Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

małamałamała

Niemam domu,pracy,,,wszystko sie pozypalo czy to juz koniec?

Polecane posty

W sumie niewiem od czego mam zaczac...piszę bo zastanawiam się czy może spotkali się Panstwo z taką sytuacja jaką ja mam i może uzyskam jakąś radę?...Życie mi się posypało doszczętnie...jeszcze rok temu jakoś to było zylam(mieszkałam)z facetem i naszym małym dzieckiem...dopóki nie zaczął się nade mną znecac,bić,glodzic,policja oczywiście nic z tym nie robiła,bylam w obcym mieście a gdy poszłam po pomoc do mopsu to mnie wysmiali bo stwierdzili że zmyslam chociaż chodziłam poobijana,potem uciekl za granice i zostawil nas bez środków do życia,straciliśmy dach nad głową wyladowałam w dsm i szczerze nikomu tego nie życzę bo to jest najgorsze, pieniądze zabierali jak się jakieś mialo-bo na ośrodek,nie patrzyli na to że trzeba dziecku zakupić pampersy mleko itd jak się nie ma to poprostu odbierają dzieci. Poznałam faceta który mnie stamtąd wyciągnal zabral do siebie a dokładnie pod dach rodzicow po jakimś czasie jego rodzice kazali mi sie wynieść tylko dlatego że byłam z osrodka a my się kochamy. Musialam wyjechać do rodzinnego miasta bo nie mieliśmy za co wynajac mieszkania, okazało się że spodziewamy sie dzidzi,jesteśmy szczęśliwi na odległość:( i tu zaczynają się kolejne schody, nie moge zostać w tym domu rodzinnym bo mnie tu nie chcą z wnukiem poprostu wyrzucają nas na ulice, mój facet cały czas się stara żeby zdobyć kwotę 5tys żeby wynająć mieszkanie, opłacić podróż,zlobek-zebym ja odrazu jeszcze mogla popracowac i miec z czego żyć ale to nie jest proste:( ostatnio zmienil firmę i ciężko odłożyć a kredytu nie dostanie, za parę dni pewnie wyląduje jak kiedyś w mopsie i osrodek czego sobie nie wyobrażam albo zabiorą mi dziecko bo zostaliśmy bez niczego,rodzina się odwróciła,znajomi także ciężko mi rano wstac i ciągle o tym myśleć już nieman nadzieji,myślę już o najgorszym...niestety ale tak jest. Teraz pytanie cży może spotkali sie panstwo kiedyś z taką sytuacja? Co zrobić? Rodzina mnie nienawidzi ,chociaz nigdy im nic nie zrobilam,uczylam sie pracowalam w domu tylko ja zawsze sprzatalam ,dokladalam sie jak mialam i wgl...nic ich nie rusza absolutnie:( co mam zrobić bo już niemam sił nawet na oddech,bo my już nie mamy z czego żyć..jak zrobic krok do przodu w ktora strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję ci, ciężkie masz życie i rodzice obojętni. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc masz tragiczną sytuację i postarałaś się o kolejne dziecko?? Rozum ci kompletnie odjęło ? nie ogarniam takich ludzi, nie maja kasy na nic to kolejnego dzieciaka majstrują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję ci, ciężkie masz życie i rodzice obojętni. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamałamała
Dziecko chcieliśmy,było w miare poukladane ja juz mialam isc do pracy ,dziecko do zlobka by szlo a tu nagle cos jego rodzicom odwalilo i z dnia na dzien wszystko upadlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze zr*****as sie drugi raz masakra. Myśl Glowa a nie dupa. Jak mozesz krzywdzić swoje dzieci idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alimenty jakies dostajesz? gdzie mieszka twoj obecny facet ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×