Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Frella_30

Baba, chłop i przyjaciółka chłopa . Wasze opinie.

Polecane posty

Gość Frella_30

Witam. Pomyślałam, że popytam tu i tam w kwestii baby, chłopa i jego przyjaciółki mężczyzn, ponieważ nie wiem w jaki wytłumaczyć chłopu by zrozumiał jak bardzo mnie rozwścieczył i dlaczego. Z chłopem jestem już parę lat i ma on przyjaciółkę, z którą się rzadko widuje bo ta mieszka za granicą. Zaznaczę, że jest to JEDYNA z licznych koleżanek, o które jestem zazdrosna. Chłop mianował ją najlepszą przyjaciółką...i jedyną, bo innych koleżanek, znajomych (nawet męskich) nigdy nie skalał tym tytułem. Dodam też, że chłop zwykle jest dobrym troskliwym chłopem. Otóż niegdyś chłop mi naopowiadał, że przyjaciółka (nazwijmy ją HILDA) jest dla niego jak siostra, jest śliczna i przypomina mu mnie, że jest psikuśna i kiedyś bardzo mu się podobała ale go nie chciała, i że jakby nie był ze mną prawdopodobnie to byłaby jego kandydatka na babę. Wysłuchałam tego i machnęłam ręką bo Hildy jak już wspomniałam nie ma w Polsce. Ale Hilda pojawiła się już dawno temu roku pańskiego dwa lata temu udała się w to samo miejsce na sylwestra. Moja złość była spora i suszyłam chłopu łeb, żeby pilnował się bo jestem zazdrosna; przy czym chłop się nie przejął. W dniu wyjazdu oznajmił, że jedzie po Hilde (była cała ekipa w samochodzie), i że umówił się na godzinę nie uprzedziwszy mnie o swoich zamiarach. Jako, że nie byłam spakowana i dosyć oburzona zajściem powiedziałam kulturalnie, że mam to w d***e i sobie sama dojadę swoim powozem. Podczas sylwestra kłótnia :| I choć odpuściłam złoszczenie przywitałam grzecznie Hildę, oraz parokrotnie prosiłam chłopa żeby wpadł do kuchni pogadać ze mną i znajomymi bądź zatańczyć, to mój facet uznał, że spędzi go na korytarzu z Hildą. Na koniec odwiozłam Hildę rano do pobliskiego miasta na pociąg ( bo ze złości jako pierwsza wytrzeźwiałam), mój chop poszedł ją żegnać, a ja zostałam na prawie godzinę sama zamarzając w samochodzie, aż ktoś raczy wrócić, jakby Hilda nie mogła sama wsiąść już do pociągu. Potem Hilda wyjechała i był luz. Ja jako dosyć ekstrawertyczna baba po długotrwałym ucisku na mózg chłopa (który stwierdził, że to przecież przyjaciółka, nie było seksu, więc nie mam o co się pieklić), chłop obiecał, że gdy będzie się chciał spotkać z Hildą to mnie uprzedzi żebym wścieku waginy przypadkiem nie dostała...czego osiągnięcia jestem bliska. W tym roku wróciła Hilda :| Chop coś mi pokazuje na fb...patrze gada z Hildą. No to pytam się go, o czym tak z Hildą sobie konwersuje, a on mi, że wpadła do Polszy i się z nią umawiał w tygodniu, ale niestety nie wyszło (pracujemy w różnych miastach i spotykamy się w domu na weekend aktualnie) - CZYLI NIC NIE POWIEDZIAŁ, I NIE PLANOWAŁ powiedzieć, sprawa się rypła przez przypadek. Oczywiście chłop gada że przesadzam, mam urojenia i halucynacje....to tylko przyjaciółka i nigdy by jej nie tknął małym paluszkiem, a prąciem to już w żadnym razie. Ja jestem wściekła, on złamał umowę :| Jest mi szalenie przykro ale jak zaczynam tłumaczyć dlaczego natrafiam NA BETON. Chłop mówi, że przesadzam blablabla... Moje pytania są następujące - Co o zachowaniu myślicie? - Jak wytłumaczyć chłopu, że mnie zawiódł. I, że jeżeli się nie ogarnie to wolę wrócić do singielstwa. Mam już swoje lata nie wyobrażam sobie znosić na starość podobnych HILD :| Będę wdzięczna za jakieś komentarze, wiecie jestem zła i fuczę. Ja uważam, że chłop jak Hilda się zbliża staje się skrajnie nielojalny wobec mnie, a chłop sobie na to gwiżdże. Wolałabym z chłopem dojść do konsensusu, bo dobry to chłop był (wyjąwszy te incydenty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
mężczyzn i kobiet....wcześniej pytałam mężczyzn, ale oczywiście nikt mi nie odpowiedział. eh... z resztą kto by to czytał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko rozmowa, a jak nie podziala, to moze się odetnij od niego, zeby wiedział, ze mówisz serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi się wydaje, że jesteś z tych bab zazdrosnych o WSZYSTKO. o laskę z porno, o spojrzenie na cycki kelnerki, o miłe słowo do Mariolki z warzywniaka. twoja zazdrość i twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chyba zakonczyla zwiazek, niech idzie do hildy... mam 31 lat i tez na stare lata nie chcialabym sie uzerac sie z idiotą. A tak w ogole jestescie malzenstwem? bo jak nie to droga wolna, kopnij go w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyglada na to, ze on te hilde kocha, pozostala jego niespelnionym marzeniem i zawsze bedzie mial dla niej miejsce w sercu. wyglada ze jest da niego wazniejsza od ciebie. ja bym poszukala innego chlopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
No nie ;) zdecydowanie nie jestem zazdrosna o wszystko...chociaż jakby mój chłop gapił się na cycki w kelnerki w mojej obecności z pewnością nie byłabym zachwycona. Rozumiem ŻabAlka że jesteś w stanie zaakceptować dużo. Mnie się nie uśmiecha bycie w otwartym związku, w którym każdy flirtuje jak mu się żywnie podoba. Sama tego nie robię i tego oczekuję. Napiszcie jak z nim pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi :( Ale on na pewno ją kocha, tylko ona go nie chciała... Gdyby ona teraz powiedziała, że chce z nim być, on pewnie by pobiegł. Nie chcę Ci mieszkać w głowie, ani źle radzić Ci... bo rozwalanie związków, nie jest niczym przyjemnym. Ale ja na Twoim miejscu bałabym się zdrady i sama bym odeszła. Gdyby szczerze mnie kochał, to by walczył, niebo i ziemię by poruszył... Ale nie polecam robić histerii tylko właśnie odciąć się... poczekać, zobaczyć... A może z nią pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
. Nie jesteśmy małżeństwem. Trochę jesteśmy ze sobą, wolałabym rozwiązać ten problem, ale czuje, że jeszcze jedna taka akcja i wymiękne (do trzech razy sztuka). Wiecie, chciałabym żeby było między nami dobrze, bo kocham chłopa. 8| chciałabym z nim porozmawiać i dowiedzieć się czy jest sens inwestować w niego swoje uczucia. Wszystko co zrobił i mówił wskazuje, że leci na koleżankę, ale sam w rozmowie ze mną gorączkowo to wypiera :( Eh...trudno po paru latach kogoś tak po prostu kopnąć w d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no z Hildą nie będę gadać. To nie ona jest problemem tylko mój chłop ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię doskonale, sama miałam podobną sytuację. A może umów się z nią i porozmawiaj w cztery oczy? Jeśli jest normalna i nic do niego nie ma, to może zrozumie i sama utnie kontakt i dramat się skończy? Gorzej jeśli za to Twój facet zrobi Ci awanturę ;/ że przesadziłaś etc., że zrobiłaś wstyd itd. Przecież nie musi to być w ten sposób, że zrobisz wstyd. Możesz po prostu pogadać z nią, jak kobieta z kobietą? Jeśli on Ci zrobi awanturę itd. to ja bym odpuściła ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak ;) Ale chłop, chyba ją kocha... skoro ma takie klapki na oczach... a Ci na nim szczerze zależy, to trzeba skończyć z jego urojeniami. Bo dla mnie to są urojenia, jeśli ona go nie chce. Piszę z perspektywy mojego faceta, który też miał taką 'romantyczną, niespełnioną miłość do swojej przyjaciółeczki' :) Ale mogę się mylić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
Hilda nic od mojego Chłopa nie chce( zdaje się), ale jest to typ kobiety, która bardzo lubi być adorowana przez mężczyzn. Mój chłop z pewnością skupia na niej uwagę, co jej sprawia przyjemność. Do dziewczyny nic nie mam spotkałam ją tylko raz w życiu, ale gadać z nią i wtajemniczać w swoje prywatne sprawy nie mam zamiaru :) Uważam, że to CHłop powinien wyznaczać granice swoich przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Rozumiem ŻabAlka że jesteś w stanie zaakceptować dużo. Mnie się nie uśmiecha bycie w otwartym związku, w którym każdy flirtuje jak mu się żywnie podoba. Sama tego nie robię i tego oczekuję." X przedtem pisałaś, że to przyjaciółka, a teraz, że z nią flirtuje. może się zdecyduj na jedną wersję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
Wiesz jak jest, chłop nie nazwie flirtem przesiedzenia sylwestra w przyjaciółką, która głowę trzyma na jego ramieniu i ignorowania swojej baby ;) Ale ja jako baba histeryzująca nazwę to flirtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja nie wiem, co ty jeszcze przy nim robisz. z tego co opisałaś na początku wyglądało to na zwykłe spotkania kumplowskie, a teraz piszesz, że są jakieś przytulanki - bo tak to chyba trzeba nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
Oczywiście posiadając też informacje jakimi się ze mną podzielił ;) Dziwne, że zwrócenie uwagi : Nie uważasz, że skoro już się dosiadłam ty i koleżanka moglibyście zmienić pozycje. Wywołało kłótnie o to, że się czepiam, on nic nie robi, a poza tym przyjechał się bawić i będzie robić co chce :| Właściwie to przez te lata była nasza jedyna kłótnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
Wiesz łatwo zerwać przy pierwszym kryzysie. Nie chciałam żeby jeden incydent zaważył na całym związku. No ale jest jak jest. Zabo a ty jak podjełabyś temat? Chciałabym mu wytłumaczyć sytuacje tak, żeby zrozumiał czemu przegiął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
Jestem przeziębiona w domu, on w pracy więc myślę jak poprowadzić rozmowę w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
Wtedy też wszyscy byliśmy pijani. Trzymała głowę na ramieniu, nie wiem czy to przytulanki :| ale chyba każda z nas wie, że jak człowieka ciągnie do człowieka to zmniejsza dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie go prześladujesz a przecież co ci szkodzi że chłop sobie zamoczy raz na jakiś czas skoro i tak jest z tobą. Daj mu żyć i nie męcz go tak. Co ma wisieć nie utonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
:D haha. Tak jak w temacie rozważam uwolnienie go od brzemienia jakim jestem i nie wiem jak przeprowadzić rozmowę. On się męczy (ja się męczę, trzeba to przegadać i coś zadecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ewidentnie się podkochuje. Ja bym nie dała rady być 'tą drugą'. Robiąc mu awantury będziesz się coraz bardziej upokarzać i upewniać go w tym, że z tamtą mu lepiej, bo ona się uśmiecha i mizgoli, kiedy ty robisz afery. Ja bym z nim porozmawiała, ale krótko i stanowczo, a potem wyjechała sobie na weekend, wyrwała się gdzieś - ale nie w ataku histerii, tylko pod otoczką tego, że chcesz o siebie zadbać, pobawić się - przecież jesteś równie atrakcyjną kobietą, o którą on powinien walczyć. Jeśli facetowi zależy, to Cię znajdzie na końcu świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Hilda wyjechała, to chwilowo zagrożenie minęło. Jest więc czas na działanie. Wezwałabym chłopa na męską (damską?) rozmowę i oświadczyła mu co i kto jest powodem, że właśnie odchodzę. I odeszła bym! Licząc oczywiście, że on za mną pogna w te pędy. a) jeśli nie pogna, to znaczy, że ma cię w wielkim poważaniu i nic by z tego w przyszłości nie było, za co powinnaś być wdzięczna losowi, że uchronił cie przed łzami i nieszczęściem na starość, b) jeśli pogna, to wezwałabym go na drugą rozmowę i powiedziała to wszystko, co właśnie chcesz mu powiedzieć i jeszcze przez jakiś czas nie wracała do niego, żeby nie sądził, iż bardzo ci do niego spieszno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chłop czy baba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka z 14:24 też dobrze radzi - wyjazd na tydzień, szpilki i ładna bielizna do walizki (tak pakuj, żeby widział co pakujesz!) i niech cie jeszcze na dworzec odwiezie. A potem z cudownym uśmiechem: pa, kochanie i zamglone oczy myślące o tym, co może się wydarzyć. Facet powinien przyśpieszyć, jeśli jest normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boże takie akcje że siedzi tak blisko niego że ma głowę na jego ramieniu? Że on ją odwozi, siedzi z nią zamiast tańczyć z Tobą, znikają razem na godzinę sami? Ja p*****le... zerwałabym. On Ciebie nie kocha. Do niej go ciągnie. Sorry. A facet nigdy się nie przyzna dziewczynie, że inna go kocha. Znam przypadek że wszystkiemu zaprzeczał, a jakoś się z inną bzykał... Twój też niedługo będzie chyba że sam Cię rzuci, bo jesteś "krzykliwa i złośliwa" przez to wszystko hahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I odeszła bym! Licząc oczywiście, że on za mną pogna w te pędy." X k****, jakie te baby są durne, to szkoda słów. jak odchodzisz to tylko desperat będzie za tobą leciał. facet posiadający choćby minimum godności - nie. X jak dla mnie ten związek i tak jest już raczej skasowany, więc spokojnie można z niego wyjść. ale łudzić się, że facet za nią pobiegnie - to wersja dla patentowanych kretynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frella30
Dzięki za wypowiedzi ;) Nie wygląda to dobrze, muszę się psychicznie nastawić, kuźwa nie wiem jeszcze jak ja mu to przekażę :( A miało być wszystko pięknie...a tu jak zwykle kicha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×