Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

taki charakterek w otoczeniu. nie denerwują Was samochwały i chwalipięty?

Polecane posty

Gość gość

wiem że będę tu mało oryginalna i oklepany jest ten temat ale napiszę. Jak znosicie kontakt z osobami, ktre bez przerwy się straszliwie sobą chwalą (a stan faktyczny zaprzecza ich wyobrażeniu o sobie i temu co innym na swój temat paplają), myślą tylko o sobie, rozmawiają z kimś tylko wtedy gdy mają do tej osoby jakiś interes, wykorzystują innych dla wlasnych celów, umiejętnie knują intrygi? stawiają swoje dzieci i rzekome ich i swoje osiągnięcia na takim piedestale i wychwalają ją tak że człowiek nie wie czy rozmawia z człowiekiem normalnym czy pacjentem psychiatryka, schizofrenikiem jakimś. Jak się słucha takiej osoby to ma się wrażenie że ona ci chce przekazać że ona jest taka z******ta a wy wszyscy pławcie się w jej cieniu. mowie o tesciowej. ktora uznaje tylko synów, synowe już jej "śmierdzą" podobnie jak zięć jej nie pasuje bo nie pochodzi z jej "zacnej" rodziny. No trudno by się żeniły i za mąz wychodziły jej dzieci z kuzynami, prawda? Ona zresztą chełpi się tym, że jej matka ojciec to była dalsza rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, mam wrazenie że masz do czynienia z psychicznie chora osoba. Bo żeby juz sie chwalić tym że mamula i tatulo to byla dalsza rodzina....pewnie córunia czyli ona jest zy****a genetycznie przez to. widac, widac. psychika przede wszystkim, u niej jest chora. uwazaj zeby w twoim pokoleniu coś nie wylzało i przemysl czy chcesz miec dzieci z jej synem...na starośc moze byc tak popier...olony jak jego stara o ile juz nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zarówno po stronie matki jak i ojca takie chwalipiety. Brat mamy i brat taty i to zazwyczaj osoby które najmniej osiągnęły własnymi rekami. Czasami to normalnie śmiać się chce jakie bajki z tego wychodzą i jak im się cos nie klei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa dokładnie tak samo. wyjeżdżała za granicę albo brała nadgodziny w pracy i w domu jej nie było, a dzieci jej mama wychowała, oczywiście nie przeszkadza jej to w wychwalaniu się że to jej a nie jej mamy zasługa że dzieci takie udane i pokończyły studia...w ogole wszystkim sie chwali, że jest piękna nadal, mimo 65 lat (no nie wiem czy tak wygląda definicja piękna, odrost na pół głowy, włosy do pasa suche jak wiór i nadwaga), że jej rodzina to cudowni ludzie. No tak, cudowni i jacy zaradni według niej. Tacy zaradni że Dorobili się całych 40 metrów w komunistycznym betoniaku i naprawdę jest się czym chwalić. A studia to i ja skończyłam ale nie chodzę dokoła i nie chwalę się tym zwykłym jak na dzisiejsze czasy "osiągnięciem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×