Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćciekawa

Poczym poznac,ze mezczyzna kocha kobiete?

Polecane posty

Gość gośćciekawa
Gdzie ja napisalam,że żyjemy tylko miłością ? Oboje lubimy domowe zacisze, oboje ciężko pracujemy. Ja mam pełen etat plus w dwóch miejscach dorabiam sobie bo ta dodatkowa praca sprawia mi przyjemność ale utrzymać się z niej nie da. Nie wyznajemy sobie miłości co 5 min , jest nam dobrze razem. To nie jest tak, że milczymy cały czas, rozmawiamy ale wieksza czesc czasu delekujemy się ciszą. Może to brzmi infantylnie ale czy wszyscy ludzie muszą być tacy sami? Zadałam pytanie bo ja nigdy nie w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciekawa
Gdzie ja napisalam,że żyjemy tylko miłością ? Oboje lubimy domowe zacisze, oboje ciężko pracujemy. Ja mam pełen etat plus w dwóch miejscach dorabiam sobie bo ta dodatkowa praca sprawia mi przyjemność ale utrzymać się z niej nie da. Nie wyznajemy sobie miłości co 5 min , jest nam dobrze razem. To nie jest tak, że milczymy cały czas, rozmawiamy ale wieksza czesc czasu delekujemy się ciszą. Może to brzmi infantylnie ale czy wszyscy ludzie muszą być tacy sami? Zadałam pytanie bo jak wczesniej napisałam nie bardzo wiem jak wygląda miłość, co prawda czuję to co czuję ale przecież mogę się mylić. Ileż to ludzi myśli miłość z zakochaniem czy zauroczeniem, ileż to kobiet jest poniżana w związku i nadal twierdzi, że są kochane i kochają. Byl tu kiedyś temat gdzie dziewczyna pytała czy to normale, że ja facet olał gdy skręciła kostkę i musiała jechać na pogotowie. Moj by nie zastanawiał się chwili tylko wsadzilby mnie w auto i pojechalibysmy i czekałby ze mną parę godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciekawa
Przepraszam wyslalam post w połowie a nie ma opcji korekta : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurdę, fajny temat, to się jakaś dyskusja o prywatnym życiu zrobiła... ech, jak zawsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakochany facet zrobi wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elenaqe
Oj, przecież to logiczne, że nawet nie musi kochać, aby zachować się w porządku. Mój przyjaciel też ze mną był w szpitalu, bo źle się czułam w nocy - a był "tylko" przyjacielem. A co do czucia, to skoro piszesz, że jesteście 1,5 roku razem, to chyba powinnaś już wiedzieć co czujesz? Nie miałaś nigdy takiego wrażenia, uczucia, że ktoś stanowi Twoją drugą połówkę? Tak bez zastanawiania się, tak silnego wrażenia, że nawet pytać nie musisz, bo wiesz. Ja tak miałam tylko raz, potem byłam z kimś, ale w porównaniu z tym co miałam, to temperatura związku była zaledwie ciepła... dlatego mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane przeżyć to jeszcze raz. Po prostu to się czuje. A czy to jest zakochanie czy miłość - to kwestia czasu, jeśli przez lata wciąż żywo reagujesz na osobę, a jej brak powoduje pustkę, jeśli czujesz siłę i inspirację do doskonalenia się, ale bez zmuszania się do tego, jeśli ufasz tak mocno, że nie boisz się powiedzieć sekretów, nawet tych trudnych - to jest miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z miłością jest różnie, miałam znajomego na którym mogłam zawsze polegać, podobnie jak on na mnie, ale nie kochałam go. Natomiast kochałam kogoś, kto potrafił mnie czasami zranić... Tutaj nie ma matematyki i 2 +2 nie zawsze równa się 4. Wydaje się, że wszystkie fakty powinny stanowić niepodważalny dowód, że to miłość, a okazuje się, że są osoby niedoskonałe, w którym aurze jednak czujemy się lepiej, mimo że potrafią czasami nas skrzywdzić. Dlatego dobre uczynki wiele mówią o człowieku, ale nie są ostatecznym dowodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest. Mój mąż potrafi być czasami daleki od ideału, ale przy nim czuję się spelniona, lubię jak ze mną dyskutuje wieczorami, jego poczucie humoru, jestem zazdrosna o jego damskie znajomości, ale z drugiej strony dumna, że pomimo zainteresowania tylu kobiet jest ze mną, podoba mi się, że ma silne zasady moralne, choć potrafi - czasem nieumyślnie - zranić. Uwielbiam też jego spokój, jest zaraźliwy, kiedy jestem wkurzona. Ale też potrafił zachować się parę razy byle jak, jakby mu nie zależało, ale to były incydenty i naprawdę zawsze przegadaliśmy temat i wiedziałam, że nie chciał zrobić mi przykrości naumyślnie. To zawsze kochałam u niego, że nie chował tematu pod dywan, kiedy chciałam porozmawiać, ale znajdywał czas i czasami nawet do rana rozmawialiśmy jak był problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciekawa
Czytam i wyciagam jeden wniosek, nie ważne jak facet zachowuję się ważne jest, że czujemy się kochane i czujemy, że kochamy ;) Oczywiscie jest to sarkazm :) Nie skupiajcie się na moim przypadku tylko podajcie swoje. Czujecie się kochane w takim razie jak Wasz ukochany zachowuje się w stosunku do Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc nie krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie nie kocha to juz sie nie pokocha i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet nie potrafi mówić o miłości i daleko mu do tego Romeo, który wiecznie by serenady miłosne mi serwował, ale czasami nachodzi go coś takiego, jakby te skrywane uczucie musiało znaleźć ujście. Byliśmy na wycieczce, to nagle ni z tego ni z owego - mocno i długo mnie pocałował, kompletnie z zaskoczenia, po prostu powiedział, że poczuł się dobrze, że z nim jestem :) Czasem przyciska mnie do siebie tak mocno, jakby nie chciał puścić, ale na codzień, to musiałabym chyba żebrać o słowo: kocham :) W łóżku nie lubi zbytnio przytulańców, ale jak mi smutno, to potrafi mnie opleść ramionami przez całą noc. Dlatego nie potrzebuję wyznań, choć byłoby czasami miło :) ale również wystarczą mi te momenty, bo czuję, że jestem kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mój się obudził, kiedy byliśmy blisko zerwania - kochałam go i w zasadzie nie miałam mu nic do zarzucenia, tylko czułam się nisko w jego priorytetach. Po prostu jakby tama runęła -i całe szczęście, bo bardzo mi na nim zależało, a on sam powiedział potem, że przeze mnie nauczył sie wreszcie wyrażać uczucia i że polubił to bardzo - bo tak, to był zawsze zdystannsowany. A teraz od 6 lat zakochany i zaangażowany - czasami poczucie straty wyzwala w nas serum prawdy czy kogoś kochamy czy nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam takiego uczuciowego milczka :) ale ostatnio jak przyszłam totalnie skacowana i obudziłam się rano - on sam z siebie pobiegł do apteki po coś na kaca, kupił coś na śniadanie i tego dnia naprawdę widząc mnie w takiej kondycji przejął obowiązki. Kiedy wymiotowałam, to latał z miską, a kiedy przynosił mi coś do jedzenia to głaskał po włosach i policzku no i obiecał buziaka jak wyparuje mi pijacki dech :)) Wtedy w duchu naprawde nie przeszkadzało mi, że nie jest wylewny w słowach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzecz w tym "czuję, że jestem kochana." czy tylko to się wydaje, bo chcesz być kochana jak każda xxx Nie ma pewnosci bo miłość to stan umysłu i serca, coś takiego jak Rosja w memach.. XXX zatem się kończy, tylko ile energii w niej jest to zależy od wielu rzeczy, miłość to nie chemia którą czujecie XXXX miłość to pewność, że się nie skończy, zatem trzeb znać 2 stronę co powoduje jego granice i to nie są tylko czyny, to bezwarunkowa akceptacja XXXXX macie taka własnie pewność? na jakiej podstwie? że się wydaje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milośc jest trudna - mnie zdradził mąż. Wydawalo mi się, że to koniec świata, wszystkiego co nas łączyło - myliłam się. Życie szybko zweryfikowało co nas w zasadzie łączyło - nowotwor u mojej mamy, śmierć mojej siostry w wypadku, utrata pracy - a wszsytko musiałam ogarnąć ja, czułam się tak przytłoczono, mój ojciec płakał i był w rozsypce, bo mama tkwila w tym nowotworowym niebycie, mój młodszy brat też przychodził mi sie wypłakać, czułam się jakbym musiała wytrzymać to wszystko dla innych - czasami chciało mi się krzyczeć, ale miałam męża i muszę przyznać, że stanął na wysokości zadania, kiedy nie moglam, zawoził mojego ojca do mamy i siedział z nim czasem cały dzień, wziął urlop, żeby mnie odciążyć w pracy, wyręczał mnie w wielu sprawach, nawet kiedy byłam na niego zła, bo przytłoczona byłam tym wszysktim on wciaż był przy mnie. Nawet kiedy miałam ochotę się upić z tego wszystkiego - kupił mi alkohol, mówiąc, chcesz to pij, ale w mojej obecności, bo Cię nie zostawię. I nagle ta jego zdrada sprzed lat, stała się czymś wyblakłym, przestała ranić, jeśli zawinił, to odkupił to po wielokroć - tak, bardzo czuję się kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelikan12
po tym że lubi się rżnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to jak najbardziej naturalne, że jak jest jakiś wypadek, to nawet sąsiad Ciebie zawiezie do szpitala. Ja koleżankę z akademika zawoziłem o pierwszej w nocy bo bolał ją żołądek, i dodam, że zdecydowanie nie jestem w niej zakochany ;) To świadczy tylko o empatii i przywoitości - a trochę na wyrost mowić o miości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość czasami przechodzi w nienawiść, ale to jeszcze jeden dowód, że kochamy, bo inaczej byśmy byli obojętni. Tak mam ze swoimi byłymi - niektóre rozstania po mnie spływały, a niektóre ciężko odreagowywałam i potrafiłam nienawidzieć, choć w głebi ducha wiedziałam, że to dlatego, że wciąż kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciekawa
gość dziś To był przykład , jeden z wielu a Wy uczepiliście się tego szpitala. Rozmawiać do nocy tez mogę z kumplem lub przyjacielem a wcale go nie kocham ani on mnie wiec tez to nie jest dobry przykład okazania uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmoika1
Nie bardzo wiem, czego oczekujesz z tych odpowiedzi? Widać, że nie jesteś pewna swojego uczucia i żadne argumenty tutaj nic nie dadzą, bo jak widzisz po wypowiedziach u kazdego miłośc objawia się w inny sposób. To jest po prostu pewność, stan umysłu, to poczucie, że z tą osobą chcę spędzić życie - ot wszystko. Gdzie nie ustawiasz sobie granic czasowych, gdzie myślisz ponadczosowo o tym co Was łączy. To jest wszystko, zarówno rozmowy do nocy, zwierzenia, jak i dbanie o drugą osobę, ale to są już tylko pochodne miłości, a nie ich źródło/, a samo uczucie rodzi z pokrewieństwa dusz, poczucia, że ktoś mnie zrozumie, zaakceptuje i przed kim nie muszę grać kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przede wszystkim jest to zaufanie, że możesz nawet zwierzyć się z ciężkich sekretów, a i tak ta osoba jest z Tobą i nie ocenia na podstawie błędów z przeszłości. Miałem w życiu tylko taką jedną osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciekawa
Właściwie to niczego nie oczekuje , chciałam sprowokować inne osoby do dyskusji. Ludzie często potrafią komuś powiedzieć "on Cie nie kocha bo ......, wydaje Ci się ...." a przecież każdy jest inny i każdy w inny sposób okazuje uczucia. Pewność to ja będę miała na łożu śmierci , życie jest jedna wielka niewiadoma i nigdy nie mamy pewności ,ze coś jest i będzie na 100% . Ludzie mówią ,ze są pewni swoich uczuć a po paru latach odchodzą i mówią ,ze jednak to nie było to. Sa powiedzenia " jak kocha to nie zdradza, jak zdradza to nie kocha " a wyżej gość dziś podaje przykład , mąż zdradził a jednak pokazał jak bardzo ja kocha i ona czuje się kochana. Inne osoby podają przykłady gdy nie czuja się kochane ,bo on nie mówi ,ze kocha , nie zabiera jej na wycieczki czy do kina, chodzi z kumplami na piwo, nie pojechał z nią do lekarza , nie rozmawia do nocy, spotyka się tylko na seks , nie dzwoni , nie pisze , cały dzień gra na komputerze, nie przytula , nie całuje , nie kupuje prezentów , kwiatków ,nie che razem zamieszkać , nie oświadcza się itp, można tak wymieniać w nieskończoność. gość dziś pisze " jak się nie kocha to już się nie pokocha i tyle " przecież nie zakochujemy się od pierwszego wejrzenia , ten proces tworzy się powoli , widzimy zmiany , drobne gesty , które nas cieszą np kiedyś on spędzał więcej czasu sam , bez nas a z czasem te proporcje uległy zmianie i więcej czasu spędza z nami i robi to z własnej woli. Kiedyś mój dobry kolega powiedział ,ze jak facet kocha to robi wiele rzeczy ot tak , sam z siebie bo chce , bo mu dobrze i okazuje to w drobnych gestach np przytuli bez powodu i szepnie do ucha ,ze kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciekawa
No i koniec dyskusji a szkoda bo temat ciekawy. Dlatego zadałam tak pytanie aby ona sie trochę potoczyła bo gdybym od poczatku napisała, ze chcę dyskusji to nikt by nie odpowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz znac odpowiedz na swoje pytania napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Jestem z jej porad bardzo zadowolona i jeszcze ngdy mnie nie zawiodła. Podaje Ci namiar tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciekawa
gość dziś Jak chcesz znac odpowiedz na swoje pytania napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Jestem z jej porad bardzo zadowolona i jeszcze ngdy mnie nie zawiodła. Podaje Ci namiar tarocistkasofii@wp.pl X Jak pani tarocistka ma coś ciekawego do powiedzenia to zapraszam. Może wywrozy nam zbiorową przyszlosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc to dawanie dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc jest wtedy jak nie mozesz bez kogos zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to brak życia a nie miłość, miości nie ma jest iluzja jak darmowe 500plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×