Po przeczytaniu tego posta będziecie pewni, że Bóg katolicki to mistyfikacja

a nachalnie sprzedawna innym wizja tegoż "bytu" jest komicznym oszustwem, pełnym licznych, nie dających się obronić sprzeczności. Otóż wolna wola nie może istnieć wespół z Bogiem, ponieważ wykluczałaby jego wszechmoc, zło, które przytrafia się codziennie po prostu MUSI logicznie rzecz ujmując być dziełem Boga, przy założeniu, że ów jest wszechmogący, jeśli by nim nie było, oznaczałoby, że nie jest. Ponieważ istota wszechmogąca konstruując świat i wprowadzając go w obieg nie mogła być jako istota z definicji wszechmogąca nieświadoma tego, że tak się to wszystko potoczy, i nie mogła nie przewidzieć któregokolwiek z wydarzeń, a zatem mistyfikacją jest albo dobro i miłosierdzie Boga, albo jego wszechmoc, albo jego istnienie. Należy zauważyć, że skoro ta istota musiała jako wszechmogąca już od początku wiedzieć jaki obrót przyjmie rzeczywistość stworzona przez nią, więc musiała CELOWO skonstruować to wszystko w taki sposób, wiedząc, że świat stanie się miejscem pełnym cierpień, zła, rajem dla sk*rwieli bez sumienia i piekłem dla wrażliwych i słabych. Wolna wola też jest mistyfikacją, ponieważ istota wszechmogąca musiała od początku wiedzieć, że tak się wszytko potoczy wprawiając w świat w obieg, a więc wiedzieć, że np. komuś z was stanie się nieszczęście, albo nastąpi przymusowa sytuacja w waszym życiu, bo wszystkie wydarzenia są już przewidziane, a to jest sprzeczne z ideą wolnej woli. To tak jakby posadzić pasażera do auta odpalić silnik i kazać mu prowadzić wiedząc, że i tak się rozpieprzy, bo się posadziło drzewo kilkaset metrów dalej i wmówić mu, że ma wolną wolę.

bóg istnieje ale tylko dla zbawionych to czym jest wiecznośc bez boga obys sie nigdy nie dowiedział