Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powinien być zakaz wstępu z dziećmi..

Polecane posty

Gość gość
I cały czas piszę i jeszcze raz powtarzam właśnie chodzi o ZACHOWANIE a nie MIEJSCE. Jak niby klasyfikować dziecko przy wejściu czy jest grzeczne czy nie? Nie da się. Autorka chciałaby żeby żadne dziecko do restauracji nie poszło i to napisała wyraźnie. Niestety jak pisałam już wcześniej to rodziny są jakby nie było widziane lepiej w restauracjach niż para ludzi czy koleżanki siedzące przy drinku cały wieczór. Rodziny przychodzą na jedzenie. Z parami czy znajomymi bywa różnie. Oczywiście to nie reguła. W restauracjach nawet najbardziej eleganckich są przewijaki i nawet menu dla dzieci. Jednak restauratorzy chcą widywać rodziny bo zarabiają na tym. Najpóźniej z córką w restauracji byłam do 22. Jeśli wychodzisz wieczorem w piątek czy sobotę mała szansa że dzieci spotkasz. A wybacz w dzień mają prawo spędzić czas rodziny. Masz nienawiść do dzieci dziwię się że je masz. Musisz swoich nie znosić skoro tak koniecznie musisz od nich odpocząć i przy tym domagasz się, aby nie widzieć innych obcych tobie dzieci. Błazenada. Problem jest w tobie i w tym że masz niewychowane swoje dzieci od których raz na jakiś czas uciekasz żeby mieć ,, spokój''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci czasami nie potrafią też się zachować w innych miejscach, nie tylko w restauracji. Ostatnio widziałam taki obrazek w sklepie obuwniczym - weszła rodzina (matka, ojciec i dwóch synów, jeden tak na oko 5 lat, drugi 7, może 8). Matka poszła oglądać buty, ojciec też gdzieś przepadł, a chłopcy urządzali sobie wyścigi między regałami, krzycząc przy tym głośno. Rodzice nie reagowali. Ja wiem, że to tylko sklep, ale moim zdaniem opiekunowie powinni zwrócić im uwagę. Zresztą dziwi mnie, że tak duże dzieci w sklepie zachowują się jak na placu zabaw. Nie winię jednak dzieci, tylko rodziców. Dzieci same się nie wychowują. A tak to rośnie pokolenie egoistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda!!!!!! Popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj I cały czas piszę i jeszcze raz powtarzam właśnie chodzi o ZACHOWANIE a nie MIEJSCE. Jak niby klasyfikować dziecko przy wejściu czy jest grzeczne czy nie? Nie da się. Autorka chciałaby żeby żadne dziecko do restauracji nie poszło i to napisała wyraźnie. Niestety jak pisałam już wcześniej to rodziny są jakby nie było widziane lepiej w restauracjach niż para ludzi czy koleżanki siedzące przy drinku cały wieczór. Rodziny przychodzą na jedzenie. Z parami czy znajomymi bywa różnie. Oczywiście to nie reguła. W restauracjach nawet najbardziej eleganckich są przewijaki i nawet menu dla dzieci. Jednak restauratorzy chcą widywać rodziny bo zarabiają na tym. Najpóźniej z córką w restauracji byłam do 22. Jeśli wychodzisz wieczorem w piątek czy sobotę mała szansa że dzieci spotkasz. A wybacz w dzień mają prawo spędzić czas rodziny. Masz nienawiść do dzieci dziwię się że je masz. Musisz swoich nie znosić skoro tak koniecznie musisz od nich odpocząć i przy tym domagasz się, aby nie widzieć innych obcych tobie dzieci. Błazenada. Problem jest w tobie i w tym że masz niewychowane swoje dzieci od których raz na jakiś czas uciekasz żeby mieć ,, spokój'' xxx kłapiesz tą jadaczką bez sensu histeryczko "powtarzam i powtarzam" stuknij się w łeb! Oczywiście, że nie da się weryfikować przy wejściu które dzieci są grzeczne, a które nie i nikt tu nie mówi o takim czymś histeryczna mamusiu! ale raczej jak już rodzina jest w środku to widać jak się dzieci zachowują i jeżeli są niegrzeczne, biegają, drą się, a rodzice sobie jedzą nie reagując, bo tak tu cały czas podkreślasz, że przyszli jeść nie to co te złe single (single nie jedzą :o ) to właśnie rodzice powinni reagować jeżeli nie reagują to wypad! to nie chlew i nie plac zabaw i gó/wno cię obchodzi kto co kupił i za ile. Ten co siedzi przy drinku ma takie samo prawo wypić go w spokoju jak i ty! Myślisz, że kupiłaś posiłek dla swojej rodziny to już jesteś nietykalna, a twoim dzieciom wszystko wolno? Dobry burak z ciebie! Zresztą uważam, że w ogóle ludzi źle zachowujących się powinno się wypraszać z takich miejsc, dorosłych tak samo i właściwie tak się dzieje, nie wiem dlaczego rodziny gdzie pozwala się dzieciom szaleć miały by być wyłączone z tego? bo ONI KUPILI OBIAD?? a wyobraź sobie, że inni też kupili chciałabyś żebym biegała między stolikami drąc się tobie nad uchem i zagłuszając twoja rozmowę, bo ZAPŁACIŁAM ZA OBIAD? no średnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie podoba,gdy wmroznych miejscach, sklepach lokalach, poczekalniach sa kaciki przeznaczone dla dzieci. Nie mozna danej grupy (rodzicow z dziecmi ) calkowicie wykluczac z zycia spolecznego i kulturalnego by spelnic potrzeby innych grup( single,bezdzietne pary, grupa doroslych) i zeby nie bylo, nie mam jeszcze dzieci ale te zakazy zle mi sie kojaza,cos w stylu "zydom wsteo wzbroniony" jak w czasie wojny...Moze za osstro ale tak sobie mysle, gdzie te dzieci maja nabrac oglady ,nauczyc odpowiedniego zachowania miedzy ludzmi jesli beda mialy zakaz wstepu do takich mkejsc? To nie zabierajmy do kosciiola, do sklepow, nigdzie. Niech znikna z naszych ulic by nie przeszkadzaly nikomu swym wrzaskiem. Nie zakladajcie tylko potem tematow na kafe ze kury domowe siedza z dziecmi tylko w domu i nie rusza leniwych dup na dwor,na spacer z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wy cały czas jedno i to samo nikt nie mówi, żeby dzieci zniknęły ale na litość boską to nie znaczy, że rodzice mają na wszystko patrzeć przez palce i na wszystko im pozwalać. Jak twoim zdaniem dzieci nauczą się zachowywać w takich miejscach skoro będą miały wpajane, że mogą się drzeć i przeszkadzać innym? To jest twoim zdaniem uczenie dzieci? No kurde rodzice też chyba są od czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi sie zdaje po sposobie pisania niektorych,ze nie maja jeszcze dzieci i nie maja pojecia, ze nawet najgrzeczniejsze aniolki potrafia dac niezly popis. Autorka nie ma dzieci na pewno i juz chyba zapomniala jak to bylo gdy sama byla dzieckiem i matka cisgala ja wszedzie ze soba. Sama uchodzilam za taka grzeczna a pamietam jak majac piec lat dalam w sklepie popis bo chcialam samochod a nie lalke :-) i co, ieli mnie odseparowac od reszty spoleczenstwa za to "wykroczenie"? Ludzie, troche luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi gosciu z 09:12, gdzie ja napisalam,ze rodzice maja pozwalac dzieciom na wszystko? Piszac o nauce oglady i obcowania wsrod ludzi mialam na mysli role rodzicow, przeciez to oczywiste,ze w restauracji ma zajmowac sie tym rodzic a nie np. Kelnerka. Sa parapety,ktore lekcewaza zachowanie swoich pociech ale ludzie sa rozni, nie postawisz chyba w wejsciu selekcjonerki/psychologa dzieciecego,ktora bedzie oceniac ktore dziecko jest godne by wejsc do lokalu? A mi w kinie przwszkadzaja dorosli jedzacy chipsy, swiecacy telefonami i co, mam apelowac o ich usuniecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nikt nie mówi o izolacji, a o zwyczajnej reakcji rodziców na takie zachowanie. Moje dziecko tez parę razy zrobiło popisówę ale nigdy nie zostawiłam tego obojętnie. To, że mu sie zdarzy raz na rok to nie znaczy, że mam nie reagować, bo dzieciak takie rzeczy pamięta i wyczuwa i za chwile robiłby mi tak raz w tygodniu, a potem codziennie. No chyba logiczne. Dziwi mnie, że dla was istnieje wyłącznie totalne pozwolenie na afery "bo przecież ZDARZA SIĘ" albo zaraz super skrajność czyli izolacja. Serio nic po środku? ani żadnej reakcji ze strony rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 09:37 pijesz do mnie wiec wskaz mi prosze w ktorym miejscu ja pisze,ze rodzice maja bagatelizowac problem? Maja reagowac bo sa rodzicami...ale jesli sami sa zle wychowani nie naklonisz ich do zmiant postepowania, to walka z wiatrakami. Bedzie jeden fajny ,reagujacy rodzic i na jego miejsce dziesieciu zlych,olewajacych. Mnie mama natychmiast postwila w tym sklepje do pionu,nie zezwalala na takie wybryki. Tylko ,ze to nie ja tylko autorka postawila teze by zabronic dzieciom calkowitego wstepu do miejsc typu restauracja. To jest ten zloty srodek? Moze Ty jako matka zaproponuj cos po srodku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciebie właśnie za takie słownictwo i chamstwo powinni nigdzie nie wpuścić. Czytaj kobieto ze zrozumieniem. Tam w poście było napisane że dziecko jeśli jest niegrzeczne nie powinno NIGDZIE wyjść a nie tylko do restauracji. Wyraźnie w poście jest napisane że dzieci niegrzeczne nie powinny nigdzie wychodzić więc chyba nie umiesz czytać skoro piszesz, że jak ktoś kupił obiad to ma prawa. Nie umiesz rozumieć tekstu czytanego. Chodzi o to, że ogólnie zakazu nie może być dla dzieci bo restauracja na rodzinach zarabia. I że ty widziałaś jedno dziecko niegrzeczne nie znaczy że ma być zakaz dla wszystkich. Poruszenie kwestii kto co kupuje jest po to, żebyś zobaczyła że rodziny nie przychodzą tam za darmo a nawet więcej często kupują niż na przykład ty. Tutaj nie ma związku zachowanie tylko fakt że oni płacą za to i mają prawo z usługi skorzystać. Nie ważne że kupi obiad czy nie zachowanie powinni być zawsze odpowiednie. Mieszasz wątki i sens wypowiedzi naucz się czytać i wypowiadać kulturalnie bo jak narazie to twój słowotok jest gorszy niż stado dzieci niewychowanych którymi tak pogardzasz. Nie można zakazać wstępu jakiejś grupie społecznej. Równie dobrze dorosły facet czy kobieta mogą się upić i źle zachowywać. Mało razy widziałam takie coś. Albo kiedyś wpadła grupa ludzi zaczęli tak głośno rozmawiać że nie dało się usiedzieć. Musiałam wyjść bo liczyłam na cichy wieczór. Ogólnie było cicho a później weszli oni. Wyszliśmy bo jeszcze nie było nic zamówione. Nic się nie stało zmieniłam lokal i ok, ale takie sytuacje też mają miejsce gdzie dorośli się zachowują za głośno i psują mi na przykład wieczór. Gdzie ty zresztą widzisz ze dzieci bo ja jak wychodzę nie widzę ich prawie wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie nienawiść do dzieci i w głowie modę z zachodu i wam sie miesza. Jeszcze się przeprosicie z waszym myśleniem jak muzułmanie zaleją Europę, a tajemnicą nie jest że zaraz rozpocznie się wojna i zachód upadnie. Już w polsce kilka dni temu kąpała się muzułmanka w całym czarnym stroju w basenie. Wrzuć w google znajdziesz. Nienawidzicie dzieci, chcecie tworzyć zakazy a lewactwo to podsyca aby było mniej narodzin. Jest straszna nagonka na matki i na dzieci specjalnie, aby było mniej urodzeń. Społeczeństwo ma być słabe i utorować drogę muzułmanom. Już nie raz były tutaj tematy, żeby z dziećmi nie chodzić do kościoła, do sklepów, do kina, do znajomych a teraz kolejny temat o dzieciach w restauracji. Wychodzi na to że kreujecie mode na to żeby kobiety nie miały dzieci. Bo kto chce mieć dzieci skoro jest zewsząd wykluczony? Nie idź do sklepu, nie idź do kina, nie idź nigdzie. Na spacer i do domu. No super. Same plujecie na własne korzenie. Jesteście puste baby bez rozumu. Dzieci powinny się rodzić i matki powinny być zachęcane do rodzenia. To ze widziałaś jedno dziecko niewychowane i mamusie niereagującą to nie znaczy żę taka jest większość. Chcesz spowodować hejt na dzieciach ogólnie i twoje pierwsze zdanie o tym świadczy w pierwszym poście, że dzieci w ogóle nie powinny wchodzić do restauracji. Dalej plujcie na dzieci wariatki to całkiem ludzie będą omijać macierzyństwo i będą się wręcz wstydzili mieć dzieci co już się powoli odbywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki się tak tułają w tym społeczeństwie. Nie wszędzie z wózkiem można wejść bo alejki w sklepach ją specjalnie wąskie żeby matki nie weszły. Tak jest w niektórych sklepach np w Arkadii. Małe warzywniaki czy bazarki, tam też z wózkiem nie wejdę. A dziecka nie zostawię przed sklepem więc moje kupowanie i wyjścia i tak są bardzo ograniczone. Kiedy jechałam pare razy tramwajem czy autobusem chamstwo stoi na miejscu dla wózka i ani myśli odejść. Uważają żę mają prawa i mają w tyłku że ja nie mam jak wejść. O pomocy przy wejściu do autobusu może na w ogóle zapomnieć. Szarpiemy się z tym same( jakaś mądra mamusia zaraz napisze że przecież to moje dziecko) Jest cos takiego jak kultura o której tak krzyczycie. Matki z dziećmi mają nie wchodzić do restauracji bo to niekulturalnie jak dziecko krzyczy, ale jak wchodzi matka do autobusu to z kolei nie jest niekulturalnie jej pomóc i się pomocy unika takiej matce. Same jesteście chamice okrutne bo wymagacie jakiejś pseudo kultury a same nie macie pojęcia o niej. Każdy dziś ma drugiego w tyłu i liczę się tylko ja i ja. Jak tak można. Nigdy nikt mi nie podtrzymuje drzwi, nigdy mi nie pomaga przy wejściu do tramwaju czy sklepu a to jest w dobrym tonie tak jak pomoc starszej osobie czy niepełnosprawnej. Teraz matki są traktowane jak zło i na zasadzie dała tyłka to ma. Chamice tutaj siedzą nie zdające sobie sprawy z dalekości swoich głupich postulatów, co tak naprawdę za sobą pociąga zdanie nie wchodź z dziećmi do restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja chodzę na bazarek z dzieckiem i wchodzę do sklepów i prawie zawsze ktoś mi pomoże. To zależy gdzie mieszkasz i jacy ludzie są dookoła. Zgadzam się, że dzieci trzeba uczyć kultury i też nie lubię jak widzę dzieci demolujące rzeczy a rodzice nie zwracają uwagi. Uważam, że jeżeli w restauracji są kąciki dla dzieci to mogłby być też miejsce z dala od kącika, gdzie dzieci nie przeszkadzają. Uważam, że dobrze, że powstają hotele przyjazne dzieciom i te, które nie są przyjazne. Tu nie chodzi o wygodę, ale też psychikę. Ja jeszcze kilka lat temu byłam w sytuacji, że długo starałam się o dziecko i zwyczajnie omijałam miejsca z dziećmi, ponieważ widok dzieci napawał mnie smutkiem. Restauracja to nie jest miejsce gdzie dzieci powinny mieć zakaz wstępu. Jeżeli autorko masz problem to wybierz miejsce bez dzieci albo takie, gdzie jest osobna sala a kącik dla dzieci daleko, dużo jest takich miejsc. Nie można ograniczać prawa wstępu dzieciom, bo zaraz okaże się, że w hotelach też nie są wskazane, muzeach, parkach, bo przecież też ludzie chcą w spokoju pospacerować, tylko jest małe ale.... my też byliśmy dziećmi i chcieliśmy korzytsać z życia i poznawać świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chodzę w wiele miejsc. W wielu sklepach patrzą na mnie jak jestem z wózkiem jak na złodziejkę. Bo przecież wózek z dzieckiem oznacza że kradnę. Są matki które kradną ale bez przesady. Irytują mnie matki które robiąc zakupy pchają rzeczy pod wózek i nie biorą koszyka a w koszu pod wózkiem mają swoje też graty. Nie wiadomo czy taka wszystko wyjmie przy kasie czy nie. Takie matki robią obciach matkom w ogóle.Są koszyki po to żeby robic zakupy. To tak jakbym poszła do sklepu napakowała w kieszenie czy do torebki a przy kasie wyjmowała na lade dopiero i nikt nie wie czy wyjęłam wszystko. To jest żenada dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja chodzę wszędzie i do sklepu i uważam, ze jak ktoś na mnie patrzy to podziwia moje dziecko, bo jestem dumna i szczęśliwa, ze mam córeczkę i nie obchodzą mnie fochy innych jeżeli moje dziecko grzecznie siedzi. Nie przyszło mi nigdy do głowy, że ktoś może na mnie patrzeć jak na złodziejkę, raczej myślę, że dzieci rozczulają i wywołują uśmiech na twarzy innych niż budzą negatywne uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba żartujesz że chodzisz wszędzie i jestes naiwna skoro uważasz że każdy ma pozytywne uczucia do twojego dziecka. Nie filozofuj, pedofile też mają pozytywne odczucia jak idziesz z dzieckiem myślisz że takich nie ma?Wielu ludzi jest bardzo negatywnie nastawionych do dzieci i nie ważne czy siedzi grzecznie twoje dziecko czy nie. Nie czaruj, bo mieszkam od urodzenia w Warszawie i nawet tutaj do wielu sklepów podjazdów dla wózka nie ma więc nie cuduj że wszędzie wejdziesz. Niepełnosprawni piszą w kółko petycje że w wiele miejsc nie pójdą bo nie ma jak wejść a ty nagle wylatujesz że wszędzie z dzieckiem pójdziesz. No super. Nawet w biedronce nie zawsze można z dzieckiem przejść bo jest alejka cienka a dużo ludzi.Tam akurat wejdę, ale w wiele miejsc nie wejdę bo są np schody nie ma podjazdu. Już nie przekręcaj tematu ze już tak każdy jest pozytywnie do dzieci nastawiony bo nie jest. Wielu ludzi jak widzi wózek dostaje nerwicy niezależnie od tego czy dziecko jest grzeczne czy nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz rację co do przepychania matek ale nie o tym jest ten temat. Wybacz ale to, że społeczeństwo tak się zachowuje to nie znaczy, że moje dziecko ma się drzeć w restauracji, a ja nie zareaguję. Myślę, że o problemie, o którym piszesz trzeba by było założyć osobny temat, bo faktycznie jest on godzien uwagi i tu się z tobą zgadzam ale nijak się ma do tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:37 ale ja to mam gdzieś, jeżeli moje dziecko nie drze się i nie zakłóca spokoju to, że ktoś ma z tym problem to jego problem. Dzieci sa urocze jak są grzeczne i tyle. Jeżeli ktoś nie lubi dzieci gdy te nic nie robią złego to ma coś z psychiką. Ja od zawsze lubiłam zaglądać w wózki, dla mnie dzieci są słodkie, szczególnie niemowlaki i takie mam zdanie. a nie napisałam, że wszędzie da się wejść, np wkurzają mnie windy, które nie dziają przy kładkach,a do przejscia dla pieszych jest kilometr. Ostatnio musiałam wnosić wózek na głosowanie, bo w szkole nie było podjazdu, skandal. Raz, że dzieci, dwa niepełnosprawni też mają prawo głosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja kilka dni temu umówiłam sie z moja adwokat w eleganckiej restauracji bo miała już zamknięte biuro i była sobota i siedzimy sobie omawiamy naprawdę wazne sprawy a tu wpadła familia z trójka dzieci i po rozmowie ,po spokoju,na szesć stolików ,cztery (w tym nasz) opustoszały w ciągu 10 min,wiec nie wiem czy restauratorzy zdają sobie sprawę że ani ja ani pozostali klienci najpewniej juz nigdy tam nie zawitają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro w restauracji nie ma zakazu dzieci to nic ci do tego. Jak chcesz z chłopakiem posiedzieć w ciszy to jedzcie w domu nie na mieście, bo jeszcze jakaś starsza osoba będzie jadła i kaszlała, a to już brak wychowania ..... Autorko zastanów się co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem za zakazem, dostają za darmo 500+ to niech kuźwa sobie zorganizują jakieś miejsce do spotykania dla siebie i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Princessa! Princessa! Ty bezplodna swirusko nie wariuj bo ci ta pusta zbedna macica wyjdzie na wierzch!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×