Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do zażartych obrończyń teściowych. po co wypowiadacie się na tematy na k

Polecane posty

Gość gość
to co mówisz jest bardzo takie zero jedynkowe a niestety życie tak nie wygląda i nie zawsze tak jest, że jedynie dobra kobieta może wychować fajnego faceta. Mój mąż pochodzi ze skrajnej patologii, a sam nigdy tych zachowań nie przejął i wraz z siostra się wyrwali z tego chorego domu zaraz po szkole. Idąc dalej miałabym go ewentualnie skreślić za pochodzenie? no niestety ale twoja super teoria mija się często z prawdziwym życiem. xx to dotyczy tylko jednego, ostatniego punktu. Rozumiem,ze w wyjatkowych przypadkach (patologia) mąz moze sie odciąc calkowicie od matki- ale patologia to jednak nie reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty chyba podstawowych spraw nie rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" nikt mnie nie uczył nienawiści." To czemu wyzywasz ludzi, którzy Ci krzywdy nie zrobili? Chyba jednak Cię rodzice w jadzie wychowywali, bo kulturalna osoba tak nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty chyba podstawowych spraw nie rozumiesz xx a czego konkretnie? Przeciez tesciowa zawsze byla taka, jaka była. męzowie ukrywali ją pzred światem? Czego oczekiwałyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam , że najlepiej, gdy malzeństwa dobierają sie (oprocz miłosci rzecz jasna) wg podobnych środowisk, wykształcenia, przekonań politycznych, religijnych, stosunku do zwierząt, pogladów na sposoby prowadzenia domu (a to da się poznac i przed ślubem), bo prędzej czy pózniej to w stosunkach rodzinnych wychodzi. Wyjatki tylko potwierdzają regułę. Mnie teściowa nie zaskoczyła, w rodzinie męża czuję się jak we wlasnej, bo są podobne. Psy i koty w domu, porzadek na dalszym planie, cudowne pogaduchy na tematy naukowe, te same poglady polityczne, wspolni znajomi , duzo podobnych zainteresowan. Ktos inny byc moze czułby sie tam zle, ważne ze my do siebie pasujemy. To samo przekazałam swojej córce, ktora "trafiła w teściów" idealnie - bo nawet mimo różnych charakterów z tesciową, zawsze znajdują wspólne tematy i nić porozumienia, coraz bardziej sie lubią. Nikt z nas nie jest ideałem, charaktery mamy, jakie mamy, ale dobrze, gdy jest ta wspólna baza, o której napisałam wyżej. Jeśli którejś z was nie wyszlo, to dobrze, żeby przynajmniej poradziła to swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale ja nie narzekam na nią i nie rwę włosów z głowy tylko mówię jak jest. Nie z nią się związałam tylko z mężem nie będę go skreślać, bo ma taką matkę. Niech sobie jest jaka chce póki mąż stoi za mną. Ja nie miałam żadnych oczekiwań co do niej i wiedziałam przed ślubem jaka ona jest, nie jestem zaskoczona. Pozostali synowie też obstają za swoimi żonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak z ciekawości czego ona może chcieć od lekarki, nauczycielki i utytułowanej koniary skoro sama nie ma zawodówki nawet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:27 A bo widzisz :P Lekarka to ma kiepski zawód, bo z taką specjalizacją to nawet sobie prywatnie nie dorobi i nie nachapie się milionów :D w ogóle co to za doktór co se własnym gabinetem nie poszpanuje, pewnie taką speckę wzięła, bo na prawdziwą się nie dostała, bo za głupia jest no i ogólnie straszna grubaska z niej i "przez to choć ładna to szpetna" (cokolwiek to znaczy) owa synowa "grubaska" ma 172cm wzrostu i 60kg wagi niezmiennie od lat :P laska jak marzenie, urodziła 2 dzieci. Nauczycielka to chyba oczywiste?! Nauczyciele to nieroby, lenie, wymądrzają się, a g...wno wiedzą i ogólnie idioci nie to co ona ;) no i ta synowa wyjątkowo brzydka jest jakaś taka cherlawa, niska, mała, przykurczona jak szczur przecież wiadomo, że "to to długo nie pożyje i tylko jej wnuka osieroci" fakt drobna dziewczyna ale czy to źle? Normalna, zadbana i całkiem ładna kobieta o delikatnej urodzie. Czarne włosy, ciemne brwi, oczy, oliwkowa cera. No i ja która się babram w chlewie w końskim gnoju w dodatku z jakimiś "downami". Moi rodzice tyle lat mnie na studiach utrzymywali, a teraz pewnie w grobie się przewracają jak widzą co robię no ale widocznie tak mnie wychowali i sami też widocznie nie lepsi byli. To wszystko są jej autentyczne wypowiedzi. Generalnie się z tego śmiałam do czasu kiedy nie wypaliła mi z tymi moimi rodzicami. Wtedy powiedziałam dość, łapy precz od moich rodziców i wara jej od nich. Było to przed ślubem i mąż powiedział, że nie chce jej na naszym ślubie ani weselu. Ale żeby nie było tak dołująco to teścia mam super kochanego i jego żona też fajna kobietka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha typowe. a słuchajcie co wymysla moja tesciowa. ona ma taki sam zawód jak ja i na mój zawód nadaje czyli nadaje tez na siebie. ma mnie za gorsza od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam, że naprawdę czasem trudno jest wszystkim dogodzić. Np ja jestem bardzo zadowolona z mojej tesciowej, podczas gdy żona drugiego syna wręcz jej nienawidzi. Co dla mnie jest jej zaletą, to dla niej wadą. Np teściowa nigdy nie pomagała przy wnukach.. Tzn była dla nich miła, lubiła je i czasem zapraszala na obiadki niedzielne ( do ktorych zreszta przewaznie sie dokładaliśmy). Było mi czesto bardzo cięzko z dziećmi , ponieważ miałam chorą mamę, ktora sama potrzebowała pomocy. Ale mimo wszystko bardzo mi odpowiadało, ze nikt mi się w wychowanie dzieci nie wtrącał, nie pouczal. Druga synowa miala wielki żal o brak pomocy przy jej dzieciach ( choć tesciowa nie pracowała, była zdrowa, nie stara, ale po prostu zajmowanie sie wnukami w ogole jej nie bawiło - ale czy musiało?)Swoje dzieci odchowała). Drugie, o co robi piekło druga synowa, to fakt,ze jej maż za czesto odwiedza matkę (nasze dzieci sa juz duze, wiec nie o brak pomocy przy nich chodzi, za to teściowa się postarzała),ze jest maminsynkiem. Ja z kolei wychodze z zalozenia, że jeśli ma dobry stosunek do matki, to znaczy, ze rodzina, wiec i żona z dziecmi tez sa dla niego wazne. Nigdy nie jestem zazdrosna o jego wizyty ( naprawde częste ) u matki. To, że jej pomaga akurat mi sie podoba, swiadczy o jego dobrym charakterze i odpowiedzialności. Niech do niej chodzi - ubędzie mi? Teściowa wprawdzie nigdy w niczym nie pomagała, ale nigdy sie do niczego nie wtrącała i zawsze można z nią było pogadać na ciekawe tematy. Ja wszystkim mówię , ze mam super teściową, a druga synowa, że to wredna egoistyczna baba. A to ta sama osoba! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i dlatego ja staram się nigdy nie oceniacz czy tesciowa bee czy synowa. Mojej znajomej tesciowa chodziła pod ich nieobecność po ich części domu i twierdzi ze to ja zraziło i już nie jest w stanie na cieplejsze relacje z tesciowa.....w zyciu roznie to bywa ,ktoś napisze ze tesciowa miała prawo ,bo jej dom!otoz nie w momencie gdy zgodziła się ze mogą w nim mieszkac powinna uszanować prawo do ich prywatności.Ja sama już nie mam teściowej ,choć ponoc była przesympatyczna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety,rozumiem że waszemamy to świetne teściowe,kochane przez waszych mężów. Natomiast ich matki to wredne zołzy zatruwające wam życie:):):) Powiem więcej,prawda jest jak DUUPA i kazdy ma swoją.Gdyby te zołzy:):):) miały możliwośc wypowiadania się to śmiem przypuszczać że powiedziały by tak dużo o was że by wam kapcie spadły.Nie jestescie święte a choroba społeczna opanowała synowe ktore już z założenia nie cierpią matek mężów spowodowała to że plujecie na nie jadem. Nawet dla zasady że żyją i mają się całkiem dobrze. Sprawiedliwośc dopadnie i was bo przecież bycie teściową prawie żadną z was nie minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:32 uwierz mi, chciałabym byś miała rację, że uprzedziłam się niepotrzebnie do teściowej. Ale Bóg świadkiem że tak nie było. Bo to ona do mnie się uprzedziła. Nie chciała nikomu synka dać na życie, bo ona jest sama i sobie ubzdurała że syn z nią zostanie. Egoistycznie i nieładnie, każdą dziewczynę syna szczuła, mówił mi że żedna mu nie pasowała więc przestań tu moralizować i p*********ić bo niesłusznie zakładasz że zazwyczaj to synowa się źle nastawia. Chyba coś ci się pomyliło. No tak, bo synowej na niczym nie zależy tylko żeby sobie wroga zrobić??????? Stuknij się...w takim przypadku to synowa ma przekichane bardizej, jak jest ten konflikt, więc pomyśl sobie komu nrmalnemu zależy na robieniu sobie wrogów. To stare mają problem z podzeileniem się dorosłym synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja pierwsza tesciowa z pierwszego malzenstwa była okropna, czepaila się o wszystko, nawet wesele nam zepsula. Nigdy nie mogłam jej dogodzić ale mowilam do niej mamo, dawałam prezenty na urodziny i swieta. Nigdy z gola reka nie przyjechałam, prosiłam na obiady, desery itd. Zawsze kartki na swieta itd. Ale traktowala mnie podle, długo by pisać. Po rozwodzie się od niej uwolniłam, mam drugiego meza, którego mama jego i ...moja to zlota kobieta. Widze duzą różnicę i czuję się członkiem rodziny. Ale tez musze powiedzieć ,ze ja odzine meza traktuje jak swoją, do imieniou bym w zyciu nie powiedziała z szacunku do meza. A mam kolezanke co mowi pani, to jest chore i przykre, nawet moi rodzice mnie uczylio, ze z szacunku i tradycji się mowi mamo, tato. A niektóre takie zawzięte, roszczeniowe, niepomocne. Nawet na obiad nie potrafią zaprosić. Wiem bo moja mama ma takie przyjaciolki co placza na synowe a je znam, to fajne kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety,rozumiem że waszemamy to świetne teściowe,kochane przez waszych mężów. Natomiast ich matki to wredne zołzy zatruwające wam życieusmiech.gifusmiech.gifusmiech.gif Powiem więcej,prawda jest jak DUUPA i kazdy ma swoją.Gdyby te zołzyusmiech.gifusmiech.gifusmiech.gif miały możliwośc wypowiadania się to śmiem przypuszczać że powiedziały by tak dużo o was że by wam kapcie spadły.Nie jestescie święte a choroba społeczna opanowała synowe ktore już z założenia nie cierpią matek mężów spowodowała to że plujecie na nie jadem. Nawet dla zasady że żyją i mają się całkiem dobrze. Sprawiedliwośc dopadnie i was bo przecież bycie teściową prawie żadną z was nie minie. xx słusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Gdyby głupota miała skrzydła to fruwałabyś bardzo wysoko. Wyszłas za mąz za lovelasa?tyle ich miał ze mamusia goniła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×