Wyszłam za materialistę

Masz racje. Ci, którzy niczego nie przeżyli ciągle będą tu siedzieć i pluć jadem bo tylko tyle potrafią. A tak naorawde zazdroszczą ci twoich relacji z mężem. Olac ich!

22.38- nie ma to jak powyrywać z kontekstu, i stworzyć na swój użytek zgrabny zlepek. Można i tak..

22.38- nie ma to jak powyrywać z kontekstu, i stworzyć na swój użytek zgrabny zlepek. Można i tak..

No i chuj ci w d**e :) co cie o chodzi życie innych? Twoje chyba musi być strasznie nudne :o

Baba która nie chce pracować to leń śmierdzący i tyle w tym temacie, możecie sobie wymyślać usprawiedliwienia, ideologie i zachwalać że mąż wam nie każe pracować.. leń to leń.. :D

22.38 prawda i tylko prawda, odpowiedzialność za małżeństwo i rodzinę jest wspólna, gdzie jest napisane że mąż ma być jedynym żywicielem rodziny? w przysiędze ktoś obiecywał? I że będę płacił na Ciebie aż do śmierci?

23.19 żal mi ciebie :o

23.19 nawet jak ktoś jest leniem to gowno ci do tego zalosny fiucie

Autorko, problem maci epodwojny bo i Ty i maz macie cos nie tak pod kopula :O On bo Cie rozlicza i traktuje jak biznesowego wspolnika, ktory musi tyle samo kasy zanwestowac w przedsiewziecie zwane malzenstwiem :O Ty, bo masz wygorowane wymagania i uwazasz sie za dobra na prace w Biedronce. A co masz przeciwko tej pracy skoro nic innego znalezc nie mozesz? Gdybys byla sama przeciez tez musialabys jakos zyc? Szukaj pracy w zawodzie ale i tez, ogolnie, szukaj pracy! Ty bys chciala spoczac na laurach (nie twoich a meza) a teraz w zyciu tak nie ma, liczy sie kazdy wklad do domowej kasy. Jako facet tez bym sie martwila bo kto powie czy za rok czy dwa pracy nie strace? Przeciez wiesz jak jest! jezeli jest druga osoba, ktora tez cos zarobi to obydwojgu jest lawtiej. Przestan sie lenic i szukac wymowek i zabierz sie do pracy.

Autorko mój były maz pracowal w szklarni od najmłodszych lat, wlasciwie od dziecka, był pracowity i zaradny, ale... on tez musial zapracować sam na swoje wajkacje, przyjemności, ubrania.. Uwazalam to za dobra cecha, nie trwonil kasy, zarabial tyle we własnej firmie ze nie musiałam pracować po wyjściu za niego za maz.Jak studiowałam to mu to nie przeszkadzalo, uczylam się... Ale jak skonczylam studia pomagałam mu w pracy, w firmie, okresowo pracowałam w sklepie odzieżowym. Po ok 2 latach malzenstwa zarzucial mi, ze nie ide do zawodu, wiec podjelam prace w ..... i zaczelam dobrze zarabiać, mieć 13 itd. Powiedzial, ze powinnam mieć prawo jazdy to zrobiłam. Naklonil do zrobienia kursu z angielskiego i chodziłam do Empiku. Ale ciagle było mu mało, ciagle ze jestem mało obrotna. Chodzilam na wolontariaty to stwierdził, ze co z tego, tylko kasa KASA KASA. mY SIE ROZWIEDLISMY, BO PIENIADZE MU PRZYSLONILY SWIAT, Z KAZDYM ROKIEM BYLO CORAZ GORZEJ, Mimo ze mielismy za co mieć dziecko twierdzil, ze nieprawda. Dzis mam szczesliwa rodzina z kims innym

12.09. Gratuluję ustawienia priorytetów. Pieniądze są środkiem, nie celem. Wszystkiego dobrego:)

Dzisiejsi faceci nie chcą kluch domowych ,kur sprzątających pierogów lepiących ,chcą kobiet pracujących zawodowo, bo oni kiełbasę tez umia podgrzać i pranie wstawić. Tak właściwie odkładacie cala pensje męża na wszystko a z twoich groszy co idzie odłożyć nic, kupisz sobie za swoja kasę, bluzkę sukienkę i twoich pieniędzy nie ma.

Dodam jeszcze to ze tak jak pisałam w innych tematach tam gdzie jest kasa i maz duzo zarabia kobiety maja wyj****e żeby w biedrze zapiepszac na swoje potrzeby i z tej kasy biedronkowej odkładać pieniądze na wczasy a męża wyplata by szla na jedzenie rachunki a tutaj prawie jedna pensja na wszystko jak starcza na to, na tamto, to po co pójdę zapiepszac? jak maz zarobi rachunki zapłaci i jeszcze kasę odłożymy to po co? nie mam potrzeby i juz autorka c**a robi z siebie kluche ciepłą.POtem sie tak przyzwyczaicie do siedzenia w domu i juz wcale pracy lepszej nie szukacie a małżeństwo się roz******la, albo jest cienkie jak pajęczyna.Kobiety idźcie czasami na kompromis.