Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wdiably

Poczulam sie strasznie po tym co zrobil. Chyba sobie odpuszcze

Polecane posty

Gość gość
Nadąsana księżniczka się obraziła, bo chłopak poszedł ratować kolegę zamiast ją wyroochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak komus zalezy i szanuje kogos to albo wyjasnia dlaczego musi isc sie spotkac z kolega albo przeklada ich spotkanie na inny dzien. X Ale Ty jemu nie dałaś szansy wyjaśnić NIC tylko ubrałaś się i wyszłaś, czyż nie tak pisałaś w pierwszym poście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowalas sie jak rozkapryszona ksiezniczka. Jak juz ktos napisal, kolege zna cale lata a ciebie kilka dni i jak sobie przemysli na chlodno to dojdzie do niego, ze chcesz go usidlic, bo tak to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdiably
Niestety nie zgadzam sie z wszytskimi. Do ksiezniczki to mi bardzo daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jako kobieta uwazam , ze dowalilas do pieca z robieniem scen...owszem zaprosil cie, ale moze nie koniecznie na caly dzien, piszesz, ze obejrzeliscie film, zjedliscie i sobie siedzilisci i gadaliscie, wiec racze to nie bylo tak, ze cie zaprosil, ty ledwo weszlas i on juz sie umawial z kolega...poza tym to ty go pierwsza zapytalas czy chce isc, wiec ci szczerze odpowidzialam, ze MOZE by poszedl, a ty wtedy sie zachowalas jak histeryczka, no nie oszukuj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdiably
Teraz sie zastanawiam, ze roznie mozna byloby to interpretowac, kazde slowo, kazda odpowiedz. Jesli on uwaza, ze jestem histeryczka no to juz sie nie odezwie i nic z tego nie bedzie. Chyba duma jednak nie pozwolilaby mi sie teraz odezwac. Tak tez radza mi moja najlepsza znajoma i bardzo dobry przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie tu jest napisane że poszedl ratowac przyjaciela? Jego kolegę wystawiła dziewczyna tzn nie dotarła na omowione spotkanie. On w tym czasie spedzal czas z autorka wiec w tym momencie byl zajęty. Mogl umowic sie z kolega na pozniej. Kumpel raczej nie chcial popelnic samobojstwa zeby ta pomoc byla na juz. Nie uwazam ze zachowalas sie jak ksiezniczka raczej normalnie jak kazdy inny w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no sorki, jako facet sam uważam że nam trzeba dać odrobinę wolności, nie osaczać, dać nam czas dla kolegów, itd... ale skoro facet umawia się z dziewczyną i przerywa spotkanie, bo kolega chce się spotkać z byle powodu, to ewidentnie świadczy o tym że koledzy są znacznie ważniejsi i dziewczynę traktuje jak sposób na nudę. Co innego gdyby kolega miał wielki problem i trzeba było mu pomóc, wtedy ok, jest to jakieś wytłumaczenie, ale to i tak nie zmienia faktu że zamiast "wyganiać" dziewczynę, mógł ją zapytać czy nie poszłaby z nim na to spotkanie z kolegą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wdiably
Właśnie to starałam sie powiedzieć. To nie była podbramkowa sytuacja a raczej wiadomość z ostatniej chwili. Dwa poprzednie wieczory był ze znajomymi i ja nie robiłam najmniejszego problemu tylko powiedziałam baw sie dobrze. Pewnie przekonam sie teraz czy mu zależy (zależało) czy jednak szuka dalej swojej jedynej. Bo nie powiem jakby sie odezwał i chciał to rozwiązać to zdecydowanie bym z nim pogadała. Natomiast jeśli nie pokaże ze chce to nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka P
Autorko, oczywiście że źle zrobiłaś. Jak napisałaś wcześniej- nie mieliście żadnych planów na ten dzień. Zaprosił Cię o siebie, ale nie wyszedł np. za zaplanowany wcześniej mecz (o którym Ci zapomniał powiedzieć), tylko do kumpla, który chciała z nim pogadać, poradzić. Obraziłaś się nie mając kompletnie racji. I tak- piszę to jako kobieta. Trzeba mieć trochę dystansu do siebie i do różnych sytuacji. Wiesz- facet jak pomyśli, że będziesz się tak obrażać za każdym razem o pierdołę, to on powinien sobie odpuścić Ciebie. Gośka P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka P
Przecież nie jesteście razem, więc o co niby miałabyś mu robić problemy? Kobieto słuchaj tych swoich przyjaciółeczek to z żadnym facetem nie będziesz, bo zachowujesz się jak rozkapryszona dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro facet umawia się z dziewczyną i przerywa spotkanie, bo kolega chce się spotkać z byle powodu, X To akurat Twój domysł ,jak jest nie wiesz, bo autorka nawet na wyjaśnienia nei smiała zaczekać,tylko strzeliła focha i wyszła X to ewidentnie świadczy o tym że koledzy są znacznie ważniejsi i dziewczynę traktuje jak sposób na nudę. x To chyba normalne, dla Ciebie ważniejszy byłby ktoś kogo znasz 4 lata, czy dziunia,którą znasz tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje w tym przypadku popełnili błąd, chłopak mógł zaproponować jej wspólne wyjście z kolegą, ale tego nie zrobił, być może nie wpadł na to, być może nie chciał, nie ważne. Ale autorka zareagowała też zbyt emocjonalnie, bo ich spotkanie nie zakończyło się po 5 minutach. Powinna podejść do tego na spokojnie i skoro zapytała chłopaka, czy chciałby się z nim spotkać, powinna też zapytać czy ma sobie w takim razie iść, a nie strzelać focha i się obrażać, bo to mogło zasugerować facetowi że przy takiej kobiecie nie będzie miał życia, że będzie musiał spędzać czas wyłącznie z dziewczyną, bo inaczej ta będzie się obrażać. Trochę mniej emocji, a więcej rozmowy na spokojnie i próba zrozumienia się nawzajem, nie można przejmować kontroli nad drugą osobą i rozkazywać jej co może, a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wdiably
Nie słucham przyjacioleczek i noe jestem dziunia. To sa osoby mi bliskie, doświadczone i cenie sobie ich porady. Kobieta i facet, obydwoje powiedzieli mi to samo- nie znają sie. Sa jakieś zasady i jeśli on woli iść do kolegi bo to ja nic na to nie poradzę. Równie dobrze mógł powiedzieć ' nie masz nic przeciwko gdybym spotkał sie z tym kolega bo mnie potrzebuje' Takie słowa nie padły, po prostu chciał iść to mu ulatwilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wdiably
Ale ja już powiedziałam ze ja nie mam żadnego problemu z jego wyjściami z kolegami, spotkań, piwa. I wie o tym, bo ja nie pisałam do niego jak wychodził nie wyputywalam ani nic. Ale jak jest czas gdzie sie umówiliśmy to ja nie chce takich wyskoków. A jeszcze wam powiem bo nie wspomniałam, ze rano pisałam ze jak chcesz to możemy sie zobaczyć wieczorem a on powiedział dopiepr wieczorem a wyciągu dnia jesteś zajęta. Wiec myślałam ze chce spędzić cały dzień razem. Byłam w błędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba normalne, dla Ciebie ważniejszy byłby ktoś kogo znasz 4 lata, czy dziunia,którą znasz tydzień? x W takich sytuacjach nie ma albo jedno, albo drugie... ważni są dla mnie ludzie których znam od lat, ale równie ważna będzie dziewczyna którą znam tydzień, bo skoro się z nią spotykam, to chyba oczywiste że wiąże z nią jakieś plany, więc silą rzeczy musi mi na niej zależeć. Ja na szczęście nie mam takich dylematów, bo koledzy wiedzą że jak jestem z dziewczyną, to na nic mnie nie namówią, a i dziewczyna wie że jak jestem z kolegami, to też nie może mi przerywać spotkania z byle głupiego powodu. Poza tym wychodzę z założenia że jak już czemuś lub komuś poświęcam swój czas, to należy to doprowadzić do końca, a nie przerywać w trakcie i zajmować się czymś lub kimś innym. Ale żeby nie było, nie usprawiedliwiam autorki, bo zareagowała zbyt emocjonalnie, mówiąc wprost strzeliła focha, a tego typu zachować nie znoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdiably
Tak, latwo jest mowic jak sie nie jest w tej sytuacji. Mialam powiedziec nie ma sprawy idz sobie po tym jak wlasnie sie przespalismy ze soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisala ze wstal i wyszedl tylko MOŻE by poszedl moze liczyl ze mu powie idz lub nie idz a ona idiotka wyszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no jednak chłopak nie powinien był wychodzić do kolegi tylko umowic sie z nim na pozniej, ale widocznie mu za bardzo nie zalezy i to juz na samym poczatku, a to nie wrozy dobrze bo to ten etap kiedy sie powinien starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no jednak chłopak nie powinien był wychodzić do kolegi tylko umowic sie z nim na poznie X Nauczcie się ze zrozumieniem czytać ON NIGDZIE NIE WYSZEDŁ, powiedział, że MOŻE WYJDZIE i w tym momencie autorka tematu jebnęła drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Autorka moze faktycznie postapiła zbyt emocjonalnie, ale na jej miejscu bym sie moze rozgladała za kimś innym... No bo z tego powodu, ze jakiegoś jego kumpla wystawiła dziewczyna, on przerywa spotkanie w walentynki? To nic, ze sie znaja tydzien, ale to chyba coś nie tak przeywać randkę ni z tego ni z owego bo koledze jest przykro ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak powiedział, ze "może wyjdzie" i wstał to chyba jednoznaczne, ze postanowił wyjść, prawda? Ale autorka też przesadziła z reakcją, ja jakby mi oznajmił, ze ostatecznie wychodzi to bym powiedziała mu " ok to jak chcesz," i bym sobie poszła, ale bym przemyslała sobie ta znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego uwazacie, ze pierwsze spotkanie w domu jest czyms zlym. Tzn na poczatku moze i tak myslalam, no ale zmienilam zdanie. Spotkalam sie z chlopakiem po kilku miesiacach rozmow na fejsie przez teefon (wczesniej 'znalismy sie' tylko z widzenia) najpierw na miescie a pozniej poszlismy do mnie. Ogladalismy mecz, pocalowalismy sie, ok, ale o niczym wiecej nie bylo mowy. Chociaz na poczatku obwaialam sie spotkania, bo przeciez skad moglam wiedziec jaki jest naprawde, czy dogadamy sie ze soba, czy bedzie milo, ale pozytywnie sie zaskoczylam ;) A po drugie uwazam autorko,ze troche przegielas z ta obrazaniem, ale on tez zle postapil. Mogl przeprosic, wytlumaczyc o co chodzi, mogl zaprosic kumpla do siebie a Ty bys posiedziala z nimi chwile i wyszla. To wyszlo naprawde slabo z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wdiably
Wscieklam sie i tyle, ze zaprasza mnie najpierw a pózniej ze chce sie widzieć z kolega. Sam fakt ze chciał wyjsć mimo ze tam jestem wyprowadził mnie z równowagi. Mógł to inaczej załatwić, powiedzieć a jak sie ubierałam to mnie nie zatrzymał. Aha i nie trzaskalam drzwiami, żadnej sceny nie było oprócz opuszczenia domu bez większych pożegnań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to sie konczy, jak dzieci bawia sie w zwiazki. jakby chopak byl u ciebie juz jakis czas, a ty chcialabys wyjsc do kolezanki, to uwazasz, ze powinienby ise na ciebie za to obrazic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piciamicia
Dla mnie to glupia sytuacja z jego winy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanuj sie a bedziesz szanowana, bez sensu ze tak szybko poszliscie do lozka, Ty poprzez to chcialas umocnoc wiez miedzy Wami, a on zaczal Cie traktowac jak sex kolezanke... pozatym gdybys byla bardziej na dystans to stawal by na rzesach aby spedzic z Toba czas... ale stalo sie jak stalo, mysle ze lepiej ze tak wyszlo, skoro na poczatku tak Cie potraktowal to potem bylo by wiecej takich kwiatkow z jego strony. Nie sluchaj bzdur ze kolege zna dluzej, jakby kazdy zlewal dziewczyne/chlopaka bo krotko sie spotykaja to by ludzkosc wyginela bo nie bylo by sie z kim wiazac :-) szacunek sie nalezy kazdemu obojetnie od stazu znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wdiably
Problem w tym, ze my nie jesteśmy dziećmi. Czy wy nie rozumiecie, ze ja nie mam problemu z tym żeby umówił sie z kolega w ogóle lub problemu z tym gdy umówi sie z kolega jak ja jestem u niego i coś wypadnie, ale takie małe rzeczy, szczególnie na początku znajomosci maja duże znaczenie jak nie sa załatwione poprawnie. I nie, ja bym nikogo nie zostawiła w połowie spotkania chyba ze ktoś bardzo potrzebowałby mojej pomocy. To, ze go dziewczyna wystawiła o niczym takim nie świadczy. Dalej jest cały i zdrowy i nie potrzebuje pilnej pomocy. Może powinnam po prostu go zostawić bez poźniejszych pretensji które mu napisałam, ale noe żałuje ze wyszłam. Tak sie nie postępuje i ja nie pozwolę nikomu traktować mnie jako zapełniania wolnego czasu. Szczególnie na poczatku znajomosci kiedy kształtujemy to wszystko dopiero. On sie nie odzywa od ostaniego przepraszam wczoraj i pewnie tak zostanie. Dam znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wy już po pierwszym seksie???!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×