Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powinien być zakaz wstępu z dziećmi..

Polecane posty

Gość gość
gość 2016.02.14 Kiedyś Twój narzeczony będzie Twoim mężem, będziecie mieli dzieci i też czasem będziecie chcieli zjeść rodzinny obiad na mieście. Dzieci zabiera się do lokali. Raz trafiłaś na krzyczące i od razu afera. Jak chcecie patrzyć sobie w oczy, to raczej to zacisznej kafejki idźcie, bo do restauracji chodzi się jeść, także z dziećmi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2016.10.02 To są pieski aby miały zakaz? Dla restauracji czy jakiegokolwiek innego lokalu gastronomicznego małżeństwo z dziećmi stanowi bardziej atrakcyjną klientelę niż naburmuszona singielka ,która cały wieczór męczy jedną kawę z ciastkiem i ''ostatnie co chce słyszeć to wrzask bachorów'' Macie z tym problem to może wy sobie organizujcie jakieś pustelnie,gdzie będziecie siedzieć i dumać? W tym kraju to rodzina jest podstawową komórką społeczną a nagle okazuje się,że kobiety w ciąży,matki z małymi dziećmi sa dyskryminowane i najlepiej jakby znikneły z ulic...chodziły kanałami,z daleka omijały bezdzietnych by nie gwałcić ich biednych,wrażliwych uszek i oczu...was nie drażni zachowanie a już sam widok matki z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w eleganckiej restauracji i tez czesto mamy jako personel problem z wrzeszczacymi i biegajacymi dzieciakami. Ale to nie wina dzieco tylko ich rodzicow,ktorzy wogole sie nie interesuja co robia ich dzieci. Restauracja miesci sie w dworku i te dzieci biegaja i krzycza po wszystkich pokojach. Placza nam sie pod nogami i trzeba uwazac zeby nie wylac czegos goracego na te dzieciaki, albo wchodza nam do kuchni !!! Rodzice w d***e maja,pija winko,rozmawiaja ze znajomymi a my mamy uwazac,zeby nie przerocic sie z goracym talerzem na madbiegajace dziecko. Pewnego razu dwojka dzieciakow 5-8lat biegala po calej restauracji tak przez conajmniej godzine, zaczepiala innych gosci a rodzice ani razu nie wstali aby zobaczyc gdzie sa ich dzieci! A po 2 godzinach matka do mnie "gdzie jest jej syn" hehe,chociaz wiedzialam,ze poszedl na drugie pietro to odpowiedzialam ze nie mam pojecia,a pomyslalam sobie "niech sobie pobiega i poszuka sama" hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz restauracje sa nastawione na dzieci, jest kacik zabaw, place z hustawkami przed, czasem i telewizor z plytami dvd. W Krakowie sa fajne restauracje rodzinne np Kto wypuscil skowronka, plac zabaw tam jest w srodku czy Trzy Kaczki i Malinowy..(nie pamietam dokladnie nazwy). I sa takie strefy powydzielane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×