Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Można z kimś takim żyć?

Polecane posty

Gość gość
Duzo by pisać..Nalogowy klamca. Uprzejmy, miły, potakujący, bo po co się masz denerwować, i..przeprowadzający swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obawiam sie ze juz ci sie nie ulozy. Za daleko to zaszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Według mnie Ty jak i Twoja rodzina byliście za dobrzy dla niego a on wykorzystywał ten fakt i robił co chciał. Nie oceniam jego po wykształceniu bo nie powinienem ale w wieku 30 lat powinien mieć jakieś plany i ambicje bo to już pora na to... Staralas się jak mogłaś, byłaś dla niego oparciem, pomocną dłonią i on miał z Toba lepiej niż nie jeden facet. Zachodze tylko po rozum do głowy dlaczego to tak długo trwało? Nie widziałaś niczego niepokojącego w jego zachowaniu? Jedyne co pozostaje Tobie to trzymac sir w garsci bo po tym co wyczytałem masz bardzo dobry charakter i wiesz czego chcesz. Trzymaj się cieplutko. (H. 22l)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po rozwodzie
Właśnie zaczęło się układać, czego i Tobie życzę Autorko. Jak widzisz (czytasz ;)) nie tylko ja uważam Cię za wartościowego człowieka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu nie chciałam tego wszystkiego widzieć i zaślepiła mnie ta "dobroć" standardowa - że jest uprzejmy, kulturalny, nie drze się na mnie, nie bije. Tylko co z tego, jak kłamie, oszukuje, wyśmiewa kolegę zarabiającego 4 złote na godzinę (no ale on chociaż chodził do pracy), trzeba go do wszystkiego zmusić i błagać o pójście do pracy - dosłownie błagać... Miarka się w końcu przebrała. Koledzy z grupy szkolnej też mu zazdrościli takich relacji ze mną i moją rodziną - nie dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro do niego nic nie dociera to powinnaś odpuścić. Minie trochę czasu i on wtedy doceni to co stracił, teraz musi się wyszumiec... Na pewno nie powinnaś biec na jego zawołanie jeśli już zmadrzeje. Zawsze gdy ja mam problem rozpisuje sobie na kartce argumenty za i argumenty przeciw, Tobie również to polecam, pomaga w jakoś sposób spojrzeć obiektywnie na daną sytuację. (H.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do H.= Już to zrobiłam, postawiłam sobie na szali za i przeciw. Nie wykończę się nerwowo, co tydzień nie chcę myśleć, co znowu wymyśli. Poza tym, dwukrotnie najadłam się wstydu i wystarczy mi. Jeśli ktoś kocha nie zachowuje się tak, tylko jak najszybciej pozbywa się wszelkich problemów, by normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
Po gimnazjum do biura można?- jak widać wszystko można ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można, bo przełożonym miał być ktoś z mojej rodziny. Chcieli mu załatwić pracę, raz zrezygnował bez słowa, brat go przywrócił i po miesiącu zrobił to samo:( Stwierdził, że go tym przytłoczyłam i że nie lubi być kontrolowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po rozwodzie
Może musi poczuć ścianę za plecami, niektórzy tak mają, to go postawi do pionu. Ale nie stanie się to z z Tobą u jego boku. Musi sam się z tym zmierzyć. Tak czy inaczej rozstanie dobrze wam obojgu zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do facet po rozwodzie: Ja nie wiem, czy mu coś jeszcze pomoże... Nie pomagały prośby,groźby, przeszedł Monar, potem kara na 9 miesięcy (na długo zanim mnie poznał). Potem poznał kogoś normalnego (tak mi się wydaje) i też nie pomogło... A co, jeśli sobie coś zrobi? To będzie moja wina? Nie jest łatwo po 5 latach tak sobie o kimś zapomnieć, na razie minął miesiąc i jedyne, co mnie czasem nachodzi to taka sekundowa myśl, że go z tym wszystkim zostawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po rozwodzie
A ile "drugich szans"mu dałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko! Jeśli podjelas już odpowiednią decyzję to życzę Tobie wytrwalosci, szczęścia i z czasem godnego Ciebie mężczyzny! Nie poddawaj się bo zawsze po burzy wychodzi słońce! (H.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłużyłam się zasadą do trzech razy szuka. Za drugim razem zarzekał się u mnie w domu, że już mnie nie oszuka. Dostał czystą kartę od wszystkich, nie minął miesiąc i to samo, zatem wycofałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
H. - Dziękuję bardzo. Zbyt wiele w życiu się przeszło już, żeby się totalnie rozkleić. Nie jestem głupia, nie jestem wulgarna, dbam o siebie, zatem dam sobie jakoś radę. Nawet jeżeli zostanę sama - trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po rozwodzie
I wystarczy. Czas pomyśleć o sobie. Obyś spotkała kogoś, kto Cię doceni i będzie rozumiał na czym polega partnerstwo. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno teraz się to nie stanie, ale może kiedyś:) Szkoda, że nie mogę Ci podziękować - tak jak poprzedniczce, która bardzo mnie wspierała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po rozwodzie
Nie ma za co :) Młodziutka jesteś, masz tyle życia przed sobą. I czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie taka najmłodsza:) Ból jest i to z wielu powodów. Ktoś oddaje całego siebie, a potem ma winę... Może babki puszczające się z każdym, mające mega wymagania, wyjścia, balangi, ciuchy są lepsze...niż babka, która lubi porządny dom, która ma zasady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadlam na chwilę...Pisalam pod wieczór, post nie wszedł...o tym, iz prawie kazda kobieta w swoim zyciu trafiła na "slodkiego drania" lub "niebieskiego ptaka". Poza tym, mlode kobiety ratują, wspierają, pomagają, zalatwiają, zmiatają pylek spod nóg "trudnym przypadkom", które usilnie resocjalizują, jak Matka Teresa....Bolesne sparzenie się na takim delikwencie, uczy dystansu i ostroznosci. Podziwiam Cię serdecznie, ze tak dlugo! tolerowałas zachowanie swego byłego. Moze dlatego, ze to trwało, pozwalał sobie na coraz większy opór i bezczelnosc. Wspieram niezmiennie, bo jestes wartosciową osobą. Czuję u Ciebie zrozumiale rozgoryczenie...to też minie. Co on zrobi? Zacznie pracowac na chleb, jak inni, albo znajdzie innego "zywiciela".Bądź spokojna, ze poradzi sobie lepiej niz Ty czy ja. Dla nas istnieje tylko uczciwa droga przez zycie, a jemu jest egal, jak, byleby mu bylo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w siebie nie wątp. Babki puszczające się na lewo i prawo, to pustaczki , o wrażliwości zamrażarki. Dobrej Nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Na razie pozostały mi tylko te sekundowe wyrzuty, że został sam. Ale to nie był mój kaprys, bo nie kupił mi bluzeczki czy nie zabrał na koncert, tylko do cholery znowu oszukał i znowu się wymigał od czegoś. Oby tylko nic sobie nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę, przestań się martwic o 30 letniego byka. Nic sobie nie zrobi, niby dlaczego? Tobie na zlosc? Pistoletu przy glowie mu nie trzymasz. Nie jestes jego opiekunem prawnym, odpowiedzialnym za niego. Rozumiem, ze jestes jeszcze w "starym" trybie- stalego martwienia i stresu, co on znowu nawywija, co zrobi, czego nie zrobi. Bądz spokojna, ze tego typu męzczyzna, jak potrzebuje, jest nadzwyczaj kreatywny i przedsiębiorczy. Sam sobie doskonale zalatwia i organizuje zycie. Z Tobą nie musial tego robic, wszystko za niego zalatwiałas. Wiem, ze wszystko jest świeże, ale będę Cię usilnie namawiać, bys martwila się o siebie, troszczyła o siebie, i opiekowała się sobą. Masz obowiązki najpierw wobec siebie. Juz nie jestes za niego odpowiedzialna, on sam Cię zwolnił z tej odpowiedzialnosci swoim powtarzalnym zachowaniem. Czlowiek otrzymal od Boga dwa uniwersalne narzędzia- rozum i wolną wolę. Twój były podejmował okreslone decyzje, działania według wlasnej, wolnej woli. Jadę..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz skąd pochodzą moje obawy? Zanim mnie poznał i miał te swoje cudowne zakręty życiowe, dokonał jednej próby samobójczej. Mam też nadzieję, że nie zacznie pić lub ćpać, ale ja naprawdę zrobię wszystko, żeby mi się nie odmieniło. Mam też dług wobec rodziny, bo widzieli przez ostatni czas, co się ze mną dzieje i martwili się. Zauważali, że nie śpię po nocach, że chudnę i kładę mu coś do głowy godzinami. To działało na chwilę - potakiwał, po czym kłamał i robił swoje... Jeśli przyjdzie mi do łba coś głupiego, niech mnie porządnie trzasną w czuprynę:) Jak Ty mi pomagasz - nie jest mi znane takie uczucie od osoby trzeciej:) Aby było łatwiej - mam na imię Natalia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepotrzebnie zrobilas z siebie meczennice. Za dobra jestes, zawsze moze na Ciebie liczyc, na Twoja pomoc ale tu to juz nie jest pomoc a wykorzystywanie. Po prostu . To cienka granica, ktora On zdecydowanie dawno temu przekroczyl a Ty sie zwyczajnie dalas wrobic, bo masz miekkie serce. Za miekkie na tego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc Natalia:) O jakich cudownych zakrętach zyciowych piszesz? Mniemam, ze owa cudownosc , to w cudownym cudzysłowiu.. ?? Trochę sarkazmu puszczam, gdyz dobra, poukladana kobieta ciągnie za uszy cwanego lenia, który cale zycie będzie się podpieral Freudem, bo mial taaakie cięzkie, trudne dziecinstwo. No i co z tego? To ma byc powód, wytlumaczenie ? Większosc ludzi na tej planecie mialo i ma cięzko. Mój tesc mawiał- czyzby wszystkie szkoły pozamykano, ze nie bylo mozliwosci nauki? Jak ktos naprawdę! w tylek dostanie, to chodzi jak zegarek, docenia kazdą najmniejszą pomoc, kazdy gest, kazde cieple slowo , kazde wsparcie. Jeszcze jedno. Mądrosc mojego dziadka- jak ktos klamie to i kradnie. Bardzo się cieszę, ze go pogoniłas, bo wystarczająco dostalas od niego zgryzot i wstydu. To koszmar, gdy trzeba się wstydzic za swojego partnera. Stale lub często. Będe pisac do znudzenia- nie jestes za niego odpowiedzialna. Samobójstwo? Jak ktos jest chory psychicznie i chce się targnąc na zycie, to się targnie, i nikt go nie upilnuje. A jak straszy, blefuje, szantazuje, to tym bardziej z dala od manipulanta. Luna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luna: Jeszcze jakiś czas na pewno będą we mnie kołatać różne myśli, łącznie z tym pozostawieniem go w kłopotach. Tylko...ja go nie zostawiłam od razu, już, natychmiast, gdy się o nich dowiedziałam, tylko po pięciu latach... A te cudowności to wcześniejsze problemy, o których pisałam - picie, branie i dziewięciomiesięczne ukaranie. Mój ojciec powtarza mi to samo- miał najgorzej z czwórki rodzeństwa, w tym jeden znęcał się nad nim. Sam do wszystkiego doszedł, zapewnił rodzinie byt, dlatego jestem przyzwyczajona do szanowania pracy, a nie olewania jej. Próbuję też to obrócić w żart i mówię, że będę się smażyła w piekle za zostawienie go samego:) Tylko po miesiącu nie da się tak wszystkiego zapomnieć. Ok, były też i dobre chwile, nie bił, bla bla bla, ale... przebrała się miarka. Przy ostatniej rozmowie usłyszałam też, że "mówiłaś, że jestem dla ciebie wszystkim, a teraz mnie zostawiasz?" Tak, bo zmusiłeś mnie do tego, gdyż nie spałam po nocach i nażarłam się wstydu. Aż przykro mi oglądać film ze ślubu mojego brata - odbył się w październiku i jeszcze tam jesteśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmakona
Sprawiedliwa wśród narodów świata normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój byly jest nalogowym oszustem, to sposób na zycie. Wybacz sobie, ze na rzecz związku zrezygnowałas z wlasnych potrzeb, wypieralas rzeczy oczywiste, i nie zastosowalas jakiejkolwiek poprzeczki, filtra, instynktu samozachowawczego, sortującego męzczyzn. Podejrzewam, ze tak ogólnie nie filtrujesz ludzi, i przygarniasz kazdego. Moze czas, by przemyslec swoje podejscie, i skorygowac je na stałe. Wprowadzic standardy, które uchronią Cię na przyszlosc. Jezeli zadajesz się z kims z okreslonego srodowiska, to znajomi, przyjaciele, kumple tej osoby są niejako wprowadzone w Twoje zycie "w pakiecie". Wybacz, ale co to za wyjatkowosc u faceta, ze nie bije, i jest ogólnie grzeczny? O takich sprawach się w ogóle nie myśli, jako ewentualnych atutach. Bo to norma. I to zadna pięciogwiazdkowa. Taka podstawowa, jak szkoła podstawowa. Twój byly juz jest historią, natomiast przyszlosc przed Tobą, i czas na powazną korektę oceny ludzi. Ja nawet nie chcę się luźno znajomic z oszustami i leserami zyciowymi. Nie mam ochoty byc ciągana po policji i sądach, na zasadzie- pani zna tego czlowieka/ tych ludzi. A moze, jak cos ukradli, to dali pani na przechowanie? I mam przeszukanie, nalot policji w domu o 5 rano? Trzeba myslec perspektywicznie, by nie byc wciągniętym wbrew woli, za niewinnosc , w jakies paskudne sytuacje.. Scenarzysci filmowi biorą pomysly z zycia.. Szacun dla Twojego ojca, tym większy, ze doszedl do wszystkiego sam, bez pomocy. Jezeli ktos jest dla Ciebie "wszystkim", to powierzasz mu wlasne zycie i istnienie. W takim ukladzie musi być zlotem najwyzszej próby, a nie tombakiem. Luna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie docenił, zatem już tego nie będzie miał. Rodzina bardzo mi w tym pomogła, a teraz Ty - dziękuję, dziękuję, dziękuję;*;*;*;*;*;*;*;* Dziś czeka mnie pierwszy od dawna pozytywny dzień - wypad do kina:))) Od jakiegoś czasu też nie budzę się w nocy, nie jestem nerwowa, bo może dziś pójdzie do pracy, a może nie.... Tak to niestety już na końcu wyglądało - nerwy, stres, utrata apetytu i wagi. Ale dobrze - Natalia będzie się smażyła w piekle, bo miała astronomiczne wymogi. Na razie nawet nie odzywa się od tego czasu, może mu lżej beze mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×