Gość marcelina1872 Napisano Luty 15, 2016 Hej. Piszę żeby zasięgnąć obiektywnej opinii o sytuacji w jakiej jestem. Nikomu nigdy o tym nie powiedziałam ale chciałabym dowiedzieć się co o tym myślą inni ludzie. Jakiś czas temu poznałam chłopaka, bardzo przystojny i fajny. Od samego początku znajomości wiedzieliśmy że chcemy być razem wiem że brzmi to głupio ale wyglądało to jak miłość od pierwszego wejrzenia. Ja w ciągu 2 tygodni o momentu kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, zostawiłam chłopaka po 6 latach związku. On w momencie kiedy mnie poznał był zaręczony i też to zakończył. Ale zanim staliśmy sie wolni każde z nas miało zaplanowany już wyjazd na wakacje ze swoimi poprzednimi partnerami- ja nad morze, on do Grecji. Najpierw były moje wakacj****ał się że nie wróce już do niego po wakacjach, tak mówił. Ale ja nie dałam się nawet dotknąć ówczesnemu chłopakowi. Wróciłam i od razu się oficjalnie rozstaliśmy i mogłam być już z nim. Dwa tygodnie sie spotykaliśmy dzień w dzień i przyszedł czas jego wakacji. Grecja z nią :( Przysięgał że wróci, że do niczego nie dojdzie. Codziennie dzwonił, mówił że kocha i tęskni i że nic się nie dzieje. Jak przyjechał to w ten sam dzien się spotkaliśmy. Odrazu zauważyłam że coś jest nie tak. Przyznał się że mnie z nią zdradził. Tylko raz spytałam ile razy, powiedział że raz ale tego sie tak naprawde nie dowiem. Odrazu wybaczyłam mu :/ wiedziałam że tak bardzo go kocham że nie potrafię żyć bez niego. Tydzień czasu był dla mnie obcy, nie chciał się spotykać i tłumaczył to tym że póki nie pozamyka spraw związanych z ich związkiem to nie potrafi zacząć starać się o mnie. Po tygodniu się spotkaliśmy. Pierścionek mu oddała, sale weselną odwołali i od tego momentu jesteśmy razem. Mija już 5 miesięcy i ani przez chwilę nie żałowałam swojej decyzji. Czuję to że mnie kocha, że się stara, dba o związek, wiadomo mamy czasem gorsze dni ale ogólnie jest mega super. Co wy byście zrobiły/zrobili na moim miejscu? On tą zdradę tłumaczy tak że Ona tam ciągle płakała bo nie chciała się rozstać z nim, że wypił ża dużo alkoholu, i że ze mną to jeszcze nie było tak na poważnie. Ale boli mnie to bo już przed wyjazdem mówił że mnie kocha i że nie zdradzi. Co prawda od momentu kiedy zaczeliśmy się spotykać do jego wyjazdu na wakacje minęło tylko 2 tygodnie. Nie wiem co o tym sądzić. Męczy mnie to często. Ale może skoro jest tak dobrze między nami to powinnam o wszystkim zapomnieć i cieszyć się udanym związkiem?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach