Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dociekliwa94

Co myślicie o Bogu?

Polecane posty

Gość gosc

której to jeszcze  Bóg moimi cierpieniami pomiogl rzucic palenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 24.07.2019 o 08:24, Gość gość napisał:

A Tobie się wydaje, że tylko Ty masz problemy  ?

Wiele osób przeżywa tragedie nie terroryzując swoimi nieszczęściami otoczenia.

Złorzeczysz innym, więc dlaczego oczekujesz, że Tobie będzie dobrze ?

I nie pisz, że to Bóg doprowadził Cię do nieciekawych sytuacji, bardzo często jest tak, że

człowiek wini za swoją beznadziejną sytuację wszystkich, ale  siebie wcale.

 

 

Nienormalny typie, tu nie chodzi tylko o problemy. Wiem, że nie tylko mnie dotknely traumy, tragedie... nie jedna, było ich wiele. Wiem, że przez ostatnie lata jest ich w kraju cała masa. Mój umysł juz tego od dawna nie dźwiga. I wiedz i zapamiętaj to, że od jednej z traum która przeżyłam czyjas śmierć, przedwczesna (w obliczu Bożego Istnienia i Jego przykazań,  w tym "nie zabijaj") zaczęła być przeze mnie odbierana trudniej (nie to co frykowska która z zadartym choć zoperowanym nosem, z dumą, pychą i radością rozpowszechniala wszem i wobec swoj w Bogu triumf, że Ten zabił faceta, który próbowal czy ją gwałcił).  Ileż więcej musiałoby być we mnie bezdusznosci, pychy, bym miała swojemu pdflowi, ktorego nawet nie mam serca wsadzic do wiezienia (BO CO MI TO DA!? a co dopiero życzyć smierci!?? Ale to nie mnie Bóg dał miłość i szczęśliwe życie,  ale mojemu pdflwi, cwanej zlodziejce bo zgrabna i bo jej nie upokarzał przed facetem jak mnie!!! Nawet nie wiesz jak to boli!!!! i czy takiej ekranowej wyuzdanej frytce (ona wychowywała się bez mamy, ale za to ze światłą i zaradną babką i z zaradnym światłym ojcem, a ja bez ojca, przy chorej mamie, w chorobach!) I nie nazywaj sprawiedliwości zlorzeczeniem, bo nie złorzeczę ot tak, ale krzyczę z bolu niesprawiedliwości. Bo dlaczego tragedie zrzuca Bóg na niewinnych, mniej winnych, dlaczego mają zdarzać sie tam gdzie były już tragedie, a cwaniarze daje miłość,  zdrowie, gacha z który kupi jej samochód, zabiera na zagraniczne wycieczki, kupuje sprzęty do domu, remonty robi a ta sie tylko cieszy, że może kolejnego wykorzystywać  (tak mi radziły - ty wykorzystuj facetów, a jak ta robi, bierz z niej przykład), tak, dosłownie takie rady dawały.  Nie tak traktuje się czlowieka. Wiem, że w kraju jest dużo tragedii, ale skoro już mają być to dlaczego nie tam gdzie mowie, by się qrw nauczyły pokory, by z niezasluzonego "aby dobrze się wiodło" zaznaly życia w bólu upokorzeniu chorobach samotności i biedzie. To my, chore wdowy, nie mamy na życie, a beneficjentki, ktore na zgrabne dpy zlapaly frajerow ktorzy im remontuja i nieswoje dzieci chowaja, które wykorzystują chore mamy do opieki ich dzieci, gdy te robią karierę, chwala mi się w tym życiowym przez Boga upodleniu, że cały dzień po galeriach biegaly i kupowały sobie pełne torby różnych ciuszków. To jest sqrwsnstw i niesprawiedliwośc to co się dzieje i ja za to krzyczę i nie nazywaj tego zlorzeczeniem. Ostatnio dowiaduje się, że dziewczyna tu, jakiś czas temu męża pochowala, ciężko zprdl, od jakiegoś czasu spotykała się z kimś nowym fajnym, otrzymuje wiadomość, że ten nie żyje. Dlaczego qrw jej!!, ona już ta traume przechodzila! a nie tym cwanym złodziejskim wykorzystującym głupich facetów i chore mamy. Niech je Bóg upokarza, da choroby, samotnośc, biedę! A nie tam gdzie tragedie juz były, by się nad cierpiacymi te z niesprawiedliwosci nietkniete tragediami, bólem cierpieniem, strachem, upokorzeniami, samotności i bieda jeszcze wywyźszały. Zatem powtarzam jeszcze raz, nie nazywaj sprawiedliwości zlorzeczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"Wiele osób przeżywa tragedie nie terroryzując swoimi nieszczęściami otoczenia."  Co masz na myśli pisząc o terroryzowaniu otoczenia? to, że ktoś pisze o swoich problemach, o tym co go boli, w internecie? Wiele osób otwiera się tutaj. Człowiek ma prawo wyrzucić z siebie to, co go boli, tam gdzie chce, gdzie czuje, że tego potrzebuje, skoro Bóg mu odebrał inne możliwości, by mógł powiedzieć o swoim bólu. Jak Bóg błogosławi lub nie zadaje takich bolesnych cierpień, to człowiek nie ma potrzeby mówienia/pisania o cierpieniach, bo ich aż tak dotkliwych nie ma. Jak dotyka człowieka krzywdą, niesprawiedliwością (komuś nagrody za grzech, a tobie za posłuszeństwo, poświęcenie kary!), z czym z bezsilności nie ma gdzie się udać, to pisze w internecie. Wiesz czym jest krzywda i bezsilność? Więc to co piszesz, to istny brak empatii i tłamszenie ofiar. Kiedyś też tak robiono z ofiarami wykorzystywania nieletnich... "tylko nie mów nikomu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

"Wiele osób przeżywa tragedie nie terroryzując swoimi nieszczęściami otoczenia."  Co masz na myśli pisząc o terroryzowaniu otoczenia? to, że ktoś pisze o swoich problemach, o tym co go boli, w internecie? Wiele osób otwiera się tutaj. Człowiek ma prawo wyrzucić z siebie to, co go boli, tam gdzie chce, gdzie czuje, że tego potrzebuje, skoro Bóg mu odebrał inne możliwości, by mógł powiedzieć o swoim bólu. Jak Bóg błogosławi lub nie zadaje takich bolesnych cierpień, to człowiek nie ma potrzeby mówienia/pisania o cierpieniach, bo ich aż tak dotkliwych nie ma. Jak dotyka człowieka krzywdą, niesprawiedliwością (komuś nagrody za grzech, a tobie za posłuszeństwo, poświęcenie kary!), z czym z bezsilności nie ma gdzie się udać, to pisze w internecie. Wiesz czym jest krzywda i bezsilność? Więc to co piszesz, to istny brak empatii i tłamszenie ofiar. Kiedyś też tak robiono z ofiarami wykorzystywania nieletnich... "tylko nie mów nikomu".

Mieszasz pojęcia.

Niektórzy ludzie przeżywają ogromne tragedie i nie winią za nie Boga i nikomu nie złorzeczą - wcale nie dlatego, że te cierpienia są lub były małe - np. o problemach wielu samobójców nie wie nikt. Bo wielu z nich w czterech ścianach rozwiązuje swój problem, oczywiście w sposób zły, ale to pokazuje, że nie każdy ma histeryczną osobowość.

Ale rozumiem, że nie każdy jest taki sam i czasem trzeba gdzieś wyrzucić wszystkie przykre emocje, żal, smutek.

Problem zaczyna się wtedy, gdy obok wyrzucania smutku następuje wyrzucanie jadu, złorzeczenie, wymuszanie współczucia   i manipulowanie otoczeniem - nazywanie tego po imieniu nie jest tłamszeniem ofiar.

Tłamszeniem ofiar jest to co napisałaś w ostatnim zdaniu czyli np. wykorzystywanie nieletnich i mówienie im "tylko nie mów nikomu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×