Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Można z kimś takim żyć?

Polecane posty

Gość gość następny
I tak trzymaj najlepiej , jeśli dasz radę ,bo w wieku twoim znajdziesz jeszcze na pewno coś lepszego ,choć nie będzie już łatwo . Bo ci lepsi , bardziej normalni uciekli już za granicę . mając poukładane w głowie widzieli swoją przyszłość ,a takie niedobitki pozostały i będą was dręczyć jeszcze długo . Do twojej interlekutorki , mam wrażenie że cierpi na przesunięcia DYSKÓW ,lub KRĘGÓW , co można tylko za pomocą KRĘGAŻY - dobrych - usuwać ,a przy codziennej potem gimnastyce usprawnić .Jnna metoda operacją na kręgosłupie ,co lekarze oferują najchętniej ,bo daje korzyści finansowe i karjerę , nie jest po operacji zbyt wygodna ,wizualnie też do De , nie przynosi takich korzyści pacjentowi . Osobiście wypadanie dysków i kręgów doprowadziło moją nogę do bezwładności ,i dopiero po kilku nastawianiach doszedłem do wyrzucenia laski i kulajpety . po kilku latach jestem jak nowy , mogę znowu dżwigać i pracować fizycznie , a bóle pojawiają się już tylko kilka razy w roku po przeforsowaniu na bardzo krótko i bardzo znikome . Bardzo dobry Profesor -kręgarz w / olsztyńskim / i potkowa leśna -warszawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość następny dziś Nawet jeśli już zawsze będę sama - wolę coś takiego, niż codziennie zamartwianie się o to, czy pójdzie dziś do pracy, a może coś wymyśli. Ja naprawdę nie spałam po nocach, bardzo schudłam (a nie muszę) i nic mnie nie cieszyło. Liczyła się tylko pomoc jemu we wszystkim, kosztem siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będziesz zawsze sama, przyjdzie czas, gdy pojawi się ktos, kto cię doceni. Najlepszy lekarz- czas.. Jestes zdziwiona takim finałem, bo ja wcale nie. Próbuję Ci to napisac od kilku dni, ze kopciuch z księzniczką, to tylko w bajkach...zyli dlugo i szczęsliwie. Zycie w dzisiejszych czasach jest nazbyt trudne, szybkie, by slaba kobieta przez lata ciągnęla trutnia za uszy. Zeby jeszcze współpracowal. Ale gdziez tam! By się dwojgu ludziom udało, oboje muszą byc mądrzy, oboje muszą się szanowac i oboje powinni byc dla siebie partnerami, by wzajemnie sobie pomagac i wspierać się przez lata. Owszem, gdybys miala wziąc sobie podobnego, to nie bierz wcale. Z męzczyzną ma byc kobiecie łatwiej, nie trudniej. Jeden raz to błąd, więcej razy- to głupota. Ceń się wysoko, i nie pozwól, by kto Ci wmówil inaczej. Swiat jest pelen nieudaczników, palantów niedojrzalych emocjonalnie, facetów mających jakies schizy, czyli ból doopy, bo zawsze cos pod górkę. Aby nic nie robic, kazde wytlumaczenie, pretekst jest dobry. Goń facetów specjalizujących się w " byle czym". Po wczorajszym telefonie cala gorycz i rozżalenie powróciły.. Męzczyzna musi niezbicie udowodnic swoją wartosc i przydatnosc, by oddac mu siebie, jak leci. Zresztą, w związkach ludzi poukladanych nie ma takiej potrzeby. Jest zupelnie inaczej. Dbam o partnera i dbam o siebie. Czlowiek szczęsliwy i spelniony ma wiele do zaoferowania innej osobie. I nawzajem. Tak to działa- w dwie strony. Nigdy w jedną. Jak Ty dajesz duzo, a facet nic, albo niewiele, to na dluzszą metę relacja jest zaburzona, niepelna. W/g powtarzalnego schematu, osoba, która stale daje, a nie otrzymuje, w któryms momencie buntuje się, bo czuje się niedoceniona, niespelniona, niekochana. Uczucia, jak roslinka w doniczce- bez wody, pielęgnacji, swiatla, opieki, obumierają, wysychają....Kochające się pary wiedzą, ze wzajemną milosc i więz trzeba pielęgnowac codziennie, i codziennie pracowac na rzecz związku. Skonczyłam:) Odpoczywam i powoli wrzucam rzeczy do walizki:) Napiszesz? Będę zaglądac:) Luna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luna: Ja cały czas rozumiem to, co usiłujesz mi powiedzieć. Bardzo Ci za to dziękuję, ale jeszcze nie dociera do mnie jego postawa. Wcześniej napisałam, że od zawsze zazdrościł mi relacji, że mam nieporównywalny dom do jego, a wczoraj...Wszystko zrzucił na mnie i na moją rodzinę, że im mam podziękować za rozpad tego wszystkiego. Pewnie niedługo to sobie poukładam w głowie, ale na razie jestem zszokowana. I te krzyki, wyzwiska...że to ja nie dam rady, a nie on. Po co on się skupia na mnie, zamiast spojrzeć na siebie. To ja wszystko zawalałam, robiłam wstyd, mam dług do oddania? A może to jeszcze ja miałam na to zarobić mu przynieść ową spłatę??? Pewnie od początku wiedział, że porzuci tę pracę, jak i wszystkie poprzednie, a ja nic nie zrobię. Pomylił się, bo to ja nażarłam się wstydu. Wczoraj rozpłakałam się, ale szybko doszłam do siebie, mimo czterokrotnego odjazdu. Dzwonią też do mnie ludzie z jego grupy szkolnej, ale im nie chcę się zwierzać. Napisz jak się czujesz, bo inni rozmówcy też się o Ciebie martwią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typ narcystyczny musi dbac o swoje ego i dobre samopoczucie. W jego mysleniu NIGDY nie będzie cienia wątpliwosci, niepewnosci czy minimalnego chocby poczucia winy, ze cos źle zrobil czy nawalił. Zawsze są winni inni ludzie, czy niesprzyjające wedlug niego okolicznosci, nigdy on sam i jego działanie. Dlatego wczoraj zadzwonil, by podreperowac swoje ego Twoim JAN sztem. To tez klasyka gatunku. Osoba , o której pisałam, miala DOKŁADNIE to samo. Obrzydliwe teksty przez telefon, obraźliwe, obsceniczne meile, smsy. Tak do rozwodu. Przez rok. Koszmar. Dlatego Ci napisalam, bys nie odbierala telefonów, nie otwierala meili, itp. Z narcyzem nie wygrasz, bo on zyje w swojej jaźni, nic mu nie wytlumaczysz, ani Ty, ani nikt, gdyz narcyz nie uznaje ZADNYCH autorytetów. Wszyscy ludzie są glupsi i mniej inteligentni od niego. Poniewaz pogonilas go, i nie próbowalas go szybko przeprosic za ten wyskok z rozstaniem, nie próbowalas go przeblagac, by laskawie wrócil, stąd ten telefon, bys się za dobrze nie czula. Ten telefon mial na celu podreperowanie jego ego, bo on jest IDEALNY, i ponizenie, splugawienie Ciebie. Czuję się po japonsku:),jako tako. Krzą am się i kręcę, bo się nasiedzialam. Pewnie polozę się na trochę ok.2giej, wstaję przed 6. Mąz przez telefon zartowal przed chwilą, ze juz idzie na dworzec i będzie czekal na lawce:):)do jutra, do 17tej:):) Caly tydzien mam luz, będę się releksowac we wlasnym lózku, na super wygodnym materacu. Intensywna na maxa praca przed wyjazdem, podróz, przesiadki, walizka, prosto z pociągu na spotkanie, kilka nocy twarde lózko i cięzka praca tutaj. Odpocznę w domu i powrócę do rehabilitacji. Miałam dluzszą przerwę, ale juz czas. Nie martw się, będzie dobrze:) Wczesną wiosną wszystkie urazy, kontuzje, zwyrodnienia odzywają się. To minie. Mam nadzieję, ze Ty tez szybko dojdziesz do siebie emocjonalnie, czego Ci serdecznie zyczę:) Luna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość następny
Byłem na czacie dziś po raz pierwszy i może ostatni , ale gdy będziesz szukała odpowiedzi , podpowiedzi , popytaj na mailu marek.chlabicz@wp.pl nie poddawaj się ,masz siłę i działaj konsekwentnie ,tylko prawda nawet ciężka pozwala łatwiej żyć .on będzie się stale ukrywał przed prawdą , bo myśli że nikt jego błedów nie zauważy . może oszukiwać zakochanych ,lub prostych ,ale w końcu i tak fałszywość wychodzi na wierzch . A ty uśmiechaj się nawet gdy musisz mówić z nim ,mów prawdę brutalnie i okazuj swoje słońce duszy innym , niech widzą Cię szczęśliwą , nawet przy ciężkiej pracy , a wtedy zauważy Cię ten odpowiedni . CHCESZ SERCE, NAJPIERW DAJ SERCE. lecz nie oddawaj się bez reszty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luna: Te krzyki, darcie się, brak dopuszczenia do głosu nie było przyjemne. Ok, mnie nie zwyzywał, ale nagle teraz, po tylu latach, wszyscy mu zaczęliśmy nie pasować? Tego kompletnie nie rozumiem...Teraz już na pewno niczego nie odbiorę, bo tylko pogorszyło to całą sytuację. Nie przeproszę go, bo nie mam za co. Cały czas rozchodzi mu się o sposób, w jaki tego dokonałam. A jak ja się dowiadywałam o wszystkim ważnym? Zrezygnował z pracy - brat zadzwonił i pyta mnie, gdzie on jest. Wstyd jak cholera. Przesunął sobie szkołę - napisał smsa i zadowolony z życia. A teraz do mnie ma pretensje? Odpoczywaj, kuruj się, bo jest Ci to niezbędne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojechałam szczęsliwie do domu:) Mąz podal mi obiad:):) piję kawę i dobrze mi.. Z tymi przeprosinami to bylo w/g jego wyobrazenia. Oczywiscie, ze nic takiego nie wchodzi w grę z Twojej strony! A i smsowe zerwanie bylo adekwatne do caloksztaltu jego postępowania. Piszesz, ze nie rozumiesz...i nie zrozumiesz. Ja tez nie. Nie próbuj, bo ja na pewno nie będę. Po raz kolejny wybacz bezposdlaczego , ale by zrozumiec, musialabys się znizyc do jego poziomu. Znizyc praktycznie. Popic, poćpac, ukrasc, oszukiwac i nagminnie kłamac. I tak przez kilka lat. Moze po takiej "praktyce" zrozumialabys...Ale przecież nie przejdziesz na ciemną stronę mocy, by zrozumieć swojego byłego? Wiele kobiet, z milosci, i dziwacznej lojalnosci robiło/robi rózne rzeczy niezgodne z prawem, czy ludzką przyzwoitoscią. Zaprzedają swoją duszę dla mężczyzny.. Cieszę się, ze uniknęłas ekstremy. Uniknęlas, bo dbałas o więź z bliskimi. Typowy narcyz próbuje odciągnąc manipulowaną osobę od rodziny, przyjaciól, wmawiając,wpierając jej, ze to tylko dla jej dobra. Ze rodzina nie rozumie, nie pozwala na szczęscie, ze kolezanki są zazdrosne, falszywe, więc czas zerwac z nimi. Dla dobra, i oczywiscie. .. Nie zrozumiesz. Bo ja mogę zapytac Ciebie- dlaczego on? I próbować zrozumiec... Nie pytam. Przyjmuję fakty do wiadomosci, i oceniam je jako osoba jedna z wielu, czytających Twój temat. Pytałas, czy mozna z kims takim zyc. Wedlug mnie- nie. Nie da się. Jestem samodzielną kobietą, ale nie chcialabym męzczyzny leniwego i pokrętnego. Usciskuję:) Luna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie, że taka dobra dusza już jest w domu, w otoczeniu najbliższej osoby:) Fakt, że tak to zakończyłam był wcześniej podany - ostrzegałam, że kolejne kłamstwo się tak zakończy. A to zdanie odnośnie rodziny - on rodziny praktycznie nie ma, zawsze zazdrościł mi kontaktu, pomocy, choćby nie wiem, która by była godzina. A teraz ich oczernia? Nigdy mu tego nie wybaczę, nigdy. Gdybym ja tak nawywijała w życiu, to zrobiłabym wszystko, by pokazać, że mogę,umiem, potrafię. Udowodniłabym coś innym. A tutaj nie - tu jest postawa roszczeniowa i wytykanie mi błędów o doktoratach i innych cudach. Sam może niech do czegoś dojdzie, a potem ocenia innych. Nawet nie wiesz, jaki mi ból zadał tym telefonem... Ale nie dam się zastraszyć, nie zadzwonię i nie powiem: Przepraszam bardzo kochanie, mogłeś zrezygnować z entej pracy, przecież będzie lepiej. I tak x lat...A moja choroba niech go już nie interesuje, bo nie przejął się, że tym telefonem wywoła ataki:( Dlaczego on? Bo chciał wyjść na prostą, ale chyba to było czcze gadanie... A teraz wszyscy są winni, tylko nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo trzeba było pomyśleć o konsekwencjach takiego telefonu . Ale...W złości nie ma litości...Przykro mi bardzo..że siè nacierpiałas i cierpisz nadal.. Zawsze mnie to wkurza, ze dobrzy ludzie są naraźeni na toksyny takich lewusòw. Napisałam przez tydzień dość, nie chcę Ci już dokładać, bo sama wiesz najlepiej, jak teraz patrzeć i oceniać mężczyzn. Chcę Ci jeszcze napisać, ze gdybys chciała do niego wròcić, to dostaniesz karę, wczesniej czy później, za swoją "niesubordynację". Takie osoby są pamiętliwe i mściwe. Zapytam wprost- czy on Ciè kochał, czy tylko pozwalał siè kochać?? Założyłam przed chwilą nowe konto na WP. Napisz do mnie pròbnie, jeżeli masz życzenie. trco@wp.pl Luna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×