Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jaki jest sposób na gadanie teściowej że wszystko robię przy dziecku nie tak?

Polecane posty

Gość gość

nie pomaga prośba ani unoszenie się, a ta rości sobie prawo do kontaktu z "wnuniem" i pakuje się z kopytami co tydzien...chciala co dwa dni, zeby po nią jeździć 15 km i ją przywozić "do wnunia" ale ją zgasiliśmy. probowała juz (bezskutecznie) wydzierac mi dziecko z r ąk :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za namolny babsztyl :P Powiedz, że to Ty rodziłaś i to Twoje dziecko, ona swoje już zrobiła, niech sobie odpocznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz tak wskazując na męża: "Mamusia ;) miała już okazję wychować własne dziecko i widzę pewne niedociągnięcia, więc ja wychowam swoje sama. Mam nadzieję, że zrobię to lepiej." Tylko wcześniej ustal to z mężem, że to żart i służy tylko zgaszeniu tesciowej, żeby się nie obraził. A co na to Twój mąż? Jak on reaguje na wyskoki mamusi? Moja teściowa też na początku naszego małżeństwa próbowała trochę się rządzić, ale mój mąż parę razy z nią pogadał i przestała. Teraz, kiedy niedawno nam się urodził synek, odwiedza nas dość często, ale nic nam nie narzuca ani nie poucza. Raczej ona mnie pyta, jak robię z małym to i tamto, kiedy chce się nim chwilę zająć. Ona zadowolona, bo często widzi w usiąść, maluch zadowolony, bo ktoś się z nim bawi i ja z mężem zadowoleni, bo możemy chwilę odsapnąć. Pogoń męża do poważnej rozmowy z matką. To on jej musi stanowczo powiedzieć, że nie życzycie sobie takiego zachowania. Jeśli kobieta ma jakieś resztki rozumu, to odpuści, żeby całkowicie nie zepsuć relacji, bo to by mogło skutkować ograniczeniem jej kontaktów z wnukiem, a tego by raczej nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ja miałam kiedyś to samo, z tym że teściowa mieszkała 5 minut drogi od nas :-o przychodziła.....2x dziennie po miesiącu udawałam że nie ma mnie w domu i nie otwierałam jej drzwi przerobiłam już wszystko łącznie z kłótnią, najgorsze jest to że kiedy chciałam ją olać i nic nie mówiłam to zaczęła najeżdżać na mnie szwagierka i krytykować wszystko, najbardziej zabolało mnie kiedy moi rodzice kupili wózek za 1,5 tyś a szwagierka powiedziała że ona w życiu by takiego nie kupiła itp i zaczęła wymieniać "wady"a później chciała odkupić ode mnie ten wózek :-D polecam zbywać teściową słowami "mam inne zdanie na temat wychowania własnego dziecka" jak to nie pomoże to nie otwieraj drzwi teściowej może jak parę razy pocałuje klamkę to da jej to do myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga teściowo nie mow mi jak mam wychowywać swoje dziecko.żyje z twoim pod jednym dachem i mam kilka zastrzeżeń. A tak na poważnie to musisz chyba powiedzieć jasno bez podtekstów ze nie chcesz złotych rad i nie zyczysz sobie takiego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz tak wskazując na męża: "Mamusia oczko.gif miała już okazję wychować własne dziecko i widzę pewne niedociągnięcia, więc ja wychowam swoje sama. xxx He he. Ja czasami jak mój mąż coś pyszczy do teściowej albo się o coś z nią kłuci to mówię do niej w żartach, że to ona go wychowywała a ja już x lat robię co mogę żeby to naprawić. Następnym razem skorzystam z twojego tekstu :D. Ja to mam dziecko dopiero w drodze ale myślę, że z własna matka będę miała więcej problemów niz z teściową. Chociaż kto wie, żadna jeszcze nie ma wnuków to nie wiadomo co im odbije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×