oborze cały czas. obecnie obory są jak odziały połoznicze z tą różnicą, że sa bardziej zautomatyzowane oraz maja lepszą kadre medyczną

Nie mam tak. Lubię siebie i swoją osobę. Cielaki zabijają na cielęcine. Kto ma sumienie takie jeść? Masakra!

nie wiem gdzie zona. hodowca nie chce mnie dopuścić do rozpłodu:(

o czyli już nie musze sie zadręczać przyszłościa:D

Temat jest zupełnie inny, ale faktycznie prostolinijny człowiek tak może go odczytać:). Widać obora twój żywioł:).

widocznie...

To ty miałeś/aś mnie podnieść na duchu, nie ja ciebie dołować. Twoja wina.

jak sie dołujesz tzn, ze twój duch ma sie dobrze tylko akurat ćwiczy przysiady.

jakby sie miał źle to by mu było wygodnie w tej pozycji ale najwyraźniej czuje, że trzeba ruszyc środkiem cięzkości nieco w góre:)

Nie zgadzam się, bo jeśli masz rację. To twój, zastanawia się co będzie dla niego lepsze.

chyba, że znowu mamy inne definicje ducha jak w przypadku cielca

zastanawianie sie to, przynajmniej teoretycznie, nic złego:D

chyba, ze efektów brak

o czym wy bredzicie? Kootasa w c***e wam brakuje? To won do burdelu glupie c**y :D

aczkolwiek mozna sie zatracic w tym procesie szczególnie jeżeli brak danych tudziez dane są sprzeczne