Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

siedzenie w domu to totalna laba

Polecane posty

Gość gość
ja np. mogę napisać o czytaniu dziecku, zaczęliśmy regularnie jak miał rok, nie dlatego, bo tak wyczytałam, że się powinno ;), tylko że bardzo lubię i tak czułam...nic na siłę...oczywiście rocznemu to się ciężko czyta, bo on np. latał po pokoju, a jak czytam, a to mi książkę wyrywał ;), ale stopniowo coraz lepiej, dłużej, jak miał ok. 1,5 roku, to już nawet przysiadł na trochę i się skupiał ;)...ale gdzieś w okolicach 2 roku dopadło mnie zniechęcenie, bo ja mu rok czytał, a on mało mówił, a podobno to tak mowę rozwija ;), na szczęście krótko to trwało...bo jak zaczął mówić...no już nie będę się wychwalać, nie o to mi chodzi :D...ale na prawdę warto robić z dzieckiem to co się lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana nikt nie piszę że jest to mega ciężkie ;), tylko że zajmuje czas, to jest róźnica! robienie wszystkiego z sercem to wcale nie jest tak hop siup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co kto robi. Ja piekę chleby, bułki drożdżówki, odprowadzam dzieci do zerówki, zakupy obiad sprzątanie itp. Nie uważam że się przepracowywuję. Ale to nie laba. Dużo zależy od temperamentu dzieci. A sprzątać chyba należy codziennie a nie tylko w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brudne dzieci to szczęśliwe dzieci i coś w tym jest. Ja poświęcam czas dziecku, a jak mam czas i chęci to posprzątam, obiadu nagotuję na kilka dni (i daje w słoiki lub mrożę - zależy od dania) i jest dobrze. Czasem wolę odespać po prostu nieprzespaną noc niż chodzić jak zombi, bo jest trochę kurzu czy brudnych naczyń do zmycia albo dywan nieodkurzony. Dziecko kiedyś urośnie, będzie samo się domagało czasu tylko dla siebie. Będzie jeszcze czas na sprzątanie tak, żeby można było jeść z podłogi i gotowanie jak dla całego pułku wojska. A dziecko tylko raz będzie miało dzieciństwo i tylko raz w życiu będzie nam dane stworzyć więź emocjonalną (oczywiście taką zdrową, a nie, że np. syn wyrośnie na maminsynka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czytałaś kiedyś dziecko 2h dziennie? my spory czas tak robiliśmy...uwierz mi to też męczy :D...nie każdy czyta 5 min dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posiedzi Miesiąc w domu to zmieni zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo jak mogę powiedzieć, co jest męczącego w przewracaniu papierków w biurze i 8h na tyłku na krześle? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:10...> dokładnie nie uważam że to jakiś wyczyn zajmować się sensowne dziećmi i domem...ale też nie laba, nie przesadzajmy, nic się samo nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi waszymi rozwojami kreatywnymi:-o kiedys mało kto do tego uwagę przywiązywał i pokolenie wyrosło na normalnych ludzi. Teraz masz kreatywność, popatrz dookoła co dzieje sie z nastolatkami. Moj 5 latek ma taki okres, ze nie jest zainteresowany zadnymi zabawami kreatywnymi o co mam zrobic? Ewentualnie lubi babrać sie w ciastach, jak był młodszy, to bardzo lubił, teraz lubi co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie powiedziała bym że na normalnych ludzi wyrosło, raczej niektórzy wyrośli na normalnych :D, wnioskuje po wpisach z kafe ;) Ale tu nie chodzi o jakieś cuda na kiju chodzi o zwykłą zabawę klockami, poczytanie, rozmowę zwyczajny spacer...a tego się nie robi w 3 min dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, gdybym od czasu do czasu posiedziała sobie w domu z jednym dzieckiem, nigdzie nie wychodząc (bo jak rozumiem nie targałaś dziecka np na zakupy) to też bym tak mówiła. Ja mam troje - 7 lat, 4 lata i 6 msc. Do 17 jestem z nimi sama. Odprowadzam najstarsze do szkoły, średnie do przedszkola, po drodze robię zakupy (w wózku 6 msc). Potem cały kołowrotek z obiadem (moje obiady nie gotują się same ani w 15 minut), sprzątaniem (zawsze jest coś do zrobienia, codziennie ścieram kurz, odkurzam, w razie potrzeby też podłoga, czasem trzeba umyć wannę, wc, kabinę prysznicową itd). Poza tym prowadzę działalność gospodarczą, pracuję przy komputerze więc teoretycznie mogę to robić z niemowlakiem na kolanach, ale w praktyce jest różnie. Jestem w trakcie studiów (drugi kierunek) i na weekendy często muszę się na nie przygotować. Dzieci chodzą na zajęcia dodatkowe, więc po obiedzie lecę jeszcze raz. Czasem owszem, siadam sobie z książką albo z kawą przed laptopem, ale są to raczej rzadkie chwile. I śmiać mi się chce, gdy ktoś krytykuje matki "siedzące" w domu i pieprzy o obiadach, które gotują się same, o sprzątaniu raz na tydzień czy o dziecku, które nie wymaga uwagi, bo śpi albo siedzi w bujaczku przed tv (tak, tak!). Nie twierdzę, że moje życie jest katorgą, bo nie jest, ale nie nazwałabym tego labą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a daj spokój jaka praca z niemowlakiem na kolanach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ale na kafe nie takie rzeczy się już czytało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzacie. co jest takiego męczącego w czytaniu dziecku? w pójściu z nim na space, na zakupy? we wspólnym gotowaniu? pójściu na basen? to przecież same relaksujące zajęcia. jak można mówić, że ma się tak ciężko, bo trzeba na plac zabaw iść 20 minut... macie na to cały dzień, nie trzeba się śpieszyć, można wszystko robić na luzie, cieszyć się tym. co innego mieć pół dnia na gotowanie obiady z dzieckiem, a co innego gotować go wieczorem aby był gotowy na jutro, gdy się pada ze zmęczenia... \xx No i czy to zle, ze matka ma mozliwosc spedzic z dzeckiem czas MILO, BEZ NERWOW, pospiechu- chyba wlasnie o to chodzi! Tak, to szczescie, moc sie przygladac spokojnie i uwaznie , jak rozwija sie dziecko. Podac dziecku świezy obiad, a nie odgzrewany robiony w napredce.Miec czas na wspolby basen, spacery. jesli tylko sa takie mozliwosci, czemu ich nie wykozraystać, moze byc to najpiekniejszy okres i dla matki i dla dziecka. Inna rzecz,ze nie wszystkie matki to wykorzystuja, traktuja bycie z dzieckiem jak niewolę - ale to juz kwestia charakteru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak 5 dzieci, dwa etaty i 10 świn, a i spa co tydzień na luzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a czytałaś kiedyś dziecko 2h dziennie? my spory czas tak robiliśmy...uwierz mi to też męczy smiech.gif ...nie każdy czyta 5 min dziennie... " nie, nie czytam dziecku 2h, bo nie widzę takiej potrzeby. małe zdrowe dziecko nie jest w stanie skupić uwagi na tyle czasu przy książce, a ja nie mam zamiaru dziecka zniechęcać do czytania, tylko zaszczepić w nim miłość do książek. czytamy codziennie pół godziny przed snem. czasem dodatkowo w ciągu dnia, zwłaszcza w weekendy. poza tym każde dziecko potrzebuje czasu, kiedy się bawi samo (lub z rodzeństwem), bez rodziców. trzeba mu dać czas nawet się ponudzić, żeby ponudzić jego kreatywność. dać szansę, żeby samo coś wymyśliło, a nie zawsze podsuwać gotowe zabawy pod nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małym dzieciom się czyta mimo że nie siedzą plackiem na tyłku, nawet jak się zdaje że nie słuchają, bo np. coś sobie kombinują z boku, to do nich dociera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że się czyta, ale niekoniecznie 2h dziennie. można ten czas częściowo spożytkować na całe mnóstwo innych aktywności z dzieckiem. przesada w żadną stronę nie jest wskazana :O xxxxx "No i czy to zle, ze matka ma mozliwosc spedzic z dzeckiem czas MILO, BEZ NERWOW, pospiechu- chyba wlasnie o to chodzi! " - nikt nie mówi, że to źle. Przeciwnie. Ale śmieszne jest robienie z siebie męczennicy z tego powodu. Równie dobrze ktoś mógłby się skarżyć, że jest strasznie przemęczony, bo codziennie chodzi na fitness, basen do restauracji albo kina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny temat nie mający nic na celu tylko krytykowanie siebie nawzajem. A czy nie uważacie ża taka dyskusja która i tak do niczego nie prowadzi jest właśnie marnowaniem życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem czasem ludzie nie wiedzą, co powinno się robić z dzieckiem w domu, może niektórych oświeci ;). Nie krytykuje ;), tylko może po prostu się nie zastanawiali :). Trzeba mieć otwartą głowę i na prawdę to że któraś matka jak to piszecie siedzi z 3-latkiem w domu, nie oznacza że głównie tv ogląda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie robi z siedzenia z dzieckiem martyrologii, zauwaza sie tylko,ze to moze wypelnic bardzo duzo czasu i to pozytecznie. Ja wspominam siedzenie z dziecmi cudownie. Chocby dlatego,ze bez wyrzutow sumienia moglam tez poczuc sie znow dzieckiem : Turlac sie po dywanie, jezdzic na sankach, ukladac klocki, czytac ulubione ksiazki z dzieciństwa. Drugie dzieciństwo ! Trecie bedzie przy wnukach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci 2 lata, drugie 9 miesięcy. Nie można tego nazwać laba, bo starsze jest niezłym urwisem, a niemowlę jak kazde, trzeba cały czas mieć oczy dookoła glowy. Na pewno większy wysiłek fizyczny mam w domu, niż w pracy ;) Jednak w pracy trzeba robić wszystko pod presją, na czas i pod maksymalnym skupieniem. A nie daj Boże jakis błąd, to w ogole nie dobrze. A w domu, jeśli wszyscy zdrowi, to nie oszukujmy się, stres jest jedynie wtedy, jak dziecko wejdzie na ławę, czy poczujemy, że obiad się przypadła ;) Tak naprawdę, to w domu odpoczywał psychicznie od stresow, chociaż często byłam zmeczona. Tu nic nie ma na czas, nie zrobisz dziś, to zrobisz jutro, a jak obiadu nie ma, to zawsze można zamówić, a dziecku dac sloik. Oczywiście mowie o wyjątkowych sytuacjach, nie chodzimy po knajpach codziennie. Po prostu mile spedza się czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie niektórzy twierdzą, że siedząc w domu z jednym dzieckiem mają tyle pracy, że nie mają kiedy zjeść śniadania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka,niektórzy nigdy nie nauczą się czytać ze zrozumieniem, w 1 poście napisałam ze dziecko chore to siedzimy w domu i śpi min 2,5 godz dziennie i w tym czasie mam labe która dzisiaj poświęcam na czytanie, zakładając topik chciałam podważyć tezę matek siedzących w domu z 1 dzieckiem narzekających na brak czasu gdyż jest go mnóstwo, na kafe się pisze ile to jest pracy w domu a tak naprawdę jest tego niewiele ja pozostały czas poświęcam dziecku albo sobie P.s moja siostra siedzi na stałe w domu z 2 i tez nie narzeka,dom czysty,ona i dzieci zadbane,obiady są, ma czas na fitness, film i plotki ze mną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka bo właśnie chodzi o to nienapinanie się, wole z dzieckiem się pobawić niż co dziennie wycierać kurze czy czyścić kabine prysznicowa,mogę to zrobić raz w tygodniu, a zaoszczędzone czas poświęcić dziecku lub sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo matki siedzące w domu, narzekające ile to nie mają pracy, nie biorą pod uwagę jednego: matki pracujące muszą zrobić to samo co one. Tyle, że po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ja tesknie za taka laba :) na macierzynskim i wychowawczym tez mialam wszystko zrobione, a dziecko do aniolkow nie nalezalo. Ale wolalabym 100 razy powtorke z rozrywki i siedzenie w domu niz teraz chodzenie do pracy i notoryczny brak czasu na wszystko. Malo jaka kobieta sie przyzna, ze to laba. Mam sporo znajomych z malymi dziecmi, ktore jedynie narzekaja, jak im ciezko-dom, dziecko, obowiazki. A prawda jest taka, ze wieksza czesc dnia sie bycza a potem godzine przed powrotem meza na szybko sprzatanie, obiad czy zakupy i udaja przed facetami wielce zmeczone. A dzieci albo w lozeczkach/kojcach pol dnia albo jak starsze to w swoim pokoju samopas albo przed tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed wielu laty zostalem (jestem facetem) z 1,5 rocznym dzieckiem sam w domu przez dwa tygodnie (ja juz pracowalem i wzialem urlop, bo zona musiala wyjechac na dwutygodniowa praktyke dyplomowa - koniec studiow). Wszystko bylo w moich rekach i na mojej glowie od rana do rana. Dziecko bylo zadbane, wychodzilismy na spacerki, gotowalem, pralem, sprzatalem - przeczytalem w tym czasie kilka ksiazek i byl to super czas dla mnie i dla malej. Dlatego nie rozumiem bab, ktore nie pracujac zawodowo skarza sie, ze bycie w domu z dzieckiem to taka katorga. Oczywiscie - to nie wczasy, trzeba cos z siebie dac, ale przeciez cos trzeba rodzinie z siebie dac - radoscia, a nie wymuszone i z placzem / depresjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z tym...ten luz mentalny gdzieś do 1,5 roku dziecka, robiliśmy co chcieliśmy, nie trzeba było wychodzić z domu jak leje, pada, jakby co mąż robił zakupy, itp...nie musiałam się spotykać z dziwnymi ludźmi ;), wyciszyłam się...zajmowałam się kimś mega ważnym, własnym dzieckiem :)...ale później już mnie zaczęło to męczyć, bo i brak fajnych ludzi zaczął dokuczać, większość całych dni tylko z dzieckiem, ile można...zwyczajne znużenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Mam dwójkę dzieci, 16 miesięcy i 3 tygodnie.Jak dotychczas radzę sobie dobrze, mimo ze w nocy co 2 godziny karmie i przewijam maleństwo.W dzień też zajmuje się dziećmi sama, bez pomocy innych.Mąż wraca z pracy o godz.16 Ale żeby to była laba?????? Bez przesady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×