Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olka2020

Jak wam nie zimno w rajstopach?

Polecane posty

Gość Olka2020

Witajcie, od razu powiem, że nie jestem szczególnym zmarzluchem mimo to jest mi zimno w rajstopach i spódnicy już przy temperarurze 1 C. Ale paradoksalnie gdy mam spodnie to jest mi ciepło i tylko w największe mrozy (powyżej 20 stopni) gdy wiem, że będę długo na dworze zakładam rajstopy (40 den). Kocham spódnice i sukienki ale musze je odkładać do szafy na okres zimowo-jesienny. Miałam dzisiaj rajstopy 200 den i było mi zimno już po około 10 minutach czekania na autobus. Na tym samym przystanku stały dwie kobiety w o wiele cieńszych rajstopach na oko 40 den i nie było widać żeby marzły, a też nie rzadko widuje osoby w cielistych rajstopach w większe mrozy. Jak wam nie zimno? A może stawiacie wygląd ponad ciepło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taki sam problem jak ty. Jakie bym rajstopy nie założyła to jest mi zimno. Nawet w samochodzie. Za to moja siostra może całą zimę chodzić w cienkich rajstopach. I mówi że nigdy nie marznie. Jej najgrubsze rajstopy to 60 den. Od kąd pamiętam to rodzice na nią krzyczeli, że jest za zimno na spódnice i się przyziębi, ale wolała żeby chłopcy się za nią oglądali. A ja miałam rajstopy ale pod spodniami. Obawiam się, że nie można z tym nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja noszę rajstopy zimą, fakt, że głównie poruszam się samochodem, ale czasem też trzeba przejść kawałek na piechotę i nie marznę. Po pierwsze czuję się komfortowo w spódnicy i w rajstopach, zwyczajnie mi wygodniej niż w spodniach. Wiem, że dla niektórych to może być dziwnie, ale ja tak mam i już, a wygoda dla mnie to duży argument "za". Do tego dochodzi jeszcze fakt, że dobrej jakości rajstopy grzeją lepiej niż każde jeansy, nie mówiąc już o materiałowych spodniach typu "do pracy". Takie naprawdę fajne mięsiste rajstopy z domieszką wełny są super ciepłe, do tego fajna sukienka z grubszego materiału z długim rękawem i jestem ubrana. Zauważyłam, że kiedy idę na mrozie powiedzmy kilka minut w jeansach, to kiedy wejdę do pomieszczenia i ogrzeję się już trochę, a następnie dotknę spodni to są nadal zimne, a pod spodem zazwyczaj mam przemarznięte i nieraz czerwone od mrozu uda. W rajstopach tego nie ma, trzymają temperaturę ciała. Na co dzień właśnie podobnie się ubieram (tzn, grubsza spódnica, rajstopy kryjące, wełniany płaszcz wiązany w talii) i szczerze mówiąc, jak założę nieraz jeansy + pikowaną kurtkę przed pupę to mi najzwyczajniej zimno w tyłek i uda. Normalnie mam tam 3 warstwy, a bez tego tylko jeansy. Ale też nie rozumiem kobiet, które przy -10 paradują w półprzezroczystych albo wręcz cielistych rajstopkach typu 10-20 den, a takie też widuję. Na -15 raczej ubrałabym rajstopy + materiałowe spodnie, ale na szczęście takich mrozów nie miewamy ostatnio w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka  1999
Nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×