Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwna sytuacja z dziewczyną, co myśleć o tym?

Polecane posty

Gość gość
z tego wynika że obraz sytuacji raczej na pewno nie jest zbyt szeroki, bo nie ważne już kto co chce, ale wychodzi że jest BARDZO mało miejsca na coś więcej tutaj; Ona ma być może ogromne niezaspokojone potrzeby kontaktu, ale daje małą przestrzeń do tego tylko jak ma dobre chwile i je okazuje (czyli w realu kiedy?). Pomimo że on też chce musi się z nią liczyć i w efekcie nie też niewiele może robić z nia, a czas ucieka i możliwości też. Brakuje tzw. przestrzeni wzajemnego luzu, bo nie można jej zmuszać, ona ma być jakoś gotowa, a on nie ma wpływu na nią większego, więc co zostaje? co się musi wydarzyć, życie to nie film

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to na jakim etapie jest ta znajomość czy już rozmawialiście czy jeszcze nie? czy to faza obserwacji tej dziewczyny? Według mnie najlepsza recepta to poczucie humoru i pewność siebie jeżeli ona sama jest skryta to potrzebuje aby ktoś miał ten luz i sama go załapie, wtedy poczuje się pewniej i rozkręci się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne ze rozmawialiśmy inaczej nie byłoby tego całego tematu, rzecz w tym że dla nie powrót do "sfery luzu" zwłaszcza w tej sytuacji to jakby miała przyjąc oświadczyny czy coś takiego :-) kboiety to lubią komplikować w sumie proste sytuacji, zobaczcie wcześniej bo dla niej jest jeszcze "drugie dno" wszystkiego, tzn. jej akceptacja, że musi się czuć pewnie, zgodnie ze swoimi odwiecznymi założeniami, bez ich przekraczania, i kiedy ma nastrój i bez żadnego poziomu stresu, rzecz nie do osiągnięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego uważasz że rzecz nie do osiągnięcia? Myślę że są w stanie nagiąć swoje zasady których tak niby się trzymają tak dla bezpieczeństwa, a jeżeli uznają że z danej sytuacji może coś wyjść całkowicie mogą zmienić swoje podejście, muszą tylko dostrzec chęci i starania drugiej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj chyba druga strona jest okopana jak w pierwszej wojnie światowej, ominowana i tylko czeka aż ktoś na to wpadnie. To jak jakiś statek widmo, pojawia się i znika, aż nikt nie wie czy to naprawdę istnieje.. i to ma zmienić laskę do zmian..? jak znam sytuacje damsko-meskie i w ogole ludzi, to wolą być w ciepełku, bezpiecznie, jak najdalej od zmian, a juz na pewno siebie, jak pretensje że coś nie idzie (zwłaszcza kobiety) to do faceta. Każdy to zna, nie ważne jak sie stara, co chce, ważne że ja mam dzień nie tak i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy to nie jest komplikowanie zbytnie prostych w istocie rzeczy?? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety to wieczna zagadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz,my też chcemy być z kimś a nie ciągle samotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyżby? zależy co rozumiesz przez "samotność"? jeszcze są tzw. koszty i ryzyko zmiany jak widać? bo jak można wytłumaczyć że tak dwoje chce (jak w tym wątku), a jednak nie za bardzo to wychodzi.. skoro jeżeli jest tak dobrze, to czemu jest tak źle? być może nie chcecie być samotne w tym znaczeniu, żeby było po waszemu, bezpiecznie, be ryzyka, bez kosztów, macie niezliczone wymagania na wstępie w porównaniu do facetów, chcecie z założenia ich zmieniach, a nie do pomyślenie jest żeby on was próbował.. Zastanawiąjace że to wszystko jest TYLKO na początku ewentualnego związku, jak się zaangażujęcie z emocjami, to będziecie się ich trzymać nawet jak to nieracjonalne i szkodliwe, tak jakby najtrudniejsza była sama zmiana emocji, tzn. porzucenie starych i odkrycie nowych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to coś takiego mniej więcej: myśli traktuje się jako obronę przed lękiem wywołanym przez myśli jeszcze mniej pożądane i nieświadome. Nieświadoma, niebezpieczna myśl grozi się przedostaniem do świadomości, co budzi szczególny lęk. Aby się przed nim obronić, człowiek- tutaj emocjonalna kobieta nieświadomie przemieszcza lek z pierwotnej, strasznej myśli na jej łatwiejszy do zniesienia substytut - np. faceta do odstrzału. Obrona ma głęboką "logikę wewnętrzną", a myśli nie są dowolne. Według poglądu narażają się na Uwaga: silne pragnienia i konflikty, które budzą lęk, grożą wtargnięciem do świadomości, a bezpośrednim mechanizmem przynoszącym ulgę jest obrona w postaci przemieszczenia i ucieczki, super co nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dość dużo wiesz lub imputujesz sobie na temat przypadkowo poznanej osoby nie można od razu założyć, że to co mówisz jest prawdą - tj. może jednak nie jest prawdą w to w co wierzysz i np. ta dziewczyna jest dość silna psychicznie i odtrąca po prostu tych, do których nie jest przekonana sama mam pierwszy odruch "nie" - chyba, że kogoś już znam i coś spowodowało, że uznam go za godnego uwagi rozmawiacie na żywo? widujesz ją na co dzień? jeśli nie - pierwszy krok dalej to spotkanie czy choćby częstsza wymiana myśli tak się oswaja zwierzęta jak i ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee bez sensu,tak to ja nie mam..dziwne to. Ja bardzo chce kogoś znaleźć i nie mam lęku przed miłością i związkiem nie opierałabym sie wcale gdyby mnie podrywał ktoś do kogo też bym coś poczuła mówie CI któryś raz i nie tylko ja : za bardzo kombinujesz..to nawet ona pewnie tak nie kombinuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem,trudniej nam nawiązać kontakt bo zawsze nieśmiałym introwertykom nieobytym z ludźmi,niedostosowanym jest trudniej..ale nie jest tak jak to opisałeś,nie jesteśmy robotami czy jakimiś dziwadlami,myślimy i czujemy jak inni po prostu trudniej nam to wszystko wyrazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i powiem też tak, nie znajdziesz jej, jeśli "ucieknie"? a więc nie znacie się jakoś wyjątkowo dobrze jeśli nawet Cię odrzuci możesz spróbować jeszcze raz i kolejny i kolejny ale nie próbowałeś ani razu ciekawi mnie też skąd wiesz, jak reaguje na innych mężczyzn i ich podbijanie do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie,autor jest jakis zafiksowany w tych swoich teoriach.. widac to tez po tym co napisal ze niby kobiety w wiekszosci leca na kase a to bzdura to mniejszosc leci,w ogole nie ma sensu sie tego obawiac nie wiem skad to przekonanie ze tak duzo jest materialistek jakos nie znam takiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie opierałabym sie wcale gdyby mnie podrywał ktoś do kogo też bym coś poczuła mówie CI któryś raz i nie tylko ja : za bardzo kombinujesz..to nawet ona pewnie tak nie kombinuje vvvvvvvvv żebyś widziała jak on kombinuje, to moje podejście to nic; Dla ścisłosci co wyżej piszecie: - nie można mylic nieśmiałości z jakimś takim jak w postach wyżej "zamknięciem" i wpływu ograniczającego emocji, to zupełnie INNE rzeczy, to że nie znaczy że ktoś jest nieśmiały, często wręcz przeciwnie, może otwarcie podchodzić np. do powierzchownych kontaktów, wycofując się z czegokolwiek więcej - NIE ma racji że można próbować jeszcze raz itd, bo jak się wycofa to będzie bardzo ciężko i jeszcze gorzej dla każdego - oczywiście że rozmawialiśmy, to nie są jakieś moje iluzje, ale jak wiadomo ciężko było przejść do PRWDZIWYCH tematów, chociaż je porszaliśmy, ale nie na tyle żeby je rozwiązać jak widać - czy teorie są sfiksowane? powiem tak, sam ich nie wymyśliłem tylko zebrałem co jest dostępne i najczęściej się potwierdzały, pasując do tej sytuacji - przynajmniej generalnie, może szczegóły są różne np wiadomo kazda dziewczyna podchodzi inaczej do pewnych rzeczy - sądzę że problem, jego żródło jest jednakowe, przez czas poszukiwań co tu i jak robić, trafiłem na mnóstwo takich rzeczy, PRAWIE zawsze było takie "dzikie", nagłe wycofanie, bez znaczenia czy początek znajomości czy ciąg dalszy, nawet niektóre pisałały że to było niezależne od nich z tych swoich powodów.. - tylko nie wiadomo jak to się zakończyło, pewnie nieciekawie, bo o tym nikt nie pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadbajmy o formę - jeśli jesteś autorem wątku przynajmniej oznacz jakoś adekwatnie swój nick mówię: skąd wiesz, że w jej przypadku w relacjach z innymi występuje nieuzasadnione wycofanie? (nie pytam o inne nie związane z wątkiem historie, które stanowią dla Ciebie podbudowę, bo widzisz w nich analogie, pytam o konkret - o tę konkretną dziewczynę, a nie cały typ, czy inne niewiasty wypisujące coś w necie) szczerze powiedziawszy - patrząc na Twoje podejście do sprawy też masz specyficzną osobowość i kolejna rzecz - nie sądzę, żebyś próbując mógł jakoś szczególnie sobie nagrabić - jest wiele kroków od do gdybyś nie znał jej danych osobowych, znajomych, adresu - mógłbyś obawiać się że ją utracisz a tak - możesz tylko zaryzykować - ale najlepiej w odpowiedniej formie jak wyglądały jej relacje z mężczyznami do tej pory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym - może ten przypadek, jaki sprawił, że się poznaliście jest konkretny i sytuuje was w specyficznych rolach - to też wpływa na to jak przebiega kontakt i jak zachowują się strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze powiedziane "czy inne niewiasty wypisujące coś w necie" :-) fakt obiektywnie ptrząc rzeczywiście nie mogłem sobie u niej "szczególnie sobie nagrabić" - ale co z tego jak ona zawsze sobie coś wymyśli i naciągnie to do nie wiadomo czego (trzeba patrzeć na postawę oceniającego, jak to się mówi "ważne kto liczy głosy") jak wyglądały jej relacje z mężczyznami do tej pory? jeżeli o powierzchowne relacje to oczywiście je ma, ale jak ktoś coś chce więcej pokombinować to zaraz to wyczuwa i się zwija, potem wieje mrozem.. ja wiem czy mamy jakieś "role"? raczej to jest niezależne, czy bym ją spotkał tu czy tam, pewnie by było to samo, po ciężko przekroczyć jej jakby to powiedzieć "wrodzony dystans" żeby nie wypajść z przestrzeni gdzie ma jeszcze luz do tego wszystkiego. Co do ryzyka, to nie trzeba być geniuszem żeby wiedzieć że czas działa na niekorzyść, może i nie mam co ryzykować, bo wątpie czy ktokolwiek da z nią radę sobie.. ale wiadomo im dalej tym zimniej.. To tak jakby mieć z kimś relacje na zasadzie "co słychać" itd, ale z jednej strony to nie ma sensu jak wiadomo bo jest powierzchowne. Z drugiej strony relacja głęboka (żeby realnie dojść chociaż do tych jej problemów świadomie) może być destrukcyjna, bo jest obawa że wtedy to już na pewno będzie miała pretekst żebo oskrżać że za grubo jadę.. Jak widać przestrzeń działania jest bardzo wąska i zmienna. Zastanawiam się czy w ogóle z nią jest.. być może ona to specjalnie wykombinowała żeby siebie usprawiedliwiść na zasadzie to tylko kolejny facet=błąd, jak to kobieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może napiszę też prościej dla tych co nie chcę się wnikać w zawiłą sytuację: jeżeli chodzi o tzw. jej emocje na zewątrz (tzw. hustawka emocji) to mozna liczyć przede wszystkim na to że je okarze - jęzeli np. będzie czuła się czegoś ewidętnie winna, będzie jej głupio że może coś niewłaściwie zrobiła etc. Wtedy tylko coś sama z siebie objawi innym, reszta to maska której jej się nie zdejmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, jestem kobietą ale powiedzmy, że stereotypowo myślę jak facet - nadal nie mam odpowiedzi na jakiej podstawie oceniasz jej sposób postępowania z innymi mężczyznami czy ludźmi skoro 1) poznałeś ją przypadkowo 2) ona unika prywatnych rozmów dotyczących jej osoby 3) nie pracujesz z nią na razie gdybasz - a to, że chciałeś jej dać do zrozumienia, że Tobie się podoba a ona się wycofała (chyba coś takiego pisałeś - popraw mnie, jeśli się mylę i tego też nie zrobiłeś) może być równie dobrze obiektywnie patrząc domniemaniem, nadinterpretacją pomówmy o faktach - oceńmy obiektywnie sytuację, a potem o odczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie może role jakie pełnicie nie pozwalają na swobodę w relacji np. w miejscu pracy nie ma jak stworzyć warunków do rozmowy (choć co ma do tego opinia publiczna) każdy jest wolnym człowiekiem i sam decyduje o sobie, mam pewne wątpliwości co do tego jak opisałeś że "po niej widać na zewnątrz " czyli podobasz się jej? jeżeli tak to być może dlatego się stresuje bo nie jest pewna czy ty też coś... dlatego się z tym kryje a nie wie czy wypada to ujawniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) serio, żadnych faktów, które mogłyby potwierdzić, że Twoja ocena jej osoby jest trafna a teraz chłodnym okiem - nawet przy założeniu, że oceniasz poprawnie, choć w to wątpię (bo za dużo tu gdybania, przeczuć, porównywania, a za mało jakichkolwiek sprawdzalnych danych, obiektywnych sytuacji - wypowiadający się muszą wierzyć Ci na słowo, że jest to taka sytuacja, a nie inna, choć wszystko bazuje na miękkiej tkance domniemań) więc - chłodnym okiem - jeśli masz rację - to faktycznie - czas działa na Twoją niekorzyść, albo zaczniesz się do niej zbliżać teraz albo sobie odpuść mówię to z doświadczenia - interesuję się jakąś osobą tylko określony czas, wtedy jest to przestrzeń płynna - może z tego coś wyniknąć albo nie, dana osoba sytuuje się w swojej relacji wobec mnie jeśli przez dłuższy czas jesteś wobec niej nijaki i wasza relacja jest powierzchowna, to tym mniejsze szanse na to, że ona zainwestuje energię w budowanie głębszej relacji bo jeśli miało by to nastąpić - nastąpiłoby NATURALNIE wcześniej ale nie wiemy nic o tym, jak wyglądały wasze spotkania i możemy jedynie babrać się w tym co wynika z Twoich przeczuć może brutalnie - ale nie mam nic do Ciebie, po prostu nie lubię masła maślanego i użalania się problem jest po to żeby szukać rozwiązań a jak nie ma rozwiązania może usiąść, płakać lub się załamać - już bez oporów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
da się pogadać z Tobą na priv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jeśli trzeba, choć to nie jest jakaś szczególnie wielka sprawa jeśli chcesz stworzę jakiegoś nowego maila do tej rozmowy sam możesz podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok stworze mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes? mam mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobacz link 59k7dxkfeavkmwe/skrzyn1.JPG?dl=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chcesz podaj maila - może ktoś jeszcze do Ciebie napisze mój do tej sprawy to matylda123499@gmail.com oczywiście nie mam na imię matylda oczywiście tego maila po rozmowie skasuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×